-
1. Data: 2011-08-14 22:47:34
Temat: Dom na raty lub więksa działka
Od: Borys Pogoreło <b...@p...edu.leszno>
Cześć,
Mam taki temat, na który nie bardzo potrafię znaleźć odpowiedź - więc
pytanie do grupy :)
Czy jest sens budować się "na raty" w zamian za znacznie lepszą, ale
droższą działkę? Powiedzmy, że stawiamy "plan minimum" (kuchnia, łazienka,
dwa pokoje, kotłownia), ale w zamian mamy dużą, dobrze zlokalizowaną
działkę. I w bliżej nieokreślonej przyszłości dobudowujemy resztę za
odłożone pieniądze.
Alternatywą jest większy dom pod klucz na mniejszej, gorzej położonej
działce, z dłuższym dojazdem, od gorszej strony miasta, itp.
W pierwszym przypadku dwa razy przeżywamy budowę i masakrę ogrodu.
Prawdopodobnie musimy mieć projekt indywidualny, bo gotowce nie są tak
projektowane (choć to może być i zaleta). Prawdopodobnie będą pękać ściany
w miejscu łączenia, przez nierównomierne osiadanie obu części. Odkładanie
może się różnie skończyć przy słabej woli (choć warunki pewnie tę wolę
wyprostują).
W drugim przypadku przez 20 lat plujemy sobie w brodę, że nie kupiliśmy
pierwszej działki ;) Ale mieszkamy od razu i czekają nas tylko remonty.
Którą wersję byście wybrali?
--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl
-
2. Data: 2011-08-15 00:24:33
Temat: Re: Dom na raty lub więksa działka
Od: cyberm_no_@_spam_tlen.pl
> Czy jest sens budować się "na raty" w zamian za znacznie lepszą, ale
> droższą działkę? Powiedzmy, że stawiamy "plan minimum" (kuchnia, łazienka,
> dwa pokoje, kotłownia), ale w zamian mamy dużą, dobrze zlokalizowaną
> działkę. I w bliżej nieokreślonej przyszłości dobudowujemy resztę za
> odłożone pieniądze.
mysle ze najlepszym rozwiazaniem bedzie duza dzialka z fundamentem pod
docelowy, duzy dom i czesciowy odbior tego minimum. przyznaje ze nie znam
przepisow ale osobiscie jakos tak bym kombinowal.
> Alternatywą jest większy dom pod klucz na mniejszej, gorzej położonej
> działce, z dłuższym dojazdem, od gorszej strony miasta, itp.
> W drugim przypadku przez 20 lat plujemy sobie w brodę, że nie kupiliśmy
> pierwszej działki ;) Ale mieszkamy od razu i czekają nas tylko remonty.
> Którą wersję byście wybrali?
sam sobie w sumie odpowiedziales :)
--
Robert CyberM
-
3. Data: 2011-08-15 07:09:18
Temat: Re: Dom na raty lub więksa działka
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Użytkownik Borys Pogoreło napisał:
> Powiedzmy, że stawiamy "plan minimum" (kuchnia, łazienka,
> dwa pokoje, kotłownia), ale w zamian mamy dużą, dobrze zlokalizowaną
> działkę. I w bliżej nieokreślonej przyszłości dobudowujemy resztę za
> odłożone pieniądze.
>
> Alternatywą jest większy dom pod klucz na mniejszej, gorzej położonej
> działce, z dłuższym dojazdem, od gorszej strony miasta, itp.
>
Ja sobie myślę tak...
Wszystko zależy czego oczekujesz...
Rozpoczynanie budowy 'jeszcze raz' jest kłopotliwe tak ze względów
prawnych - uciążliwości administracyjne i dziesiątki papierów noszonych
w zębach do różnego autoramentu urzędników 'fte i wefte', jak i
finansowych - rozwalenie raz zagospodarowanej przestrzeni.
Jak chcesz mieć od razu dom na cacy - to nie ma sprawy, bierzesz tańszą
działkę w gorszej lokalizacji i stawiasz wszystko jak się patrzy, jak
chcesz mieć wygodniej, ze względu na lokalizację, to bierzesz tę droższą
działkę, a dom...
No właśnie ;-).
Wybrałbym tę drugą opcję, a dom wybudowałbym poniekąd do tzw minimum
pozwalającego na pełny odbiór i zamieszkanie. Prace wykończeniowe -
które zresztą pochłaniają bardzo znaczący procent środków na inwestycję,
można zawsze sobie zrobić ciut później.
