> Komfort polega na ograniczeniu czynnosci wykonywanych "nieefektywnie" w
> ciagu i na dodaniu nowych mozliwosci do, powiedzmy sobie, instalacji
> elektrycznej.
>
> W mieszkaniach faktycznie komfort moze byc malo zauwazalny. Czy byly to
> instalacje z multimediami czy bez?

Były to instalacje również z multimediami. Dalej nie rozumiem tego zachwytu
nad sterowaniem wszystkim w domu/mieszkaniu. Ciągle słysze o tym ogrzewaniu,
roletach i innych sterownikach światła i za każdym razem gdy widzę takie
mieszkanie i jak słucham zachwytu nowego właściciela, że w budynku jest
serwer pocztowy, że może sterować roletami, klimą czy alarmem z biura, to
się zastanawiam po co?
Albo nagłośnienie w całym mieszkaniu, czy też telewizor ukryty za lustrem w
łazience. Czy to jest mi niezbędne do życia? Ja nawet stereo nie właczam w
swoim domu, wolę ciszę. A telewizja w łazience? Czy to jest kopiowanie znowu
standardów amerykańskich by nawet w kiblu i budzie dla psa był telewizor?
Czy nie można włączyc alarmu wychodząc z domu i wyłaczyć przychodząc? Czy
nie można włączyć światła jak jest potrzebne i wyłączyć jak chcemy
ciemności?
A sterowanie ogrzewaniem i klimatyzacją? W mieszkaniu to jest banalne. A
latem nie mamy aż takich upałów by nie można było wytrzymać ani minuty bez
klimy włączonej wcześniej. Zresztą klima także jest programowalna.
Proszę, wytłumaczcie mi na czym realnie polega ta wygoda. I nie chodzi mi o
szpanowanie przez znajomymi. Błagam, nie piszczie mi tylko o tym alarmie i
roletach, bo ja ich nie mam i mieć nie zamierzam.