eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieDla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
  • Data: 2014-03-13 10:19:44
    Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
    Od: uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2014-03-13 01:30, Adam pisze:
    > W dniu czwartek, 13 marca 2014 00:53:13 UTC+1 użytkownik uzytkownik napisał:
    >
    >> Nie "w którym najtaniej", lecz, który ma najtaniej z tych, co zapłacili
    >> za reklamę.
    > Serwis i tresci tworzy spolecznosc, wiec jak zwykle (to juz norma) sie mylisz.
    > Spytasz niby czemu? Ano temu ze apka sluzy takze porownaniu w ktorym sklepie
    > co taniej kupisz. Ja z tego nie korzystam ale gro osob korzysta, stad dane.
    >
    > Skanujesz aparatem kod kreskowy, wbijasz cene i to wszystko - GPS sam sprawdzi
    > w ktorym sklepie sie znajdujesz i cena leci "w chmure". Nie ma tu zadnego
    > marketingu.
    > pozdr.
    >

    Patrz, a ja jak zwykle doszukuję się podstępu w tak genialnej i
    niemożliwej do przekrętów sprawie.
    Teraz podstawowe pytanie: Ile razy zdarzyło Ci się bezinteresownie
    dzielić cenami ze społecznością?
    Teraz sobie wyobraź taki scenariusz:
    Siedzę jako właściciel sklepu i nie mam klientów, bo mam drogi towar.
    Z nudów wyciągam telefon, wklepuję ceny zaniżone o 30% tylko po to, żeby
    zwabić do siebie klientów.
    Przychodzi do mnie Pan Adam i pyta o ten tani towar.
    Oj Panie Adamie, ma Pan pecha, bo akurat promocja skończyła piętnaście
    minut temu.
    Albo!
    Oj, Panie Adamie, ja nie mogę ponosić odpowiedzialności za to, że ktoś
    się pomylił wpisując cenę. Może to konkurencja chce mnie zniszczyć?
    Ale zapyta Pan Adam, a ilu klientów machnie ręką i stwierdzi, że towar
    jest w tej samej lub podobnej cenie co u konkurencji, ale skoro już tu
    przyszedł to dokona zakupi, bo stwierdzi, że to tylko marnowanie czasu.
    Poza tym typowy chwyt marketingowy to zwabić klientów okazyjną ceną
    jednego produktu, a przy okazji namówić lub zmusić do zakupu innych
    produktów powiązanych z tym tanim produktem o 10-15% drożej niż normalnie.
    Takie chwyty są na porządku dziennym w marketach i wygląda to mniej
    więcej tak:
    Robi się promocję na kiełbasę, a obok tej promocyjnej kiełbasy umieszcza
    się musztardę, ketchup, folię do grilla, węgiel do grilla, grille,
    gotowe bitki grillowe itp. w zawyżonych cenach.
    Klient kupując tą promocyjną kiełbasę w 99% sięgnie po musztardę i
    ketchup, a jak myśli o robieniu grilla to sięgnie jeszcze po pozostałe
    produkty do grilla.
    Klient jest z reguły leniwy i z reguły nie analizuje cen innych
    produktów, które postanawia zakupić przy okazji. Dlatego zaoszczędzi 5zł
    na kiełbasie, a przepłaci 50zł na pozostałych produktach. Niestety tak
    jest w marketingu marketowym, w którym zatrudnia się także psychologów.

    Jak widzisz może nie teraz, ale kiedy usługa będzie na tyle powszechna
    to i tak zostanie skomercjalizowana, bo ktoś stwierdzi, że można na tym
    zrobić kasę, tym bardziej, że większość wprowadzanych informacji będzie
    miało charakter marketingowy.
    Tak samo było z internetem, który początkowo miał służyć uczelniom do
    komunikowania się w sprawach naukowych, a obecnie jest to największe
    narzędzie do opróżniania ludziom kieszeni. Jedni płacą za możliwość
    wciskania reklam i naciągania, a drudzy płacą, bo są nieświadomie naciągani.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1