eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieGrzanie wody dla 2 osób wiosna-jesień › Re: Grzanie wody dla 2 osób wiosna-jesień
  • Data: 2017-07-22 12:51:43
    Temat: Re: Grzanie wody dla 2 osób wiosna-jesień
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Myjk pisze:

    >> Czyli ze szczegółowych badań wynika, że rozkład jest asymetryczny?
    >> Tak myślałem. Szczególnie, że wielu nie zużywa wcale.
    >
    > Z obserwacji wynika, że rozkład wychodzi poniżej zakładanej normy.
    > Może dlatego, że teraz się zaczyna szanować wodę i energię, bo
    > kosztuje znacznie więcej niż za komuny.

    Za komuny, gdy ktoś mieszkał tak jak ja teraz w domu jednorodzinnym,
    to z wodą miał cienko i się musiał streszczać. A to jakaś podkowa w
    kuchni węglowej, co to ledwie podgrzała mały nieizolowany zbiornik,
    który potem momentalnie stygł. A to niewielka terma elektryczna --
    stara, przerdzewiała i cieknąca, bo w gieesie nowej nie szło kupić.
    A to jeszcze inne, nieznane mi wynalazki. W każdym razie gdzie bym
    nie pojechał, to w kranie woda zimna. Ale mili gospodarze zaraz
    obiecywali, że dla gości zrobią wszystko. Nawet przy używaniu zimnej
    wody bywał lęk, ze zaraz motór od pumpy szlag trafi, a zanim go
    przewiną, to trzeba będzie z wiadrami do studni.

    Ja jestem z tych szanujących wszystko, co warto szanować. Ale nie
    "bo kosztuje", tylko tak z przekonania. Jednak nie zamierzam sobie
    odmawiać tego, co potrzebuję, a kiedyś było dobrem trudniej niż
    dziś osiągalnym. Tak, może to i jest odreagowaniem czasów komuny.

    >> Nawet nie wiem ile zużywam powietrza. Pewnie znowu wyjdzie, że
    >> jakoś niesprawiedliwie dużo i że wdycham to, co innym by się
    >> należało.
    >
    > I nie musisz wiedzieć, także nie musisz się czuć winny. Z pewnością
    > zużywasz mniej niż mówią normy -- które są zwykle zawyżone.

    A to sobie teraz nie będę żałował i odetchnę pełną piersią!

    >>> Jak ktoś zużywa więcej niż mówią normy, to nie jest normalny. :P
    >> A ci, którzy mniej?
    >
    > J.w. Normy są zawyżone, wiec zdecydowana większość, jak nie
    > wszyscy, zużywa mniej. Ty pewnie też zużywasz mniej, tylko coś
    > Ci się pokiełbasiło w podanych wartościach -- bo są one zwyczajnie
    > abstrakcyjnie duże.

    No jasne, cimny chłop ze wsi jestem i nie umiem faktury przeczytać.

    > Szczególnie nie jest to spójne jeśli w zimie, gdy zużycie CWU jest
    > ZAZWYCZAJ wyższe, się mieścisz w normach, a w lecie nie.

    Znowu "ZAZWYCZAJ". Ja tego nie mam jak zmierzyć, ale podejrzewam,
    że *U MNIE* w lecie może być trochę wyższe. Mam w jednym miejscu
    zastawione wpłaty za gaz z ostatnich ośmiu lat (co dwa miesiące).
    Wygląda to nad wyraz spójnie.

    >> Wiem o tym. Pan Longinus Podbipięta (z Myszykiszek) ślubował
    >> czystość. Ale od wody stronił, co innego wolał i za kołnierz
    >> nie wylewał, choć głowę miał nietęgą.
    >
    > W przeciwieństwie do wylewania wody za kołnierz, nie ma nic
    > złego w jej oszczędzaniu -- dość rzec, że mamy mniejsze zasoby
    > niż murzynek bambo.

    W panalonginusowych ślubach też nie ma. Ani też w korzystaniu
    z tego, co dostępne. Tymczasem niektórzy zaczynają już wierzyć
    w to, że mając własną studnię powinni oszczędzać wodę i ograniczyć
    podlewanie ogródka. W imie rocznika statystycznego oraz w imię tego,
    że gdzieś daleko murzynek bambo umiera z braku wody.

    Jarek

    --
    Pierwsze zdjęcie przypomina te dni grudnia,
    Kiedy wyschła nam kochanej Wisły studnia,
    Kto czym może uzupełnia wody brak,
    I na przykład, z braku wiadra czynią tak...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1