Zauważ jeden fakt. Nie słyszałem o przypadku, kiedy to ktoś wybajerzył
sobie w nowym domu wykończenie, a po kilku latach nie robił generalnego
remontu, bo mu się nagle upodobania zmieniły :-).
Jak wydasz na wykończenie 2000 zł/m2, to tak, czy owak, duża szansa
jest, że za 5-8 lat wydasz kolejne 500 zł/m2, bo trzeba sobie jednak coś
zmienić :-))). Proponuję tę kolejność odwrócić i na starcie zrobić
minimum, a przy najbliższym przypływie gotówki można sobie te podłogi z
drewna egzotycznego zrobić, a teraz poprzestać na minimalnym wykończeniu.
W budowanie części od podstaw przy istniejącym budynku bym się nie bawił
- to faktyczna rozwałka i nie ma sensu. A poza tym może wyjść sporo
drożej - uwzględniając też dodatkowe 'niezamierzone' szkody :-))).
pozdr.
Robert G
-
4. Data: 2011-08-15 11:39:04
Temat: Re: Dom na raty lub więksa działka
Od: Borys Pogoreło <b...@p...edu.leszno>
Dnia Mon, 15 Aug 2011 09:09:18 +0200, robercik-us napisał(a):
> Ja sobie myślę tak...
> Wszystko zależy czego oczekujesz...
> Rozpoczynanie budowy 'jeszcze raz' jest kłopotliwe tak ze względów
> prawnych - uciążliwości administracyjne i dziesiątki papierów noszonych
> w zębach do różnego autoramentu urzędników 'fte i wefte', jak i
> finansowych - rozwalenie raz zagospodarowanej przestrzeni.
Niestety, spora upierdliwość. Urzędnicy chyba nie byliby w stanie
zablokować takiej rozbudowy z jakiegoś konkretnego powodu?
> Wybrałbym tę drugą opcję, a dom wybudowałbym poniekąd do tzw minimum
> pozwalającego na pełny odbiór i zamieszkanie. Prace wykończeniowe -
> które zresztą pochłaniają bardzo znaczący procent środków na inwestycję,
> można zawsze sobie zrobić ciut później.
Kolega CyberM rzucił ciekawym pomysłem odbioru częściowego. Zastanawiam
się na ile możliwe byłoby połączenie waszych opinii - tj. odbiór częściowy,
ale tylko części budynku (dla utrudnienia: parterowego).
Szybki research w sieci pokazał, że ludzie robią to raczej w przypadku
budynków piętrowych, zamieszkując na parterze i wykańczając piętro. Jako
bonus - obowiązkowa kontrola PINB.
Zajrzałem do Prawa Budowlanego, ale ta ustawa jest porypana. Może ktoś się
orientuje do jakiego stopnia musi być wykończona nieodebrana część, by nie
wzbudzała zastrzeżeń? Wylewki, tynki, instalacje, podłogi, drzwi?
> Jak wydasz na wykończenie 2000 zł/m2, to tak, czy owak, duża szansa
> jest, że za 5-8 lat wydasz kolejne 500 zł/m2, bo trzeba sobie jednak coś
> zmienić :-))).
Ano prawda :)
--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl
-
5. Data: 2011-08-15 12:04:40
Temat: Re: Dom na raty lub więksa działka
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Użytkownik Borys Pogoreło napisał:
> Może ktoś się
> orientuje do jakiego stopnia musi być wykończona nieodebrana część, by nie
> wzbudzała zastrzeżeń? Wylewki, tynki, instalacje, podłogi, drzwi?
To tak z praktyki - nie znam tej 'ustawy' :-)
Mówię o odebranej części, bo nieodebrana pewnie nie może stwarzać
zagrożenia dla użytkowników... no i ta kontrola :-/.
Kierbud mi powiedział, że muszą być wytynkowane ściany, zamontowane
kontakty i włączniki, żeby kable nie wisiały, położone okładziny na
wylewkach - obojętnie co, może być nawet najtańsza wykładzina dywanowa,
muszą być barierki przy schodach i na balkonach. Łazienka i kuchnia musi
nadawać się do skorzystania z niej - kuchnia ma mieć zlew z bieżącą wodą
i jakąś 'kuchnię', żeby sobie przyrządzić, łazienka ma mieć ustęp i...
jakąś wannę/prysznic. Wymagają też wymalowania ścian i sufitów w części
mieszkalnej.
Instalacja grzewcza musi działać i być sprawdzona, co potwierdzasz
protokołem, wod-kan również, z elektryczną jest toż samo, odbiór
kominiarski i certyfikat energetyczny [zrobiłem za 60 zł].
A wokół domu... uprzątnięcia podwórka po budowie - cokolwiek to znaczy :-).
