witam,

sprawa dotyczy przeróbek w mieszkaniu własnościowym (wspólnota),
wykonanych wiele lat temu. inspektor budowlany po oględzinach
stwierdził bliżej nieokreślone 'nieprawidłowości', po długim użeraniu
dowiedziałem się, co jest wg. nich nie tak - pokój podzielony na dwa
ścianką z płyty wiórowej z drzwiami przesuwnymi tworzy dwa
pomieszczenia o nieprzepisowych rozmiarach. ścianka jest lekka, z
kilku elementów, 'na wcisk', nie mocowana do ścian ani sufitu, możliwa
do rozebrania w ciągu kilku minut.

jednocześnie dowiedziałem się, że jeśli zamiast tej płyty postawię
regał, to umeblowanie mieszkania ich nie interesuje i będzie w
porządku.

w innym pomieszczeniu jest ścianka gipsowa na konstrukcji drewnianej,
maskująca ścianę i idącą tamtędy instalację wodną i gazową, która
problemem dla nich chyba nie jest, w każdym razie nie udało mi się
wyciągnąć twierdzenia, że jest. jeszcze inne przedzielone jest
optycznie regałami przy obu ścianach, przymocowanymi do podłogi i
sufitu.

wyjaśnić mi nikt niczego nie chciał, a ja z kolei nie chciałbym ani
robić niepotrzebnych przeróbek, ani po tych przeróbkach usłyszeć, że
to nadal im się nie podoba, bo gdyby to było coś tam innego, to byłoby
ok.

wiem na razie, że płyta stojąca luzem jest ścianką, a płyta będąca
tyłem regału ścianką nie jest. czy ktoś orientuje się w tym na tyle,
żeby mi opisać kiedy spodziewać się że coś zostanie uznane za ściankę
i zmianę podziału pomieszczeń, a kiedy za niegroźne umeblowanie?

do góry

> czy ktoś orientuje się w tym na tyle,
> żeby mi opisać kiedy spodziewać się że coś zostanie uznane za ściankę
> i zmianę podziału pomieszczeń, a kiedy za niegroźne umeblowanie?

o to powinieneś spytać tego swojego inspektora. Rozumiem, że on każe
ci rozebrać tę ściankę? To niech da ci na piśmie decyzję poparta
konkretnym paragrafem,bo jak nie to "wypad z baru" :-)

pozdrawiam
s_13

do góry

On 6 Maj, 18:51, s_13 <s...@i...pl> wrote:
> > czy ktoś orientuje się w tym na tyle,
> > żeby mi opisać kiedy spodziewać się że coś zostanie uznane za ściankę
> > i zmianę podziału pomieszczeń, a kiedy za niegroźne umeblowanie?
>
> o to powinieneś spytać tego swojego inspektora. Rozumiem, że on każe
> ci rozebrać tę ściankę? To niech da ci na piśmie decyzję poparta
> konkretnym paragrafem,bo jak nie to "wypad z baru" :-)
>
> pozdrawiam
> s_13

to nie takie proste :)

nic mi póki co nie każe. na podstawie oświadczenia człowieka, który
robił oględziny, brzmiącego 'wykonanie robót budzi zastrzeżenia'
inspektor zażądał 'wykonania ekspertyzy z określeniem stanu
technicznego'. po czym ekspertyzę odrzucił, bo 'nie zawiera
stwierdzenia, czy stan aktualny jest zgodny z prawem'.

poszedłem, dowiedziałem się, że chce takiego stwierdzenia, bo jego
zdaniem nie jest to zgodne z prawem, ale 'on nie jest od udzielania
porad z prawa budowlanego'. więc - on nie powie co jest nie tak,
dopóki nie będzie w ekspertyzie napisane, że jest dobrze. ponieważ
jednak przez pół godziny nie zgodziłem się wyjść bez informacji co
jego zdaniem jest nie tak, to się dowiedziałem, że pomieszczenia są za
małe. i że człowiek robiący wstępne oględziny uznał to za ściankę,
więc widocznie jest to ścianka. i że ja mam zrobić tak, żeby było
dobrze, ale on mi nie powie jak jest dobrze, a jak nie.

więc w gruncie rzeczy 'udowodnij, żeś nie wielbłąd' i moje mieszkanie
jest niezgodne z prawem (na co inspektor nie musi nic przytaczać), i
będzie tak dopóki nie udowodnię jakoś, że jest zgodne - albo nie
znajdę sposobu na doprowadzenie go do stanu zgodnego z prawem..

i szczerze mówiąc nie wiem co robić.

do góry

jeszcze gwoli ścisłości - w związku z moim uchylaniem się od wykonania
prawidłowej ekspertyzy, inspektorat wystawił tytuł i rozpoczął
egzekucję kwoty 5000zł a konto prawidłowego wykonania tej ekspertyzy
przez specjalistę wyznaczonego przez inspektora. więc albo zapłacę
5tys., albo udowodnię, że mieszkanie jest w porządku. albo nie wiem
co..

do góry