W dniu piątek, 19 czerwca 2015 16:03:34 UTC+2 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
> W takiej sytuacji chyba już nie jest ksiegową w firmie transportowej bo firma
powinna przestać istnuieć. Ciekawe co za nierozwiązywalny problem może mieć firma
transportowa. Pewno czy na Marsa jak jadą to delegacje mają mieć pracownicy płacone
jak za Księżyc czy jak za Wenus. Inna sprawa że firmy podlegają pod jeden urząd
skarbowy a nie pod trzy. I obcy US się wypnie na firmę która mu nie podlega. To
ciekawe jak interpretację z dwóch obcych ta firma dostała.

Widac malo wiesz o transporcie :-) Przy transporcie i handlem wegla to juz
w ogole jest tyle rodzajow stawek vat i celnych (przy eksporcie zagranice) ze
mozna sie zalamac. To, ze pucybut ma jedna stawke i prosta ksiegowosc to
jasne ale jak wezmiesz sie za cos ociupinke powazniejszego to okazuje sie,
ze prawo jest tak skomplikowane ze sami urzednicy nie wiedza jak je
interpretowac.

Nastepna sprawa jaka sobie przypominam - klient nie zaplacil za towar. Sprawa
poszla do sadu, a klient w miedzy czasie splajtowal. Firma moze odzyskac
zaplacony VAT (kilkadziesiat tys pln) - ale jak znajdziesz w przepisac na
dokladnie jakich zasadach (a wykluczen i odwolan do innych paragrafow sa
setki) tos jest niezly. Na tym tez urzedy polegaly :D
pozdr.

--
Adam Sz.