eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieNo to znowu 30 tysięcy więcej kredytu...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 193

  • 171. Data: 2016-06-29 12:01:59
    Temat: Re: No to znowu 30 tysięcy więcej kredytu...
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 2016-06-29 o 11:00, Maniek4 pisze:
    > W dniu 2016-06-29 o 00:53, Pete pisze:
    >> W dniu 2016-06-29 o 00:31, Maniek4 pisze:
    >>> W dniu 2016-06-28 o 23:16, Pete pisze:
    >>>
    >>>>>> Maksymalna kwota raty nie mogła przekraczać ok 40 - 50% wolnych
    >>>>>> środków
    >>>>>> kredytobiorcy, więc i tak margines na ew wahania kursu jest spory.
    >>>>>
    >>>>> OK, ale na zlotowki nie starczylo.
    >>>>
    >>>> No nie starczyło, bo %% w PLN większy.
    >>>
    >>> Nadal zarabia tyle samo.
    >>
    >> Poddaje się, je nie potrafię tego przekazać albo Ty nie potrafisz/chcesz
    >> zrozumieć.
    >> Poddaję się.
    >
    > Ja to doskonale rozumiem, ze rata w kredycie frankowym w dniu kredytu
    > byla nominalnie nizsza. To pieknie wyglada na papierze. Co tamta rata ma
    > wspolnego z dzisiejsza? Zarobki kredytobiorcy proporcjonalnie wzrosly?
    > Dzis miescil by sie w minimach?

    O ile rata frankowicza wzrosła? 10%?
    Zdolność liczona jest zwukle tak, żeby kwota raty nie przekraczała 40 -
    50 % wolnych środków kredytobiorcy. Więc nawet dwukrotny wzrost raty nie
    powinien spowodować Większych perturbacji.

    Dla złotówek, wzrost WIBOR o 2% spowoduje większy wzrost raty niż
    aktualny skok kursu CHF.


    >
    >>>>>> Przy takich warunkach banki nie widziały problemów w udzielaniu
    >>>>>> kredytów.
    >>>>>> Co zresztą widać - nie ma wzrostu przeterminowanych kredytów w
    >>>>>> walucie.
    >>>>>
    >>>>> Ja to widze tak, ze banki naprawde malo przejmowaly sie ryzykiem
    >>>>> kursu.
    >>>>
    >>>> Ryzyko kursu ponosił klient. Ale ma 50% szansy, że wyjdzie lepiej na
    >>>> tym
    >>>> niż na PLN
    >>>
    >>> Jak przestanie placic to ponosi rowniez bank.
    >>
    >> Nie ma w tym interesu, żeby przestać płacić. Dużo więcej klient może
    >> stracić.
    >
    > O to w tym caly czas chodzi. Bank nie za bardzo przejmuje sie ryzykiem
    > wyzszej raty w przyszlosci, bo klient bedzie plakal i placil. W innej
    > sytuacji bank nie daje tak chetnie kredytow na ladne oczy.

    Bank to nie niania.
    Bank nie ma szklanej kuli i nie wie co będzie w przyszłości. Decyzję
    podejmuje na podstawie aktualnej sytuacji finansowej klienta.
    Nie antycypuje przyszłości bo nie ma takiej możliwości.
    To w interesie kredytobiorcy jest zadbanie o zapewnienie środków na raty
    kredytu..

    >
    >>>> Bank to nie hazardzista, tak samo jak bukmacher. Obie instytucje
    >>>> zapewniają sobie równomierne zabezpieczenie pozycji, żeby zarobić na
    >>>> marży. To jest najpewniejszy interes.
    >>>
    >>> Gdyby nie mialy frankow to nie jest kredyt walutowy. Do tego sie
    >>> odnosze.
    >>
    >> Popatrz, na GPW też nie widzisz akcji na oczy a da się je kupować i
    >> sprzedawać. Też chyba jakieś oszustwo.
    >
    > Co mam Ci powiedziec? Czy widzisz prad w gniazdku?
    > Sprawa jest oczywista. Bank pozycza france na rymku miedzybankowym od
    > banku w Szwajcarii. Placi za to prowizje iles tam procent powyzej kursu.
    > Te same france pozycza w kraju i nalicza swoja marze. Mamy zatem kurs i
    > dwie marze. Jak wyplaci swoje zlotowki a nie pozyczone france to
    > wczesniejszych trzech skladowych nie ma.

    Błędnie zakładasz, że bank nie zabezpieczył pozycji walutowych. Za takie
    postępowanie dostałby po d... od nadzoru i KNF.

    > Pyanie: dlaczego bank chce raty
    > po kursie jak one na jego koszt nie wplywaja?

    Z błednych założeń wyciągasz błędne wnioski.


    >
    >>>>> Nie przejmowaly sie ryzykiem, bo i nie musialy.
    >>>>
    >>>> Trochę musiały. Zupełnym gołodupcom ani BIK-owym pomazańcom nie dawały
    >>>> kredytów (no, może poza DOM Bankiem)
    >>>
    >>> Nie podejrzewam banku o kamikadze. Maja swoja polityke, swoje dane i
    >>> narzedzia, do tego wiedze, ze kredyty hipoteczne z duzym
    >>> prawdopodobienstwem beda splacane. Tym bardziej mozna lepiej doic.
    >>
    >> Czyli nie każdemu dawały. Czyli jednak zarządzanie ryzykiem jakieś było.
    >
    > To jest chyba oczywiste?

    Więc dlaczego piszesz, że nie musiały się przejmować ryzyklem?
    >
    >>>>> Nie bylo czegos takiego jak LIBOR,
    >>>>
    >>>> hę? LIBOR był, jest i będzie.
    >>>
    >>> Nie bylo franka, nie ma LIBOR.
    >>
    >> Co maja w umowach wszyscy frankowicze. LIBOR czy WIBOR?
    >
    > Strzelam, ze londynski jak kredyt walutowy.

    Czyli był LIBOR to i był CHF

    >
    >>>>> wiec ew. spadki kursu bylby
    >>>>> kompensowane przez zawarty w umowie kredytowej LIBOR.
    >>>>> Ryzyko niewielkie, potencjalne zyski bardzo duze wiec banki zaczely
    >>>>> kreowac kredyty walutowe.
    >>>>
    >>>> Banki nie za bardzo musiały 'kreować' .
    >>>> Kredyty walutowe były brane chętniej, bo wychodziła większa zdolność. I
    >>>> tu się wyłączał zdrowy rozsądek kredytobiorcom, bo woleli większy
    >>>> kredyt
    >>>> od mniejszego.
    >>>
    >>> Spojrz na to szerzej. Jeszcze kilka miesiecy przed akcja nikt tak domow
    >>> nie budowal. Raptem wszyscy zaczeli. Banki dawaly kredyty, matrialy
    >>> drozaly itp.
    >>
    >> I to ma być usprawiedliwienie?
    >
    > Usprawiedliwinie czego?

