eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.domKuchenka gazowa czy elektryczna › Re: Kuchenka gazowa czy elektryczna
  • Date: Thu, 05 Jul 2012 08:49:55 +0200
    From: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    User-Agent: Mozilla/5.0 (X11; U; Linux i686; pl-PL; rv:1.9.2.17) Gecko/20110414
    SUSE/3.1.10 Lightning/1.0b3pre Thunderbird/3.1.10
    MIME-Version: 1.0
    Newsgroups: pl.rec.dom
    Subject: Re: Kuchenka gazowa czy elektryczna
    References: <jsqf96$b4p$1@inews.gazeta.pl> <jssje7$ifj$1@usenet.news.interia.pl>
    <4ff29e5e$1@news.home.net.pl> <s...@t...ceti.pl>
    <4ff2e19f$1@news.home.net.pl> <s...@t...ceti.pl>
    <4ff357ee$1@news.home.net.pl> <s...@t...ceti.pl>
    In-Reply-To: <s...@t...ceti.pl>
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    NNTP-Posting-Host: 46.28.241.74
    Message-ID: <4ff5390a$1@news.home.net.pl>
    X-Trace: news.home.net.pl 1341470986 46.28.241.74 (5 Jul 2012 08:49:46 +0200)
    Organization: home.pl news server
    Lines: 95
    X-Authenticated-User: a...@p...pl
    Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.home
    .net.pl!not-for-mail
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.dom:133999
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 04.07.2012 22:59, Jacek Osiecki pisze:

    >>> Nie jedyna. Dużo mniej skutecznie przekazuje energię, dłużej się nagrzewa.
    >> Co to "dużo"? 10%? 100%? 1000%?
    >
    > Pomiary już raz tu były rzucone na grupę, link do jakiegoś PDFa. O ile
    > pamiętam to w maju/czerwcu...

    OK, poszukam...

    >>> Ja rozumiem gdyby kupno nowych garnków to była inwestycja na 10 lat, ale
    >>> naprawdę - garnki drogie nie są :)
    >> Tylko kuchenki indukcyjne mają ceny dwukrotnie wyższe, niż te z
    >> promiennikami.
    >
    > Owszem, tanie nie są. Po prostu za wygodę się płaci.

    Pewnie, tylko pytanie, czy skórka warta wyprawki ;)

    Przykładowo: jeżdżeniem jakimś starym odszykowanym Mercedesem S-Klasse
    byłoby zapewne wygodniejsze od jazdy moją starą dieslowską Corsą, ale ja
    aż takiej wygody do podróżowania nie potrzebuję ;)

    >>> Miałem do czynienia z klasycznymi płytami elektrycznymi, potem z
    >>> halogenowymi a teraz z indukcyjnymi. Indukcja przestaje grzać natychmiast -
    >>> to co piszesz o bezwładności "przeniesionej na garnek" nie jest prawdą, bo
    >>> tyczy się każdej kuchenki :)
    >> Wiem. Czyli każda ma bezwładność.
    >
    > Nie. Każdy garnek ma swoją - minimalną - bezwładność. Halogenowe dokładają
    > do tego swoją :)

    Wiem.

    >>> W indukcji używanie timera ma sens, nie mówiąc
    >> Generalnie nie widzę sensu używania zegara poza piecykiem lub mikrofalą.
    >> Przynajmniej w moim pichceniu ;)
    >
    > Dwa przykłady które stosuję na co dzień:
    > - jajka do garnka, gdy się zaczyna gotować odliczam ze 20s i potem ustawiam
    > 2 minuty na timerze, żeby były w sam raz na miękko

    Jakoś nigdy tego nie potrzebowałem.

    > - mleko do muesli. Z doświadczenia wiem, że jak naleję pół garnka, ustawię
    > power na 7 i timer na 4 minuty, to trafię idealnie przed momentem
    > zagotowania.

    Fuuuj.... Ciepłe albo wręcz gotowane mleko? Ohyda! ;)

    > Owszem, przy jajkach to i tak trzeba szybko reagować - ale przynajmniej jest
    > ten timer ;)

    Minutnik mam w mikrofali.

    Biorę garnek dający niską bezwładność i tylko szybko muszę zdjąć - a w
    garnkach do indukcji jeszcze musi przestać grzać garnek.

    >>> już o wygodzie gdy coś przypadkiem wykipi - po prostu na chwilę przekładasz
    >>> garnek i wycierasz do sucha, nic się nie przypala ani nie oparzysz sobie
    >>> dłoni.
    >> Cóż, u znajomej promiennik halogenowy robił się "nieparzący" całkiem szybko.
    >
    > Ale jak wykipi Ci mleko to się przypali.

    NIGDY nie gotuję mleka. Gotowane mleko to coś (dla mnie) obrzydliwego.

    >>>> niejako się przenosi do garnka) a ta z promiennikami miała bezwładność
    >>>> jak te stare, żeliwne ze spiralkami grzejnymi.
    >>> Oczywiście że nie ma aż takiej, ale ma daleko większą niż indukcja.
    >> Jak "daleko"?
    >
    > Nie liczyłem, ale wystarczająco dużą bym widząc że mleko się gotuje i już
    > idzie w górę mógł po prostu wyłączyć palnik, a nie ściągać szybko garnek.

    Czyli ta zaleta indukcji odpada, bo ja mleka nie gotuję i nigdy nie
    pozwoliłbym na gotowanie mleka w moim domu (podobnie jak i na gotowanie
    ryby).

    [ciach]

    > Jak konkretnych? Pytasz ludzi którzy po prostu korzystają, a nie pracowników
    > laboratorium :) Po prostu piszę, że indukcja jest bardzo wygodna i w życiu
    > bym jej nie zamienił na halogeny.

    Z tego, co piszesz, mi się zdecydowanie nie opłaca - koszt nowych
    garnków, wyższa cena zakupu, a zyskiem będzie wygodniejsze gotowanie
    mleka, czego nigdy nie robię, oraz jajek, z którym nie mam problemów.

    Jedyny argument na plus dla mnie to wydajność (indukcja ponoć ma 90% a
    halogen tylko 60%) aczkolwiek przy moim gotowaniu nie wiem, czy uda mi
    się odzyskać różnicę przed pierwszą awarią po gwarancji.

    Dodatkowo przeważnie mam na sobie lub przy sobie jakąś elektronikę i
    boję się, że jeszcze by mi się usmażyła.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1