Wszystko kierbud poświadcza na piśmie w formie stosownego oświadczenia.
Mój kierbud pracował w nadzorze budowlanym i zna te układy 'od tamtej
strony'.
Za radą kolegów z grupy nie pchałem się w odbiory częściowe..
pozdr
Robert G.
-
6. Data: 2011-08-15 12:25:17
Temat: Re: Dom na raty lub więksa działka
Od: "nacocito" <n...@c...to>
----- Original Message -----
From: "Borys Pogoreło" <b...@p...edu.leszno>
Newsgroups: pl.misc.budowanie
Sent: Monday, August 15, 2011 12:47 AM
Subject: Dom na raty lub więksa działka
> Cześć,
>
> Mam taki temat, na który nie bardzo potrafię znaleźć odpowiedź - więc
> pytanie do grupy :)
>
> Czy jest sens budować się "na raty" w zamian za znacznie lepszą, ale
> droższą działkę? Powiedzmy, że stawiamy "plan minimum" (kuchnia, łazienka,
> dwa pokoje, kotłownia), ale w zamian mamy dużą, dobrze zlokalizowaną
> działkę. I w bliżej nieokreślonej przyszłości dobudowujemy resztę za
> odłożone pieniądze.
>
> Alternatywą jest większy dom pod klucz na mniejszej, gorzej położonej
> działce, z dłuższym dojazdem, od gorszej strony miasta, itp.
>
> W pierwszym przypadku dwa razy przeżywamy budowę i masakrę ogrodu.
> Prawdopodobnie musimy mieć projekt indywidualny, bo gotowce nie są tak
> projektowane (choć to może być i zaleta). Prawdopodobnie będą pękać ściany
> w miejscu łączenia, przez nierównomierne osiadanie obu części. Odkładanie
> może się różnie skończyć przy słabej woli (choć warunki pewnie tę wolę
> wyprostują).
>
> W drugim przypadku przez 20 lat plujemy sobie w brodę, że nie kupiliśmy
> pierwszej działki ;) Ale mieszkamy od razu i czekają nas tylko remonty.
>
> Którą wersję byście wybrali?
Jeśli kiedyś będziesz chciał sprzedać twój dom to będą się liczyć 3 sprawy:
1. lokalizacja
2. lokalizacja
i
3. lokalizacja
a nastepnie cena i walory estetyczne estetyczne
Dobra lokalizacja bedzie też znacznym ułatwieniem w życiu codziennym. Jeśli
będziesz miał wszędzie daleko to skazujesz się na własny transport dzieci
nawet to koleżanki czy kolegi.
Co do kosztów to SSZ nie jest w ogólnym rachunku aż tak drogi. Warto
postawić całość a wykończyć tylko np. patrer a resztę zostawić na lepsze
czasy.
-
7. Data: 2011-08-15 12:34:56
Temat: Re: Dom na raty lub więksa działka
Od: Kazimierz Debski <k...@o...eu>
> Niestety, spora upierdliwość. Urzędnicy chyba nie byliby w stanie
> zablokować takiej rozbudowy z jakiegoś konkretnego powodu?
Z mojego doświadczenia wynika, że załatwianie pozwolenia budowlanego na
przebudowę i rozbudowę jest znacznie trudniejsze niż załatwianie
pozwolenia na budowę. Trzeba dostarczyć więcej papierów a ponadto trzeba
zrobić inwentaryzację istniejącego stanu.
Kazek
-
8. Data: 2011-08-15 14:57:02
Temat: Re: Dom na raty lub więksa działka
Od: Borys Pogoreło <b...@p...edu.leszno>
Dnia Mon, 15 Aug 2011 14:04:40 +0200, robercik-us napisał(a):
> Kierbud mi powiedział, że muszą być wytynkowane ściany, zamontowane
> kontakty i włączniki, żeby kable nie wisiały, położone okładziny
> (...)
Czyli generalnie SSZ? W takiej sytuacji rzeczywiście nie ma co kombinować
z odbiorem częściowym, skoro to ma być stan niemalże gotowy do
zamieszkania.
> Za radą kolegów z grupy nie pchałem się w odbiory częściowe..
