eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieJak tam solary? › Re: Jak tam solary?
  • Data: 2010-01-31 00:57:47
    Temat: Re: Jak tam solary?
    Od: "marko1a" <m...@l...de> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Plumpi" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:hk1nmj$iq7$1@news.onet.pl...

    > Nie podniecaj się tak, tylko napisz ile dni z takim ostrym słońcem miałeś
    > w okresie tej zimy.
    > Dajesz do porównania skrajne przypadki, które występują bardzo
    > sporadycznie.

    Panie Plumpi.
    Styczeń to ponad 1/5 energii sierpniowej więc nie tak sporadycznie jak ci
    się raczy wydawać
    Pewnych rzeczy widze nie pojmujesz.
    Tak się składa że w zimie temperatura wody z wodociągów jest niższa niż w
    lecie.
    W lecie gdy kolektor zaczyna raniuśko nagrzewać i osiągnie z pierwszych
    promieni słońca te 30stC to pompa ani jeszcze nie pierdnie bo nie ma po co
    gdyż się w baniaku jeszcze woda z dnia poprzedniego nagrzana 35-40st
    znajduje.
    W zimie te 30stC to jak najbardziej będzie wykorzystane już od samego
    początki bo w baniaku rano zaledwie 10-15stC
    Widzę brakuje ci wyobraźni aby to ogarnąć.
    Co roku w zasadzie tylko grudzień i styczeń są takim dołkiem po około
    90-120kWh a już pozostałę miesiące uzysk energii jest na sporo wyższym
    przyzwoitym poziomie.

    > I tu własnie kończy się opłacalność kolektorów w okresie zimowym. Zaś w
    > okresie letnim te dodatkowe kolektory wręcz będą stwarzały problemy ze
    > wzgledu na zbyt dużą ilość wytworzonego ciepła.

    Mylisz pojęcia. Opłacalność to cały rok. Wszystkie miesiące razem.
    Kto kupuje w naszym klimacie kolektory na zimę. Chyba tylko idiota.
    Coś z ekonomią u ciebie tez na bakier.

    Co się zaś tyczy nadwyżki energii w lecie to żaden to problem w porównaniu
    do niedoboru energii w zimie.
    Zawsze można sobie z tym poradzić. W najprostrzy sposób wystarczy włączyć w
    sterowniku grzanie rewersyjne w porze nocnej.
    Albo zafundować sobie basen.

    > I co ? Będziesz grzał wodę tylko samym kolektorem i to tylko do do 25-35
    > stC, bo więcej się nie da ?

    Stawiasz dziwne pytania. Od dogrzania do wymaganej temperatury w sytuacjach
    niedoboru energii ze słońca końcowej jest kocioł gazowy albo grzałka
    elektryczna.
    Czy to nie jest dla ciebie oczywiste?

    > Woda do kąpieli, żeby nie odczuwać pod prysznicem zimna musi mieć
    > przynajmniej 40-42 stC, a i wypadało by ją nagrzewać do nieco wyższej
    > temperatury niż te 55 stC żeby pozbyć się Legionelli.

    Nie moge się powstrzymać. Jeszcze mi napisz jak mam sobie pupę podcierać bo
    tego też nie wiem.

    Informuję że kocioł o 16:30 "sprawdza" temperaturę na 3/4 wysokości
    zbiornika. Jeżeli jest poniżej 45stC to dogrzewa do 55stC.
    W środy włącza się w sterowniku funkcja antylegionella i zbiornik nagrzewany
    jest do 70stC.

    > Niestety słońcem trudno będzie dogrzać do takiej temperatury. Zatem
    > pozostaje kocioł, a skoro dogrzejesz kotłem to kolektor nie będzie już
    > pracował.


    "skoro dogrzejesz kotłem to kolektor nie będzie już pracował" Co to za
    bełkot?

    Jeżeli solar nagrzeje wodę od 10stC do tylu ile da radę np. do tych 30stC
    to kocioł dogrzeje do wymaganych 55stC.
    Oznacza to więc dla ciebie nic innego że to kocioł nagrzał od 10stC do
    55stC.
    Masz dziwny zerojedynkowy sposób myślenia. Podpowiem. W zbiorniku sa dwie
    węzownice.
    Górną grzeje kocioł a dolną solar. Górna wężownica to około 120l. Kocioł
    nie ma możliwości nagrzać dolnej części zbiornika.

    > Ot i cała filozofia z tym, dlaczego kolektory płaskie w okresie zimowym są
    > bezużyteczne.

    Według ciebie stoją bezużyteczne i rdzewieją.
    W praktyce okazuje się że w styczniu właśnie zerknąłem przed chwilą mam
    116kWh. Przypominam że sierpień jako coroczny rekordzista to 498kWh. Dzięki
    tym dodatkowym kilowatom w zimie jestem w niższej grupie taryfowej gazu
    ziemnego a to dodatkowy zysk około 340zł rocznie.
    Naprawdę stoją bezużyteczne. Ha ha ha.

    > Ale żeby to zrozumieć to trzeba o tym wiedzieć, a nie podniecać się tylko
    > pojedynczymi próbami przeprowadzonymi w jedną słoneczną niedzielę grzejąc
    > w CWU całkiem zimną wodę samym kolektorem.

    To nie jakies próby jak napisałeś lecz normalna praca urządzenia. W zimie
    zimna woda na rano w dolnej części zbiornika
    to normalna rzecz.

