-
Data: 2009-08-05 04:35:53
Temat: Re: studnia na działce rekreacyjnej
Od: "Tornad" <t...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]
> >A moim zdaniem o ludzkiej naiwności, która wydaje się być
> >nieograniczona....
>
> Kazdy wierzy w co chce. Nie tak dawno temu uczono o niepodzielnosci atomu, a
> dzis o kolorach wiekszosc pewnie slyszala.
>
> >Nie przez przypadek żadnemu radiestecie nie udało się potwierdzić
> >swoich umiejętności w obiektywnym doświadczeniu. A wielu próbowało....
> >zdobyć ten milion dolarów...
>
> A tego nie wiem. Sasiad dal mi druty ktore dzialaly, wahadlo tez mialem w
> rekach jakis czas temu. Na tym konczy sie moja przygoda z radiestezja. Dawno
> juz nauczylem sie nie przesadzac z gory wszystkiego.
>
> Pozdro.. TK
>
Tak jak w zyciu, czyli w wiekszej skali, powiedzmy polowa na grupie jest za a
druga przeciw.
Odnosnie tematu; Ja jestem czy bylem chwiejny. Po prostu mialem za malo
danych aby wyciagac poprawne wnioski. Z rozdzkarstwem i rozkarzami spotkalem
sie dosc wczesnie; w mojej okolicy kolo Krosna w zasadzie wody nie brakuje ale
na wyzynach saa miesjca gdzie wody w gruncie nie ma. I rozkarze mieli raj bo
co raz to nowy sie pojawial i znikal jak "inwestor" zbankrutowal. I odwrotnie
znam, mam udokumentowany przypadek, gdzie rozdzkarz ewidentnie wode w gruncie,
scislej zyle wodna, zlokalizowal z dokladnoscia do 30 cm.
Po eksperymencie Monachijskim przestalem wierzyc w skutecznosc tej metody
szukania wody ale nastepne kilkanascie lat duzo o tym myslalem, najczesciej
przy nudnej robocie bo wtedy rozne ciekawe pomysly do glowy przychodza i
aktualnie jestem na etapie nawrocenia sie...
Zatem opisze ten przypadek, ktory sledzilem i ta studnia wykopana ze 30 lat
temu zapewne istnieje wiec niewiernym moga ja wskazac.
Otoz w miejscowosci Kalwaria Zebrzydowska znanej z Klasztoru i Drogi
Krzyzowej, na linii kolejowej Krakow - Zakopane, bylo osuwisko. Nietypowe bo
nie jak to w zwyczaju osuwisk bywa osunie sie nagle i potem sobie stoi tylko
to osuwisko caly czas powoli, pol metra na rok, ale jechalo. I to pod
torowiskiem. Wiec kolejarze co roku te tory jakos przesuwali w gore aby gdy
one znowu zjechaly, prace powtarzac. Wreszcie ktos sie wqrwil i
zlecil "mojemu" instytutowi opracowanie sposobu jego stabilizacji. I z kolei
nikt sie zajac tym nie chcial no to kto to zrobi? wiadomo Tornad. Wiec
zabralem sie do tego z ochota bo temat byl ciekawy. Pojechalismy tam we trzech
ze swidrami, sondami nawet jakis mlot wibracyjny i izotopowe przyrzady do
badania wilgotnosci gruntu zabralismy i zabralismy sie ochoczo do roboty.
Zwiercilismy ten teren dosc gesto co 2-3 metry w kratke - dziura. I w jednej
woda byla a w innej nie. Podloze pod Kalwaria jest dosc proste; pod warstwa
utworow czwartorzedowych wyksztalconych w postaci glin, pylow, piaskow
gliniastych o kolorze brunatno-zoltym, zalegaja utwory trzeciorzedowe czyli
ciemno-siwe ily przechodzace glebiej w czarne ilolupki. Zatem woda mogla
splywac tylko po tym ile. I rzeczywiscie splywala, nazwijmy to zylami wodnymi
czyli podziemnymi strugami na zaglebieniach tej powierzchni ilow. Wyobrazalem
to sobie tak, ze jakbysmy te gliny do imentu usuneli to woda bedzie splywac
dolinkami po tym ile. Tak, ze byly uprzywilejowane miejsca ktorymi woda
splywala a obok bylo zupelnie sucho. Zatem wnosze wniosek Pani Hydrogeolog co
by uznala, ze w niektorych ukladach geologicznych woda moze sobie plynac pod
ziemia zylami wodnymi.
Napisalem odnosne opracowanie, podalem sposob zabezpieczenia, ktory okazal
sie skuteczny gdyz o tym osuwisku juz zapomniano a pociagi teraz rzadko bo
rzadko ale tamtedy jeszcze jezdza.
Ale nie o tym. Jak zesmy te dziury w ziemi wiercili to interesowalo sie tym
wielu okolicznych tubylcow. Jedni przyszli, zagadali popytali, inni z za drzew
filowali, byla tez jedna baba, ktorej dlugi kabel zasilajacy te sondy do
pomniarow wilgotnosci, spodobal sie do tego stopnia, ze koniecznie chciala go
sobie przywlaszczyc. A i mlode dziewuchy tamtedy przechodzily...
Ktoregos dnia przyszedl gosciu, poogladal nasze swidry i w koncu wydusil
cobysmy mu dziure w ziemi kolo domu wywiercili. Bo ostatnio byl u
niego "prawdziwy rozdzkarz", ktory wskazal gdzie jest zyla wodna. Ale byl juz
nauczony smutnym doswiadczeniem bo wczesniej kopal dwie studnie rowniez w
miejscach wskazanych przez rozdzkarzy i musial je zasypac, bo wody ani grama w
nich nie bylo. Wiec nie che juz kopac trzeciej tylko wczesniej chce abysmy te
wode wiertlem sprawdzili. Tak to mniej wiecej w skrocie bylo, w rzeczywistosci
gosciu podgladal nas przez kilka dni az w koncu sie zdecydowal.
Wiec po robocie poszlismy na tzw. fuche. Miejsce wskazane przez tego
prawdziwego rozdzkarza bylo dosc dziwne; palik byl wbity 10 cm przy dosc
solidnym drewnianym plocie. A my mielismy wiertlo reczne z pokretlem o
dlugosci okolo metra czyli nie dalo sie wiercic blizej tego plotu niz 50-60
cm. Wiec wiercilismy wzdluz, obok tego plotu kilka dziur do glebokosci okolo 5-
7 metrow bo glebiej byl il, w ktorym wody prawa byc nie ma. Wiedzialem to gdyz
obok tego klasztoru wiercono kiedys studnie w miejscu wskazanym oczywiscie tez
przez rozdzkarza, do glebokosci podobno 300 metrow, praktycznie w miekkiej,
ale skale i wody nie nawiercono.
Wywiercilismy pare dziur z jednej strony plotu potem z drugiej, (mimo ze to
na terenie sasiada) i nic, sucho. Wiec ja postanowilem uzyc
wiedzy "akademickiej" (jak to tu przeczytalem) i poogladawszy teren
stwierdzilem, ze tu wody prawa byc nie ma. A to dlatego, ze w odleglosci okolo
30 metrow od tego miejsca biegnie tez ta linia kolejowa w glebokim na okolo 10
m wykopie. Wiec pomyslalem, ze gdyby nawet byla to cala powinna sie wyzrodlic
na skarpie tego wykopu.
A i jakiejs duzej zlewni powyzej tego domu nie bylo. Owszem bylo dlugie
lagodne zbocze ale szlo w malym spadku wzdluz tego przekopu pod pociag. Z
drugiej strony to ze 2-3 hektary gruntu mozna by jako potencjalna zlewnie
potraktowac.
Ale gosciu byl uparty. Jak ja lazilem wkolo chalupy a koledzy zmeczeni lezeli
bykiem, facet plot zdemontowal i wrecz nakazal wiercic dokladnie w miejsu
wskazanym przez rozdzkarza. Niechetnie, ale zacheceni "dobra zaplata"
zgodzilismy sie, pod warunkiem, ze bedzie to juz dziura ostatnia. I
rzeczywiscie byla ostatnia. Na glebokosci 2 metrow pojawilo sie wyrazne
zawilgocenie, na trzech metrach nawiercilismy wode, ktora wiercac do 4 metrow
normalnie tym wiertlem otytlanym blotem, pompowalismy na powierzchnie. Tego
najstarsi Gorale nie pamietaja!
Na drugi dzien musielismy sobie zrobic wolne, nie tyle z przemeczenia ile z
kaca.
Za trzy dni zjawil sie studniarz, ktory wykopal studnie "na sucho" czyli bez
betonow. Na dwu przeciwstawnych scianach tej studni na wlasne oczy zobaczylem
zyle wodna. Z jednej strony sciany widac bylo wyrazny, lekko czerwonawy
pierscien o srednicy okolo 30 cm wypelniony piaskiem, z ktorego saczyla sie
woda. Studniarz wstawil kregow chyba 7 i po paru dniach w studni bylo cztery
kregi wody.
Jak teraz bede w Polsce to przejade sie do Kalwarii i zobacze czy ta studnie
istnieje, zapewne tak, wiec porobie pare zdjec i tu na grupie wszystkim
niedowiarkom, ze prawdziwi rozdzkarze istnieja, przedloze.
Jesli jeszcze wszystkich nie zanudzilem to chcialem przedlozyc "zajawke".
Otoz wydaje mi sie, ze jestem na dobrej drodze do rozwiazanie zagadki tego
rozdzkarstwa. Znalazlem jedno zjawisko fizyczne, o ktorym malo kto wie, a
ktore nad strefami zqawilgocenia gruntu moze umozliwic i tlumaczyc takie a nie
inne reakcje odruchowo-nerwowe u nielicznych osobnikow. Rozdzke, whadlo czy
tez te zgiete druty nalezy traktowac jedynie jako wskaznik tych odruchow.
Rozwiazalem zagadke Trojkata Bermudzkiego, wiem jak powsataje, dziala i jak
mozna sie zabezpieczac przed tornadami i wiem, ze czarne dziury to wymysl
osobnika o chorej wyobraznmi, to co mi zalezy jeszcze tajemnice rozdzkarstwa
rozpracowac? Zwlaszcza, ze moze to byc zupelnie proste.
Reasumujac cos w tym jest, owszem wiekszosc rozdzkarzy to osobnicy, ktorzy nie
maja tych uczulen i im sie wydaje, ze tego mozna sie nauczyc. Po prostu
rozdzkarzem albo sie jest albo nie. Jak stwierdzic pewne predyspozycje do
tego "zawodu" moze kiedys napisze. Ja jestem pelen pokory dla tradycji. Musi
co jednak to dziala skoro od stu- a moze i tysiacleci jakos to rozdzkarstwo
zyje i ma sie niezle.
Oczywiscie ten eksperyment Monachijski, jak to sobie ktos wymyslil, nie ma
prawa byc wyznacznikiem umiejetnosci rozdzkarzy.
Zgodnie z moja teoria przeplyw wody, korzystnie skoncentrowany w zyle wodnej,
musi odbywac sie w gruncie rodzimym a nie w wezu strazackim...
Gratulacje i slowa podziwu dla osobnikow, ktorzy doczytali to do konca.
Pzdr.
Tornad
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Następne wpisy z tego wątku
- 05.08.09 06:26 mal
- 05.08.09 08:00 Krzemo
- 05.08.09 14:12 SJS
- 05.08.09 14:16 SJS
- 05.08.09 14:22 SJS
- 05.08.09 18:09 Adam Płaszczyca
- 05.08.09 18:10 Adam Płaszczyca
- 05.08.09 18:10 Adam Płaszczyca
- 05.08.09 19:34 JanuszK
- 06.08.09 03:23 Krzemo
- 06.08.09 04:24 Krzemo
- 06.08.09 04:57 SJS
- 06.08.09 07:14 Krzemo
- 06.08.09 07:27 SJS
- 06.08.09 08:09 Krzemo
Najnowsze wątki z tej grupy
- w Nowym Roku 2025r
- Blenda/ramka do kominka na zamówienie
- Co tam u Was
- Deweloper przegral w sadzie musi zwrócic pieniądze Posypia sie kolejne pozwy?
- Cicha noc...
- 9. Raport Totaliztyczny: Sprawa moich pomysłów na pracę doktorską które przekazałem PW, a które sprzedano do WB
- Problem z wilgotnością
- Pómpy ciepła darmo rozdajoo
- Rura kanalizacja konceptu Franke = problem
- ...a po nocy, przychodzi dzień...
- pierdolec na punkcie psa
- Przeróbka na zgrzewarkę "równoległą"
- Jak dobrze zrobić dach drewutni?
- Inteligentne oświetlenie schodów
- Uszczelnienie dachu - płyta żelbet
Najnowsze wątki
- 2025-01-04 w Nowym Roku 2025r
- 2025-01-02 Blenda/ramka do kominka na zamówienie
- 2025-01-01 Co tam u Was
- 2024-12-28 Deweloper przegral w sadzie musi zwrócic pieniądze Posypia sie kolejne pozwy?
- 2024-12-24 Cicha noc...
- 2024-12-08 9. Raport Totaliztyczny: Sprawa moich pomysłów na pracę doktorską które przekazałem PW, a które sprzedano do WB
- 2024-12-05 Problem z wilgotnością
- 2024-11-29 Pómpy ciepła darmo rozdajoo
- 2024-11-24 Rura kanalizacja konceptu Franke = problem
- 2024-11-15 ...a po nocy, przychodzi dzień...
- 2024-11-09 pierdolec na punkcie psa
- 2024-10-18 Przeróbka na zgrzewarkę "równoległą"
- 2024-10-16 Jak dobrze zrobić dach drewutni?
- 2024-09-23 Inteligentne oświetlenie schodów
- 2024-09-22 Uszczelnienie dachu - płyta żelbet