eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieBudowanie domu › Re: Budowanie domu
  • Data: 2021-01-27 21:06:21
    Temat: Re: Budowanie domu
    Od: ptoki <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    środa, 27 stycznia 2021 o 05:46:00 UTC-6 Kżyho napisał(a):
    > W dniu 27.01.2021 o 04:52, ptoki pisze:
    > > Seka, seka. on sam budowal? W sensie ze nie mial nawet pomocnika do noszenia
    cegiel?
    > > No to z grubsza budowal na 1/4 gwizdka. Bo majac pomocnika nie pracuje sie 2x
    szybciej tylko raczej 4x szybciej.
    > No sam z żoną pewnie czasem, pewnie czasem brat czy ojciec.

    Czyli dobrze podejrzewalem.

    > > Zle wnioski wysnules.
    > > Jak sie wie co sie ma robic i sie to robi to nie wazne czy sie zrobilo juz
    wczesniej 100 razy to samo czy robi sie pierwszy raz. Zrobi sie dobrze i relatywnie
    szybko.
    > > Jak sie nie wie to chocbys robil to juz 20-ty raz to i tak spaprasz.
    > >
    > > Twoj kolega po prostu nie wiedzial co robi. I tyle. To nie ma zupelnie nic
    wspolnego z tym czy robic samemu czy nie.
    > No nie do końca się zgodzę. Bo kolega akurat z tych, który dobrze się
    > przygotowuje z danego tematu, a i technicznie nadzwyczaj kumaty.

    Tu nie chodzi o same technikalia. Czasem trzeba sie zdecydowac czy maszyne kupic albo
    ktore rozwiazanie wybrac. No i jak sie nie ma kumatego pomocnika to sie robi dluzej,
    duzo dluzej...

    > Natomiast życie jest życiem i jak zawodowo robisz coś zupełnie innego,
    > masz do tego (od pewnego momentu) rodzinę z małym dzieckiem i kupę
    > innych obowiązków, to niestety tak to właśnie wygląda. Bo mało jest
    > takich szczęściarzy, co po prostu mogą wejść sobie na swoją budowę i
    > budować całe dnie. Mało też takich, co fizycznie to wytrzymają, jak
    > akurat nie są "z branży", że tak to ujmę.

    Tak, znam temat. Robilem tak.
    I drugi raz bym zrobil tak samo w tej samej sytuacji.
    Mialem okres ze juz mi sie odechcialo. Ale przyszly fachowce zrobic (nie poprawic
    albo kontynuowac a po prostu zrobic.
    I albo wybrzydzali (nie odobalo sie jednemu ze tynk jest z tytki a nie z piachu,
    wapna i cementu) albo ze sciana krzywa i trzeba duzo robic albo ze on to bedzie
    przychodzil tylko na godzine dziennie.
    Przeszlo mi i zrobilem sam...

    > > Sam robilem remonty i wole tak jak jest a nie tak jak mi obcy zrobia, szczegolnie
    jak beda pokroju niektorych majstrow tu na grupie co to wiedza lepiej czego
    clowiekowi trzeba.
    > >
    > > I stety/niestety mam podobne doswiadczenia rowniez spoza budowlanki. Jak chcialem
    auto doprowadzic do porzadku to sie przejechalem na mechanikach i tani nie byli bo
    oplacani w dolarach. Musialem zrobic se sam.
    > >
    > > Tak ze ten tego. Ten problem jest uniwersalny i jak nie znajdziesz dobrej ekipy
    to poplyniesz. A rekomendacje znajomych to czesto w buty se wsadzic mozna. Wiec pomoc
    zadna...
    > A tu się zgodzę, bo sam na wielu płaszczyznach się z tym spotykam i
    > strasznie mnie ogólna bylejkość większości "fachowców" wkurza. Oraz to,
    > że nie bardzo można jakiś temat komuś powierzyć na zasadzie zaufania, że
    > się zna i zrobi dobrze, bo niestety w 90% tak nie będzie i coś spartolą
    > rodem z zestawień "jak tego nie robić...", tylko ciągle najpierw własna
    > habilitacja, a potem pilnowanie wykonawcy i męczenie, żeby to tak zrobił...
    >

    Ano.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1