eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieOcieplenie ścian kilka pytańRe: Ocieplenie ścian kilka pytań
  • Data: 2009-02-28 20:42:42
    Temat: Re: Ocieplenie ścian kilka pytań
    Od: t...@v...pl szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >
    > Użytkownik "Jacek "Plumpi"" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
    > news:go9c0g$qmq$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > > +20     #############O###]    >-5    [xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx   -5
    > >
    > > Dzięki temu punkt rosy występuje tylko w warstwie izolacyjnej i zawsze
    > > blisko szczeliny wentylacyjnej.
    > > Natomiast w murze prawie w ogóle nie występuje punkt rosy, ponieważ
    > > szczelina wentylacyjna zapewnia taką samą temperaturę oraz wilgotność
    > > jakie występują na zewnątrz.
    >
    > Mi sie wydaje, ze blednie zakladasz kompletny brak izolacyjnosci materialu z
    > jakiego zrobiona jest sciana. Sciany jednowarstwowe znane sa przeciez od
    > lat. Sa takie, ktore nie wymagaja docieplenia, a ich parametry izolacyjne w
    > cale nie sa duzo gorsze. Nie sa zrobione z zamknietej prozni, a roznia sie w
    > zasadzie wieksza porowatoscia, wiekszym udzialem powietrza w strukturze jako
    > izolatora. Bledne wydaje mi sie zalozenie, ze im grubszy mur, tym grubszej
    > potrzebuje izolacji, bo jak sadze im grubszy mur, tym bardziej
    > termoizolacyjny. Mozna jak sadze uzyskac cieply mur z byle czego, kwestia
    > tylko jego grubosci. Wzrasta rzecz jasna bezwladnosc grubej i ciezkiej
    > sciany, ale to nie koniecznie wada. W kazdym razie pewne jest, ze sciana z
    > jednej cegly przemarznie szybciej niz sciana z trzech cegiel. Z tego co
    > piszesz wynika, ze punkt rosy w scianach nieocieplonych jest gdzies w
    > srodku. Teoretycznie wszystko sie zgadza, a skoro tak, to czy takie sciany
    > po paru latach nie powinny sie rozpadac? Zastanawiam sie czy na zewnatrz
    > takich scian podczas sporych mrozow nie powinna tworzyc sie warstwa lodu z
    > zamarzajacej pary wodnej przedostajacej sie od wewnatrz?? Nic takiego nie
    > zachodzi. Z jakichs powodow namacalnie nie widac punktu rosy w scianach
    > jednowarstwowych teoretycznie wymagajacych docieplenia by takiego punktu w
    > ogole w nich nie bylo. A zatem para wodna jakby przedostaje sie na zewnatrz
    > bez kondensacji. Zamkniecie tego procesu styropianem z czasem moze powodowac
    > jego zawilgocenie i przy odpowiednio dlugim czasie co najmniej pogorszenie
    > jego parametrow izolacyjnych. Co o tym myslicie panowie??
    >
    > Pozdro.. TK
    >

    No pieknie i nie drogo to wyjasniles. Nic dodac, nic ujac, a przede wszystkim
    zrozumiale i przekonywujaco. W pelni podzielam Twoje konstatacje. Nie zebyl
    komus do t.. i to bez wazeliny, ale malo jest ludzi, ktorzy ten problem
    rozumieja. Czy to z braku wiedzy, glownie fizycznej, no bo kazdy w koncu juz
    po kilku latach tego co sie w szkole uczyl zapomina, czy z jakiejs innego
    powodu, sa przekonani, ze te urzedowe prawdy, ktore czesto sa naciagane, sa
    niepodwazalne i kazdy, kto sie im sprzeciwi to gotowi go zwyzywac albo
    przynajmniej zignorowac. Zatem pisze to tez w celu podtrzymania watku.

    Otoz problemem przy izolowaniu scian styropianem jest jego
    nieprzepuszczalnosc dla pary wodnej, ktora moze gromadzic sie na styku dwu
    roznych materialow, w tym przypadku muru i tego styropianu. I tu pojawia sie
    niezrozumienie zjawiska. Panuje przekonanie, ze jesli ten punkt rosy czy
    zamarzania sciany przesunac do tego styropianu to bedzie wszystko OK. I to
    prowadzi do paradoksalnego wniosku, ze im grubszy mur tym grubsza izolacje
    termiczna nalezy stosowac... Ja tez uwazam, ze tu cos nie jest OK lecz raczej
    jest OKDR.
