W dniu 2015-06-15 o 11:32, Maciek pisze:
> W dniu 2015-06-12 o 10:13, Ergie pisze:
>> Natomiast bardzo dużo z trojgiem - i to jest właśnie tzw. Duża Rodzina w
>> rozumieniu tych różnych programów zniżkowych. Sam mam trójkę dzieci i
>> oczywiście kartę (i zniżki) dużej rodziny posiadamy.
> O! To tak z ciekawości zapytam (bo sam jestem posiadaczem KDR): z jakich
> zniżek korzystacie (jeśli to nie tajemnica). Przykładowo moją rodzinkę
> stać właściwie tylko na zniżkę na lokalnym basenie. Żeby nie było
> kolorowo: nie korzystamy z niego non-stop, bo zniżki przysługują tylko w
> soboty i niedziele :-)

U mnie podobnie.
Mam wrazenie, ze te karty sa glownie po to zeby politycy mieli o czym
opowiadac. Moze malo pytalem bedac na urlopach, ale nie przypominam
sobie zebym mogl np. cos taniej zwiedzic z panstwowych zabytkow bedac
posiadaczem karty.

Pozdro.. TK

do góry

W dniu 2015-06-15 o 11:58, Maniek4 pisze:
> U mnie podobnie.
> Mam wrazenie, ze te karty sa glownie po to zeby politycy mieli o czym
> opowiadac. Moze malo pytalem bedac na urlopach, ale nie przypominam
> sobie zebym mogl np. cos taniej zwiedzic z panstwowych zabytkow bedac
> posiadaczem karty.
Otóż to. Te państwowe zabytki są najciekawsze - teoretycznie najprostsza
do realizacji ulga, bo co jak co, ale najprościej chyba narzucić
przyznanie ulg placówkom państwowym. Niestety można tu co najwyżej
znaleźć jakieś rodzynki. Co ciekawe częściej spotykałem się z
honorowaniem lokalnych kart dużych rodzin (ze zniżkami dla mieszkańców
regionu), podczas gdy KDR (ogólnopolską) mogłem sobie co najwyżej
zrolować i wetknąć w wiadome miejsce.
A ta KDR to przecież taki sukces ...

--
Pozdrawiam
Maciek

do góry

W dniu 2015-06-15 o 12:46, Maciek pisze:
> W dniu 2015-06-15 o 11:58, Maniek4 pisze:
>> U mnie podobnie.
>> Mam wrazenie, ze te karty sa glownie po to zeby politycy mieli o czym
>> opowiadac. Moze malo pytalem bedac na urlopach, ale nie przypominam
>> sobie zebym mogl np. cos taniej zwiedzic z panstwowych zabytkow bedac
>> posiadaczem karty.
> Otóż to. Te państwowe zabytki są najciekawsze - teoretycznie najprostsza
> do realizacji ulga, bo co jak co, ale najprościej chyba narzucić
> przyznanie ulg placówkom państwowym. Niestety można tu co najwyżej
> znaleźć jakieś rodzynki. Co ciekawe częściej spotykałem się z
> honorowaniem lokalnych kart dużych rodzin (ze zniżkami dla mieszkańców
> regionu), podczas gdy KDR (ogólnopolską) mogłem sobie co najwyżej
> zrolować i wetknąć w wiadome miejsce.
> A ta KDR to przecież taki sukces ...

Na razie politycy maja sie czym chwalic przed kolejnymi wyborami.
Kierunek jest sluszny, tylko brak konsekwencji zeby zaczelo to dzialac
jak nalezy. Miejmy nadzieje, ze z czasem bedzie lepiej. Dziwne moze, ze
udalo sie szybko uchwalic kolejnego bubla o zabieraniu prawa jazdy a nie
da sie obligatoryjnie zobowiazac placowki panstwowe do znizek dla duzych
rodzin. Nie wiem, wyszlo jak zwykle, czy to przebiegly PR rzadzacych?

