eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Solary i opłacalność. Obliczenie.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 166

  • 91. Data: 2010-06-21 15:41:51
    Temat: Re: Solary i opłacalność. Obliczenie.
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Maniek4 wrote:
    >> Nie mowimy o Twoim ani moim przypadku tylko o statystyce, ktora jest
    >> kiepska i coraz gorsza. W Szwacji co roku panstwo odbiera rodzicom
    >> 20 tys dzieci - wiesz o tym?
    >
    > Tylko słyszałem.

    A ja czytałem kiedyś wywiad z Polakami mieszkającymi w Szwecji. Pojawiły sie
    jakieś problemy z dzieckiem w szkole, szkoła poinformowała opiekę a opieka
    sie skontaktowała z rodzicami i zaproponowała pomoc w rozwiązaniu problemów
    wychowawczych. Wszystko sie skończyło dobrze.

    Nasza opieka społeczna działa do dupy, czego przypadki mieliśmy ostatnio
    okazję śledzić w mediach. Z jednej strony kompletny brak reakcji
    jakiejkolwiek na ewidentną patologię która toczyąl rodzinę a skończyła sie
    morderstwem. A z drugiej opieka która zabiera dziecko z domu bo jest brudno.

    W obydwu przypadkach nie zrobiono nic aby pomoc tym rodzinom.

    Prawdę powiedziawszy jako rodzice jesteśmy rzucani na szerokie wody, mamy
    wychować dzieci nie mają kompletnie żadnego pojęcia jak to robić dobrze. Co
    gorzej nie za bardzo ammy nawet gdzie sie poradzić gdy stajemy przed jakimiś
    problemami wychowawczymi.



  • 92. Data: 2010-06-21 16:17:57
    Temat: Re: Solary i opłacalność. Obliczenie.
    Od: M <M...@o...pl>

    quent pisze:
    >> Moze tak Ci sie wydawac jak idziesz z przeziebieniem. Jeden zawal to
    >> kwota kilkunastu tysiecy zlotych.
    >
    > Toz od tego sa ubezpieczlanie, w ktorych dostejesz polise. Znasz swoja
    > polise z ZUS?

    A jak zmusisz ubezpieczalnię, by cię ubezpieczyła?
    Z ekonomicznego punktu widzenia lepiej jest odmawiać grupie ryzyka i
    ponosić koszty ewentualnych pozwów.

    A jeśli chodzi o ubezpieczenia, to AFAIR JKM jest im przeciwny, bo to
    "zakładanie się o to, że się przegra". :-)

    M.


  • 93. Data: 2010-06-21 16:21:36
    Temat: Re: Solary i opłacalność. Obliczenie.
    Od: M <M...@o...pl>

    quent pisze:
    >> Nie, ale tez nie wydaje mi sie zeby uczylo sie tam czegos zlego.
    >
    > W szkolach dzieciom, młodzieży wciska się "czerowną" wiedzę - to jest złe.
    > Poza tym jakośc wiedzy dramatycznie spada. Czerowni za to bardzo chetnie
    > rozdaja dyplomy..
    > Dzis jest latwiej skanczyc studia niz 20 lta temu szkole srednia

    ech, niczego nie rozumiesz.

    Obniżenie poziomu nauczania wymusza na nas wolny rynek. Dzisiejsze
    studia to rzeczywiście równowartość matury 40lat temu. Po prostu
    wymagania rynku są takie, że jest zapotrzebowanie na wyższe
    wykształcenie, więc są instytucje, które taki produkt sprzedają. Co w
    tym widzisz złego? A może chciałbyś odgórnie ograniczyć liczbę
    studentów, albo odgórnie (administracyjnie) zrobić specjalne egzaminy na
    koniec? :-)

    M.


  • 94. Data: 2010-06-21 16:26:18
    Temat: Re: Solary i opłacalność. Obliczenie.
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Maniek4 wrote:
    > Użytkownik "quent" <quent75 maupa gmail skasuj com> napisał w
    > wiadomości news:4c1f1529$1@news.home.net.pl...
    >
    >> Mowiac wprost.
    >> Jesli jako rodzic nie jestes pewien czy Twoje dzieci pomoga Ci na
    >> starosc gdy odpukac bedziesz w potrzebie to znaczy jako rodzic
    >> poniosles porazke wychowawcza.
    >
    > Jako rodzic niczego nie moge byc pewnym. Moge sie starac a i tak nie
    > wiem jakie bledy popelnie. Dziecko tez nie kazde jest takie samo i
    > nie ma prostego przepisu na wychowanie. Do konca nie wiem czy poniose
    > porazke czy nie. A patrzac na dzieci w ogole czasami mam wrazenie, ze
    > co by czlowiek nie robil to i tak bedzie jak ma byc. Spojz na mlodych
    > narkomanow, wspomniane dziwki uliczne czy mlodych mordercow. Myslisz,
    > ze oni wszyscy mieli takie podstawy wychowawcze? Myslisz, ze oni
    > wszyscy byli zaniedbani wychowczo? A mlode lolitki w centrach
    > handlowych? To dziewczyny z normalnych rodzin pod wplywem srodowiska.
    > Prawdopodobnie ktos gdzies kiedys popelnil blad, ale jak mozna byc
    > pewnym przyszlosci wlasnych dzieci i stosunku do rodzicow?

