eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieimigranciRe: imigranci
  • Data: 2015-09-11 09:58:37
    Temat: Re: imigranci
    Od: "Ergie" <e...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:d053bfae-c7cc-4222-a369-0c8db73f9ff4@go
    oglegroups.com...

    > zatem masz race - to mit. Tyle ze powszechnie rozpowszeniony za pomocą
    > przedstawicieli kuratorium (czyli przedstawicieli organów władzy) . W
    > skutkach efekt był taki jak normalny zakaz. Wiem bo przerabialismy to w
    > przedszkolu :) Zatem: mit stosowany :-)

    Nie był stosowany. Był powtarzany przez rodziców (w tym przeze mnie) tak,
    sam się na to nabrałem i poszedłem i zapytałem w przedszkolu do którego
    chodziła moja córka i pani powiedziała że ich obowiązują przepisy a nie
    wypowiedzi polityków powtarzane przez dziennikarzy i dopóki nie będzie
    jasnego zakazu to oni swojego programu nie zmieniają bo dzieci _chcą_
    poznawać literki. No a później na jakims spotkaniu rodzinnym usłyszałem że w
    innych przedszkolach jest podobnie.

    >> Nauki czytania nigdy w programie przedszkoli nie było! Była nauka
    >> _pisania_.
    >> I nadal jest :-)

    > qurfa, nauka pisania bez nauki czytania to jakis głebszy model brytyjski
    > :-)

    Masz rację palnąłem bzdurę. Miałem napisać że nie było nauki ani jednego ani
    drugiego. Była (i jest) nauka _literek_ a nie _głosek_. Czyli dzieci uczą
    się pisać i czytać proste wyrazy jak kot czy dom ale już nie takie gdzie
    występuje 'ch', 'rz' czy 'ni'.

    Czyli zależnie od tego jak na to spojżeć to szklanka jest albo do połowy
    pusta albo pełna.

    >> Jest też inna i bardziej przyziemna zmiana - szkoła jest darmowa i ma
    >> darmowe podręczniki. Ciebie to nie dotyczy (bogaty biednego nie zrozumie)
    >> ale wielu po prostu nie było stać na przedszkole nawet pomimo gminnego
    >> dofinansowania.

    > czyli tak naprawde to brakowalo miejsc w przedszkolach. I to nalezalo
    > zalatwic.

    Chcesz na wsiach masowo budować przedszkola? Po co?

    Co takiego mitycznego się zmienia że dziecku staje się"krzywda" gdy zamiast
    bawić się i uczyć w budynku nazywanym "przedszkole" bawi się i uczy w
    budynku nazywanym "szkoła"?

    >> Brytyjczycy zauważyli że jak ich dzieci nie będą się więcej uczyć to będą
    >> pracowali na zmywaku u jakiegoś Abdula albo na taśmie montażowej u
    >> Hasana.
    >> Jak przeczytasz ten artykuł to się dowiesz że wpadli na to że ułamków
    >> trzeba
    >> nauczać już od pierwszej klasy. A u nas po tym jak kilku rodziców i
    >> polityków krzyczało naście lat temu ułamki przesunięto do gimnazjum.

    > a to zauwazasz ze ministerstwo pominno sie nazywac "ministerstwo demontazu
    > edukacji narodowej"? Od lat i konsekwentnie, łącznie z tymi 6-latkami...
    > Efekt jest taki ze do szkoly idą dzieci bardzo zroznicowane psychoruchowo,
    > zatem programy trzeba osłabiać i zmniejszac wymagania, trudniejsze rzeczy
    > przesuwac na dalsze klasy.
    > A wystarczłoby nie psuc...

    Podałem Ci przykład ułamków - dzieci są przygotowane na to pojęcie już mając
    kilka lat - bo jest dla nich _naturalne_. Ułamki je otaczają. Podobnie jak
    większość zagadnień z podstaw matematyki czy fizyki. Natomiast kilku idiotów
    w Polsce uznało że mają je poznać dopiero w późniejszym czasie.

    >> Fakty temu przeczą. A łatwo to sprawdzić - w podstawówkach są już od
    >> kilku
    >> lat klasy składające się z dzieci o rok starszych i o rok młodszych -
    >> zapytaj nauczycieli o ich wyniki to się zdziwisz :-)

    >> Młodsze "wygrywają" :-)
    >> Jest tylko jeden przedmiot gdzie "wygrywają" starsze - jak się nie trudno
    >> domyślić jest to W-F.


    > Według prof. Bogusława Śliwierskiego, szefa Komitetu Nauk Pedagogicznych
    > PAN te wyniki potwierdzają tezę, że o posłaniu 6-latków do szkoły powinni
    > > decydować rodzice, a nie państwo. "W edycji badania z 2012 r., tej, w
    > której sześciolatki osiągnęły najlepszy wynik, mamy ich niewielki odsetek.
    > To
    > pierwszy rocznik dzieci, których rodzice zdecydowali się posłać je do
    > szkoły wcześniej. Zapewne zdiagnozowali ich gotowość szkolną, a dzieci
    > mogą liczyć
    > na ich wsparcie w nauce - mówi "Rzeczpospolitej" Śliwierski.

    ROTFL. Profesor stwierdził że rodzice zdiagnozowali gotowość - to po co
    psychologowie skoro rodzice są specjalistami?

