On 7 Cze, 15:38, "kiki" <k...@t...fel> wrote:

> Może to nie kominy ciekną. Mnie ciekło przez papę na deskowaniu, którą w
> kilku miejscach porwali i tak zostawili.
> Budowlanka to branża gdzie idzie najgorszy sort .

Zalezy gdzie. Bywam czesto przy budowach Orlikow - tych boisk dla
dzieciakow i jakosc, precyzja i dokladnosc wykonywanych robot jest na
b. wysokim poziomie. Przykladowo kopanie nitek drenazowych (na dwoch
boiskach ok 800m) - tolerancja w wysokosci przy kopaniu to max 2cm w
kazdym punkcie (a na 30-tu metrach jest spadek rzedu 20-30cm) -
mierzone niwelatorem co pol metra!! Jak sie koparkowy machnie to nie
ma zmiluj ze zasypie spowrotem - sypia pospolke i odpowiednio
zageszczaja. Wszystkie wykopy zageszczane wlasciwym materialem co
30cm. Wszystkie materialy certyfikowane, atestowane. Mysle ze to
zalezy od majstra ktory wszystkim dowodzi. Przy domkach
jednorodzinnych pewnie niejedna ekipa fuszerki oleje - ja mysle jednak
ze trzeba im umiec wejsc na ambicje, byc milym, a nawet mozna sie z
taka ekipa zaprzyjaznic ale wyraznie dawac do zrozumienia ze wymagania
mamy wysokie :)

Jezeli kiki traktuje robotnikow jak smieci, to oni go tez traktuja jak
smiecia, to prosta zaleznosc :) Odpowiednie podejscie i wszystko
bedzie git. Ja z zadna z moich ekip nie mialem zadnych, nawet
najmniejszych problemow. Ciesla co mi robil dwa stropy, przez mojego
sasiada zostal wczesniej wyrzucony z budowy i rozpowiada o nim do
dzisiaj dziwne historie. Bo ten sobie wypil o dwa browarki za duzo,
zasnal w garazu w trakcie roboty i sasiad go "nakryl" ;-) Ja tam
raczej oceniam po robocie - a drugiego takiego ciesli w okolicy NIE MA
i dlugo nie bedzie. A browarkiem to sie z nim sam chetnie w przerwie
dzielilem ;) Robote zrobil na szostke z plusem - w czasie jakim nie
powstydzilby sie Kubica ;)

A teraz sobie wyobrazam kikiego jak wpada z ryjem na budowe bo znalazl
puszke po browarku i jedzie po tym ciesli jak po burej suce. Na pewno
w ramach wdziecznosci otrzyma z sercem wykonana robote :D
pozdr.

--
Adam