    Brania kredytów pod korek na siłę.



    --
    Pete


  • 172. Data: 2016-06-29 12:21:06
    Temat: Re: No to znowu 30 tysięcy więcej kredytu...
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2016-06-29 o 11:42, Adam Sz. pisze:
    > W dniu środa, 29 czerwca 2016 11:11:02 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
    >
    >> Nie sprawia, ze wylacznie klient ma sie martwic o rate. A zabezpieczenie
    >> banku? No badz powazny. Bank to sklep z polkami na ktorych leza
    >> nieruchomosci? Czesto nie zapewniajace pokrycia zobowiazania, tak przy
    >> okazji.
    >
    > Prawie zawsze pokrywa zobowiazania bo takie sa warunki umowy. A jak nie pokrywa
    > to brakujaca kwota jest ubezpieczona.

    To nic nie zmienia. Bank zwyczjnie nie jest od tego. Interesuje go
    wylacznie kasa i w ostatecznosci bawi sie takie rzeczy.

    >> A wie, ze jestm kretaczem po szufladce?
    >
    > Na tyle na ile pozwala statystyka ;)
    >
    > Jezeli pracujesz od 10 lat w jednej firmie na dobrym stanowisku, masz zone,
    > dwojke dzieci, a podobni do Ciebie splacaja kredyty OK to masz wysoka punktacje.
    > Jak jestes singlem w wieku 40 lat i miales w przeszlosci problemy ze splata,
    > to punktacja w dol.

    Oczywistosci jakies. Nie wiem po co o tym piszemy.

    >>> No nie, jeszcze musisz udowodnic swoja zdolnosc.
    >>
    >> Czyli np. stabilna prace? Innymi slowy dochody w przyszlosci? :-)
    >
    > Dochody na moment brania kredytu. To, co bedzie w przyszlosci oceniane jest
    > na podstawie BIKu.

    :-)

    Dobra, starczy. :-)

    Pozdro.. TK


  • 173. Data: 2016-06-29 12:32:43
    Temat: Re: No to znowu 30 tysięcy więcej kredytu...
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2016-06-29 o 11:43, Pete pisze:
    > W dniu 2016-06-29 o 10:05, Maniek4 pisze:
    >> W dniu 2016-06-29 o 00:42, Pete pisze:
    >>
    >>>> Ja nie bronie frankowcow, tylko widze tamety do przemyslenia.
    >>>> Slusznie ktos zauwazyl, ze gdyby popyt faktyczny na franki byl to
    >>>> mozliwe jest, ze frank drozal by wczesniej.
    >>>
    >>> I ten biedny Narodowy Bank Szwajcarski przez kilka lat bronił kursu
    >>> franka przed polskimi kredytobiorcami?
    >>
    >> Nie bronil, tylko nic nie wiedzial, bo nie bylo operacji na franku.
    >
    > Rili???
    > http://www.pb.pl/3984402,28245,bank-szwajcarii-przes
    taje-bronic-franka

    Nie bronil przed polskimi kredytobiorcami. Jaki jest kontekst dyskusji?
    Polityka monetarna Szwajcarii, czy kredyty walutowe w Polsce? Chcesz mi
    tak zwyczajnie dopiec czy jak?

    >>> Proszę Was. Wielkość polskiego popytu na franki to promil promila
    >>> ogólnej sumy operacji na CHF.
    >>
    >> To nie jest argument.
    >> Sikorski placil za osmiorniczki u Sowy bodaj 1500. W skali budzetu kraju
    >> to pikus. Tylko kiedy byles na osmiorniczkach za 1500?
    >
    > Możesz szerzej? Jaki wpływ kolacja Radka miała na cenę owoców morza na
    > rynku światowym?

    Taki, ze relatywizujesz naganne zachowania przez pryzmat potencjalnie
    niskiego wplywu na horyzont.

    Pozdro.. TK


  • 174. Data: 2016-06-29 12:44:03
    Temat: Re: No to znowu 30 tysięcy więcej kredytu...
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2016-06-29 o 12:01, Pete pisze:
    > W dniu 2016-06-29 o 11:00, Maniek4 pisze:
    >> W dniu 2016-06-29 o 00:53, Pete pisze:
    >>> W dniu 2016-06-29 o 00:31, Maniek4 pisze:
    >>>> W dniu 2016-06-28 o 23:16, Pete pisze:
    >>>>
    >>>>>>> Maksymalna kwota raty nie mogła przekraczać ok 40 - 50% wolnych
    >>>>>>> środków
    >>>>>>> kredytobiorcy, więc i tak margines na ew wahania kursu jest spory.
    >>>>>>
    >>>>>> OK, ale na zlotowki nie starczylo.
    >>>>>
    >>>>> No nie starczyło, bo %% w PLN większy.
    >>>>
    >>>> Nadal zarabia tyle samo.
    >>>
    >>> Poddaje się, je nie potrafię tego przekazać albo Ty nie potrafisz/chcesz
    >>> zrozumieć.
    >>> Poddaję się.
    >>
    >> Ja to doskonale rozumiem, ze rata w kredycie frankowym w dniu kredytu
    >> byla nominalnie nizsza. To pieknie wyglada na papierze. Co tamta rata ma
    >> wspolnego z dzisiejsza? Zarobki kredytobiorcy proporcjonalnie wzrosly?
    >> Dzis miescil by sie w minimach?
    >
    > O ile rata frankowicza wzrosła? 10%?
    > Zdolność liczona jest zwukle tak, żeby kwota raty nie przekraczała 40 -
    > 50 % wolnych środków kredytobiorcy. Więc nawet dwukrotny wzrost raty nie
    > powinien spowodować Większych perturbacji.

    Tu niech sie wypowiedza posiadacze.

    > Dla złotówek, wzrost WIBOR o 2% spowoduje większy wzrost raty niż
    > aktualny skok kursu CHF.

    Tez niech sie wypowiedza posiadacze.

