eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieELEKTRYCY ! - podpowiedzcie :) Różnicówka a kotłowniaRe: ELEKTRYCY ! - podpowiedzcie :) Różnicówka a kotłownia
  • Data: 2009-03-26 11:44:14
    Temat: Re: ELEKTRYCY ! - podpowiedzcie :) Różnicówka a kotłownia
    Od: "Winetoo" <w...@n...spam.please.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Krzemo" <p...@g...com> napisał w wiadomości
    news:7764268d-1ea0-465a-9f1f-75e95a213391@b16g2000yq
    b.googlegroups.com...
    On 26 Mar, 09:29, "Winetoo" <w...@n...spam.please.com> wrote:

    >> Nie wniosę nic do meritum, ale pozwolę sobie zauważyć, ze liczenie na to,
    >> że
    >> korzystając z książki telefonicznej można znaleźć fachowca jest jak
    >> liczenie
    >> na to, ze nie trzeba pracować i można dostatnio żyć z wygranych w totka.

    > Toż przedpiszca napisał dokładnie to samo ...
    > ;-)

    Wydawało mi się, ze aby odpowiedzieć nie trzeba mieć przeciwnego zdania. Nie
    każda dyskusja musi być polemiką :-)

    >> Inwestor który tak myśli jest sam sobie winien, że trafia na partaczy.

    > Inna sprawa że w idealnym świecie powinno być inaczej ...

    Zabronisz partaczom sięogłaszać? Bez sensu. Żyjemy w niemal idelanym świecie
    bo mamy dostęp do najważniejszego do _informacji_. To co 10-20 lat temu było
    trudne lub niemożliwe teraz jest łatwe. W ciągu kilku minut możesz sprawdzić
    czy pan Henio to firma krzak, czy znana marka. Dzięki forom masz dostęp do
    setek opinii na temat różnych firm i fachowców. Wystarczy chcieć sprawdzić,
    a nie brać pierwszego z brzegu z książki telefonicznej.

    >Dobry
    > fachowiec nie musi się ogłaszać w książce bo ma terminy zarezerwowane na
    > dwa
    > lata do przodu.

    No to jak go znaleźć.... przecież jak jest dobry to nigdzie nie ma o
    nim informacji ...

    Pytać znajomych, sąsiadów, sprawdzać na formach, na innych buidowach.

    > No i skoro miałbym czekać 2 lata na instalację, to temu panu już
    > dziękuję ...

    Twoja sprawa. Niektórzy decyzję o budowie domu podejmują wcześniej, a nie z
    dnia na dzień i mają czas poszukać fachowców i zarezerwować terminy.

    > A skoro są mimo to chętni żeby czekać 2 lata to znaczy że nie ma
    > innych dobrych, czyli cała reszta to zgraja niedouczonych partaczy i
    > naciągaczy ...

    Mam sporo znajomych i rodziny budowlańców w USA, Anglii i Skandynawi i nikt
    z nich się nie ogłasza, a wszyscy mają pełno roboty. Po prostu po skończonej
    robocie zostawiają swoje wizytówki. Nie wiem na ile to jest popularne w
    Polsce. Ja się z tym spotkałem raz dawno temu - dobry instalator anten,
    który potrafił znaleźć dobry sygnał i dobrze ustawić antenę w gęsto
    zabudowanym centrum miasta. Mój dziadek był kiedyś z wizytą u sąsiada i się
    zdziwił skąd on ma taki dobry obraz usłyszał, że był pan "Ziutek" i ustawił
    i zostawił też wizytówki. No więc mój dziadek wziął wizytówkę i zadzwonił...
    Później od mojego dziadka wizytówkę wzięło jeszcze kilka osób.. i pan
    "Ziutek" miał robotę bez żadnej reklamy i ogłoszeń.

    >> Nie rozumiem jak można dać kasę komuś obcemu za coś co nie wiadomo, czy
    >> dobrze zrobił.

    > To znaczy że na tace nie dajesz ... bo nie wiadomo czy ksiądz dobrze
    > się pomodlił... nie ma tego jak sprawdzić ...

    Modlę się sam :-) A na tacę daję na ogrzewanie, sprzątanie itp. Jakby nie
    ogrzewał i nie dbał o otoczenie to bym nie dawał, ale to już OT.

    >> Jak ktoś się nie zna i nie potrafi sam ocenić to niech
    >> zatrudni firmę która mu da gwarancję na zrobioną robotę,

    > Czyli tą z książki telefonicznej czy inną ?

    Dobrą,a nie pierwszą z brzegu. A jaka jest dobra to patrz wyżej - masz
    dostęp do informacji wystarczy poszukać.

    > A jak sprawdzi czy rzeczoznawca wykonał dobrze swoją robotę?
    > Zatrudnisz rzeczoznawcę do oceny rzeczoznawcy? I jak go znajdziesz?
    > Dobrzy rzeczoznawcy mają terminy na 2 lata do przodu ....

    > Popadasz w paranoję!
    > ;-)

    Dla mnie chore jest dawanie kasy obcym ludziom za piękne oczy, gdy
    sprawdzenie jest tak proste i wymaga tylko trochę czasu, ale ja jestem
    inny - "ja truskawki cukrem".

    Dlaczego normalnym miało by być, że kupując samochód porównuje się różne
    modele i wybiera, a fachowca trzeba brać pierwszego z brzegu.?

    > Niestety wszystkiemu jest winny elementarny brak uczciwości zawodowej
    > (i czasem osobistej też) wśród ogólnie większości wykonawców. Prowadzi
    > to do absurdu, że klient musi się znać na robocie którą fachowiec ma
    > mu zrobić, a tymczasem słowo fachowiec miało kiedyś inne znaczenie (i
    > miało się całkowite zaufanie do rzeczonych). Tego zaufania nie
    > odbuduje się szybko jeśli w ogóle.

    Po co je odbudowywać i kto miałby to robić? Nie stosujmy odpowiedzialności
    zbiorowej. Oceniajmy każdego po jego pracy, a nie po pracy kolegów. Wtedy
    partacze splajtują bo nie będą mieli roboty i zostaną sami fachowcy. :-) I
    miejmy nadzieję, ze to nie odbuduje zaufania, bo z chwilą gdy ludzie znów
    zaczną ufać pierwszemu z brzegu pojawi się banda partaczy licząc na łatwy
    zarobek i wszystko wróci do punktu wyjścia.

    Pozdrawiam
    Winetoo


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1