eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieJak pękają zazwyczaj instalacje wodne?Re: Jak pękają zazwyczaj instalacje wodne?
  • Data: 2014-06-11 07:29:10
    Temat: Re: Jak pękają zazwyczaj instalacje wodne?
    Od: uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2014-06-11 01:29, Maseł pisze:

    >
    > Zlaczki, przylacza, baterie - mozna zapakowac w rodzaj "mufy"
    > reagujacej na cisnienie...

    Ty to piszesz na trzeźwo?
    Miałem wrażenie, że ironizujesz, ale Ty naprawdę wierzysz w te kogutkowe
    bzdury :)
    Napisałeś wcześniej: "Ewentualnie poszukac producenta zapewne bardzo
    drogich rur działajcych podobnie (rura w rurze plus troche "inteligencji")"
    Wskaż producenta takich rur i takich złączek do budowy instalacji.
    Chyba, że chcesz jak kogutek budować tą instalację wykorzystując węże od
    pralek?

    >
    > A na serio - w takiej instalacji ciezko jest definiowac wzorce
    > zachowan, bo norma sa i przeplywy male (mycie rak) i intensywne
    > (napelnianie pralki/spluczki) i krotkie (znowu rece) i dlugie
    > (prysznic)... A jak dorzucimy do tego "optymalizacje" w postaci
    > spłuczki napelnianej przy pomocy "kapania" (bo przy malych przeplywach
    > opory wodomierza sa na tyle istotne, ze nie rejestruja kapiacej wody)...

    Akurat wzorce jest dość łatwo zdefiniować, zwłaszcza w zakładzie
    produkcyjnym.
    Pobory wody charakteryzują się tym, że są chwilowe, a później następuje
    przerwa w pobieraniu wody. Nikt nie leje wody dłużej jak przez 10-15
    min. Jeżeli przepływ jest dłuższy niż te 15 min. to znaczy, że jest
    wyciek lub ktoś nie zamknął kranu i woda się leje. Dochodzą jeszcze
    kąpiele pracowników. Ale tu też wzorce są łatwe, bo takie kąpiele
    odbywają się po zakończeniu zmiany i trwają 15-60 minut w zależności od
    wielkości zakładu. Po wyjściu z zakładu wszystkich pracowników,
    uruchamia się system alarmowy. Od tego momentu każdy, choćby najmniejszy
    wypływ wody jest stanem, którego być nie powinno.
    Poza tym bardzo łatwo jest odróżnić uszkodzenie instalacji od poborów
    wody. Zazwyczaj uszkodzenie instalacji charakteryzuje się stałą
    wartością przepływu w dłuższym czasie. W przypadku poborów wody wartość
    przepływu się waha od bardzo małych w przypadku napełniania spłuczki do
    bardzo dużych w trakcie korzystania z prysznica. I tu jest właśnie klucz
    do zdefiniowania wzorców zachowań.

    > A jak to fabryka, to jeszcze pobory technologiczne, ktore od strony
    > zaworu glownego wygladaja jak pekniecie rury gdzies wewnatrz
    > instalacji...

    Ale także są chwilowe. Poza tym dyskutujemy o firmie Irka, w której nie
    zużywa się wody do celów technologicznych. Co najwyżej będzie on
    korzystał z chłodziwa , które wędruje w obiegu zamkniętym przy obrabiarkach.

    > Do tego pytanie o zywotnosc wezykow gumowych i innych elementow
    > instalacji przy ciaglych skokach cisnienia spowodowanych zalaczaniem i
    > wylaczaniem zaworu glownego...

    Instalacja z natury jest narażona na skoki ciśnienia, bo każde
    otwarcie/zamknięcie zaworu generuje takie skoki.

    >
    > Wychodzi jednak na moje - wode nalezy porcjowac w zaleznosci od
    > zadeklarowanego zapotrzebowania. Zamiast bojlera - ogrzewacze
    > przeplywowe (bo bojler tez moze zawiesc),

    Ale bojler jest w pomieszczeniu technicznym, w którym znajduje się
    kratka odpływowa. Uszkodzenie tego bojlera nie generuje więc żadnych
    kosztów związanych z koniecznością remontu.

    > ... Ale tu juz musisz zamowic zawodowego paranoika, ktory bedzie
    > wymyslal wszystkie mozliwe scenariusze awarii :-)

    Tu wystarczy porada osób, które mają pojęcie jak wykonać takie
    zabezpieczenia, a nie grupka dzieciaków, które lansując się na siłę
    próbują wymyślić to co


    >
    > Generalnie - obawiam sie, ze ryzyko zalania mozna minimalizowac, ale
    > nie da sie go calkowicie wykluczyc.
    >

    I to jest jedyna dobra rada, którą napisałeś. Oczywiście nie ma 100%
    zabezpieczeń, ale poprzez odpowiednie działania i stosowanie
    odpowiednich zabezpieczeń można sprowadzić ryzyko do nic nie znaczącego
    marginesu.
    Dam Ci przykład. Miałem dom, który sprzedałem. Niestety pech chciał, że
    na skutek włamania pozostawiono w nim powybijane szyby w oknach oraz
    otwarte na oścież drzwi, w skutek czego zamarzło mi przyłącze wodne i
    "rozwaliło" wodomierz oraz rurę. Zastosowałem tam właśnie patent, o
    którym napisałem Irkowi czyli przerobiony stary wodomierz na czujnik i
    licznik przepływu z wyjściem impulsatora, który miał mnie informować o
    wypływie wody, kiedy dom stał pusty. Układ banalnie prosty, podłączony
    wprost pod centralę alarmową z powiadomieniem przez GSM. Niestety układ
    nigdy już nie był potrzebny, bo po zamontowaniu instalacji alarmowej
    oraz kabla grzewczego, który grzał rurę wodną i wodomierz nigdy nie
    doszło do zamarznięcia. Sprzedałem tamten dom, kupiłem inny, w którym
    zamieszkałem. Tutaj także miałem zamiar zamontować taki przerobiony
    wodomierz, ale czasu brak. Pech ciał w tym roku uległa uszkodzeniu w
    ziemi ostatnia, stalowa rura wodna b, do kranu, który służy do
    podlewania ogródka. Rury od licznika do studzienki na podwórku oraz domu
    już zostały wymienione, ale z wymianą tamtego odcinka czekałem do czasu,
    kiedy będę mógł się wpiąć do kanalizacji, aby wykonać to za jednym
    razem. Woda lała się w grunt przez kilka dni. Z powodu tego
    niepotrzebnego wypływu wody, jestem w "plecy" ok. 1000zł. Pluję sobie w
    brodę, bo sterownik PLC oraz wodomierz do przeróbki leżą i czekają na
    zamontowanie, a i tak PLC będzie zamontowany, gdyż ma sterować
    ogrzewaniem i grzaniem CWU. Gdybym zamontował ten czujnik przepływu to
    już pierwszego dnia bym się zorientował, że jest wyciek. Na szczęście
    coś mnie podkusiło nawet nie wiem co, aby zejść do kotłowni, gdzie
    usłyszałem syk wody, bo ten odcinek rury zasilał także tą kotłownię.
    Na szczęście dość szybko się zorientowałem o wycieku. Nawet sobie nie
    wyobrażam, gdybym się dowiedział o tym wycieku z kolejnej faktury za
    wodę, które dostaję co 2 miesiące. Szacuję, że w 20 tys. zł mógłbym się
    nie zmieścić.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1