On 18 Gru, 13:59, "kris" <k...@p...onet.pl> wrote:
> Użytkownik "Krzemo" <p...@g...com> napisał w
wiadomościnews:edbf43ad-adbd-431b-b8f3-437a532bb2d0@
9g2000yqa.googlegroups.com...
> On 18 Gru, 11:55, "Maniek4" <b...@w...pl> wrote:> Użytkownik "Krzemo"
<p...@g...com> napisał w wiadomości
> > news:302bc072-342d-46eb-922c-
>
> > >Mechaniczną sobie możesz regulować. I może być mniej (ze smrodkiem),
> > >tyle samo (bez smrodku). lub więcej (bez smrodku i bólu głowy).
> > >Grawitacyjna w zasadzie regulacji nie ma.
>
> Ile wymian na godzine powietrza jest przy standardowej  wentylacji
> grawitacyjnej?
>

Uprzedzając Twój tok rozumowania... to ile by nie było to wentylację
mechaniczną można ustawić tak samo.
;-)

Ok. 100 lat temu ustalono, że żeby się dobrze czuć w danym
pomieszczeniu to musi być zachowana odpowiednia krotność wymian na
godzinę. Jeżeli dobrze pamiętam to były to 2 wymiany/h. I to było
liczone dla wentylacji grawitacyjnej, bo eunuchów mogących przepychać
powietrze i wachlarzy było w owym czasie zbyt mało (mała dostępność
wentylacji mechanicznej).
;-)

Przyjmując że twardziele mogą wytrzymać przy czterokrotnie mniejszej
wymianie, to można (dla domku jednorodzinnego w modelu rodziny 2+1 i
zero ruchu tylko leżenie na kanapie przed telewizorem) przyjąć 0,5
wymiany na h (poziom smrodu i bólu głowy).
;-)

Może się to wydawać bardzo dużo, ale z moich obserwacji, w zimie, ta
wymiana jest o wiele większa. A jak ktoś za bardzo ją ograniczy, to
potem musi co pewien czas intensywnie wietrzyć i wychodzi na to samo.

Pozdrawiam,
Krzemo.