eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

  • Data: 2014-10-02 23:46:50
    Temat: Re: Myszy
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2014-10-02 21:08, Adam pisze:
    > W dniu czwartek, 2 października 2014 19:02:43 UTC+2 użytkownik Uzytkownik napisał:
    >
    >> Adam twierdzi, ze ka�dego psa w bardzo �atwy spos�b mo�na wytresowa�,
    >> nauczy� odpowiednich zachowa� stosuj�c tylko i wy��cznie nagradzanie, co
    >> chyba sam uwa�asz za bzdurne twierdzenie.
    > Zaprzeczyles wlasnie milionom wytresowanych w ten sposob psom. Poczytaj czym
    > jest szkolenie pozytywne, cytuje przyklad:

    Ja nie zaprzeczam wytresowanym psom. Twierdzę, że nie da się wyuczyć psa
    stosując tylko i wyłącznie nagradzanie.
    Pisząc o metodzie, która ma na celu tylko i wyłącznie nagradzanie za
    dobre zachowanie i nienagradzanie za złe zachowanie, piszesz pierdoły.
    Niestety korekcja psa szarpiąc go smyczą, czy podnosząc głos lub też zła
    mina jest karceniem, któremu ty zaprzeczasz.

    > "DLACZEGO SZKOLENIE POZYTYWNE?
    > 1. Szkolenie pozytywne w odróżnieniu od tzw. tradycyjnego (opartego na technikach
    > awersyjnych - zadawaniu psu dyskomfortu, a nawet bólu) bazuje na wzmacnianiu
    > pozytywnych zachowań przy pomocy nagród, a wygaszaniu zachowań niepożądanych
    > poprzez brak nagród."

    I znów piszesz pierdoły, bo w taki sposób nie wyszkolisz psa.
    Pies musi wiedzieć, kiedy akceptujesz dane zachowania, za które
    nagradzasz, a które karcisz.


    > W szkoleniu pozytywnym NIE stosujemy kar cielesnych. Uwierz, ze to dziala i
    > to jest obecnie na calym swiecie stosowana najlepsza metoda szkolenia.

    Kolejna bzdura.


    > http://www.azorres.pl/index.php?sec=46
    > http://www.czterylapy.info/
    >
    > Powtorze - tutaj NIE stosujemy kar. Nie masz tez racji jakoby suka uzywala
    > zebow, czy robila "zejscie do parteru" w stosunku do mlodych. Widziales kiedys
    > taka sytuacje?

    Tak. Ale nie tylko chodziło mi o suki lecz w ogóle o takie zachowanie
    psów, które walczą o dominację.

    > Na pewno nie - bo psy tak nie robia. Suka moze pchnac pyskiem
    > mlodego, ew. warknac - na pewno nie sprowadzi go do parteru. Jedyne do czego
    > uzywa zebow to do zlapania za kark i przeniesienia mlodego w inne miejsce.

    Jesteś w błędzie.
    To o czym piszesz dotyczy tylko bardzo młodych szczeniąt. Później, kiedy
    podrosną i zaczyna się walka o dominację, czasami dochodzi do takich
    sytuacji, że suka, młodego lub młode między sobą łapią się za gardło czy
    kark i sprowadzaja do parteru lub pozycji leżącej z odsłoniętym
    podbrzuszem, która oznacza pełną uległość. Psy podporządkowane często
    później na sam warkot psa dominującego okazują uległość schodząc do
    parteru (na ugiętych łapach z podkulonym ogonem) lub wręcz się kładą na
    ziemi.
    Bardzo dobrze można zauważyć takie zachowania u dorastających psów
    podczas zabawy, kiedy to psy właśnie się uczą zachowań dominacji i
    uległości.
    Psy dorosłe z reguły już mają ustaloną hierarchię między sobą, dlatego
    rzadko dochodzi do takich starć.

    >> Dlatego te� obro�a elektryczna - tak, ale tylko z pilotem w r�ce
    >> w�a�ciciela psa
    > Tu zgoda - chociaz ja uwazam ze jak juz wlasciciel jest obok to naprawde sa
    > inne, lepsze metody zeby psa skorygowac. Trener mojego psa wystarczy ze na
    > niego popatrzyl, a jak LEKKO podniosl glos to moj pies sie chowal za
    > moimi nogami :-) Pies doskonale odczytuje reakcje i mimike twarzy wlasciciela
    > - w wielu przypadkach nie trzeba geby otwierac zeby pies wiedzial co ma robic.

