W dniu piątek, 4 listopada 2016 17:36:42 UTC+1 użytkownik Marcin N napisał:
> Nie rozumiemy się.
> Nie piszę o kablach idących w ziemi od licznika do skrzynki w domu, ale
> o krótkich przewodach w samej skrzynce.

Może oni mieli podobnie jak ja, robiłem kapitalkę w mieszkaniu i z klatki
do mieszkania mam 5x10mm2, bo był tańszy jak "czwórka" gdyż w sklepie
mieli ostatni kawałek ze szpulki i ucieszyli się, że ktoś toto zabrał :>

L.

do góry

Pan Marcin N napisał:

>> Na instalacjach straciłem sporo lat.Owszem: widywałem również w drugą
>> stronę; poleciłem , żeby inwestor kupił kabel 10 , a najlepiej 16
>> mm.Gościu popytał, i kupił- 4mm.Założyłem. Tylko póżniej pytał, dlatego
>> na nim śniegu nie ma, więc wyjaśniłem.
>
> Nie rozumiemy się.
> Nie piszę o kablach idących w ziemi od licznika do skrzynki w domu, ale
> o krótkich przewodach w samej skrzynce.

Tu można dorobić taką ideologię, że chodzi o to samo, co z tym śniegiem.
W skrzynce *zwłaszcza* nie powinno się grzać -- kabli zagęszcznie duże,
a ciepło nie ma gdzie uchodzić. A że przewody krótkie, to nie ma co tych
kilku złotych żałować.

--
Jarek

do góry

W dniu 2016-11-04 o 19:09, Jarosław Sokołowski pisze:
> Tu można dorobić taką ideologię, że chodzi o to samo, co z tym śniegiem.
> W skrzynce *zwłaszcza* nie powinno się grzać -- kabli zagęszcznie duże,
> a ciepło nie ma gdzie uchodzić. A że przewody krótkie, to nie ma co tych
> kilku złotych żałować.

Jednakże normy mówią, że 4 mm2 nie będą grzały się na tyle, żeby był to
kłopot, czemu więc dawać grubsze, skoro nie ma powodu?

No chyba, że rzeczywiście akurat była promocja, albo zostały resztki z
innej budowy (co wydaje się wielce prawdopodobne).



--
MN

do góry

W dniu piątek, 4 listopada 2016 22:26:38 UTC+1 użytkownik Marcin N napisał:
> No chyba, że rzeczywiście akurat była promocja, albo zostały resztki z
> innej budowy (co wydaje się wielce prawdopodobne).

Ja jak montuję rozdzielnicę to za każdym razem dziwię się, że takie grube
"dziury" mają na tych złączach śrubowych listwy PE i N. Nawet w mikrej
puszce na kilka modułów. Może ludzie montują tam przewody 10mm2
żeby tą dziurę jakoś zapełnić, bo jak podepniesz przewód 1,5mm2
to wygląda to cholernie rachitycznie...

L.

do góry

W dniu 2016-11-04 o 22:37, Lisciasty pisze:
> W dniu piątek, 4 listopada 2016 22:26:38 UTC+1 użytkownik Marcin N napisał:
>> No chyba, że rzeczywiście akurat była promocja, albo zostały resztki z
>> innej budowy (co wydaje się wielce prawdopodobne).
>
> Ja jak montuję rozdzielnicę to za każdym razem dziwię się, że takie grube
> "dziury" mają na tych złączach śrubowych listwy PE i N. Nawet w mikrej
> puszce na kilka modułów. Może ludzie montują tam przewody 10mm2
> żeby tą dziurę jakoś zapełnić, bo jak podepniesz przewód 1,5mm2
> to wygląda to cholernie rachitycznie...

W mojej skrzynce odwrotnie - do listew N i PE w sam raz wchodzą 4 mm2,
10 mm2 nie mają tam szans.


--
MN

do góry

W dniu piątek, 4 listopada 2016 13:43:50 UTC+1 użytkownik PiteR napisał:
> Ja bym chciał tak jak oni mają, wszedzie grube piony wtedy bym się nie
> bał że naprawię coś w mieszkaniu a na wejściu do mieszkania upalą się
> cienkie przewody bo baba pomyśli był elektryk to teraz hulaj dusza.
> Trzy prodiże on.