    >>>>>>> Przy takich warunkach banki nie widziały problemów w udzielaniu
    >>>>>>> kredytów.
    >>>>>>> Co zresztą widać - nie ma wzrostu przeterminowanych kredytów w
    >>>>>>> walucie.
    >>>>>>
    >>>>>> Ja to widze tak, ze banki naprawde malo przejmowaly sie ryzykiem
    >>>>>> kursu.
    >>>>>
    >>>>> Ryzyko kursu ponosił klient. Ale ma 50% szansy, że wyjdzie lepiej na
    >>>>> tym
    >>>>> niż na PLN
    >>>>
    >>>> Jak przestanie placic to ponosi rowniez bank.
    >>>
    >>> Nie ma w tym interesu, żeby przestać płacić. Dużo więcej klient może
    >>> stracić.
    >>
    >> O to w tym caly czas chodzi. Bank nie za bardzo przejmuje sie ryzykiem
    >> wyzszej raty w przyszlosci, bo klient bedzie plakal i placil. W innej
    >> sytuacji bank nie daje tak chetnie kredytow na ladne oczy.
    >
    > Bank to nie niania.
    > Bank nie ma szklanej kuli i nie wie co będzie w przyszłości.

    Ale wiedzial o sztucznym kursie franka?

    > Decyzję
    > podejmuje na podstawie aktualnej sytuacji finansowej klienta.
    > Nie antycypuje przyszłości bo nie ma takiej możliwości.

    Z czym pozwole sie nie zgodzic.

    > To w interesie kredytobiorcy jest zadbanie o zapewnienie środków na raty
    > kredytu..

    Oczywiscie, ze tak. I bank doskonale wie, ze posiadacz takiego kredytu
    tak wlasnie bezie robil.

    >>>>> Bank to nie hazardzista, tak samo jak bukmacher. Obie instytucje
    >>>>> zapewniają sobie równomierne zabezpieczenie pozycji, żeby zarobić na
    >>>>> marży. To jest najpewniejszy interes.
    >>>>
    >>>> Gdyby nie mialy frankow to nie jest kredyt walutowy. Do tego sie
    >>>> odnosze.
    >>>
    >>> Popatrz, na GPW też nie widzisz akcji na oczy a da się je kupować i
    >>> sprzedawać. Też chyba jakieś oszustwo.
    >>
    >> Co mam Ci powiedziec? Czy widzisz prad w gniazdku?
    >> Sprawa jest oczywista. Bank pozycza france na rymku miedzybankowym od
    >> banku w Szwajcarii. Placi za to prowizje iles tam procent powyzej kursu.
    >> Te same france pozycza w kraju i nalicza swoja marze. Mamy zatem kurs i
    >> dwie marze. Jak wyplaci swoje zlotowki a nie pozyczone france to
    >> wczesniejszych trzech skladowych nie ma.
    >
    > Błędnie zakładasz, że bank nie zabezpieczył pozycji walutowych. Za takie
    > postępowanie dostałby po d... od nadzoru i KNF.

    Ja nic nie zakladam. Takie sa doniesienia, ze czesc bankow w ogole nie
    mialo frankow na kredyty hipoteczne.

    >> Pyanie: dlaczego bank chce raty
    >> po kursie jak one na jego koszt nie wplywaja?
    >
    > Z błednych założeń wyciągasz błędne wnioski.

    jw.

    >>>>>> Nie przejmowaly sie ryzykiem, bo i nie musialy.
    >>>>>
    >>>>> Trochę musiały. Zupełnym gołodupcom ani BIK-owym pomazańcom nie dawały
    >>>>> kredytów (no, może poza DOM Bankiem)
    >>>>
    >>>> Nie podejrzewam banku o kamikadze. Maja swoja polityke, swoje dane i
    >>>> narzedzia, do tego wiedze, ze kredyty hipoteczne z duzym
    >>>> prawdopodobienstwem beda splacane. Tym bardziej mozna lepiej doic.
    >>>
    >>> Czyli nie każdemu dawały. Czyli jednak zarządzanie ryzykiem jakieś było.
    >>
    >> To jest chyba oczywiste?
    >
    > Więc dlaczego piszesz, że nie musiały się przejmować ryzyklem?

    Bo jeset minimalne w pewnej grupie ludzi, ktorych wzglednie latwo
    wylapac. Sami z Adamem piszecie o dobrze splacanych kredytach.

    >>>>>> Nie bylo czegos takiego jak LIBOR,
    >>>>>
    >>>>> hę? LIBOR był, jest i będzie.
    >>>>
    >>>> Nie bylo franka, nie ma LIBOR.
    >>>
    >>> Co maja w umowach wszyscy frankowicze. LIBOR czy WIBOR?
    >>
    >> Strzelam, ze londynski jak kredyt walutowy.
    >
    > Czyli był LIBOR to i był CHF

    Libor wpisany w umowie jako skladowa algorytmu wyliczenia raty. Czyli
    analogicznie jak pochodne rynku walutowego.

    >>>> Spojrz na to szerzej. Jeszcze kilka miesiecy przed akcja nikt tak domow
    >>>> nie budowal. Raptem wszyscy zaczeli. Banki dawaly kredyty, matrialy
    >>>> drozaly itp.
    >>>
    >>> I to ma być usprawiedliwienie?
    >>
    >> Usprawiedliwinie czego?
    >
    > Brania kredytów pod korek na siłę.

    No czas byl taki, ze wszyscy chetnie musieli cos miec. Jak nie dom to
    chociaz mieszkanie. Banki sie w to pieknie wpisaly.

    Pozdro.. TK


  • 175. Data: 2016-06-29 13:45:10
    Temat: Re: No to znowu 30 tysięcy więcej kredytu...
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 2016-06-29 o 12:32, Maniek4 pisze:
    > W dniu 2016-06-29 o 11:43, Pete pisze:
    >> W dniu 2016-06-29 o 10:05, Maniek4 pisze:
    >>> W dniu 2016-06-29 o 00:42, Pete pisze:
    >>>
    >>>>> Ja nie bronie frankowcow, tylko widze tamety do przemyslenia.
    >>>>> Slusznie ktos zauwazyl, ze gdyby popyt faktyczny na franki byl to
    >>>>> mozliwe jest, ze frank drozal by wczesniej.
    >>>>
    >>>> I ten biedny Narodowy Bank Szwajcarski przez kilka lat bronił kursu
    >>>> franka przed polskimi kredytobiorcami?
    >>>
    >>> Nie bronil, tylko nic nie wiedzial, bo nie bylo operacji na franku.
    >>
    >> Rili???
    >> http://www.pb.pl/3984402,28245,bank-szwajcarii-przes
    taje-bronic-franka
    >
    > Nie bronil przed polskimi kredytobiorcami. Jaki jest kontekst dyskusji?
    > Polityka monetarna Szwajcarii, czy kredyty walutowe w Polsce? Chcesz mi
    > tak zwyczajnie dopiec czy jak?

