eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieWęgiel vs pelletRe: Węgiel vs pellet
  • Data: 2019-02-16 14:18:40
    Temat: Re: Węgiel vs pellet
    Od: Myjk <m...@n...op.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Thu, 14 Feb 2019 11:05:56 -0800 (PST), Budyń

    >> Nie, moje dziecko chodzi na religię i akurat nie z tego powodu uciekało z
    >> tamtej klasy. Niemniej były w tej klasie dzieci które na religię nie
    >> chodziły i były prześladowane -- wiem to z relacji córki. Mam też paru
    >> znajomych których dzieci nie chodzą na religię i są notorycznie wytykane
    >> palcami. Ciemnogrodowa tolerancja psia jego mać.
    > czyli wrócliliśmy do początku - przesladowaniem nazywasz wytykanie
    > palcami, jakby ci to uprzejmie powiedzieć: błądzisz.

    Nie, zwyczjanie nie lubię się powtarzać tym samym pojęciem. Różnicy w
    wytykaniu a prześladowaniu w praktyce nie ma. Zbytnio się skupiasz na
    poszczególnych słowach (tak jak poprzednio czepiając się znaczenia słowa
    "prześladowanie" które jak było widać utożsamiałeś tylko z największymi
    masowymi zbrodniami) niż na samym przekazie.

    >> Czasem bywam, jak mnie zmuszą. Ale żona bywa cyklicznie
    >> i akurat wie takie rzeczy. :P
    > przynajmniej jedna dobra wiadomość. Pozdrów żonę :)

    Dobrą wiadomością nazywasz to, że dzieci rodziców z pierwszych ław
    kościelnych są agresywne? No jak to jest ta cudowna nauka wyniesiona z
    kościołą to żadne to dobre wiadomości. I nawet moja bogobojna żona zaczyna
    przyznawać że to paranoja jest. Niestety dopiero jak jej dziecko zostało
    źle potraktowane to oczy otworzyła.

    >> Nie podoba mi się, ale też nie ma związku z tematem, zresztą nie pierwszy
    >> raz jak ci braknie argumentów w jednym temacie to wjeżdżasz na kolejny.
    > no nie, chcę ci tylko wykazać zę twój zachód do którego dążysz brnie w
    > takie absurdy których obronić się nie da.

    To ty mi utykasz że dążę do TAKIEGO zachodu. Tymczasem takich rzeczy zachód
    nie może narzucić. Może natomiast zablokować np. dotowanie kotłów na paliwa
    stałe które TRUJĄ ludzi. Jak już pisałem, gdyby nie UE to dalej w jakości
    powietrza (czy wody, bo ile oczyszczalni by nie powstało gdyby nie UE to
    nawet nie chcę myśleć) nic by się długie lata nie zmieniło, a ucieczka z UE
    spowodowałaby powrót do zasyfienia. Tak się przejmujesz seksem i aborcją,
    ale to że ludzie się sami na wzajem podtruwają (czasem na śmierć) i także,
    a może głównie, dotyczy to płodów i małych dzieci na które zły stan
    powietrza ma wyjątkowo zły wpływ, jakoś ci kompletnie nie przeszkadza.
    Nawet wolisz żeby ludzie się nawzajem truli niż żeby uczyli seksu w
    szkołach, pomimo że dzieci chcą taką wiedzę mieć i będą ją chcieć zdobywać
    tak czy siak. Przecież to jakiś absurd.

    >> Niemniej absurdalne jest że w naszym chorym kraju postuluje się aby
    >> bezwzględnie rodzić chore (albo wręcz MARTWE!) dzieci, albo że kobieta nie
    >> może sama decydować o sobie nawet w skrajnych przypadkach gdy zagrożone
    >> jest jej zdrowie czy życie.
    > Ależ niech kobieta decyduje o sobie. Tyle że nie może decydować o życiu
    > innego człowieka, co ona, sąd i pluton egzekucyjny w jednym.

    Może, bo to z jej łona wychodzi ten człowiek i to ona za niego pośrednio
    lub bezpośrednio odpowiada i to ona będzie odpowiadać za tę decyzję do
    końca życia. Popatrz jak to wygląda w naturze. Matki, ojcowie, "mordują"
    swoje dzieci, ew. zostawiają na pewną śmierć jeśli jest taka konieczność
    (literalnie stwierdzą że nie są w stanie ich wychować bo brakuje pożywienia
    etc.). Tak działa NATURA. Ale nagle do głosu dochodzi człowiek, ze swoją
    wiarą, boskimi zasadami i będzie zmieniać miliardy lat ewolucji która
    doprowadziła do tego kim jest i że w ogóle jest. Rozumiem że jesteśmy na
    "wyższym" poziomie, mamy społeczeństwo, ale to tym bardziej można czasami
    zaoszczędzić wszsytkim cierpienia. No bo może takie porzucone dziecko dozna
    miłości i do czegoś w życiu dojdzie, ale jakoś pękające w szwach domy
    dziecka tego nie potwierdzają. Co więcej, gdyby była NALEŻYTA edukacja
    seksualna, to niewykluczone wielu ciąży by nie trzeba było usuwać bo by
    młodzi byli bardziej świadomi zamiast zgadywać i do niechcianych ciąż by
    nie dochodziło. No ale nie, oczywiście wg ciebie lepiej ich zostawić samych
    sobie i liczyć że się do dekalogu zastosują.

    > Najciekawsze jest w tym ze ci którzy szeroko szermują "ciemnogrodem" ,
    > również ty, w sprawie aborcji już podręczników biologii nie raczą czytać
    > - a wręcz będą zakrzykiwac ze jakie tam morderstwo, to tylko usunięcie
    > zlepku komórek.

    Zlepek komórek czy nie, medycyna jest na tyle rozwinięta, że jesteśmy w
    stanie określić czy dziecko będzie zdrowe czy będzie warzywem. Niedawno
    teściowej koleżanka z pracy nosiła dziecko. Okazało się po pierwszych
    badaniach, że nie ma praktycznie wód płodowych. Donosiła ile mogła, bo jej
    lekarze "lepszego sortu" doradzili żeby nie usuwała. Bo przecież jak
    urodzi, to pogrzeb będzie mogła zrobić. To przecież najważniejsze! Pogrzeb!
    Że nosiła przez 4 miesiące dziecko z myślą że nosi w sobie, powiedzmy sobie
    wprost, TRUPA -- to już nikt nie pomyślał.

    > Prawao mamy dość rozsądne - zagrożenie życia matki jest
    > przesłanką do przeprowadzenia aborcji. Natomiast dlaczego chyorych karać
    > śmiercią? Bo to łatwe?

    Mamy rozsądne, ale najlepsza władza już robiła zamach na to, rozsądne
    przecież, prawo. Przypomnisz może jak cudowni rządzący nazywali zwykłe
    kobiety (z którymi moja żona także się utożsamiała, a która z zasady nie
    bierze udziału w zgromadzeniach) które wyszły na ulice aby protestować
    przeciwko zmianom tego prawa?

    >>Szkoda tylko że ci co tak cisną na rodzenie
    >> "warzyw" pewnie sami by takiego dziecka pod dach nie przyjęli, podobnie jak
    >> nie wezmą porzuconego, bo urodzonego na siłę, przez matkę dziecka z domu
    >> dziecka. Hipokryci zafajdani.
    > Po zdrowe dzieci jest kolejka.

    Chyba po młode, bo te starsze jakoś szczególnym "powodzeniem" się nie
    cieszą, a jak są chore to tym bardziej. I właśnie głównie odnoszę się do
    tych które tak żarliwie chcą chronić przeciwnicy aborcji, pomimo
    oczywistych wad. Po dzieci "warzywa", te co się bez połowy głowy albo z
    inaczej spuchniętą głową i innymi wadami umysłowymi rodzą, bo przecież to
    nie jest tylko zlepek komórek, jakoś się kolejka nie ustawia. Potem tylko
    przeciwnicy aborcji w sejmie rodziców takich chorych dzieci parawanem
    odgradzają od delegacji zagranicznych i się na nich wypinają, bo chore
    dzieci już dorosły to niech se radzą same -- a że teraz trudniej z nimi niż
    z dziećmi to już nieistotne. Istotne że nie dopuscili do "nieludzkiej"
    aborcji.