Włączy te trzy prodiże i wyskoczy bezpiecznik odpowiednio dobrany.
Nic się nie stanie.

--
bajcik

do góry

Pan Marcin N napisał:

>> Tu można dorobić taką ideologię, że chodzi o to samo, co z tym śniegiem.
>> W skrzynce *zwłaszcza* nie powinno się grzać -- kabli zagęszcznie duże,
>> a ciepło nie ma gdzie uchodzić. A że przewody krótkie, to nie ma co tych
>> kilku złotych żałować.
>
> Jednakże normy mówią, że 4 mm2 nie będą grzały się na tyle, żeby był to
> kłopot, czemu więc dawać grubsze, skoro nie ma powodu?

Ale jaki kłopot? Że się izolacji coś stanie? Czy że będzie za gorąco?
Może o spadek napięcia chodzi? Czy o to, że się energia marnuje?

Im grubszy przewód, tym lepiej -- co do tego nie ma wątpliwości.
Są oczywiście pewne granice rozsądku, miedziana sztaba grubości
węgierskiego salami na pewno je przekracza. To co się stosuje,
i co jest przyjęte za normę, to pewnien kompromis. W przypadku kabli
puszczonych w ścianie przynajmniej nie ma kłopotu z grzaniem, ciepło
się rozproszy. Więc te wiszące w skrzynce lepiej gdy są grubsze.
I nie ma co pytać o powód. Jest jak z psem, który to i owo sobie
liże -- bo może, ten powód mu wystarcza.

Jarek

--
Ostrożnie mijaj Kalisz.

do góry

W dniu 2016-11-04 23:52, Jarosław Sokołowski pisze:

> Jest jak z psem, który to i owo sobie
> liże -- bo może, ten powód mu wystarcza.

Nie, nie. Stare polskie przysłowie powiada: pies jak
nie ma co robić, to sobie jaja liże. Ot co.


--
collie

do góry

collie nie miał co robić, więc napisał:

>> Jest jak z psem, który to i owo sobie
>> liże -- bo może, ten powód mu wystarcza.
>
> Nie, nie. Stare polskie przysłowie powiada: pies
> jak nie ma co robić, to sobie jaja liże. Ot co.

E tam. Ja słyszłem, że z wymienionego powodu.

Jarek

--
-- A tartak?
-- A tar... A tartak to ty sobie weź tyż za darmo...
-- A pies?
-- A pies?... A pies ci mordę lizał!

do góry

W dniu 2016-11-04 o 23:52, Jarosław Sokołowski pisze:
> Ale jaki kłopot? Że się izolacji coś stanie? Czy że będzie za gorąco?
> Może o spadek napięcia chodzi? Czy o to, że się energia marnuje?
>
> Im grubszy przewód, tym lepiej -- co do tego nie ma wątpliwości.
> Są oczywiście pewne granice rozsądku, miedziana sztaba grubości
> węgierskiego salami na pewno je przekracza. To co się stosuje,
> i co jest przyjęte za normę, to pewnien kompromis. W przypadku kabli
> puszczonych w ścianie przynajmniej nie ma kłopotu z grzaniem, ciepło
> się rozproszy. Więc te wiszące w skrzynce lepiej gdy są grubsze.


Sam widzisz. Piszesz o granicach rozsądku. Piszesz o kompromisach.
A zaraz potem "im grubsze tym lepiej". O ile lepiej? Co poprawiają?
Jakie realne korzyści przynoszą?

I skoro w skrzynce, gdzie odcinek ma 30 cm - warto dać grubsze niż
norma, to czemu nie warto dać grubszych od normy w ścianach? Czyżby nie
warto było, ko te korzyści są jednak bardziej iluzoryczne niż się wydaje?

Przed rozpoczęciem wątku konsultowałem się z dużym fachowcem od
elektryki. Uważa, że skoro norma mówi "daj 4mm" to mówi to z
wystarczającym marginesem bezpieczeństwa i żadne poprawianie normy nie
jest do niczego potrzebne.

--
MN

do góry