    Nie wiesz, czy udajesz?
    Do stycznia 2015 SNB bronił kursu 1,2 CHF za 1EUR, więc franek nie mógł
    zdrożeć jedynie w PL. W przeciwnym razie prosta wymiana walut
    PLN->EUR->CHF>PLn pozwoliłaby na zysk bez żadnego ryzyka.

    A mikroskopijny, w globalnej skali, popyt na franki w PL nie miał
    żadnego wpływu na globalny kurs CHF do EUR.

    Więksi o tym decydują, w którą stronę CHF poleci.

    >
    >>>> Proszę Was. Wielkość polskiego popytu na franki to promil promila
    >>>> ogólnej sumy operacji na CHF.
    >>>
    >>> To nie jest argument.
    >>> Sikorski placil za osmiorniczki u Sowy bodaj 1500. W skali budzetu kraju
    >>> to pikus. Tylko kiedy byles na osmiorniczkach za 1500?
    >>
    >> Możesz szerzej? Jaki wpływ kolacja Radka miała na cenę owoców morza na
    >> rynku światowym?
    >
    > Taki, ze relatywizujesz naganne zachowania przez pryzmat potencjalnie
    > niskiego wplywu na horyzont.

    Taaa, zaraz się dowiemy, że kryzys globalny spowodowany jest głownie
    przez polskich banksterów.
    Zresztą, nic mnie już nie zdziwi w argumentacji najbardziej
    pokrzywdzonych ze skrzywdzonych.


    --
    Pete


  • 176. Data: 2016-06-29 14:01:56
    Temat: Re: No to znowu 30 tysięcy więcej kredytu...
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 2016-06-29 o 12:44, Maniek4 pisze:
    > W dniu 2016-06-29 o 12:01, Pete pisze:
    >> W dniu 2016-06-29 o 11:00, Maniek4 pisze:
    >>> W dniu 2016-06-29 o 00:53, Pete pisze:
    >>>> W dniu 2016-06-29 o 00:31, Maniek4 pisze:
    >>>>> W dniu 2016-06-28 o 23:16, Pete pisze:
    >>>>>
    >>>>>>>> Maksymalna kwota raty nie mogła przekraczać ok 40 - 50% wolnych
    >>>>>>>> środków
    >>>>>>>> kredytobiorcy, więc i tak margines na ew wahania kursu jest spory.
    >>>>>>>
    >>>>>>> OK, ale na zlotowki nie starczylo.
    >>>>>>
    >>>>>> No nie starczyło, bo %% w PLN większy.
    >>>>>
    >>>>> Nadal zarabia tyle samo.
    >>>>
    >>>> Poddaje się, je nie potrafię tego przekazać albo Ty nie
    >>>> potrafisz/chcesz
    >>>> zrozumieć.
    >>>> Poddaję się.
    >>>
    >>> Ja to doskonale rozumiem, ze rata w kredycie frankowym w dniu kredytu
    >>> byla nominalnie nizsza. To pieknie wyglada na papierze. Co tamta rata ma
    >>> wspolnego z dzisiejsza? Zarobki kredytobiorcy proporcjonalnie wzrosly?
    >>> Dzis miescil by sie w minimach?
    >>
    >> O ile rata frankowicza wzrosła? 10%?
    >> Zdolność liczona jest zwukle tak, żeby kwota raty nie przekraczała 40 -
    >> 50 % wolnych środków kredytobiorcy. Więc nawet dwukrotny wzrost raty nie
    >> powinien spowodować Większych perturbacji.
    >
    > Tu niech sie wypowiedza posiadacze.

    Np. Tomasz Gorbaczuk pisał tu:
    Message-ID: <o...@l...harvard.local>
    że rata wzrosła mu o 300PLN przy kredycie 500tys.

    >
    >> Dla złotówek, wzrost WIBOR o 2% spowoduje większy wzrost raty niż
    >> aktualny skok kursu CHF.
    >
    > Tez niech sie wypowiedza posiadacze.

    To łatwo sprawdzić:
    http://direct.money.pl/kalkulatory/kalkulator-kredyt
    owy/
    500tys na 30 lat:
    3,5% : rata 2245
    5,5% : rata 2839

    wzrost o prawie 600 zł. - czyli ok 2 razy więcej niż kredyt w CHF.


    >
    >>>>>>>> Przy takich warunkach banki nie widziały problemów w udzielaniu
    >>>>>>>> kredytów.
    >>>>>>>> Co zresztą widać - nie ma wzrostu przeterminowanych kredytów w
    >>>>>>>> walucie.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Ja to widze tak, ze banki naprawde malo przejmowaly sie ryzykiem
    >>>>>>> kursu.
    >>>>>>
    >>>>>> Ryzyko kursu ponosił klient. Ale ma 50% szansy, że wyjdzie lepiej na
    >>>>>> tym
    >>>>>> niż na PLN
    >>>>>
    >>>>> Jak przestanie placic to ponosi rowniez bank.
    >>>>
    >>>> Nie ma w tym interesu, żeby przestać płacić. Dużo więcej klient może
    >>>> stracić.
    >>>
    >>> O to w tym caly czas chodzi. Bank nie za bardzo przejmuje sie ryzykiem
    >>> wyzszej raty w przyszlosci, bo klient bedzie plakal i placil. W innej
    >>> sytuacji bank nie daje tak chetnie kredytow na ladne oczy.
    >>
    >> Bank to nie niania.
    >> Bank nie ma szklanej kuli i nie wie co będzie w przyszłości.
    >
    > Ale wiedzial o sztucznym kursie franka?

    Kurs każdej waluty jest sztuczny, bo jest mniej lub bardziej sterowany
    przez banki narodowe.

    CHF niczym się nie różni od PLN, USD czy GBP.

    >
    >> Decyzję
    >> podejmuje na podstawie aktualnej sytuacji finansowej klienta.
    >> Nie antycypuje przyszłości bo nie ma takiej możliwości.
    >
    > Z czym pozwole sie nie zgodzic.

    ALe masz jakieś wsparcie?

    >
    >> To w interesie kredytobiorcy jest zadbanie o zapewnienie środków na raty
    >> kredytu..
    >
    > Oczywiscie, ze tak. I bank doskonale wie, ze posiadacz takiego kredytu
    > tak wlasnie bezie robil.

