eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieKupiłem, ale nie mogę decydować o budowie.Re: Kupiłem, ale nie mogę decydować o budowie.
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!.PO
    STED!not-for-mail
    From: Jakub Tarczewski <a...@o...eu>
    Newsgroups: pl.misc.budowanie
    Subject: Re: Kupiłem, ale nie mogę decydować o budowie.
    Date: Fri, 17 Jun 2011 13:23:03 +0200
    Organization: http://onet.pl
    Lines: 95
    Message-ID: <itfdfl$25p$1@news.onet.pl>
    References: <it60u4$55m$1@news.onet.pl> <itb1te$snp$1@news.onet.pl>
    <itb2er$t95$2@news.onet.pl> <itb3ao$2ol$1@news.onet.pl>
    <itc5nc$21a2$1@news2.ipartners.pl> <itc8hv$3r6$1@news.onet.pl>
    <itccj5$u01$1@news.onet.pl> <itcdoi$5te$1@news.onet.pl>
    <71nnl53amba6$.k3plhu1tygyw.dlg@40tude.net> <itet91$1q8$1@news.onet.pl>
    <itf481$rmc$1@news.onet.pl> <itf6am$58k$1@news.onet.pl>
    <itf8tr$f0p$1@news.onet.pl> <itfamu$mlf$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: 77-255-47-124.adsl.inetia.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1308309813 2233 77.255.47.124 (17 Jun 2011 11:23:33 GMT)
    X-Complaints-To: n...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 17 Jun 2011 11:23:33 +0000 (UTC)
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.9.2.17) Gecko/20110414
    Thunderbird/3.1.10
    In-Reply-To: <itfamu$mlf$1@news.onet.pl>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.budowanie:428141
    [ ukryj nagłówki ]


    > I tu jak mniemam, leży pies pogrzebany. Bez nagrobka zresztą.
    > Ja uważam, że nie ma przymusu obserwacji, więc nie ma mowy
    > o "kazaniu".
    >

    i tu się różnimy. Trudno wychodzić z domu z zawiązanymi oczami.

    >
    > Czyli jeśli autozłom jest trwale zaparkowany (na czyimś prywatnym
    > gruncie, ale na widoku) to już zmienia postać rzeczy?

    z punktu widzenia ochrony ładu przestrzennego, tak.

    > A jeśli ktoś zamiast budynku postawi sobie, na wzór Drzymały,
    > wyjątkowo ohydną przyczepę- będzie urażała Twoje uczucia
    > i gwałciła ład przestrzenny, czy też nie?

    oczywiście że tak. Czy Twoim zdaniem nie będzie urażała ludzkich uczuć i
    nie naruszy ładu przestrzennego?
    >
    > Bo? Też uraża uczucia estetyczne, niektórym może sprawiać ból
    > nie mniejszy, niż Twój w kontakcie z kiczowatą architekturą.
    > A przecież mamy jednakowe prawo do obrony swoich delikatnych,
    > urażonych uczuć!

    Budynek moze zepsuć otoczenie trwale. Stąd Twój dyskomfort na widok rdzy
    czy szmat jest znacząco mniejszy (o ile takie uczucia można porównywać)
    a na pewno trwa krócej. Rozumiem, że to istotne dla kwestii obrony uczuć.
    >
    > Czyli jest pewien standard "ładu i porządku" (w sensie: tak jest
    > dobrze, niezgodnie ze standardem- niedobrze).

    Nie. Ale mniejsza o to.

    >A czy nazwiemy go
    > "poczuciem piękna" to kwestia poniekąd nieistotna w kontekście
    > niniejszej dysputy. A jak ktoś ma inne zdanie (czy to w kontekście
    > samego standardu, czy też jego stosowania- wszak ktoś może chce mieć
    > dom _z założenia_ brzydki, np. w formie protestu)- to należy go
    > administracyjnie zakneblować. Zgadza się?

    Jeśli ktoś poprzez publiczną ekspresję uraża uczucia innych czy łamie
    porządek, jego motywacja jest mniej istotna. Zdaje się parę dni temu
    jacyś młodzi ludzie gdzieś na Pomorzu wyrazili publicznie swój stosunek
    do współobywateli, defekując w biały dzień na środku chodnika. Być może
    miał to być protest przeciwko nudnemu porządkowi, a może (mało
    prawdopodobne ale kto wie) akt twórczy, rodzaj happeningu. Czy ta
    (excuse le mot) kupa powinna tam zostać, jeśli ich motywacje okazałyby
    się inne niż chuligańsko-alkoholowe? Skądinąd w tradycji RP leży
    notoryczne zaskarżanie czy sabotowanie działań artystycznych, jeśli
    urażają czyjeś uczucia czy wrażliwość estetyczną.
    Kneblowanie kojarzy się fatalnie. Administracyjne zabiegi o czystość,
    bezpieczeństwo i porządek już trochę lepiej. Jakoś nikt nie neguje roli
    państwa w działaniach porządkowych. Problem w tym że to nie tylko
    uprzątanie papierków i stawianie znaków drogowych. W krajach takich jak
    Szwecja, Finlandia czy Szwajcaria od policji budowlanej jest oczekiwana
    daleko idąca ingerencja w "gust obywateli". U nas byłby to zamach na
    najświętsze prawo własności...

    >
    > Kubeł jest przenośnią kneblowania ekspresji swojego poczucia estetyki
    > w postaci budynku. Przy zachowaniu prawa do owej ekspresji na innych
    > polach (choć już co poniektórzy specjaliści od "estetyki przestrzeni
    > publicznej" zaczynają popierdywać o konieczności "uporządkowania"
    > nieestetycznego (w domyśle: nie uregulowanego) rynku reklamy:
    > bilboardów, szyldów itp.). Dlaczego wolno mi mieć nieestetyczny
    > samochód, przyczepę, ubranie- a nie wolno akurat domu?

    popierdywać? Ładne określenie i pasuje do narracji. A przykład też
    niezły. Stopień dewastacji przestrzeni publicznej przez reklamy jest w
    Polsce przerażający, na poziomie trzeciego świata. Jeśli uważasz że to
    swobodna ekspresja gustu obywateli, i demonstracja ich wolności, jestem
    gotów to przyjąć do wiadomości. Ale też dalsza dyskusja nie ma
    najmniejszego sensu.

    A co do wolności -właśnie o tym od początku rozmawiamy. Dlatego że Twoja
    wolność posiadania ohydnego domu narusza moją wolność życia w porządnej,
    estetycznej przestrzeni.

    >
    > Ależ oczywiście. Jako i indywidualizmu w postaci np. Golfa II po
    > dziadku z Reichu. Czemu miałbym bronić komuś pałacyku?

    Ty? Wydawało mi się że rozmawiamy o roli państwa czy administracji.
    Owszem, moim zdaniem administracyjne ograniczenie możliwości postawienia
    kiczowatego pseudopałacyku, zwłaszcza w przestrzeni dotąd
    niezdegradowanej i cennej krajobrazowo, powinno należeć do zadań i
    prerogatyw demokratycznego państwa (istotą demokracji jest m. in. obrona
    praw obywateli, bez względu na to czy są w mniejszości czy większości).
    Jeśli uznajesz że przestrzeń zdewastowana jest aksjologicznie równoważna
    niezdewastowanej, spróbuję zrozumieć Twój punkt widzenia, ale
    podejrzewam że mi się to -niestety- nie uda.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1