Ok, przekonaliście mnie. To teraz tylko dużo liczenia ;)
--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl
-
9. Data: 2011-08-15 17:48:47
Temat: Re: Dom na raty lub więksa działka
Od: cyberm_no_@_spam_tlen.pl
> Czyli generalnie SSZ? W takiej sytuacji rzeczywiście nie ma co kombinować
> z odbiorem częściowym, skoro to ma być stan niemalże gotowy do
> zamieszkania.
chodziło raczej o to co musisz mieć zrobione w tej części której odbiór
częściowy dotyczy. z tym że wykładziny/itp. wymagać nikt nie może bo może Ci
się zwyczajnie podobać surowy beton zatarty maszynowo i tyle a nie wpływa to
na bezpieczeństwo użytkowania i zdaje się żaden przepis nie nakazuje
posiadania np. dywanów ;-) z tego co się podpytałem odbioru częsciowego nie
da się zrobić w części nie posiadającej docelowego zadaszenia (np. parter
odbieramy a piętra jeszcze nie ma i dachu w związku z tym również jeszcze
nie ma) ale nie powinno być problemu jeśli taki odbiór dotyczy np. połowy
budynku gdzie pozostała część w danej chwili jeszcze nie istnieje.
--
Robert CyberM
-
10. Data: 2011-08-16 06:06:13
Temat: Re: Dom na raty lub więksa działka
Od: QbaB <q...@g...com>
On 15 Sie, 09:09, robercik-us <r...@p...onet.pl> wrote:
> Użytkownik Borys Pogoreło napisał:> Powiedzmy, że stawiamy "plan minimum" (kuchnia,
łazienka,
> > dwa pokoje, kotłownia), ale w zamian mamy dużą, dobrze zlokalizowaną
> > działkę. I w bliżej nieokreślonej przyszłości dobudowujemy resztę za
> > odłożone pieniądze.
>
> > Alternatywą jest większy dom pod klucz na mniejszej, gorzej położonej
> > działce, z dłuższym dojazdem, od gorszej strony miasta, itp.
>
> Ja sobie myślę tak...
> Wszystko zależy czego oczekujesz...
> Rozpoczynanie budowy 'jeszcze raz' jest kłopotliwe tak ze względów
> prawnych - uciążliwości administracyjne i dziesiątki papierów noszonych
> w zębach do różnego autoramentu urzędników 'fte i wefte', jak i
> finansowych - rozwalenie raz zagospodarowanej przestrzeni.
>
> Jak chcesz mieć od razu dom na cacy - to nie ma sprawy, bierzesz tańszą
> działkę w gorszej lokalizacji i stawiasz wszystko jak się patrzy, jak
> chcesz mieć wygodniej, ze względu na lokalizację, to bierzesz tę droższą
> działkę, a dom...
>
> No właśnie ;-).
>
> Wybrałbym tę drugą opcję, a dom wybudowałbym poniekąd do tzw minimum
> pozwalającego na pełny odbiór i zamieszkanie. Prace wykończeniowe -
> które zresztą pochłaniają bardzo znaczący procent środków na inwestycję,
> można zawsze sobie zrobić ciut później.
>
> Zauważ jeden fakt. Nie słyszałem o przypadku, kiedy to ktoś wybajerzył
> sobie w nowym domu wykończenie, a po kilku latach nie robił generalnego
> remontu, bo mu się nagle upodobania zmieniły :-).
>
> Jak wydasz na wykończenie 2000 zł/m2, to tak, czy owak, duża szansa
> jest, że za 5-8 lat wydasz kolejne 500 zł/m2, bo trzeba sobie jednak coś
> zmienić :-))). Proponuję tę kolejność odwrócić i na starcie zrobić
> minimum, a przy najbliższym przypływie gotówki można sobie te podłogi z
> drewna egzotycznego zrobić, a teraz poprzestać na minimalnym wykończeniu.
>
> W budowanie części od podstaw przy istniejącym budynku bym się nie bawił
> - to faktyczna rozwałka i nie ma sensu. A poza tym może wyjść sporo
> drożej - uwzględniając też dodatkowe 'niezamierzone' szkody :-))).
>
> pozdr.
> Robert G
To chyba słuszna opcja.
Wybudowac cały stan surowy a wykończyc tylko część. Przy czym
zaprojektowac to na tyle dobrze żeby można było oddzielic obie części
budynku (moze byc nawet poprzez zamurowanie ściany ale z mozliwościa
poźniejszego przebicia - nadproże).
Sporo kasy mozna zaoszczędzić na wykończeniu dachu. Jak nie zrobisz
dachówki tylka papę to kilkanaście tysi zostanie w kieszeni.
Jak dobrze zaprojektowac instalacje to też nie bedzie drogo a poźniej
podłaczysz reszte domu. Po prostu wybudujesz duży budynek ale
wykończysz sobie 60-80m2.
Może nawet nie bedziesz musiał robić odbioru tej drugiej polowy (chyba
że bedziesz mial kredyt i bank bedzie tego wymagał).
Pzdr.
Qbab.