eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieIle NAPRAWDĘ kosztuje dom? › Re: Ile NAPRAWDĘ kosztuje dom?
  • Data: 2014-01-17 11:09:30
    Temat: Re: Ile NAPRAWDĘ kosztuje dom?
    Od: "Ergie" <e...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "mcs" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:52d8e8a1$0$2354$6...@n...neostrada
    .pl...

    >> W dodatku większość wydatków mam już posortowanych i uporządkowanych więc
    >> jestem gotów na śledztwo. Mam też kosztorys jaki przedstawiłem w banku
    >> (wystarczy zeskanować). Jeśli chcesz to wrzucę gdzieś i dam linka.

    > Nie mam zamiaru Cię rozliczać. Dziwi mnie tylko Twoja rozległa opowieść o
    > budowie i skupianie się na opisach działań przynoszących groszowe zyski a
    > wspominanie tylko mimochodem o krociowych oszczędnościach. Co takiego
    > doradził kierownik, że poczyniłeś duże oszczędności?

    Miałem zrobione badania geotechniczne gruntu, ale projektant i tak się uparł
    by robić ławę szerokości 60cm i na tym murować ścianę fundamentową z
    bloczków i tak zaprojektował. Dodatkowo zaprojektował w kilku miejscach
    szerokie stożkowe stopy pod słupy.

    Kierownik uwzględnił wyniki badań i przeprojektował fundamenty tak że
    zamiast lanych ław i murowanych ścian były od razu lane ściany o szerokości
    35-40 w zależności od potrzeb. Przy okazji zlikwidował te stopu a zamiast
    nich zaprojektował normalną ścianę fundamentową tyle że wąską.
    Przeprojektował jeszcze podparcie schodów wewnętrznych tak że nie wymagały
    osobnego fundamentu.

    Dzięki temu zamiast szerokich wykopów zrobiliśmy tylko wąskie rowki, włożyli
    w nie folię, dystanse i zbrojenie i lali beton bez szalunków. Potrzebny był
    tylko niski szalunek ponad gruntem. Całość wyszła kilka tysięcy taniej niż
    gdybym zrobił tak jak w projekcie. Czasowo wyszło pewnie podobnie bo według
    projektu musiałbym murować ciężkie bloczki, a tak to ręcznie kopałem więc
    kilka tygodni na to zeszło.

    Idziemy dalej - ciągle poziom zero. Z obrębu fundamentów został tylko
    usunięty humus więc do zasypania było znacznie mniej objętości niż gdybym
    zrobił wielki wykop - kolejna oszczędność. Trzeci oszczędność to wysłanie
    mnie po papę do producenta (sam bym o tym nie pomyślał).

    Efekt był taki że po skończeniu fundamentów dookoła rosła trawa - teren
    budowy nie był nigdzie zryty ciężkim sprzętem, a w kieszeni zostało kilka
    tysięcy.

    > Jaki to bank, że nie okreśłił terminu oddania budynku do użytkowania, że z
    > takim spokojem budowałeś? Taka informacja też może się komuś przydać.

    Skąd to przypuszczenie że nie określił? Bank określił zarówno termin wypłaty
    ostatniej transzy jak i termin oddania budynku do użytkowania. Oba te
    terminy przekroczyliśmy i zapłaciliśmy kilka stów (nie pamiętam 500 albo
    800) za sporządzenie aneksu z nowymi terminami.

    Oczywiście sporządzenie aneksu wymagało wizyty kogoś kto zrobił zdjęcia,
    następnie oceniał je ich rzeczoznawca itd.

    Bank to Millenium, ale z tego co wiem, to w innych jest tak samo. Dla banku
    istotne jest to aby ze zdjęć wynikało że zrobione jest więcej niż wynosi
    wypłacona suma.

    >> A teraz długo:
    >> Zawsze byłem ja. [...]

    > Sam szalowałeś,

    Tak, ale jak wyżej napisałem, do zaszalowania miałem tylko tę część
    fundamentów która wystawała ponad ziemię. Czyli niewiele. W najniższym
    punkcie to była jedna deska,tak gdzie było wyżej zrobiłem z płyt OSB
    pociętych wzdłuż.

    > murowałeś fundamenty

    nie murowałem

    > i ściany

    tak - beton komórkowy na klej- to była najszybsza cześć budowy.

    > stawiałeś więźbę

    tak - zbijałem "trójkąty" i następnie za pomocą liny ustawialiśmy je do
    pionu.