    No i taki przykład z Gliwic - przeczący tej tezie - wiesz gdzie najwięcej
    dzieci poszło wcześniej do szkoły? W dzielnicy biedoty - a przyczyna była
    ekonomiczna. Rodzice nic nie diagnozowali tylko mieli do wyboru darmową
    szkołę lub płatne przedszkole - i nawet w tej szkole za wyjątkiem W-F te
    dzieci radzą sobie lepiej niż ich starsi koledzy.

    > Osiągnięcia kolejnych, coraz liczniejszych roczników sześciolatków są
    > słabsze, bo do szkół trafia coraz więcej dzieci słabiej przygotowanych do
    > rozpoczęcia nauki. "Mówiąc kolokwialnie, z każdym kolejnym rokiem
    > sześciolatki w systemie są coraz mniej przebrane, co niekorzystnie wpływa
    > na obraz > ich osiągnięć edukacyjnych" - wyjaśnia "Rz" prof. Krzysztof
    > Konarzewski z Instytutu Badań Edukacyjnych.

    Czyli mówiąc wprost głupi rodzice posyłają swoje głupsze dzieci później.
    Jesteś pewien że to sensowny głos w dyskusji?

    >> > gdzie niby widzsz demagogie?

    >> W absurdalnej tezie jakoby rodzice byli w stanie ocenić swoje dzieci pod
    >> kątem przygotowania do bycia uczniem.

    > znaczy sie nie potrafisz tego ocenic w stosunku do swoich dzieci?????????

    Oczywiście. Bo nie wiem jak zachowują się w grupie 20 rówieśników. Dlatego
    ocenia to przedszkole. Przedszkolanka widzi jak jakieś dziecko jest jeszcze
    nieprzystosowane do życia w grupie to mówi o tym rodzicom i oni idą do
    psychologa.

    >> Przyjmij że prezes ma rację a "cały świat" się myli posyłając swoje
    >> dzieci
    >> wcześniej. Tylko wiesz różnica jest taka że prezes nie ma dzieci, a ja
    >> mam w
    >> wieku wczesno-szkolnym. Ja wiem jak wyglądają pierwsze klasy A.D. 2015
    >> Nie
    >> na tym polega demokracja aby ktoś na podstawie swoich traumatycznych
    >> wspomnień z dzieciństwa i fałszywego obrazu współczesnej szkoły decydował
    >> o
    >> krzywdzeniu cudzych dzieci.

    > japiudole -ty rozumiesz co to znaczy "wybór"? My nie chcemy ciebie zmuszac
    > zebys dzieci puszczal później o rok - tylko zebys nie zmuszał innych do
    > puszczania wczesniej. Niedawno tak strasznie szanowales widzimisie
    > innych -teraz juz nie?

    Znaczy się nie chcecie krzywdzić mojego dziecka tylko pozwalać by inni
    krzywdzili swoje? A przy okazji "skazać" moje by na W-F rywalizowało w
    klasie z o rok starszymi.

    >> Dziwi mnie tylko że tak bezkrytycznie podążasz za prezesem - jak
    >> chorągiewka. Jeszcze niedawno pisałeś że największym problemem jest
    >> demografia (niska dzietność). A dziś chcesz ten problem potęgować. W
    >> jednym
    >> wątku straszysz muzułmanami a w drugim chcesz z naszych dzieci robić
    >> pariasów Europy.

    > ale co??????? tobie sie cos pozajaczkowalo :) Jasne ze demografia jest
    > problemem. A gdzie ja chce problem potęgowac? Poprzez uzdrowienie chorej
    > edukacji?

    Rok szybciej do szkoły, rok szybciej na studia rok szybciej po studiach rok
    więcej czasu na znalezienie męża i rodzenie dzieci zanik biologia powie
    sorry czas minął.

    >> No i jak rozumiem, Ty postulujesz aby dzieci nie szły wszystkie w tym
    >> samym
    >> czasie tylko w zależności od decyzji rodziców rok szybciej lub rok
    >> później w
    >> takim razie proponuję zapytać psychologa dziecięcego (nie prezesa) jaki
    >> wpływ na psychikę dziecka ma to gdy idzie rok późnij do szkoły niż
    >> wszyscy
    >> dookoła. Podpowiem - niska samoocena - "jestem głupszy i dlatego rodzice
    >> posłali mnie później". Dziecko nie rozumie że to rodzice są głupi ono
    >> bierze
    >> wszystko do siebie.

    > a jesli w klasie bedzie tak pół na poł?

    Pół klasy będzie miało niższa samocenę.

    > Albo na wiekszsc 7latkow trafi sie kilku 6latkow?

    Jest spora szansa że 6 latki będą mieli trudniej - bo będą słabsi fizycznie
    co może prowadzić do przemocy wobec nich.

    W jednym i drugim przypadku na W-F będzie dochodziło do problemów:
    Np. w grach zespołowych młodsze (a więc zwykle słabsze/wolniejsze) dzieci
    będą wybierane w drugiej kolejności.

    Początkowo niektórzy też wskazywali na problem dojrzewania płciowego. Ale
    inni szybko im uświadomili że już teraz jedne dziewczynki dojrzewają w wieku
    lat 12 a inne 16 więc ten proces i tak jest rozłożony w czasie.

    > Mam pytac prezesa czy sam mi powiesz :)

    Nie pytaj prezesa i nie pytaj mnie - sam się zastanów.

    Pozdrawiam
    Ergie

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1