    raczej jednak to sa dzieci zaniedbane. Rodzice nie mają czasu dla swoich
    dzieci. Zbyt często ludzie majętni wychowanie zastępują zaspokajaniem
    zachcianek. Biedni zaś wtłaczają dzieciom do głowy niedobre wzorce,
    sugerując że uczciwie się nie zarobi na życie. Następnie mamy kompletny brak
    kontaktu rodzice dzieci, który powstaje gdy rodzice zachowują sie
    autorytarnie bez liczenia sie z tym co myślą ich pociechy. Itd...

    >> Nie mowimy tu o niczym innym!
    >> Rozumienie tego co napisalem w kontekscie rodzicow zyjacych z
    >> upodlajacej pracy swoich dzieci jest albo swiadomym naduzyciem albo
    >> kompletnym niezrozumieniem problemu.
    >
    > Odnioslem sie do wlasnosci dzieci jako lokaty kapitalu. Jak kolwiek
    > tego bys nie opisywal taki przypadek tez jest prawdopodobny a kazdy
    > inny to tylko inna jego forma.

    Bo przesadziłeś trochę.


  • 95. Data: 2010-06-21 16:46:39
    Temat: Re: Solary i opłacalność. Obliczenie.
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    M napisal:
    > Obniżenie poziomu nauczania wymusza na nas wolny rynek. Dzisiejsze
    > studia to rzeczywiście równowartość matury 40lat temu. Po prostu
    > wymagania rynku są takie, że jest zapotrzebowanie na wyższe
    > wykształcenie, więc są instytucje, które taki produkt sprzedają. Co w
    > tym widzisz złego? A może chciałbyś odgórnie ograniczyć liczbę
    > studentów, albo odgórnie (administracyjnie) zrobić specjalne egzaminy na
    > koniec? :-)

    Ty tak na serio? Bo jeżeli tak, to właśnie znalazłeś sposób
    na rozwiązanie problemów NFZ. Wystarczy znachorom rozdać
    dyplomy lekarskie, osobom osiągającym poziom felczera
    sprzed 40 lat nadać specjalizację i voila! Problem rozwiązany.
    Rynek się domaga, więc rynek dostaje.

    Dlatego ponownie pytam: ty tak na serio o akceptacji
    obniżania poziomu nauczania? Bo to ma dalsze konsekwencje
    niż tylko kiepskiego licencjata marketingu.

    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 96. Data: 2010-06-21 17:22:38
    Temat: Re: Solary i opłacalność. Obliczenie.
    Od: M <M...@o...pl>

    Jacek_P pisze:
    > M napisal:
    >> Obniżenie poziomu nauczania wymusza na nas wolny rynek. Dzisiejsze
    >> studia to rzeczywiście równowartość matury 40lat temu. Po prostu
    >> wymagania rynku są takie, że jest zapotrzebowanie na wyższe
    >> wykształcenie, więc są instytucje, które taki produkt sprzedają. Co w
    >> tym widzisz złego? A może chciałbyś odgórnie ograniczyć liczbę
    >> studentów, albo odgórnie (administracyjnie) zrobić specjalne egzaminy na
    >> koniec? :-)
    >
    > Ty tak na serio? Bo jeżeli tak, to właśnie znalazłeś sposób

    Czyżbyś uważał, że poziom nauczania na studiach był super?

    > na rozwiązanie problemów NFZ. Wystarczy znachorom rozdać
    > dyplomy lekarskie, osobom osiągającym poziom felczera
    > sprzed 40 lat nadać specjalizację i voila! Problem rozwiązany.
    > Rynek się domaga, więc rynek dostaje.

    Nie odwracaj kota ogonem. Pomysły, by weterynarze leczyli ludzi (albo
    żeby zasady obowiązujące weterynarzy obowiązywały lekarzy) to pomysł
    JKM. Ja tylko stwierdzam fakt, że poziom się obniżył, bo na to był
    popyt. Znasz inną przyczynę dla której prywatne szkoły mają niski poziom?