Pozdro.. TK

do góry

W dniu 2015-06-15 o 12:59, Maniek4 pisze:
> Na razie politycy maja sie czym chwalic przed kolejnymi wyborami.
> Kierunek jest sluszny, tylko brak konsekwencji zeby zaczelo to dzialac
> jak nalezy. Miejmy nadzieje, ze z czasem bedzie lepiej. Dziwne moze, ze
> udalo sie szybko uchwalic kolejnego bubla o zabieraniu prawa jazdy a nie
> da sie obligatoryjnie zobowiazac placowki panstwowe do znizek dla duzych
> rodzin. Nie wiem, wyszlo jak zwykle, czy to przebiegly PR rzadzacych?
Już spieszę wytłumaczyć: bubel z zabieraniem prawa jazdy jednocześnie
podwyższa kwoty mandatów, czyli kieruje przepływ gotówki we właściwą
stronę. Zobligowanie placówek państwowych do wprowadzania ulg dla rodzin
wielodzietnych, przepływ gotówki kieruje w stronę zupełnie przeciwną i
całkowicie niewłaściwą ;-)


--
Pozdrawiam
Maciek

do góry

Użytkownik "nadir" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:557af433$0$27520$6...@n...neostrad
a.pl...

> No i chyba właśnie to miał na myśli Bolko - nie mamy własnych firm, które
> mogły by wyrosnąć w przyszłości na lokalnego Samsunga.

Mamy choćby takiego Plusa/Cyfrowy Polsat

To nie ma znaczenia że się _teraz_ nie zajmuję elektroniką. Nokia też kiedyś
telefonów nie robiła tylko gumo-filce. Ważny jest kapitał.

> Pytanie skąd ten Drutex bierze profile,

Ma własne

> Fakro okucia

Nie mam pojęcia

> a Selena półprodukty do swojej chemii?

Akurat chemii to sporo produkujemy więc pewnie krajowe.

> U nas się konfekcjonuje/przetwarza/uszlachetnia niektóre produkty, bo
> mamy względnie tanią siłę roboczą, gdy to się wyrówna, wszystkie obce
> kapitały wycofają się z Polski.

Tych ifrm nie zakładały "obce kapitały" to są firmy "rodzinne" założone
przez Polaków w ostatnich latach.

> Nikt na "zachodzie" nie kupi już wtedy Drutexa, Fakro czy Seleny, bo mają
> swoje VEKi, Veluxy i Henkele.

Błędnie zakładasz że oni konkurują cena. Tymczasem oni konkurują jakością

http://www.drutex.pl/pl/aktualnosci/aktualnosci-2011
/drutex-realizuje-inwestycje-w-nowym-jorku.html

Zakładasz że dla Hotelu Hilton w USA najważniejsza jest cena? Te okna na
pewno były sporo droższe od lokalnie dostępnych bo transport kosztuje
majątek.

Fakro zdobyło rynek dlatego że to był znacznie lepszy produkt niż Velux a
nie dlatego że było tańsze. Ot choćby taka klamka na dole - przez lata
jedyne co Velux proponował klientom to patyczek z haczykiem gratis :-) Ale
jak stracili 30% rynku to nagle uznali że jedna da się zrobić okna z klamką
na dole :-)

> Poza tym są jeszcze Chińczycy, którzy wszystko potrafią wykonać taniej i
> niekoniecznie gorzej. Choć z mlekiem w proszku mają nadal problemy.

Możliwe że za kolejnych 20 lat to właśnie Chiny będą obecną Koreą, ale jak
na razie to jeszcze ni jest akceptowalny poziom niezawodności, więc
konkurują cena.

Pozdrawiam
Ergie

do góry

Użytkownik "Maciek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:mlm630$65s$...@n...news.atman.pl...

> O! To tak z ciekawości zapytam (bo sam jestem posiadaczem KDR): z jakich
> zniżek korzystacie (jeśli to nie tajemnica). Przykładowo moją rodzinkę
> stać właściwie tylko na zniżkę na lokalnym basenie.

