eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniedo J. WerbinskiegoRe: do J. Werbinskiego
  • Data: 2010-12-05 17:28:37
    Temat: Re: do J. Werbinskiego
    Od: "Maniek4" <r...@l...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Uzytkownik "Adam Szendzielorz" <a...@g...com> napisal w wiadomosci
    news:ac73a32c-bfc6-457c-977f-17bc0d92d7ad@k38g2000vb
    c.googlegroups.com...
    > On 5 Gru, 17:09, "Maniek4" <r...@l...pl> wrote:
    >
    >> No ja akurat uwazam, ze to duzo pieniedzy jak na kilkadziesiat lat splaty
    >> co
    >> miesiac. Tobie sie wydaje, ze to nie wiele ale poczekaj jak dojda dzieci.
    >> Nie chca chodzic w byle czym i jesc byle czego. Samochod tez co jakis
    >> czas
    >> trzeba zmienic, czasem jakis remont. Pasowaloby dzieciom na przyszlosc
    >> cos
    >> zalatwic i wyjechac z raz w roku na wakacje. Te 4,5 - 5tys. szybko sie
    >> kurczy a tez nie sa pewne i dane na zawsze. Roznie bywa. Nie zebym mial
    >> cos
    >> przeciwko, ale to nie jest blachy temat.
    >
    > Wez jednak pod uwage ze gdzies trzeba tak czy inaczej mieszkac -
    > mieszkanie to 150 tys, czyli zaledwie polowa domu. Roznica wiec
    > wychodzi 750 pln / m-c, to IMHO niewiele zmienia w jakosci zycia
    > rodziny ktora ma te 5k netto na reke miesiecznie :)

    Toz pod uwage biore. Opisalem jedynie drugi koniec kija i dla mnie pieniadze
    o ktorych piszesz lekka reka na tyle lat nie sa male. Ja nie wiem co bede
    robil za tydzien a co dopiero za 20 lat?

    > I teraz powiedz, czy wolalbys tak jak opisalem, czy jednak mieszkac
    > przez 10 lat w czyms przypominajacym budke dla robotnikow o
    > powierzchni 20m2 na ogrodku dzialkowym, tyrajac 14h / dobe bo przeciez
    > trzeba przez 10 lat odkladac na dom :)

    Ja do problemow ustawilem sie jeszcze inaczej. Prawde mowiac zadne
    rozwiazanie do mnie nie przemawia, ale moze po prostu mialem inne
    mozliwosci.

    > Mi zdecydowanie blizej do zycia na kredyt, bo np. zamiast samochodu za
    > gotowke wole wziasc samochod + motocykl w kredyt. Zamiast TV za
    > gotowke wole wziasc TV + porzadne naglosnienie + playstation w kredyt.
    > I tak dalej i tak dalej - ot jakosc zycia zdecydowanie rosnie :)

    To nie dla mnie zycie. :-)
    Nie potrzebuje tych wszystkich gadzetow. To co mam to jest moje i nic nikomu
    do tego. Mniej wiecej caly czas wiem na czym stoje a zamiast porzadnego
    naglosnienia i playstation na raty wole powiekszac ilosc srodkow obrotowych,
    bo tu widze jeszcze cos do zrobienia. Porzadne naglosnienie najwyzej kupie
    sobie w przyszlym roku ale za gotowke zarobiona na powiekszonym kapitale.
    Mnie zycie innych nauczylo pokory i ostroznosci kredytowej. Caly czas
    uwazam, ze jak kupowac to najlepiej za swoje, a koncentrowac sie raczej na
    oszczednosciach nie na stopach WIBOR'u. Nawet nie wiem jakie sa dzisiaj i
    wisi mi kurs franka. Nie przegladam z rana notowan trzesaca reka jak
    niektorzy moi znajmomi. Spokojnie gore wykoncze sobie w przyszlym roku, nie
    musze miec wszystkiego od razu. Jak nie bede mial w ogole to i tak ciesze
    sie, ze mam wiecej niz nie jeden przez cale zycie. To takie moje pokorne
    miejsce w szeregu. Swiata calego sami i tak nie zdobedziemy.

    > Byle
    > tylko zachowac umiar, zdywersyfikowac sobie robote (ja np. czerpie
    > dochod z trzech zrodel, a moja zona z dwoch) no i dodatkowo oszczedzac
    > troche na boku, na wypadek jakichs zdarzen losowych. Ja mam swoje
    > firmy wiec gromadze w nich majatek (srodki trwale), czego niestety nie
    > ma nikt kto pracuje dla kogos na etat. Jak przyjdzie krach i moja
    > firma zbankrutuje to mam jeszcze nawet kilkaset tys pln w sprzecie.
    > Nadmienie, ze dzialalnosc prowadze od 1998, a kapital poczatkowy to
    > byly pozyczone od bogatej kumpeli z liceum 2k pln ;-) I praktycznie
    > caly majatek jest z leasingu / kredytow. Wiekszosc splacona. Kredyty
    > nie sa takie zle - jakbym mial myslec jak Werbinski o tych straconych
    > dziesiatkach tys. pln odsetek jakie dalem zarobic bankom to bym
    > osiwial :-)

    Srodki na rozwoj firmy to inwestycje a nie konsumpcja. :-) Dzielenie sie z
    bankiem zyskiem z pozyczonych pieniedzy to dzialka od sprzedazy z ktorej cos
    zostaje na przyszle dochody. Kupowanie telewizorow czy domu na raty raczej
    nas nie wzbogaca ani dzis, ani w przyszlosci. :-)

    Pozdro.. TK


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1