-
1. Data: 2013-07-17 08:56:51
Temat: Pomidory mnie załamują
Od: "michalek" <m...@g...com>
Może coś poradzicie, bo ja już się załamuję.
Bardzo lubię pomidory, więc żeby mieć swoje na świeżo
i do przetworów kilka lat temu zacząłem sadzić w ogródku.
4 lata temu były piękne i dużo. Trzy lata temu, trochę słabiej
ale też wystarczyło.
Dwa lata temu coś się na nie rzuciło i liście zaczęły się zwijać,
łodygi brązowieć. Nie zebrałem nawet 30%.
W ubiegłym roku to już katastrofa totalna. Zanim pierwsze dojrzały
to już połowa owoców w brązowych plamach.
Ostały się tylko Koraliki (ale mały pożytek z takiego drobiazgu)
i chyba trochę Bohuna (zawsze sadzę 100-130 krzaczków w kilku
odmianach).
Każdego roku były raz do dwóch razy opryskiwane. Różnymi preparatami.
Mówią mi "doradcy" - w ziemi juz jest wiele zarodków grzybowych,
musisz zmieniać miejsca uprawy (fakt, każdego roku było w prawie
tym samym miejscu).
W tym roku posadziłem pomidory prawie 100metrów dalej, w miejscu
gdzie nie było pomidorów chyba nigdy. Żadnych ziemniaków w okolicy
nie widać. Pomyślałem, będzie dobrze. Spróbuję oprysk zrobić
tylko jeden albo może i wcale.
A tu wczoraj patrzę, połowa liści pozwijana, jakiś meszek biały pod spodem.
Na łodygach pojawiają się brązowe plamy.
Chyba już po moich pomidorach.
Pytanie do doświadczonych - czy ma sens jeszcze próba ratowania
ich. Czy jakiś oprysk może jeszcze zjawisko zatrzymać? czy to już
(nomen omen) "po grzybkach"?
Mam jakiś RIDOMIL GOLD MZ68 sprzed 2 lat czy oprysk nim może
coś uratować? (już mi się nie bardzo chce wydawać pieniędzy na kolejną
chemię, która nie da efektu).
m
-
2. Data: 2013-07-17 14:42:11
Temat: Re: Pomidory mnie za?amuj?
Od: e <r...@g...pl>
Ja ostatnio trafiłam tu:
http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5-warz
ywnik/38919-ochrona-pomidorow-w-gruncie-i-pod-oslona
mi
Myślę że to ma sens.
Zawsze stosowałam tylko Dithane po deszczach i tuż po posadzeniu
ale w tym roku trochę się wkurzyłam bo wyrosły mi piękne a ta pogoda +
sąsiedzi, którzy na działkach chodują ziemniaki (ciemniaki!;) mi je
załatwili. Kupiłam to co tu polecają w internecie i będę walczyć :)
W dniu 2013-07-17 08:56, michalek pisze:
> Mo?e co? poradzicie, bo ja ju? si? za?amuj?.
> Bardzo lubi? pomidory, wi?c ?eby mie? swoje na ?wie?o
> i do przetwor?w kilka lat temu zacz??em sadzi? w ogr?dku.
>
> 4 lata temu by?y pi?kne i du?o. Trzy lata temu, troch? s?abiej
> ale te? wystarczy?o.
> Dwa lata temu co? si? na nie rzuci?o i li?cie zacz?y si? zwija?,
> ?odygi br?zowie?. Nie zebra?em nawet 30%.
> W ubieg?ym roku to ju? katastrofa totalna. Zanim pierwsze dojrza?y
> to ju? po?owa owoc?w w br?zowych plamach.
> Osta?y si? tylko Koraliki (ale ma?y po?ytek z takiego drobiazgu)
> i chyba troch? Bohuna (zawsze sadz? 100-130 krzaczk?w w kilku
> odmianach).
> Ka?dego roku by?y raz do dw?ch razy opryskiwane. R?nymi preparatami.
>
> M?wi? mi "doradcy" - w ziemi juz jest wiele zarodk?w grzybowych,
> musisz zmienia? miejsca uprawy (fakt, ka?dego roku by?o w prawie
> tym samym miejscu).
>
> W tym roku posadzi?em pomidory prawie 100metr?w dalej, w miejscu
> gdzie nie by?o pomidor?w chyba nigdy. ?adnych ziemniak?w w okolicy
> nie wida?. Pomy?la?em, b?dzie dobrze. Spr?buj? oprysk zrobi?
> tylko jeden albo mo?e i wcale.
> A tu wczoraj patrz?, po?owa li?ci pozwijana, jaki? meszek bia?y pod spodem.
> Na ?odygach pojawiaj? si? br?zowe plamy.
> Chyba ju? po moich pomidorach.