Korzystamy z Gliwickiej karty, bo tam jesteśmy obecnie zameldowani i
oczywiście mamy też ogólnopolską.

Jeśli chodzi o kartę gliwicką to:
- Kilka razy w miesiącu chodzimy na basen co nas kosztuje 8-9 (zależy jak
długo siedzimy) zł za 5 osób. (50% zniżki)
- Raz lub dwa razy w roku jeździmy do śląskiego ZOO
- W weekendy są darmowe Gliwickie muzea ale to musimy poczekać aż dzieci
podrosną.
- Przy wykańczaniu domu korzystaliśmy ze zniżki w hurtowni materiałów
budowlanych Buster (choć zwykle większa zniżkę miałem jako stały klient)
- Sporo korzystaliśmy w LeroyMerylin. W prawdzie tylko 5% ale łączyło się to
z ich promocjami więc np. farby czy panele można było naprawdę tanio kupić.
Ostatnimi czasy kupujemy tam różne rośliny do ogrodu.

Jeśli zaś chodzi o kartę krajową to korzystaliśmy w wesołym miasteczku i
gdzieś jeszcze ale nie pamiętam gdzie. Przy czym karta krajowa jest
dożywotnia więc jeszcze się na Warszawskie muzea myślę załapiemy :-)

> Żeby nie było
> kolorowo: nie korzystamy z niego non-stop, bo zniżki przysługują tylko w
> soboty i niedziele :-)

W Gliwicach na basenach zniżki są przez cały tydzień.

Pozdrawiam
Ergie

do góry

> Otóż to. Te państwowe zabytki są najciekawsze - teoretycznie najprostsza
> do realizacji ulga, bo co jak co, ale najprościej chyba narzucić
> przyznanie ulg placówkom państwowym. Niestety można tu co najwyżej
> znaleźć jakieś rodzynki.

A czego Ci brakuje? Ja z tych co mi przyszło do głowy to znalazłem tylko
Wawel (ale za to on jest _darmowy_ w niektóre dni), a tak to Muzeum Narodowe
w Warszawie, Muzeum Wojska Polskiego, Wilanów, Zamek Królewski - wszystkie
są, Centrum Nauki Kopernik też jest, Muzeum Narodowe w Krakowie też jest.

Szczerze powiedziawszy to nie wiem co innego miałbym sprawdzić. Na pewno
takich miejsc jest sporo, ale na chwilę obecną nie przychodzą mi do głowy
inne państwowe instytucje które chciałbym zobaczyć.

Od znajomych którzy chodzą po górach wiem, że zniżki są w schroniskach PTTK.
Osobiście od kiedy mam dzieci nie mam czasu na góry :-) Ale te kart w
przeciwieństwie do lokalnych są dożywotnie więc przyjdzie czas i na muzea i
na góry :-)

> Co ciekawe częściej spotykałem się z
> honorowaniem lokalnych kart dużych rodzin (ze zniżkami dla mieszkańców
> regionu), podczas gdy KDR (ogólnopolską) mogłem sobie co najwyżej
> zrolować i wetknąć w wiadome miejsce.
> A ta KDR to przecież taki sukces ...

Jeśli chodzi o _gminne_ baseny czy inne atrakcje to jest jak mówisz, ale w
państwowych obiektach ja się z tym nie spotkałem.