    > Abyś mógł wykorzystać takie ciepło musiał byś zainstalować 2 zasobniki
    > CWU.
    > Pierwszy o dużej pojemności i dużej wysokości grzany solarem, a drugi
    > mniejszy grzany kotłem, który będzie dogrzewał wodę, która została
    > wstępnie podgrzana kolektorem.

    Ale ja o tym bardzo dobrze wiem, mam nawet lepszy sposób.

    > część energii z kotła dostawała by się w niskie partie wody grzanej
    > solarem

    Zastanów się dobrze zanim kolejnym razem napiszesz takie farmazony.
    Dwie wężownice. Rozumiesz to? Jak kocioł nagrzeje dolne partie wody górną
    wężownicą?

    > powodując, ze sprawność grzania solarnego by spadła. Oczywiście to
    > mieszanie będzie tym mniesze im wyższy będzie zbiornik, bo wtedy będzie
    > lepsze uwarstwianie się wody.

    Bzdura na bzdurze.


    >Ponadto mieszanie także będzie powodowała pracująca cyrkulacja.

    Nie ma cyrkulacji. Taki był cel aby właśnie jej nie było i jej nie mam bo
    nie muszę.

    > przy pomocy samych solarów, a następnie tę wodę z górnej części tego
    > zbiornika przekazać do drugiego zbironika, w którym nastąpi dogrzanie do
    > wymaganej temperatury przy pomocy kotła

    Ależ to jest oczywiste. Tyle że korzyści z tego są za małe w stosunku do
    wydatków i zajmowanego miejsca w kotłowni.
    Mam lepszy sposób.

    > Poza tym weź jeszcze jedną rzecz pod uwagę licząc zyski z solarów. Otóż
    > zimna woda ma temperaturę ok. 10stC, a w pomieszczeniu kotłowni zazwyczaj
    > jest dość ciepło. W rzeczywistości w pierwszej fazie grzania kolektorami
    > grzeją tę wodę nie tylko kolektory, ale także część energii po prostu
    > przenika z otoczenia do zasobnika poprzez jego ścianki.

    > Tak więc nie cała energia nagrzewająca zasobnik pochodzi z kolektorów.

    Cała ale o tym za chwilę... :)))

    > Teraz się zastanów na ile jest opłacalne całe przedsięwzięcie, pamiętając,
    > że w okresie zimowym 100kWh nie jest równe 100kWh w okresie letnim,
    > ponieważ w okresie zimowym wykorzystanie tej mocy ograniczone jest
    > maksymalną temperaturą do której są zdolne nagrzać się kolektory.

    Całe przedsięwzięcie powiekszenia zestawu kolektorów to była czysta
    dywagacja co można by było zrobić i jak byś czytał uważnie to byś na końcu
    doczytał że stwierdziłem że to jest spory wydatek na dodatkowe kolektory.

    Dalej.
    Dla zbiornika mojego przy temp początkowej 60-70stC stojącego w
    pomieszczeniu 17-18stC straty dobowe to około 4kWh.
    Więc to co się zbiornik 10stC nagrzeje stojąc w pomieszczeniu 17-18stC (tyle
    przeważnie jest u mnie w kotłowni bo grzejnik przeważnie zakręcony jest ) to
    ten zysk to jest tyle co nic. To jest najwyżej kilka kilowatów w miesiącu.

    Ale to i tak nie ma żadnego znaczenia. Jest jeszcze coś czego twoja ułomna
    jak widzę wyobraźnia nie ogarnęła.
    To skromne nagrzewanie się zbiornika w kotłowni nie ma żadnego udziału w
    zliczaniu energii jaką dostarcza kolektor.
    Wiesz dlaczego? Bo energia liczona jest na podstawie przepływu glikolu oraz
    dwóch temperatur - na zasilaniu i powrocie wężownicy.
    Pojmujesz?

    > Problem w tym , że się nie zwrócą, bo kolektory zdążą się wyeksploatować w
    > tym czasie.

    Widziałem instalacje które pracują bezawaryjnie już 15 i więcej lat.
    Na kolektory moje mam 10 lat gwarancji.
    Moja inwestycja kosztowała około 4,5 tys zł na czysto po dofinansowaniu.
    Oczywiście gdyby nie dofinansowanie to nie wchodziłbym wtedy kolektory. Być
    może zainstalowałbym je wiele lat później albo wykonałbym je samodzielnie
    tak jak robi to wiele osób z niezłym skutkiem z grzejników panelowych.
    Kolektory działają od sierpnia 2008r czyli już 18 miesięcy.
    Wyprodukowały do dnia dzisiejszego około 5,3MWh co jest równowarte w moim
    przypadku ponad 650m3 GZ50.
    650m3 gazu to wartość 1124zł brutto.
    Dodatkowaą oszczędnością są niższe koszty stałe na rachunkach za gaz -
    miesięcznie coś około 25zł. Mamy więc kolejne 450zł oszczędności za 18
    miesięcy.
    Rachunki za prąd spadły pomimo podwyżek cen prądu o około 10zł miesięcznie.
    Jest to kolejne 180zł oszczędności.
    Dlaczego zużycie prądu spadło? Bo kocioł jest wyłączony z prądu przez 7
    miesięcy w roku. Bo pralka i zmywarka są podłączone do ciepłej wody.
    Razem za 18 miesięcy zaoszczędziłem do dzisia 1754zł.
    Przy obecnym układzie cen energii 28 miesięcy instalacja zostanie spłacona
    za 28 miesięcy.

    Marek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1