>
> Pytanie do do?wiadczonych - czy ma sens jeszcze pr?ba ratowania
> ich. Czy jaki? oprysk mo?e jeszcze zjawisko zatrzyma?? czy to ju?
> (nomen omen) "po grzybkach"?
>
> Mam jaki? RIDOMIL GOLD MZ68 sprzed 2 lat czy oprysk nim mo?e
> co? uratowa?? (ju? mi si? nie bardzo chce wydawa? pieni?dzy na kolejn?
> chemi?, kt?ra nie da efektu).
>
> m
>
>
-
3. Data: 2013-07-17 14:44:41
Temat: Re: Pomidory mnie za?amuj?
Od: e <r...@g...pl>
W dniu 2013-07-17 14:42, e pisze:
> Ja ostatnio trafiłam tu:
>
> http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5-warz
ywnik/38919-ochrona-pomidorow-w-gruncie-i-pod-oslona
mi
>
>
> Myślę że to ma sens.
> Zawsze stosowałam tylko Dithane po deszczach i tuż po posadzeniu
> ale w tym roku trochę się wkurzyłam bo wyrosły mi piękne a ta pogoda +
> sąsiedzi, którzy na działkach chodują ziemniaki (ciemniaki!;) mi je
> załatwili. Kupiłam to co tu polecają w internecie i będę walczyć :)
oczywiście "hodują"! ech ta internetowa zaraźliwa dysgrafia :)
-
4. Data: 2013-07-17 17:55:28
Temat: Re: Pomidory mnie za?amuj?
Od: wolim <n...@p...tu>
W dniu 2013-07-17 08:56, michalek pisze:
> Ka?dego roku by?y raz do dw?ch razy opryskiwane. R?nymi preparatami.
Na zarazę pomidory powinny być pryskane co 7 dni.
Pozdrawiam,
MW
-
5. Data: 2013-07-17 19:39:00
Temat: Re: Pomidory mnie za?amuj?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Wed, 17 Jul 2013 14:42:11 +0200, e napisał(a):
> Ja ostatnio trafiłam tu:
>
> http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5-warz
ywnik/38919-ochrona-pomidorow-w-gruncie-i-pod-oslona
mi
>
> Myślę że to ma sens.
Ooooonieeeee, to jest cały arsenał chemiczny, co to to nie, dla mnie
odpada. Dużo pomidorów mi się marnuje, fakt - więc dlatego sadzę JESZCZE
więcej - NIE CHCĘ SPOŻYWAĆ TRUCIZN. Pomidorów jemy bardzo dużo, robię z
nich też multum przetworów - chcę mieć jedzenie pozbawione paskudztw.
Walczę tylko z owadami na melonach, bo one jakieś wrażliwsze są. No i nie
je się ich tyle, co pomidorów. Przestrzegam okresu karencji, nie kupuję
srodków długodziałających ani systemicznych, bo potem je się to w owocach!
--
XL "Czarnecki Marek, Onyszkiewicz, Piskorski, Staniszewska,
Wielowieyski, Buzek, Chmielewski, Gacek, Jałowiecki, Lewandowski, Olbrycht,
Protasiewicz, Saryusz-Wolski, Siekierski, Zaleski, Zwiefka, Geringer de
Oedenberg, Grabowska, Liberadzki, Masiel, Sonik, Gierek"
http://www.bibula.com/?p=8428
-
6. Data: 2013-07-17 19:39:54
Temat: Re: Pomidory mnie za?amuj?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Wed, 17 Jul 2013 17:55:28 +0200, wolim napisał(a):
> Na zarazę pomidory powinny być pryskane co 7 dni.
:-O
Moje w ogóle.
--
XL "Czarnecki Marek, Onyszkiewicz, Piskorski, Staniszewska,
Wielowieyski, Buzek, Chmielewski, Gacek, Jałowiecki, Lewandowski, Olbrycht,
Protasiewicz, Saryusz-Wolski, Siekierski, Zaleski, Zwiefka, Geringer de
Oedenberg, Grabowska, Liberadzki, Masiel, Sonik, Gierek"
http://www.bibula.com/?p=8428
-
7. Data: 2013-07-17 20:30:56
Temat: Re: Pomidory mnie załamują
Od: "Dirko" <j...@w...pl>
Użytkownik "michalek" <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:ks5frf$2og$1@mx1.internetia.pl...
>
> ...(już mi się nie bardzo chce wydawać pieniędzy na kolejną
> chemię, która nie da efektu).
>
Hejka. Nauka musi kosztować. ;-) Przecież setki plantatorów żyją z
uprawy pomidorów gruntowych.