    Czyli doszliśmy do wspólnego wniosku, że bank nie uwzględnia przyszłej
    sytuacji kredytobiorcy. Brawo.

    >
    >>>>>> Bank to nie hazardzista, tak samo jak bukmacher. Obie instytucje
    >>>>>> zapewniają sobie równomierne zabezpieczenie pozycji, żeby zarobić na
    >>>>>> marży. To jest najpewniejszy interes.
    >>>>>
    >>>>> Gdyby nie mialy frankow to nie jest kredyt walutowy. Do tego sie
    >>>>> odnosze.
    >>>>
    >>>> Popatrz, na GPW też nie widzisz akcji na oczy a da się je kupować i
    >>>> sprzedawać. Też chyba jakieś oszustwo.
    >>>
    >>> Co mam Ci powiedziec? Czy widzisz prad w gniazdku?
    >>> Sprawa jest oczywista. Bank pozycza france na rymku miedzybankowym od
    >>> banku w Szwajcarii. Placi za to prowizje iles tam procent powyzej kursu.
    >>> Te same france pozycza w kraju i nalicza swoja marze. Mamy zatem kurs i
    >>> dwie marze. Jak wyplaci swoje zlotowki a nie pozyczone france to
    >>> wczesniejszych trzech skladowych nie ma.
    >>
    >> Błędnie zakładasz, że bank nie zabezpieczył pozycji walutowych. Za takie
    >> postępowanie dostałby po d... od nadzoru i KNF.
    >
    > Ja nic nie zakladam. Takie sa doniesienia, ze czesc bankow w ogole nie
    > mialo frankow na kredyty hipoteczne.

    Doniesienia grupy wsparcia oszukanych frankowiczów. A sprawdziłeś w
    źródłach, czy tak jest naprawdę?

    >
    >>> Pyanie: dlaczego bank chce raty
    >>> po kursie jak one na jego koszt nie wplywaja?
    >>
    >> Z błednych założeń wyciągasz błędne wnioski.
    >
    > jw.

    Jeden z drugim stwierdzili, że w pewnym locie był zamach i powoli staje
    się to jedynie słuszną wersją.
    Ale wielokrotrnie powtarzane kłamstwo nie staje się prawdą.

    >
    >>>>>>> Nie przejmowaly sie ryzykiem, bo i nie musialy.
    >>>>>>
    >>>>>> Trochę musiały. Zupełnym gołodupcom ani BIK-owym pomazańcom nie
    >>>>>> dawały
    >>>>>> kredytów (no, może poza DOM Bankiem)
    >>>>>
    >>>>> Nie podejrzewam banku o kamikadze. Maja swoja polityke, swoje dane i
    >>>>> narzedzia, do tego wiedze, ze kredyty hipoteczne z duzym
    >>>>> prawdopodobienstwem beda splacane. Tym bardziej mozna lepiej doic.
    >>>>
    >>>> Czyli nie każdemu dawały. Czyli jednak zarządzanie ryzykiem jakieś
    >>>> było.
    >>>
    >>> To jest chyba oczywiste?
    >>
    >> Więc dlaczego piszesz, że nie musiały się przejmować ryzyklem?
    >
    > Bo jeset minimalne w pewnej grupie ludzi, ktorych wzglednie latwo
    > wylapac. Sami z Adamem piszecie o dobrze splacanych kredytach.

    Są dobrze spłacane, bo banki odsiały ryzykownych kredytobiorców. Nie
    dawały każdemu kto przyszedł.

    >
    >>>>>>> Nie bylo czegos takiego jak LIBOR,
    >>>>>>
    >>>>>> hę? LIBOR był, jest i będzie.
    >>>>>
    >>>>> Nie bylo franka, nie ma LIBOR.
    >>>>
    >>>> Co maja w umowach wszyscy frankowicze. LIBOR czy WIBOR?
    >>>
    >>> Strzelam, ze londynski jak kredyt walutowy.
    >>
    >> Czyli był LIBOR to i był CHF
    >
    > Libor wpisany w umowie jako skladowa algorytmu wyliczenia raty. Czyli
    > analogicznie jak pochodne rynku walutowego.

    Ja pierdzielę.
    Normalnie w żywe oczy piszesz, że białe jest czarne i jeszcze się przy
    tym upierasz.

    W umowie wpisany LIBOR, kwota kredytu w CHF i powtarzasz jak mantrę że
    to kredyt w PLN.


    >
    >>>>> Spojrz na to szerzej. Jeszcze kilka miesiecy przed akcja nikt tak
    >>>>> domow
    >>>>> nie budowal. Raptem wszyscy zaczeli. Banki dawaly kredyty, matrialy
    >>>>> drozaly itp.
    >>>>
    >>>> I to ma być usprawiedliwienie?
    >>>
    >>> Usprawiedliwinie czego?
    >>
    >> Brania kredytów pod korek na siłę.
    >
    > No czas byl taki, ze wszyscy chetnie musieli cos miec. Jak nie dom to
    > chociaz mieszkanie. Banki sie w to pieknie wpisaly.

    I oczywiście banskterzy wyjeżdżali na ulicę z karabinami i ciężarówkami,
    robili łapanki na ulicach i pod groźbą rozstrzelania kazali podpisywać
    kredyty.



    --
    Pete


  • 177. Data: 2016-06-29 14:35:26
    Temat: Re: No to znowu 30 tysięcy więcej kredytu...
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2016-06-29 o 13:45, Pete pisze:

    >>>>>> Ja nie bronie frankowcow, tylko widze tamety do przemyslenia.
    >>>>>> Slusznie ktos zauwazyl, ze gdyby popyt faktyczny na franki byl to
    >>>>>> mozliwe jest, ze frank drozal by wczesniej.
    >>>>>
    >>>>> I ten biedny Narodowy Bank Szwajcarski przez kilka lat bronił kursu
    >>>>> franka przed polskimi kredytobiorcami?
    >>>>
    >>>> Nie bronil, tylko nic nie wiedzial, bo nie bylo operacji na franku.
    >>>
    >>> Rili???
    >>> http://www.pb.pl/3984402,28245,bank-szwajcarii-przes
    taje-bronic-franka
    >>
    >> Nie bronil przed polskimi kredytobiorcami. Jaki jest kontekst dyskusji?
    >> Polityka monetarna Szwajcarii, czy kredyty walutowe w Polsce? Chcesz mi
    >> tak zwyczajnie dopiec czy jak?
    >
    > Nie wiesz, czy udajesz?
    > Do stycznia 2015 SNB bronił kursu 1,2 CHF za 1EUR, więc franek nie mógł
    > zdrożeć jedynie w PL. W przeciwnym razie prosta wymiana walut
    > PLN->EUR->CHF>PLn pozwoliłaby na zysk bez żadnego ryzyka.

