W dniu poniedziałek, 22 czerwca 2015 18:42:06 UTC+2 użytkownik Kris napisał:

> Wychodzi mi że na tym układzie zyskujesz tylko Ty.

Zyskuja wszyscy. Ja place 5k brutto. Jak chcesz umowe o prace to dostaniesz
z tego z 3k na reke. Jak samozatrudnienie to +4k.

> Skoro na samozatrudnieniu wystawiają faktury na 5tys to na ręke mają ok 4tys więc
na tyle wyceniają swoją pracę. Na etacie chcieliby tyle samo i pewnie by musieli
dostać skoro jak piszesz zawod deficytowy. Na samozatrudnieniu zyskują więc finansowo
niewiele a tracą "przywileje"- urlopy, chorobowe, odprawy itp. Ale skoro obu stronom
pasuje to ok.

Chorobowe kazdy moze placic dowolnie - skladka 20-30 pln miesiecznie kosztuje
przeciez :) Odprawy.. Jakie odprawy? To chyba prezesi w panstwowych spolkach
tylko maja :-) A co do urlopow to maja lepiej niz na umowie o prace, to
wszystko jest kwestia dogadania sie i umowy miedzy nami :) Patrz na to z
drugiej strony - jak przestaniemy sie dogadywac to po prostu trzasnie
drzwiami i tyle go zobacze. To jest relacja partnerska, a nie niewolnicza, jak
w przypadku zwyklej umowy o prace - jak dla mnie to lepszy uklad dla obu
stron.

> Z drugiej strony skoro pracują u Ciebie za 4tys to aż takiego popytu chyba na nich
mie ma. Czyli to całe IT aż tak miod malina nie jest.

Lepsze to chyba od frytek za 4 pln / h? :-)

Na slasku majac 4k na reke zyjesz jak paczek w masle. Mieszkanie 4
pokojowe kosztuje 100k pln, wziete nawet w calosci w kredyt daje rate rzedu
500 pln / mc. Drugie 500 czynsz z woda, prad i gaz 300. To masz 1300 pln
za podstawowe utrzymanie mieszkania. Gospodarna zona w tysiacu sie zmiesci
z jedzeniem dla 4 osobowej rodziny. To masz 2300 pln. Niech ta zona chociaz
2k przyniesie z roboty to po oplaceniu kredytu, mieszkania i jedzenia zostaje
na zycie 3700. Zle? :-) Nikt u mnie nie narzeka.
pozdr.

--
Adam Sz.