Użytkownik "Adam Szendzielorz" <a...@g...com> napisał w wiadomości
news:d6a47a7d-f5b6-4e56-a7f1-

>po pachy w czarnym weglu zeby dolozyc do pieca :)

Ci o ktorych pisalem to akurat pewni ludzie, nie dzieciarnia. Samochod moj
faktycznie zwykle pali najwiecej. :-)
Jedna z moich kolezanek zakupila sobie w zeszlym roku skrajny segment. Uznac
mozna, ze to dom, bo tylko jedna sciana jest wspolna. Koszty ogrzewania jej
domu za sezon sa podobne acz nizsze od domu sasiada o ktorym wspominalem.
Oboje pala gazem. Ona ma kociol kondensacyjny i sporo podlogowki. Ocieplenie
jak na dzisziejsze czasy, on zwykly kociol gazowy i zero podlogowki. O
ociepleniu pisalem, standardy z przed 7 lat. Powinna placic znacznie mniej,
a tak nie jest. Owszem mniej, ale czy faktycznie znaczaco mniej zwazywszy,
ze wszystko poczawszy od kotla ma o jeden poziom technologiczny wyzej? Kto
wie, czy te oszczednosci nie sa powodowane glownie kondensacja kotla i sama
podlogowka? Ostatni rok zastanawialem sie nad wyborem ogrzewania i chodzila
mi po glowie dlugo pompa ciepla. Niby zrezygnowalem a nadal o tym myslalem.
Gaz jednak inwestycyjnie wyszedl mnie znacznie taniej mimo ze Gasper pisze
co innego. :-) Ale zanim zdecydowalem sie na gaz wszystkich pytalem czym
pala i jakie sa ich koszty. Pytalem sporo ludzi, domy gierkowskie pominalem
rzecz jasna. No i gazownicy bo oni interesowali mnie najbardziej pomijajac
skrajne, w zasadzie placa podobnie. Sa rzecz jasna roznice, ale sa tez skoki
konstrukcyjne konkretnych rozwiazan i tak naprawde nie wiadomo z czego ta
oszczednosc wynika bardziej. To taka moja refleksja na zakonczenie dnia. Na
pewno nie warto oszczedzac na ociepleniu, ale czy czasem w dzisiejszych
rozwiazaniach nie najwiekszy wplyw maja takie czynniki jak czestotliwosc
otwierania drzwi czy podobne?

Pozdro.. TK