    No wiec wlasnie napisales, ze nie bronil przed polskimi kredytobiorcami.
    Staly kurs do euro to polityka monetarna.

    > A mikroskopijny, w globalnej skali, popyt na franki w PL nie miał
    > żadnego wpływu na globalny kurs CHF do EUR.
    >
    > Więksi o tym decydują, w którą stronę CHF poleci.

    Zgadza sie.

    >>>>> Proszę Was. Wielkość polskiego popytu na franki to promil promila
    >>>>> ogólnej sumy operacji na CHF.
    >>>>
    >>>> To nie jest argument.
    >>>> Sikorski placil za osmiorniczki u Sowy bodaj 1500. W skali budzetu
    >>>> kraju
    >>>> to pikus. Tylko kiedy byles na osmiorniczkach za 1500?
    >>>
    >>> Możesz szerzej? Jaki wpływ kolacja Radka miała na cenę owoców morza na
    >>> rynku światowym?
    >>
    >> Taki, ze relatywizujesz naganne zachowania przez pryzmat potencjalnie
    >> niskiego wplywu na horyzont.
    >
    > Taaa, zaraz się dowiemy, że kryzys globalny spowodowany jest głownie
    > przez polskich banksterów.

    Co ma piernik do wiatraka? To, ze cos jest bez wplywu, lub jest z
    wplywem minimalnym nie znaczy, ze z tego tylko powodu mamy to legalizowac.

    > Zresztą, nic mnie już nie zdziwi w argumentacji najbardziej
    > pokrzywdzonych ze skrzywdzonych.

    Tylko, ze to nie ja niestety.

    Pozdro.. TK


  • 178. Data: 2016-06-29 14:55:46
    Temat: Re: No to znowu 30 tysięcy więcej kredytu...
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 2016-06-29 o 14:35, Maniek4 pisze:
    > W dniu 2016-06-29 o 13:45, Pete pisze:
    >
    >>>>>>> Ja nie bronie frankowcow, tylko widze tamety do przemyslenia.
    >>>>>>> Slusznie ktos zauwazyl, ze gdyby popyt faktyczny na franki byl to
    >>>>>>> mozliwe jest, ze frank drozal by wczesniej.
    >>>>>>
    >>>>>> I ten biedny Narodowy Bank Szwajcarski przez kilka lat bronił kursu
    >>>>>> franka przed polskimi kredytobiorcami?
    >>>>>
    >>>>> Nie bronil, tylko nic nie wiedzial, bo nie bylo operacji na franku.
    >>>>
    >>>> Rili???
    >>>> http://www.pb.pl/3984402,28245,bank-szwajcarii-przes
    taje-bronic-franka
    >>>
    >>> Nie bronil przed polskimi kredytobiorcami. Jaki jest kontekst dyskusji?
    >>> Polityka monetarna Szwajcarii, czy kredyty walutowe w Polsce? Chcesz mi
    >>> tak zwyczajnie dopiec czy jak?
    >>
    >> Nie wiesz, czy udajesz?
    >> Do stycznia 2015 SNB bronił kursu 1,2 CHF za 1EUR, więc franek nie mógł
    >> zdrożeć jedynie w PL. W przeciwnym razie prosta wymiana walut
    >> PLN->EUR->CHF>PLn pozwoliłaby na zysk bez żadnego ryzyka.
    >
    > No wiec wlasnie napisales, ze nie bronil przed polskimi kredytobiorcami.
    > Staly kurs do euro to polityka monetarna.

    Z tego, że franek nie drożał, wyciągnąłeś wniosek że to dlatego, że nikt
    go nie kupował.
    A prawda jest taka, że nie drożał, bo SNB interweniował.
    A polskie banki franka kupowały (może nie bezpośrednio, ale przez
    produkty pochodne i kontrakty terminowe - i nie koniecznie w CHF)

    >
    >> A mikroskopijny, w globalnej skali, popyt na franki w PL nie miał
    >> żadnego wpływu na globalny kurs CHF do EUR.
    >>
    >> Więksi o tym decydują, w którą stronę CHF poleci.
    >
    > Zgadza sie.

    Cieszę się, że ustaliliśmy, że brak wzrostu kursu w boomie kredytowym
    nie zależał od banków.

    >
    >>>>>> Proszę Was. Wielkość polskiego popytu na franki to promil promila
    >>>>>> ogólnej sumy operacji na CHF.
    >>>>>
    >>>>> To nie jest argument.
    >>>>> Sikorski placil za osmiorniczki u Sowy bodaj 1500. W skali budzetu
    >>>>> kraju
    >>>>> to pikus. Tylko kiedy byles na osmiorniczkach za 1500?
    >>>>
    >>>> Możesz szerzej? Jaki wpływ kolacja Radka miała na cenę owoców morza na
    >>>> rynku światowym?
    >>>
    >>> Taki, ze relatywizujesz naganne zachowania przez pryzmat potencjalnie
    >>> niskiego wplywu na horyzont.
    >>
    >> Taaa, zaraz się dowiemy, że kryzys globalny spowodowany jest głownie
    >> przez polskich banksterów.
    >
    > Co ma piernik do wiatraka? To, ze cos jest bez wplywu, lub jest z
    > wplywem minimalnym nie znaczy, ze z tego tylko powodu mamy to legalizowac.

    Również ja jestem temu winien, bo w 2008 kupiłem sobie 3tys CHF jako
    inwestycję. Brawo!

    >
    >> Zresztą, nic mnie już nie zdziwi w argumentacji najbardziej
    >> pokrzywdzonych ze skrzywdzonych.
    >
    > Tylko, ze to nie ja niestety.

    Niestety, ale powtarzasz ich hasła.
    Które są głownie emocjonalnie przeładowane i niewiele mają wspólnego z
    rzeczywistością.