Pozdrawiam
Ergie

do góry

W dniu 2015-06-16 o 13:15, Ergie pisze:
>> Otóż to. Te państwowe zabytki są najciekawsze - teoretycznie najprostsza
>> do realizacji ulga, bo co jak co, ale najprościej chyba narzucić
>> przyznanie ulg placówkom państwowym. Niestety można tu co najwyżej
>> znaleźć jakieś rodzynki.
> A czego Ci brakuje? Ja z tych co mi przyszło do głowy to znalazłem tylko
> Wawel (ale za to on jest _darmowy_ w niektóre dni), a tak to Muzeum Narodowe
> w Warszawie, Muzeum Wojska Polskiego, Wilanów, Zamek Królewski - wszystkie
> są, Centrum Nauki Kopernik też jest, Muzeum Narodowe w Krakowie też jest.
Dobra, tylko ile można razy korzystać z takich lokalnych atrakcji,
zakładając, że przy dużej rodzinie ma się na to czas w normalnym trybie
pracy/szkoły. Mnie takie atrakcje ze zniżkami interesowałyby w trakcie
urlopu, a wtedy zazwyczaj natykałem się na zniżki dla lokalnych
społeczności.

> Od znajomych którzy chodzą po górach wiem, że zniżki są w schroniskach PTTK.
> Osobiście od kiedy mam dzieci nie mam czasu na góry :-) Ale te kart w
> przeciwieństwie do lokalnych są dożywotnie więc przyjdzie czas i na muzea i
> na góry :-)
Między innymi dlatego właśnie napisałem: "moją rodzinkę stać właściwie
tylko na zniżkę na lokalnym basenie", gdyż moim skromnym zdaniem zniżka
w rodzaju 5% na nocleg jest tak symboliczna, że nawet nie warta
wspominania.

--
Pozdrawiam
Maciek

do góry

Użytkownik "Maciek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:mlp447$e91$...@n...news.atman.pl...

> Dobra, tylko ile można razy korzystać z takich lokalnych atrakcji,
> zakładając, że przy dużej rodzinie ma się na to czas w normalnym trybie
> pracy/szkoły. Mnie takie atrakcje ze zniżkami interesowałyby w trakcie
> urlopu, a wtedy zazwyczaj natykałem się na zniżki dla lokalnych
> społeczności.

No ale chyba taka jest idea, nie?
_Gmina_ chce więcej dzieci więc inwestuje w rodziny aby nie wymrzeć jak Łódź
czy Bytom. Dlaczego jakaś _gmina_ nad morzem miałaby mi coś dofinansowywać?
Jaki ona ma z tego zysk?

Natomiast w przypadku karty krajowej - to _państwo_ chce mieć więcej dzieci,
więc _państwowe_ instytucje oferują zniżki _polskim_ rodzinom.

Owszem można sobie wyobrazić że państwo zmusza gminy do oferowania zniżek
mieszkańcom innych regionów ale nie uważam by na tym miała polegać
samorządność by rząd decydował zamiast lokalnych radnych.

>> Od znajomych którzy chodzą po górach wiem, że zniżki są w schroniskach
>> PTTK.
>> Osobiście od kiedy mam dzieci nie mam czasu na góry :-) Ale te kart w
>> przeciwieństwie do lokalnych są dożywotnie więc przyjdzie czas i na muzea
>> i
>> na góry :-)

> Między innymi dlatego właśnie napisałem: "moją rodzinkę stać właściwie
> tylko na zniżkę na lokalnym basenie", gdyż moim skromnym zdaniem zniżka
> w rodzaju 5% na nocleg jest tak symboliczna, że nawet nie warta
> wspominania.

Owszem jednorazowe 5% jest niezauważalne, ale już np. 20% jak w przypadku
wesołego miasteczka sprawia że jak idziesz całą 5 osobową rodziną płacisz
tak jak rodzina z dwójką dzieci - i to już ma sens!

Pozdrawiam
Ergie

do góry

Sranie w banie z tym inwestowaniem w dzieci przez gminę, bo gmina chce żeby było dużo
dzieci. Na filmie SF więźniowie mieli pozakładane obroże. Jak wyszli poza teren
więzienia to im głowy urywało. Też tak gmina zrobi z tymi w których inwestowała?
Żyjemy w państwie co się Unia Europejska nazywa. Polska w niej to coś w rodzaju
województwa. Nie ma w tej chwili i zapewne w przyszłości możliwości uwiazania chłopa
do ziemi.

do góry