    Ale tu opisujesz skutek tresury, a nie tresurę.
    Aby były możliwe takie reakcje to pies musi czuć respekt i wiedzieć kto
    jaką pełni rolę.
    Jeżeli jest to pies, który się wychowywał w Twojej obecności i od samego
    początku dawałeś mu wyraźne sygnały, że jesteś dominantem to ułożenie
    psa jest dość proste. Sprawy się komplikują jak do Ciebie trafia pies ze
    swoimi manierami lub starszy np. ze schroniska.
    Dam ci przykład. Pies mojego brata przebywał jakiś czas (ok. 2 lat) w
    moim domu, pod opieką mojej mamy. Niestety próbował sobie mnie
    podporządkować, tak z resztą jak podporządkował mojego brata. Po prostu
    pies się rozkładał na fotelu czy kanapie, a brat siadał gdzieś indziej,
    bo pies na niego warczał jak próbował psa wygonić z fotela czy kanapy. U
    mnie była krótka piłka - wypad stąd i ręką pokazywałem, że ma zejść. Ale
    ponieważ byłem zawsze stanowczy do skutku to tylko powarczał na mnie i
    choć leniwie schodził, ociągając się z tym, ale schodził. Cały czas ze
    mną walczył o dominację. Któregoś razu jednak mu odbiło, chwycił mnie
    zębami za rękę. Od razu dostał strzał drugą ręką w pysk, aż go zaćmiło,
    dzięki czemu udało mi się uwolnić rękę. Pies nawet nie zdążył zareagować
    jak już leżał na podłodze z zaciśniętymi moimi dłońmi na jego karku i
    szyi, przyduszony w pozycji parterowej. Puściłem go dopiero jak przestał
    warczeć i się bronić oraz okazał mi uległość, kładąc się na podłodze.
    Powoli zacząłem odpuszczać, każąc mu nadal leżeć i okazywać uległość
    podniesionym głosem. Fakt, faktem, że się spociłem przy tym wszystkim
    okropnie, bo jednak był to kawał silnego psa wielkości owczarka
    niemieckiego, ale od tego czasu pies już wiedział co ma robić.
    Pozwoliłem mu wstać dopiero jak sam się rozsiadłem na fotelu. Po czym
    przywołałem go do siebie, aby pogłaskać i mu okazać, że już się nie
    gniewam i już jest OK i już jesteśmy przyjaciółmi. Pies po tej jednej,
    jedynej akcji zrozumiał o co mi chodziło. Zrozumiał natychmiast. Jak
    tylko wchodziłem do pomieszczenia, pies natychmiast schodził z fotela
    czy kanapy i nawet nie próbował wchodzić przy mojej obecności, nawet jak
    mój brat był u mnie to pies grzecznie siedział czy leżał na podłodze.
    Pies słuchał się tylko mnie i tylko na moje polecenia reagował. Brat
    musiał z nim zawsze walczyć i się szarpać.
    Jak więc widzisz, niestety czasami trzeba użyć przemocy, aby psa
    podporządkować, a następnie później wyszkolić.
    Z samym nagradzaniem trzeba bardzo ostrożnie, bo są psy, które w pewnym
    momencie będą chciały zdominować i wielu właścicieli psów nawet tego nie
    zauważy, że to jednak pies już nim rządzi, a nie on psem.

    > Ale wracajac do sytuacji -> michas (myjk) chce zakladac ujadajacemu psu na noc
    > obroze. I to jest chore. I caly czas o tym pisze/piszemy - nie o samej obrozy
    > ale sposobie jej wykorzystania (zalozyc i isc spac).
    >

    Ja też tego nie pochwalam. Tyle, że Ty założyłeś jedną, jedyną funkcję
    takiej obroży, a tak naprawdę funkcja uciszania psa w obroży
    elektronicznej/elektryczej to rzadkość. Większość modeli to obroże z
    pilotem, które zastępują tradycyjną smycz oraz obroże współpracujące z
    pętlą indukcyjną, która ogranicza obszar przebywania psa.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1