    --
    Pete


  • 179. Data: 2016-06-29 15:31:51
    Temat: Re: No to znowu 30 tysięcy więcej kredytu...
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2016-06-29 o 14:01, Pete pisze:

    >>> O ile rata frankowicza wzrosła? 10%?
    >>> Zdolność liczona jest zwukle tak, żeby kwota raty nie przekraczała 40 -
    >>> 50 % wolnych środków kredytobiorcy. Więc nawet dwukrotny wzrost raty nie
    >>> powinien spowodować Większych perturbacji.
    >>
    >> Tu niech sie wypowiedza posiadacze.
    >
    > Np. Tomasz Gorbaczuk pisał tu:
    > Message-ID: <o...@l...harvard.local>
    > że rata wzrosła mu o 300PLN przy kredycie 500tys.
    >
    >>
    >>> Dla złotówek, wzrost WIBOR o 2% spowoduje większy wzrost raty niż
    >>> aktualny skok kursu CHF.
    >>
    >> Tez niech sie wypowiedza posiadacze.
    >
    > To łatwo sprawdzić:
    > http://direct.money.pl/kalkulatory/kalkulator-kredyt
    owy/
    > 500tys na 30 lat:
    > 3,5% : rata 2245
    > 5,5% : rata 2839
    >
    > wzrost o prawie 600 zł. - czyli ok 2 razy więcej niż kredyt w CHF.

    A no jak tak, to nie wiem o co ten placz.

    >>>>>>>>> Przy takich warunkach banki nie widziały problemów w udzielaniu
    >>>>>>>>> kredytów.
    >>>>>>>>> Co zresztą widać - nie ma wzrostu przeterminowanych kredytów w
    >>>>>>>>> walucie.
    >>>>>>>>
    >>>>>>>> Ja to widze tak, ze banki naprawde malo przejmowaly sie ryzykiem
    >>>>>>>> kursu.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Ryzyko kursu ponosił klient. Ale ma 50% szansy, że wyjdzie lepiej na
    >>>>>>> tym
    >>>>>>> niż na PLN
    >>>>>>
    >>>>>> Jak przestanie placic to ponosi rowniez bank.
    >>>>>
    >>>>> Nie ma w tym interesu, żeby przestać płacić. Dużo więcej klient może
    >>>>> stracić.
    >>>>
    >>>> O to w tym caly czas chodzi. Bank nie za bardzo przejmuje sie ryzykiem
    >>>> wyzszej raty w przyszlosci, bo klient bedzie plakal i placil. W innej
    >>>> sytuacji bank nie daje tak chetnie kredytow na ladne oczy.
    >>>
    >>> Bank to nie niania.
    >>> Bank nie ma szklanej kuli i nie wie co będzie w przyszłości.
    >>
    >> Ale wiedzial o sztucznym kursie franka?
    >
    > Kurs każdej waluty jest sztuczny, bo jest mniej lub bardziej sterowany
    > przez banki narodowe.

    A nie do konca. W normalnej sytuacji banki nie ingeruja w kurs walutowy.
    Ten ustalany jest przez rynek.
    Ale wiesz o co chodzi. Linkowales to w innym poscie.

    > CHF niczym się nie różni od PLN, USD czy GBP.

    Nie przed 2015.

    >>> Decyzję
    >>> podejmuje na podstawie aktualnej sytuacji finansowej klienta.
    >>> Nie antycypuje przyszłości bo nie ma takiej możliwości.
    >>
    >> Z czym pozwole sie nie zgodzic.
    >
    > ALe masz jakieś wsparcie?

    Czym wg. Ciebie jest informacja z BIK, wymagania danych dotyczacych
    dochodow z przeszlosci itp.? Bank zajmuje sie opisywaniem historii, czy
    na jej podstawie przewiduje przyszlosc?

    >>> To w interesie kredytobiorcy jest zadbanie o zapewnienie środków na raty
    >>> kredytu..
    >>
    >> Oczywiscie, ze tak. I bank doskonale wie, ze posiadacz takiego kredytu
    >> tak wlasnie bezie robil.
    >
    > Czyli doszliśmy do wspólnego wniosku, że bank nie uwzględnia przyszłej
    > sytuacji kredytobiorcy. Brawo.

    Ty moze tak. Ja odpowiedzialem wyzej.

    >>> Błędnie zakładasz, że bank nie zabezpieczył pozycji walutowych. Za takie
    >>> postępowanie dostałby po d... od nadzoru i KNF.
    >>
    >> Ja nic nie zakladam. Takie sa doniesienia, ze czesc bankow w ogole nie
    >> mialo frankow na kredyty hipoteczne.
    >
    > Doniesienia grupy wsparcia oszukanych frankowiczów. A sprawdziłeś w
    > źródłach, czy tak jest naprawdę?

    Zrodlo to bank. Narazie nie odpisali.

    >>>> Pyanie: dlaczego bank chce raty
    >>>> po kursie jak one na jego koszt nie wplywaja?
    >>>
    >>> Z błednych założeń wyciągasz błędne wnioski.
    >>
    >> jw.
    >
    > Jeden z drugim stwierdzili, że w pewnym locie był zamach i powoli staje
    > się to jedynie słuszną wersją.
    > Ale wielokrotrnie powtarzane kłamstwo nie staje się prawdą.

    Wiesz, trudno jest dyskutowac z podejsciem, ktore nie zaklada w ogole
    nic innego. Poki co zaden bank sie nie przyznal. Ale jest np. raport RF
    w miedzy innymi tej sprawie. Zdaje sie, ze obecnie sie przepychaja z
    ZBP, wiec jakichs koncowych wnioskow nie ma a Ty juz wiesz, ze to kit.
    Pozyjemy zobaczymy.

    >>> Więc dlaczego piszesz, że nie musiały się przejmować ryzyklem?
    >>
    >> Bo jeset minimalne w pewnej grupie ludzi, ktorych wzglednie latwo
    >> wylapac. Sami z Adamem piszecie o dobrze splacanych kredytach.
    >
    > Są dobrze spłacane, bo banki odsiały ryzykownych kredytobiorców. Nie
    > dawały każdemu kto przyszedł.

    Bez watpienia tez.

    >>>>>>>> Nie bylo czegos takiego jak LIBOR,
    >>>>>>>
    >>>>>>> hę? LIBOR był, jest i będzie.
    >>>>>>
    >>>>>> Nie bylo franka, nie ma LIBOR.
    >>>>>
    >>>>> Co maja w umowach wszyscy frankowicze. LIBOR czy WIBOR?
    >>>>
    >>>> Strzelam, ze londynski jak kredyt walutowy.
    >>>
    >>> Czyli był LIBOR to i był CHF
    >>
    >> Libor wpisany w umowie jako skladowa algorytmu wyliczenia raty. Czyli
    >> analogicznie jak pochodne rynku walutowego.
    >
    > Ja pierdzielę.
    > Normalnie w żywe oczy piszesz, że białe jest czarne i jeszcze się przy
    > tym upierasz.
    >
    > W umowie wpisany LIBOR, kwota kredytu w CHF i powtarzasz jak mantrę że
    > to kredyt w PLN.

