Użytkownik "Marcin Wajnert" <m...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:hi268r$829$1@news.onet.pl...

> Ogólnie uważam że należy przemyśleć projekt, zastanowić się czy jest nam
> potrzebny wykusz w jadalnii, kulumienki przed wejściem, 15 spadów na
> dachu, w każdym pokoju na poddaszu okno dachowe itp, itd....
> Ja usiadłem z moją Panią ;) i eliminowaliśmy niepotrzebne "fajerwerki" i
> pozostał prosty dom z użytkowym poddaszem, z dachem 2-spadowym (żadnych
> daszków, lukarn itp.), bez wystających trójkacików, łuków itp.
> A zaoszczędzone w ten sposób pieniądze (na etapie projektu) można
> "zainwestować" w dobrą izolację, reku, gwc itp.

Tylko w tym przypadku to użytkowe poddasze jest trochę bez sensu.
Po pierwsze skosy - choćbyś niewiem jak grubą dał izolację z wełny to
pozostaje jeszcze problem swobodnego przepływu powietrza poprzez warstwy
wełny. Im grubsza warstwa tym to przemieszczanie się będzie sprawniejsze. W
efekcie wydajesz kasę na wełnę, która i tak nie spełni pokładanego w nią
zadania. Wystarczą najdrobniejsze niedokładności, brak idealnego
uszczelnienia i wiatr będzie sobie hulał w warstwie wełny. Z czasem
szczeliny same będą się tworzyły i nie ma na to rady.
Druga sprawa to skos - skośny dach ma większą powierzchnię od płaskiego
stropu, zatem i wymiana ciepła jest większa.
Trzeba było podnieść nieco ściany, zrobić płaski strop ocieplony
styropianem. W ten sposób uzyskał byś normalne wymiary pokoi i poddasze
nieużytkowe. Ponadto wyeliminował byś wszystkie wady ocieplanych skośnych
dachów. Przy 20cm styropianu uzyskał byś lepsze ocieplenie jak przy 45cm
wełny, którą chcesz dać teraz.
Co do wykuszów, lukarn, okien dachowych w pełni popieram Twoje zdanie.