eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.domPytanie o telewizor › Re: Pytanie o telewizor
  • Data: 2010-09-18 23:26:19
    Temat: Re: Pytanie o telewizor
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Ikselka" cx2pcg6snla4$....@4...net

    > Mój ostatni telewizor, z normalnym kineskopem, dawał radę odtwarzać kolory
    > w sposób, który lubię, czyli bliski naturalnym, bez krzykliwych przekłamań
    > barwnych. Może uda się go jeszcze naprawić.

    Kineskopowe są jeszcze sprzedawana -- widziałem osobiście na półkach sklepowych. :)
    A że kineskopy budowane były kilkadziesiąt lat bez nadzwyczajnych udziwnień
    i niezdrowego konkurowania -- imo mogą oddawać kolory bardzo dobrze.

    Nie znam liczb mówiących o oddawaniu barw przez LEDki czy świetlówki,
    ale raczej nie można sztucznie oddać naturalnego koloru w 100% inaczej
    niż za pomocą żarówki oświetlającej bezpośrednio to, na co patrzymy,
    a i takie oświetlenie nie ma odpowiedniej barwy, jako że szczyt widma
    żarówki wypada znacznie bliżej niż słońca -- temperatura barwowa żarówki
    jest niższa o parę tysięcy kelwinów. :)

    A jeśli ani LEDka, ani świetlówka nie umie dać w 100% barwy białej,
    nie można z tego światła/widma wydobyć składowych RGB, z których
    złożymy doskonały obraz. :) I raz jeszcze -- jakich składowych?
    Twoje lewe oko jest inne od Twego oka prawego. :) Do jakich więc
    barw należy równać i do jakich odczuć? :)


    Na szczęście to, co nam się wydaje, że oglądamy nie jest tym, co naprawdę
    widzimy. :) Nasze wrażenie opiera się o:

    -- skanowanie (kąt ostrego widzenia oka jest straszliwie wąski;
    poza tym kątem widzimy ruch/zmianę, nie jakiś konkretny obraz)

    -- stałego/ciągłego składania tego, co skanujemy

    -- stałego dokładania poprawek

    -- nakładania tego, co pamiętamy (nawet sprzed stu lat!) na
    to, co właśnie oglądamy

    -- doklejania tego, czego w ogóle nie widzimy (mając ślepą
    plamkę -- na szczęście akurat poza kątem ostrego widzenia,
    ale jednak zaburzającą skutecznie widzenie sztucznych obrazów,
    które można tak dobrać, iż coś umknie naszej uwadze -- nie
    przystosowanej do oglądania sztucznych tworów, ale przystosowanej
    do oglądania natury, w której te twory nie występują)

    -- stałego/ciągłego składania swoiście paralaktycznego obrazu obu oczu
    (widzenie stereoskopowe -- TV 3D to wykorzystuje)

    -- dorzucania (brania pod uwagę) tego, co przekazują inne zmysły
    (głównie dotyk i słuch, ale i węch -- który znienacka może nam
    zastąpić widok czegoś ogólnego widokiem mgły czy dymu)

    -- makabrycznie :) prowadzoną obróbkę wrażeń (dlatego zwykle nie
    mówimy o oku czy nawet o oczach, ale ogólnie o wzroku) w naszym mózgu

    na przykład odwracamy cwanie obraz z lewej strony na prawą i z góry
    do dołu, ale jednak nie do końca tak, bo nie obracamy wrażenia lewego
    oka z wrażeniem dawanym przez oko prawe; zwykle zlewamy te widzenia
    w jedno, ale czasami zasłonięcie któregoś oka (futryną drzwi na
    przykład, albo gałęzią w lesie) daje nam całkiem skuteczne widzenie
    jednooczne, nieprzesunięte, ze zrozumieniem tego, co i dlaczego uległo
    zasłonięciu -- nie gubimy się w chwili takiego przesłonięcia jednego oka

    Inaczej mówiąc -- nie gniewaj się, ale po prostu przyzwyczaiłaś się do tego
    monitora, dlatego uważasz go za ,,normalny'' i prawidłowo oddający barwy. :)



    Luminofor wypala się -- dlatego bezsensem jest pytanie typu: czy od samego
    początku patrzenia na ten monitor (od dnia zakupu -- mniej więcej) uważałaś,
    że monitor/telewizor ten pokazuje barwy poprawnie?


    Człowiek przyzwyczaja się do wszystkiego.
    Biały ,,kolor'' dlatego postrzegamy jako pozbawiony barwy, bo ma wszystkie
    barwy. Oko wciąż musi drgać (jak nie przymierzając plazma) aby przekazywać
    wrażenia. Jeśli obraz zbyt długo (parę minut) pada w to samo miejsce (można
    to uzyskać za pomocą paralizatorów -- samemu raczej nie) oko uznaje, że nic
    nie widzi. :) Z okiem trudno -- z ręką nie. Można zauważyć, że jeśli coś
    trzymamy (monetę na przykład) nieruchomo, to po jakimś czasie przestajemy
    to czuć. Ruszenie tym czymś natychmiast informuje nas o tym, że coś trzymamy
    w rękach/ręce. :)

    Ten mechanizm dotyczy wszystkich naszych odczuć (ponoć z bólem bywa inaczej?)
    i ma zapobiegać ,,hałasowi''. :) Czujemy nakładaną skarpetę, ale po chwili już
    jest tak, jakby jej nie było. Czujemy chłód? Niekoniecznie. Czujemy, gdy chłód
    ten zagraża nam wychłodzeniem organizmu, ale zdrowy człowiek nie potrafi zauważyć
    różnicy pomiędzy temperaturą +15 stopni Celsjusza i temperaturą +25 stopni
    Celsjusza.

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' e...@e...comyr.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1