    Co ja znowu powtarzam? Twierdze, ze to mozliwe. Poczytaj od poczatku i
    zacytuj gdzie twierdze, ze tak jest? A jak bylo to czas pokaze.
    I ja pierdziele. Moze i Tobie dobrze tak wszystko wiedziec. Ja sie tu
    zabijac nie mam zamiaru. Interesuje mnie wylacznie analiza.

    >>>>>> Spojrz na to szerzej. Jeszcze kilka miesiecy przed akcja nikt tak
    >>>>>> domow
    >>>>>> nie budowal. Raptem wszyscy zaczeli. Banki dawaly kredyty, matrialy
    >>>>>> drozaly itp.
    >>>>>
    >>>>> I to ma być usprawiedliwienie?
    >>>>
    >>>> Usprawiedliwinie czego?
    >>>
    >>> Brania kredytów pod korek na siłę.
    >>
    >> No czas byl taki, ze wszyscy chetnie musieli cos miec. Jak nie dom to
    >> chociaz mieszkanie. Banki sie w to pieknie wpisaly.
    >
    > I oczywiście banskterzy wyjeżdżali na ulicę z karabinami i ciężarówkami,
    > robili łapanki na ulicach i pod groźbą rozstrzelania kazali podpisywać
    > kredyty.

    A teraz to do czego pijesz?

    Pozdro.. TK


  • 180. Data: 2016-06-29 16:25:57
    Temat: Re: No to znowu 30 tysięcy więcej kredytu...
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2016-06-29 o 14:55, Pete pisze:
    > W dniu 2016-06-29 o 14:35, Maniek4 pisze:
    >> W dniu 2016-06-29 o 13:45, Pete pisze:
    >>
    >>>>>>>> Ja nie bronie frankowcow, tylko widze tamety do przemyslenia.
    >>>>>>>> Slusznie ktos zauwazyl, ze gdyby popyt faktyczny na franki byl to
    >>>>>>>> mozliwe jest, ze frank drozal by wczesniej.
    >>>>>>>
    >>>>>>> I ten biedny Narodowy Bank Szwajcarski przez kilka lat bronił kursu
    >>>>>>> franka przed polskimi kredytobiorcami?
    >>>>>>
    >>>>>> Nie bronil, tylko nic nie wiedzial, bo nie bylo operacji na franku.
    >>>>>
    >>>>> Rili???
    >>>>> http://www.pb.pl/3984402,28245,bank-szwajcarii-przes
    taje-bronic-franka
    >>>>
    >>>> Nie bronil przed polskimi kredytobiorcami. Jaki jest kontekst dyskusji?
    >>>> Polityka monetarna Szwajcarii, czy kredyty walutowe w Polsce? Chcesz mi
    >>>> tak zwyczajnie dopiec czy jak?
    >>>
    >>> Nie wiesz, czy udajesz?
    >>> Do stycznia 2015 SNB bronił kursu 1,2 CHF za 1EUR, więc franek nie mógł
    >>> zdrożeć jedynie w PL. W przeciwnym razie prosta wymiana walut
    >>> PLN->EUR->CHF>PLn pozwoliłaby na zysk bez żadnego ryzyka.
    >>
    >> No wiec wlasnie napisales, ze nie bronil przed polskimi kredytobiorcami.
    >> Staly kurs do euro to polityka monetarna.
    >
    > Z tego, że franek nie drożał, wyciągnąłeś wniosek że to dlatego, że nikt
    > go nie kupował.

    A bardzo Cie przepraszam. To jest normalna ekonomiczna zaleznosc, tylko,
    ze ja nie wyciagnalem takiego wniosku a dopisalem, ze w normalnej
    sytuacji tak wlasnie moglo by byc. Zgoda, ze nie w tym przypadku.

    > A prawda jest taka, że nie drożał, bo SNB interweniował.
    > A polskie banki franka kupowały (może nie bezpośrednio, ale przez
    > produkty pochodne i kontrakty terminowe - i nie koniecznie w CHF)

    Kupowaly, pisalem tu o umowach na te okolicznosc.

    >>> A mikroskopijny, w globalnej skali, popyt na franki w PL nie miał
    >>> żadnego wpływu na globalny kurs CHF do EUR.
    >>>
    >>> Więksi o tym decydują, w którą stronę CHF poleci.
    >>
    >> Zgadza sie.
    >
    > Cieszę się, że ustaliliśmy, że brak wzrostu kursu w boomie kredytowym
    > nie zależał od banków.



    >>>>>>> Proszę Was. Wielkość polskiego popytu na franki to promil promila
    >>>>>>> ogólnej sumy operacji na CHF.
    >>>>>>
    >>>>>> To nie jest argument.
    >>>>>> Sikorski placil za osmiorniczki u Sowy bodaj 1500. W skali budzetu
    >>>>>> kraju
    >>>>>> to pikus. Tylko kiedy byles na osmiorniczkach za 1500?
    >>>>>
    >>>>> Możesz szerzej? Jaki wpływ kolacja Radka miała na cenę owoców morza na
    >>>>> rynku światowym?
    >>>>
    >>>> Taki, ze relatywizujesz naganne zachowania przez pryzmat potencjalnie
    >>>> niskiego wplywu na horyzont.
    >>>
    >>> Taaa, zaraz się dowiemy, że kryzys globalny spowodowany jest głownie
    >>> przez polskich banksterów.
    >>
    >> Co ma piernik do wiatraka? To, ze cos jest bez wplywu, lub jest z
    >> wplywem minimalnym nie znaczy, ze z tego tylko powodu mamy to
    >> legalizowac.
    >
    > Również ja jestem temu winien, bo w 2008 kupiłem sobie 3tys CHF jako
    > inwestycję. Brawo!

    Przeciez tu nie chodzi o popyt, tylko o mozliwosc udzielania kredytu w
    walucie bez waluty. Ale z tym jak wiemy sie nie zgadzasz.

    >>> Zresztą, nic mnie już nie zdziwi w argumentacji najbardziej
    >>> pokrzywdzonych ze skrzywdzonych.
    >>
    >> Tylko, ze to nie ja niestety.
    >
    > Niestety, ale powtarzasz ich hasła.
    > Które są głownie emocjonalnie przeładowane i niewiele mają wspólnego z
    > rzeczywistością.

    A tego nie wiem. Sa informacje, ze mozliwe jeset iz franki nie zawsze
    byly np.

    Pozdro.. TK

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 . 20


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1