>
> Podstawowe założenia:
> - dom ma pełnić rolę weekendową ale być może w przyszlości całoroczny
> - metraż użytkowy ok. 100m2
> - ogrzewanie kominkowe plus c.o. węgiel lub elektryczne
> - cena stanu deweloperskiego mniej niż 200 000zł
>
> Ii tu nie wiem czy zmieszczę się w technologii tradycyjnej za tyle mam
> oferty na szkielet, z kominkiem, schodami drewnianymi, fundamentem i
> ogrzewaniem elektrycznym, blachodachówka na dachu, pomalowane ściany, extra
> drewniany duży taras).
> Do zrobienia, opcje extra platne: podłogi (drewno lub panel), drzwi wewn,
> łazienki, kuchnia bo tu wiadomo - górnej granicy nie ma).
>
>
Ja mimo, ze mieszkam w szkielecie oczywiscie wlasnorecznie zbudowanym, optuje
za tradycja. W tej chwili nie ma w Polsce ani dobrych wykonawcow ani
materialu, taniego, ogolnie dostepnego, ktory zapewnilby cene domu okolo
polowy ceny tradycyjnego.
Tu w Hameryce znakomita wiekszaosc domow budowana jest jako szkieletowe ale
na profilach drewnianych nie na ksztaltkach gdyz te sa drogie, wymagaja wiecej
pracy i w porownaniu z drewnem sa duzo slabsze. Z metalowych buduje sie tylko
scianki w budynkach uzytecznosci publicznej ze wzgledu na przepisy p/pozarowe.
Co ciekawe, tutaj kazdy wlasciciel domu szkieletowego niejako wstydzi sie
tego, ze go nie stac na tradycyjny i niejako na sile to maskuje. Maskowanie
polega na tym, ze te szkielety omurowuje sie cegla, 15-tka oczywiscie, tak aby
one udawaly murowane.
Akurat obecnie nadzoruje dobudowe kawalka domu do istniejacego, jest to
sciana frontowa i elewacja bedzie pokryta cienkimi kamieniami, tak, ze ta
sciana bedzie udawala murowana z kamienia...
Jesli mialbym budowac w Polsce dom szkieletowy to zalatwilbym w tartaku
naciecie standardowego w systemie amerykanskim drewna budowlanego. To sa
te "tubajfory" do tubajtenow". To trzebaby jakos delikatnie chociaz
zaimpregnowac i z tego stawiac. Wtedy stan surowy na fundamentach to trzy
cztery tygodnie. Potem wykonczenie. I tu znowu problemy gdzyz np. sklejka
polcalowa na poszycie dachu i scian tu jest tania (akusz okolo 10 doplarow) a
w Polsce przerazliwie droga. Potem sajding relcja cenowa podobna. Tak, ze w
sumie koszt szkieletu w Polsce moze byc porownywalkny z tradycyjnym.
A co mur to nie wata. Jak mawial moj ociec; co kozuch to nie wata a co
kapusniak nie herbata (na mrozy oczywiscie).
Tornad

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl