Maniek4 napisal:
> Za mlody jestem zeby znac jakos szczegolowo te ustawy, ale tamte czasy
> dobrze pamietam, kolejki i handel dolarami i ten cud bonow towarowych PKO o
> rownowartosci dolara. :-)

Markowi nie chodzi o chwalenie PRL-u, ale o krotki koncowy okres rzadow
Rakowskiego, gdy wraz z owczesnym ministrem przemyslu Mieczyslawem Wilczkiem
opracowali i przeprowadzili przez Sejm najbardziej liberalna ustawe
gospodarcza, jaka kiedykolwiek byla w Polsce. Pozniejsze rzady solidarnosciowe
i eseldowskie jedynie juz psuly, komplikowaly i koncesjonowaly. Tu akurat
z monstrualnego wprowadzania koncesji dla swoich kumpli (zreszta niewydolnych)
zaslynal niejaki Glapinski, ostatnio kasujacy duze odprawy od ktoregos telekomu.
On, gdy w roku 1992 wprowadzil koncesje na import paliw, rozdzielil je
pomiedzy swoich niewydolnych kumpli i w efekcie stalem w kolejkach po paliwo
jak za stanu wojennego. Glapinski - warto zapamietac nazwisko. Kwintesencja
demoralizacji solidarnosciowcow po dojsciu do wladzy, symbol republiki
kolesiow. I biedna ofiara nocy dlugich nozy (to minister rzadu Olszewskiego).
--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry

Maniek4 wrote:
> Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:gmp71k$vlc$1@news.onet.pl...
>
>>> Taaa jasne, a za dwie pralki w domu byles spekulantem.
>>
>> myślę że on pisze o krótkich czasach Wolnego Rynku w Polsce gdy
>> obowiązywała liberalna ustawa Rakowskiego.
>>
>> Przez tą zasraną ustawę nie emigrowałem z Polski, bo sądziłem że
>> będzie dobrze a potem było tylko coraz gorzej.
>>
>> Teraz pasowało by wrócić do tej ustawy i tamtego stanu prawnego.
>> mielibyśmy wzrost PKB mimo recesji na świecie.
>
> Za mlody jestem zeby znac jakos szczegolowo te ustawy, ale tamte czasy
> dobrze pamietam, kolejki i handel dolarami i ten cud bonow towarowych
> PKO o rownowartosci dolara. :-)
> Jest w ekonomi prawo slabego pieniadza, gorszy pieniadz wypycha lepszy
> pieniadz, papier zastapil zloto. Ludzie z branzy smieli sie, ze slaby
> pieniadz dolar wypycha lepszy pieniadz zlotego. Czasy dziwnych
> paradoksow, szczescie ze juz minely.

nie pamietasz bo to było potem.

ludzie zakładali firmy, handel kwitł jak w Hongkongu, można było kupic każdy
towar z całego swiata bez pitolenia że dystrybuto r nei przewiduje tego na
polskę itp bzdetów. Zasady były proste : co nei jest zakazane jest
dozwolone, a zakazów było bardzo mało.

do góry

> Nauczyciel na bank będzie miał ferie i wakacje wliczone w rok ciężkiej
> pracy jako urlop. Jak ma bidę to idzie dorobić w tym czasie...

Jak budowlaniec ma bide i zastój, to niech też dorobi w tym czasie.

do góry

Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
news:gmpsta$hjb$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Maniek4" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:gmpprp$a9t$1@news.interia.pl...
>>
>> Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
>> news:gmovsp$jsu$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>
>>>> Dobrze, ale o tyle to dziwne, ze firmie wlasciwie nic do wlasnych
>>>> akcji. Sa przeciez wylacznie prawem wlasnosci spekulacyjnym zreszta.
>>>
>>> Po pierwsze naduzywasz troche tej spekulacji. Nie wszystkie akcje nadaja
>>> sie do spekulacji, nie wszyscy spekuluja na gieldzie. Firmie jednak
>>> zalezy by jej akcje staly jak najwyzej.
>>
>> No tak, przyjalem sobie spolki gieldowe, inaczej o wartosci akcji mozna
>> nie wiele powiedziec w jakims szerszym kregu.
>
> Ale ja tez pisze o gieldzie, tylko o gieldzie.

Wczytalem sie dopiero w sens Twoje wypowiedzi i poza jednym zgadzam sie z
Toba w calosci. To jedno zastrzezenie dotyczy stwierdzenia, ze nie wszystkie
akcje nadaja sie do spekulacji. Moim zdaniem nadaja sie i nie tylko akcje.
Dzis spekulowac mozna praktycznie wszystkim. Przykladem tego moga byc
warranty, czy jednostki indeksowe. Tak naprawde akcje nie musza miec wiele
wspolnego z kondycja firm i cena ich moze rosnac i spadac nie zaleznie od
wartosci samego emitenta. Taka sytuacja w Polsce zdazyla sie juz drugi raz.
Nikt na pewno nie wie czemu rosnie, jak dlugo, czemu wszystko i czemu
zaczyna nagle spadac, jak dlugo i jak bardzo. Spekulacja byla przyczyna
kryzysu lat 30 ubieglego stulecia. Wystarczy zatem dobry czas i spekulowac
mozna czym sie da. Ale masz racje nie wszyscy na gieldzie wylacznie
spekuluja, nie wylacznie w kazdym razie.

>>> jednak prezes ma wplyw na wysokosc samego zysku.
>>
>> Po to go zatrudniaja wlasciciele. :-)
>
> Mialem na mysli, ze ma on duzy wplyw na to jaki bedzie _wykazany_ zysk za
> dany rok.

Oczywiscie ze tak. Chodzi mi o to ze od tego jest prezesem, aby dbac o zysk.

do góry

Użytkownik "Maniek4" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:gmqbjk$2ju$1@news.interia.pl...
>
> Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
> news:gmpsta$hjb$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>
>> Użytkownik "Maniek4" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
>> news:gmpprp$a9t$1@news.interia.pl...
>>>
>>> Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
>>> news:gmovsp$jsu$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>>
>>>>> Dobrze, ale o tyle to dziwne, ze firmie wlasciwie nic do wlasnych
>>>>> akcji. Sa przeciez wylacznie prawem wlasnosci spekulacyjnym zreszta.
>>>>
>>>> Po pierwsze naduzywasz troche tej spekulacji. Nie wszystkie akcje
>>>> nadaja sie do spekulacji, nie wszyscy spekuluja na gieldzie. Firmie
>>>> jednak zalezy by jej akcje staly jak najwyzej.
>>>
>>> No tak, przyjalem sobie spolki gieldowe, inaczej o wartosci akcji mozna
>>> nie wiele powiedziec w jakims szerszym kregu.
>>
>> Ale ja tez pisze o gieldzie, tylko o gieldzie.
>
> Wczytalem sie dopiero w sens Twoje wypowiedzi i poza jednym zgadzam sie z
> Toba w calosci. To jedno zastrzezenie dotyczy stwierdzenia, ze nie
> wszystkie akcje nadaja sie do spekulacji. Moim zdaniem nadaja sie i nie
> tylko akcje. Dzis spekulowac mozna praktycznie wszystkim. Przykladem tego
> moga byc warranty, czy jednostki indeksowe. Tak naprawde akcje nie musza
> miec wiele wspolnego z kondycja firm i cena ich moze rosnac i spadac nie
> zaleznie od wartosci samego emitenta. Taka sytuacja w Polsce zdazyla sie
> juz drugi raz. Nikt na pewno nie wie czemu rosnie, jak dlugo, czemu
> wszystko i czemu zaczyna nagle spadac, jak dlugo i jak bardzo. Spekulacja
> byla przyczyna kryzysu lat 30 ubieglego stulecia. Wystarczy zatem dobry
> czas i spekulowac mozna czym sie da. Ale masz racje nie wszyscy na
> gieldzie wylacznie spekuluja, nie wylacznie w kazdym razie.

Zgadzam sie, ze "spekulowac mozna czym sie da", ale sa rzeczy ktore nadaja
sie bardziej lub mniej. Przynajmniej w danej chwili - przeciez jesli
oczekiwana cena akcji ma byc nizsza, albo wznosic sie zbyt wolno, jaki sens
ma spekulacja?

do góry

Użytkownik Ghost napisał:
>

> Zgadzam sie, ze "spekulowac mozna czym sie da", ale sa rzeczy ktore
> nadaja sie bardziej lub mniej. Przynajmniej w danej chwili - przeciez
> jesli oczekiwana cena akcji ma byc nizsza, albo wznosic sie zbyt wolno,
> jaki sens ma spekulacja?
>
>

Możesz grać na spadki
pzdr.
rafał

do góry

Użytkownik "rrr." <d...@w...or> napisał w wiadomości
news:gmrpf3$4hr$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik Ghost napisał:
>>
>
>> Zgadzam sie, ze "spekulowac mozna czym sie da", ale sa rzeczy ktore
>> nadaja sie bardziej lub mniej. Przynajmniej w danej chwili - przeciez
>> jesli oczekiwana cena akcji ma byc nizsza, albo wznosic sie zbyt wolno,
>> jaki sens ma spekulacja?
>>
>>
>
> Możesz grać na spadki

Ale nie samymi akcjami, a o nich mowa.

do góry

wolim <n...@t...pisz> napisał(a):

>
>
> > Nauczyciel na bank będzie miał ferie i wakacje wliczone w rok ciężkiej
> > pracy jako urlop. Jak ma bidę to idzie dorobić w tym czasie...
>
> Jak budowlaniec ma bide i zastój, to niech też dorobi w tym czasie.
>
>
Budowlaniec nie ma i nie będzie miał takiej ilości wolnych i płatnych dni ile
ma nauczyciel. Dla tego porównywanie płac w budżetówce do wolnych zawodów ma
taki sens jak Twój wpis, aby budowlaniec sobie dorobił. On dorabia cały czas,
nauczyciel tylko jak ma wolne :).

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry