eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieKupiłem, ale nie mogę decydować o budowie.Re: Kupiłem, ale nie mogę decydować o budowie.
  • Data: 2011-06-17 10:05:17
    Temat: Re: Kupiłem, ale nie mogę decydować o budowie.
    Od: Jakub Tarczewski <a...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    >
    > Przecież ci osobnicy również ład i estetykę kalają.
    > A co z moim przykładem samochodowym? Byłbyś łaskawy
    > się ustosunkować?

    w Twoim rozumieniu może i kalają. Ja jestem nieco bardziej tolerancyjny.
    Samochód może być pordzewiały i wtedy rzeczywiście może nie pasować do
    czyjegoś -excuse le mot- gustu. Jeśli jest pordzewiały harmonijnie, w
    moim pojęciu może być całkiem interesujący estetycznie. Ale to
    nieistotne, o czym niżej.
    >
    [...]
    >
    > No i kto zechce, może z usług tych wysoko kwalifikowanych estetycznie
    > fachowców skorzystać i swój dom niesłychanie pięknym uczynić.
    > W czym problem?

    rozumiem, ze z tego wynika dla Ciebie wolność czynienia domu
    niesłychanie brzydkim. Zgadza się?
    >
    [...]
    >
    > Wolność ma kończy się w momencie naruszania wolności innych.
    > Smród czy hałas jest takowym, wygląd własnego domu czy samochodu
    > (jako i ubrania) nie jest. Nie w wartościach rzecz, a w przymusie.

    Ależ jest. Być może nie dla Ciebie. Zmuszając mnie do oglądania na
    codzień rzeczy rozpaczliwie i odrażająco kiczowatych robisz mi krzywdę
    nie mniejszą (choć może inaczej kwalifikowaną) niż trzymanie pod nosem
    kopcącego szluga. Mam podstawy sądzić że nie jest to tylko moja
    nadwrażliwość i dzielę tą postawę z dość znaczną liczbą współobywateli.

    > Jeśliby Waści ktoś przymusowo kadzidło przed nos podtykał, jednocześnie
    > literaturę wysokich lotów za pomocą megafonu odczytując- mniemam,
    > że nie czułbyś się usatysfakcjonowany?

    jeszcze mniej byłbym usatysfakcjonowany gdybyś podtykał mi pod nos
    świeże ekskrementy, czytając jednocześnie do ucha literaturę 'niskich
    lotów'. A właśnie w takiej sytuacji stawiasz mnie, każąc obserwować co
    dzień solidnie wkopane w ziemię potworki architektoniczne. Sytuacja nie
    jest symetryczna wobec dobrej, harmonijnej architektury, mam nadzieję że
    nie muszę wyjaśniać dlaczego.
    Co do reszty przykładów -nie wydają mi się przekonywujące, bo wsiowo
    stuningowany samochód czy zbyt krzykliwie ubrana laska na ogół nie są
    trwale związana z podłożem. Jeżeli paskudzą krajobraz, to na szczęście
    tylko chwilowo.
    >

    >
    > Tak jest. Tak samo, jeśli ktoś za swoje pieniądze kupuje sobie
    > obrzydliwe dla mojego gustu auto, ubarwione rdzą tu i ówdzie,
    > tudzież ubiera się w paskudne szmaty, z których np. wylewa się to
    > i owo. Jego broszka, mnie nikt gapić się nie każe.

    jak napisałem, to nie to samo.

    [...]
    >
    > Tak jest. A Waść uważasz inaczej? Jest jedno uniwersalne poczucie
    > piękna? A ten co uważa inaczej- morda w kubeł i dostosować się do
    > reszty?

    ależ skąd. Co do "uniwersalnego poczucia piękna" to problem żywy w
    estetyce od ładnych paru tysięcy lat, ale nie pisałem o niczym podobnym.
    Istnieje zespół przyjętych powszechnie przez zawodowych projektantów,
    plastyków, krytyków etc. standardów i kryteriów estetycznych, które
    sugerują ocenę i są podstawą *wychowania* estetycznego, jako
    rzeczywiście dość uniwersalne. Więcej warte jest dzieło (czy projekt)
    uczciwie i rzetelnie przemyślane, odwołujące się do otoczenia i nie
    udające niczego (jeśli nie jest to świadomym zamysłem twórczym). Więcej
    wart jest szlachetny umiar, powściągliwość i szacunek dla innych.
    Bezwartościowe jest dzieło nieudolne, niezdarne, epatujące blichtrem, o
    nieprzemyślanych proporcjach i bezsensownym detalu. I tak dalej. Chodzi
    o metodę, o stosunek do przestrzeni, a nie konkretny styl czy trend.
    Dostosowanie się do reszty, tzn. historii miejsca, struktury zastanej
    przestrzeni etc. jest bardzo pożądane, ale co ma do tego jakiś kubeł?
    >
    [...]
    >
    > Z grubsza. Jak mniemam, Waści bliższa jest idea dziewięciu milionów
    > Chińczyków w jednakowych mundurkach na jednakowych rowerkach, niż
    > wstrętny zapluty indywidualizm...
    >

    kolejna porcja taniej demagogii. Ten "indywidualizm" to mają być szeregi
    "dworków" i "pałacyków" z gotowych projektów robionych pod publiczkę,
    różniące się detalami kutych (a jakże) balustrad? Polecałbym obejrzenie
    sobie paru przykładów naprawdę dobrej architektury mieszkaniowej.
    Czasami dość agresywnej i znacznie różniącej się od otoczenia, ale
    zawsze solidnie przemyślanej.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1