    Nie bede juz tez nikogo przekonywal, ze pod warstwa tego styropianu na scianie
    zawsze, wczesniej czy pozniej ale nastapi koncentracja pary wodnej, ktora
    wykropli sie w postaci wody na powierzchni tego styropianu.
    Postanowilem juz nie tlumaczyc przykladami, ale kazdemu, kto w to nie wierzy
    polecam zamiast koszuli bawelnianej, ubranie na siebie koszuli uszytej z
    nieprzepuszczalnej dla pary folii. Recze, ze dluzej jak kilka godzin nikt w
    niej nie wytrzyma. Pod ta folia na ciele zbierze sie normalna, slona woda.
    Chyba nie trzeba nikomu tego tlumaczyc.
    Tak samo czuje sie mur oblepiony styropianem. Dlatego napisalem, ze jesli juz
    trzeba, to jednak lepic te plyty na placki i zapewnic od dolu, nawet przez te
    cienka warstwe tynku, doplyw swiezego powietrza i jego odplyw u gory, wtedy
    ten mur, laminarnie wznoszacym sie do gory w tej szczelinie powietrzem, bedzie
    powoli ale osuszany. Malo kto wie (nawet za ta informacje dostalem na innej,
    chyba meteo grupie, normalna zjebke), ze powietrze nasycone para wodna jest
    duzo lzejsze od powietrza suchego. Zatem to powietrze bedzie spoko do gory sie
    unosic, nie tylko pod wplywem konwekcji termicznej lecz rowniez wskutek jego
    mniejszej gestosci objetosciowej. Ale mniejsza o to.
    No i teraz trochu pofantazjujmy, a moze nie tylko. Otoz wszystko byloby z tym
    styropianem cacy, gdyby on byl chociaz troszeczke, ale dla pary wodnej
    przepuszczalny. Byc moze nawet tak jest, ale jak pisalem, nie mam nie tylko
    danych liczbowych a jesli nawet, to ja ich po prostu nie czuje i nie wiem czy
    i w jakich warunkach ile tej pary przepuszcza. Z tego co czytam to baaardzo
    niewiele.
    Wiec jedzmy dalej. Pomyslalem, ze nic prostszego jak produkowac styropian
    mikroporowaty. I nawet wymyslilem aby produkowac go z niewielkim dodatkiem np.
    zwyklej waty lub nawet odpadkow przemyslu wlokienniczego. Wtedy taki stropian
    nazywalby sie fibro-styropianem albo nicio-styropianem i mialby wlasciwosci
    idealnego materialu izolacyjnego. No ale zaraz mi przeszlo, no bo wtedy ten
    styropian, juz teraz sprzedawany w cenie betonu, bylby w cenach wrecz
    terrorystycznych. No bo odlewa sie go w wiekszych blokach, ktore sie potem
    tnie na arkusze podgrzewanymi elektrycznie drutami. Niestety, nitki
    bawelnianej goracy drut nie przetnie. Musieliby produkowac go jako odlewany w
    formach a z tym wiaza sie zapewne rozne skurcze, naprezenia i o wiele wieksza
    pracochlonnosc.
    Wiec znowu z pol dnia podumalem i wpadl mi do glowy znakomity pomysl, ktory o
    ile sam bede tym styropianem stara moja chalupe na wsi ocieplal, to sobie go
    zastosuje czyli wdroze. Sam spreparuje, ulepsze styropian tak, ze nawet sam
    wojt sie zadziwi. Otoz normalnie sobie go podziurawie. Na wylot. Powiedzmy
    drutem ze starego parasola, a potem sobie technologie udoskonale, skonstruuje
    przyrzad, instalujac na desce kilka takich drutow, co by dziurawienie szybciej
    szlo.
    Jestem moze nie pewien, ale sa duze szanse, ze taki perforowany styropian,
    mimo, ze tych dziurek w nim praktycznie widac nie bedzie, bedzie mial jakies
    tam, ale wlasciwosci przepuszczania pary wodnej.
    I jak to zastosuje, w kozie zima w chalupie napale, bede pilnie co sie da
    mierzyl, co nie, ogladal i juz po kilku latach wyniki "badan" tu opublikuje...
    A moze ktos tez "a priori" moj pomysl zastosuje? W tym przypadku udzielam
    pozwolenia, rowniez a priori, za powiedzmy zgrzewke browara. Bedzie super i
    rowniez nie drogo.
    Pzdr.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1