Pozdrawiam poznawczo Ja...cki
PS Może zacznij od tego:
http://www.warzywnictwo.com.pl/3006__Pomidor-gruntow
y---choroby-i-ich-zwalczanie
czy
http://www.e-ogrody.pl/Ogrody/1,114262,11252608,Zara
za_ziemniaczana_i_maczniak_rzekomy___jak_z_nimi.html a
potem może nawet przeczytaj jakiś program ochrony pomidorów.
-
8. Data: 2013-07-17 21:05:10
Temat: Re: Pomidory mnie załamują
Od: "michalek" <m...@g...com>
Użytkownik "Dirko" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ks6nta$6b8$1@news.vectranet.pl...
> Użytkownik "michalek" <m...@g...com> napisał w wiadomości
> news:ks5frf$2og$1@mx1.internetia.pl...
>>
>> ...(już mi się nie bardzo chce wydawać pieniędzy na kolejną
>> chemię, która nie da efektu).
>>
> Hejka. Nauka musi kosztować. ;-) Przecież setki plantatorów żyją z
> uprawy pomidorów gruntowych.
> Pozdrawiam poznawczo Ja...cki
> PS Może zacznij od tego:
> http://www.warzywnictwo.com.pl/3006__Pomidor-gruntow
y---choroby-i-ich-zwalczanie
> czy
> http://www.e-ogrody.pl/Ogrody/1,114262,11252608,Zara
za_ziemniaczana_i_maczniak_rzekomy___jak_z_nimi.html a
> potem może nawet przeczytaj jakiś program ochrony pomidorów.
>
Ja rozumiem, że wiedza musi kosztować, ja jestem gotów płacić
za owoce tym, którzy tę wiedzę mają tylko....
Ja mogę kupić w sezonie te 100-200kg pomidorów, które wraz
z przetworami spożytkuję, tylko niech te pomidory będą dobrej
jakości, dobrze dojrzałe, smaczne, pachnące pomidorami.
Kiedy zrywam dojrzałego pomidora z krzaka spełnia te warunki.
A kiedy kupuję czerwonego pomidora na targu (w sklepie to nawet
nie ryzykuję) to jest loteria na co sie trafi ( a jeszcze sprzedawca
w przypływie szczerości opowiada jak to jego pomidorom deszcz
niestraszny bo on to zrywa zielone pomidory i wszystko na stryszku
w słomie dojrzewa).
To ja wolę popracować nad swoimi. Tyle że wygląda na to że jedyną
metodą na sukces jest po wysadzeniu (a sadzonki mam swoje do ziarenka
wyhodowane) do gruntu co 7-10 dni oprysk chemią a tego właśnie
chciałem uniknąć :)
m
-
9. Data: 2013-07-17 21:06:30
Temat: Re: Pomidory mnie za?amuj?
Od: "michalek" <m...@g...com>
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1o8j389ded7oz.m87s0gyrw31o.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 17 Jul 2013 17:55:28 +0200, wolim napisał(a):
>
>> Na zarazę pomidory powinny być pryskane co 7 dni.
>
> :-O
> Moje w ogóle.
> --
No to jak je uchraniasz przed nią?
m
-
10. Data: 2013-07-17 21:11:19
Temat: Re: Pomidory mnie za?amuj?
Od: "michalek" <m...@g...com>
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:4myaxbecleqz$.1gqro5ojtunwb$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 17 Jul 2013 14:42:11 +0200, e napisał(a):
>
>> Ja ostatnio trafiłam tu:
>>
>> http://forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5-warz
ywnik/38919-ochrona-pomidorow-w-gruncie-i-pod-oslona
mi
>>
>> Myślę że to ma sens.
>
> Ooooonieeeee, to jest cały arsenał chemiczny, co to to nie, dla mnie
> odpada. Dużo pomidorów mi się marnuje, fakt - więc dlatego sadzę JESZCZE
> więcej - NIE CHCĘ SPOŻYWAĆ TRUCIZN. Pomidorów jemy bardzo dużo, robię z
> nich też multum przetworów - chcę mieć jedzenie pozbawione paskudztw.
>
> Walczę tylko z owadami na melonach, bo one jakieś wrażliwsze są. No i nie
> je się ich tyle, co pomidorów. Przestrzegam okresu karencji, nie kupuję
> srodków długodziałających ani systemicznych, bo potem je się to w owocach!
> --
Mam z grubsza podobne podejście.
Ponieważ sam wyhodowuję sadzonki pomidorów robię ich dużo
i sadzę 120-150 krzaczków. Wychodząc z założenia, że część nie da tak
bogatego plonu jak by mogła przy solidnej chemii.
Ale kiedy dzisiaj zobaczyłem że praktycznie wszystkie są dopadnięte
przez zarazę, to nic mi nie da ta duża ilość krzaków.
A więc liczebnością nasadzenia nie osiągnie się sukcesu :(
m