    > i kładłeś blachę na dach

    Mam gonty bitumiczne i tak sam je przybijałem, blachy sam bym nie położył

    > robiłeś instalację C.O

    Tak za wyjątkiem podłączenia kotła.

    > i wod-kan?

    ??? To chyba najprostsze. To już robiłem wcześniej wielokrotnie.

    > I robiłeś to pierwszy raz sam podczas budowy swojego pierwszego domu mając
    > czasami do pomocy równie niedoświadczonych pomocników?

    Po pierwsze miałem dobrego kierownika który mi pokazał co i jak na etapie
    fundamentów np. jak przygotować zbrojenie.
    Po drugie miałem odpowiednie narzędzia - do wiązania zbrojenia używałem
    kluczyka i drutów z oczkami które ktoś kiedyś tu polecał. Przy murowaniu
    ścian używałem poziomicy laserowej itd
    Po trzecie zakładając samodzielną budowę wybrałem odpowiednią technologię
    czyli właśnie ściany z betonu komórkowego dach kryty gontami bitumicznymi
    itd.
    Po czwarte i najważniejsze miałem chęci - wykopanie rowka pod fundament albo
    przyłącze nie wymaga doświadczenia tylko chęci i samozaparcia.

    Nowością dla mnie były fundamenty i murowanie ścian. Zrobienie więźby nie
    różni się znacząco od zrobienia wiaty czy altanki a te już wcześniej
    robiłem.
    Co do wykończeniówki jak wielokrotnie pisałem zajmowałem się tym dorywczo
    wcześniej, no i mieszkałem w dwóch domach i kilku mieszkaniach więc kilka
    dużych remontów mam za sobą.

    Kolejna ważna sprawa to ta grupa. Zacząłem ją czytać na kilka lat przed
    rozpoczęciem budowy. Oprócz tego prenumerowałem muratora, przeczytałem
    "Poradnik majstra budowlanego" - choć ten mi się nie przydał. Najwięcej
    nauczyłem się z tej grupy z doświadczenia innych budujących.

    Jeśli chodzi o elektrykę, wentylację i ogrzewanie to odpowiednią teorię
    poznałem na studiach, a wentylacją zajmowałem się też chwilę zawodowo.

    Gładzie robiłem wcześniej wielokrotnie. Nie wiem, co jeszcze - a
    ocieplenie - no tu bym żadnego fachowca nie wołał - to musi być zrobione
    dobrze i jak czytasz tę grupę to nie tylko ja samodzielnie kładłem wełnę.

    > Do tego kilka-kilkanaście razy do pomocy przyszli kolega lub koleżanka
    > koleżanka ;-) Tak to można wieczorami budować przez 3 lata ;-)

    [ciach]

    > Patrzę na to zestawienie i jakoś tak ... nietypowo.
    > Jaką murłatę masz?

    16x16

    > Na pręt M12 ją mocowałeś?

    tak

    > I gwintowany pręt na 90* wyginałeś?

    Nie bo jak pierwszy spróbowałem to się urwał :-) - gwint zadziałał jak karb.
    Zrobiłem sobie "szablon" z zaokrąglonej deski i giąłem po tej desce tak że
    sumarycznie było 90 stopni ale nie ostro, a po łuku.

    > Gwoździe 4" o połowę droższe od 3"?

    Jedne kupiłem na promocji w LM (50% na gwoździe) zupełnie przypadkiem gdy
    szukałem czegoś innego. W ogóle to i tak przepłaciłem bo dopiero później
    siędowiedziałem, że w Gliwicach jest fabryka (a w zasadzie "fabryczka" i
    można kupić bezpośrednio taniej.

    >> Za to jak widać złącza ciesielskie kupiłem całkiem tanio.

    > Hmmm, ja kupowałem tylko łączniki krokwi, bo resztę cieśla robił na
    > zaciosy, ale płaciłem 1,7 PLN za sztukę.

    No to jest właśnie tanio. Tu masz przykład z LM, w Casto było jeszcze drożej
    a w hurtowniach po ok. 3 zł / sztuka. Najtaniej chyba za 2,5 znalazłem.
    http://www.leroymerlin.pl/konstrukcje-drewniane-i-me
    talowe/okucia-i-mocowania/katowniki-i-laczniki/laczn
    ik-krokwiowy-32x210-lewy,p58936,l461.html

    Pozdrawiam
    Ergie

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1