    > Dlatego ponownie pytam: ty tak na serio o akceptacji
    > obniżania poziomu nauczania? Bo to ma dalsze konsekwencje
    > niż tylko kiepskiego licencjata marketingu.

    Hmm. Rozkładu normalnego nie zmienisz. Skoro mamy mieć 80% z wyższym
    wykształceniem, to ono musi mieć mniejszą wartość - czyli dzisiejszy
    licencjat to matura sprzed 40lat.

    M.



  • 97. Data: 2010-06-21 19:02:10
    Temat: Re: Solary i opłacalność. Obliczenie.
    Od: "Maniek4" <s...@c...chrl>


    Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:hvo3rd$qt2$1@news.onet.pl...

    > raczej jednak to sa dzieci zaniedbane. Rodzice nie mają czasu dla swoich
    > dzieci. Zbyt często ludzie majętni wychowanie zastępują zaspokajaniem
    > zachcianek. Biedni zaś wtłaczają dzieciom do głowy niedobre wzorce,
    > sugerując że uczciwie się nie zarobi na życie. Następnie mamy kompletny
    > brak kontaktu rodzice dzieci, który powstaje gdy rodzice zachowują sie
    > autorytarnie bez liczenia sie z tym co myślą ich pociechy. Itd...

    To pewnie wiekszosc przypadkow w ogole, ale rodzice nie zawsze chca, a
    raczej prawie nigdy nie chca zaniedbywac swoich dzieci. To sa wlasnie bledy
    o ktorych pisze, a sa tez i inne przypadki. W kazdym razie nie potrzeba
    rodziny patologicznej by z dziecka wyszlo nie wiadomo co.

    >> Odnioslem sie do wlasnosci dzieci jako lokaty kapitalu. Jak kolwiek
    >> tego bys nie opisywal taki przypadek tez jest prawdopodobny a kazdy
    >> inny to tylko inna jego forma.
    >
    > Bo przesadziłeś trochę.

    Moze dzieki temu ktos to zrozumie.

    Pozdro.. TK



  • 98. Data: 2010-06-21 19:05:10
    Temat: Re: Solary i opłacalność. Obliczenie.
    Od: "Quent" <x...@x...com>

    > Znasz inną przyczynę dla której prywatne szkoły mają niski poziom?

    Prosta sprawa.
    Panstwowe szkoly w ktorych uczen nie placi za nauke sa ogromna nieuczciwa
    konkurencja.
    Szkoly wyzsze powinny byc prywatne (tylko prywatne) i te zle powinny
    bankrutowac a nie byc rozwiazywane przez ministra edukacji. Bankrutowalyby
    oczywiscie te z ktorych dyplomu wszyscy sie smieja.
    Bez bankructw nie ma gospodarki, bez bankructw zlych szkol nie ma edukacji.
    Czy potrzebny jest minister edukacji? W usa nie ma go - i co gorsze filmy
    kreca?

    Pozdr.
    Q
    www.elipsa.info



  • 99. Data: 2010-06-21 19:06:55
    Temat: Re: Solary i opłacalność. Obliczenie.
    Od: "Maniek4" <s...@c...chrl>


    Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał w wiadomości
    news:hvo51f$u8r$1@srv.cyf-kr.edu.pl...

    > Dlatego ponownie pytam: ty tak na serio o akceptacji
    > obniżania poziomu nauczania? Bo to ma dalsze konsekwencje
    > niż tylko kiepskiego licencjata marketingu.

    Jak ja studiowalem a nie bylo to tak dawno to na szczescie mialem takich
    wykladowcow ktorzy swoj podpis w indeksie cenili bardzo. Nie raz dalo sie
    uslyszec, ze nie interesuje ich dzisiejszy program nauczania, jego podpis w
    indeksie to jego firma, autorytet i takie tam. Slowem z kiepskich
    wykladowcow kiepskie wyniki. Zaden program nie zmieni nic, jezeli ludzie
    sami sie nie beda szanowac.

    Pozdro.. TK



  • 100. Data: 2010-06-21 19:10:05
    Temat: Re: Solary i opłacalność. Obliczenie.
    Od: "Quent" <x...@x...com>

    > Nie raz dalo sie uslyszec, ze nie interesuje ich dzisiejszy program
    > nauczania, jego podpis w indeksie to jego firma, autorytet i takie tam.

    I to jest to!!
    Kiedy takie czasy byly?? Pewnie dawno, dawno temu, co?? ;-)

    Pozdr.
    Q
    www.elipsa.info


strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 17


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1