    >>> jaki tam homoseksualizm, 32 płcie były, jasne :-) Naukowo udowodnione! :P
    >> To się do tego odnieś.
    > Co mam się odnosić - nauka radziecka to udowaodniła, a nie przepraszam
    > zachodnie uczelnie "gender studies". Własnie doczytałem ze płci już jest
    > 70 :)

    I co chciałeś tym przekazać, bo nadal się nie odniosłeś?

    > ależ ja nie twierdze ze sie nie dziają, pornografia jest bardzo powaznym
    > problemem. My, pokolenie sprzed ery powszechnego internetu, radzimy
    > sobie z pornografią o tyle ze nasze doswiadczenia seksualne były
    > wcześniejsze niż obrazki w internecie. Dzisiejsza młodzież w prawdziwy
    > sex wchodzi z głową napakowaną filmami które z rzeczywistoscią mają tyle
    > wspólnego co wygląd panien na okładce czasopisma z jej faktycznym
    > wyglądem.

    Nie wiem czy czytasz czy nie czytasz, ale pisałem Ci że moje pokolenie
    (czyli pewnie takżę Twooje) w wieku min. 12 lat już się pornografią
    częstowało. Czy to w formie filmów czy czasopism. I nie robili tego bo ich
    to otaczało, ale dlatego że ich to zwyczjnie mniej lub bardziej CIEKAWIŁO.
    I żyją. Normalnie żyją, a z pewnością nie gorzej niż ci sformatowani wg
    postulowanego przez Ciebie bogobojnego schematu.

    > Napatrzyli się - a to wcale tak nie wygląda. To próbują innych
    > sposobów, dojdziemy i do kozy. Niemcy doszli juz do zwierząt, protezą
    > zakazu zoofilii (bo nie politycznie jest powiedziec ze to niemoralne)
    > jest zakaz pod pretekstem ochrony zwierząt. Podsumowując - jestem za
    > zakazem pornografii.

    I co ci po tym zakazie, skoro to interesuje same dzieci? Weź to w końcu
    dopuść do swojego ograniczonego umysłu. Może nie tylko o zakaz pornografii
    ale jeszcze o specjalną pigułkę, przenoszącą popęd seksualny na pęd ku
    karierze, zawnioskuj.

    >>> alez ja prosze ciebie czytam artykuły od lewej do prawej.
    >> To kiedy zapodasz te rzetelne artykuły, a nie papkę dla pelikanów?
    > dla ciebie artykuły rzetelne są tylko te które cie utwierdzają w twoich
    > przeświadczeniach. A mnie sie zdarza że piszę pewną myśl, szukam po
    > żródłach i musze się z niej wycofać, wiec kasuję całe akapity. Bo źródła
    > mówią inaczej niz sądziłem.

    Rzetelne to są takie, gdzie jest rzeczowo sytuacja opisana, a nie teksty
    powyrywane z kontekstu bez należytego odniesienia.

    >> To jest naiwność, liczenie że poinformowanie aby nie oglądało poskutkuje
    >> gdy dziecko znajdzie się w grupie rówieśników (albo i starszych dzieci)
    >> gdzieś daleko od domu. Zresztą sam napisałeś że liczysz, bo pewności nie
    >> masz.
    > oczywista sprawa

    Czyli nie puścisz dziecka na obóz, bo się będziesz bać że go koledzy
    "uświadomią", a jednocześnie nadal jesteś przeciwny temu aby w szkole
    zaspokoili jego ciekawość. Bo to jest ciekawość i każde dziecko wcześniej
    czy później się tym zainteresuje. 10-12 lat to taki przeciętny wiek gdy
    dziecko się interesuje seksem, tak było, jest i będzie. Taka NATURA!

    > im dłużej uda mi sie zachować dzieciaka od "tych spraw" tym dla niego lepiej.

    Nie uda ci się długo, chyba że będziesz dziecko trzymać notorycznie pod
    kloszem. I doprowadzisz do typowej sytuacji, że będzie musiało z tym sobie
    radzić samo, bez merytorycznej wiedzy, bez zrozumienia co widzi. Czyli
    typowy ciemnogród.

    > Ty mozesz swojej córce opowiadać co tylko sobie życzysz.

    Nigdy nie opowiadałem dziecku bzdur o bocianach i kapustach.

    > https://natemat.pl/59401,burza-wokol-niemieckiej-ksi
    azki-do-edukacji-seksualnej-dla-pieciolatkow

    To nie jest książka dla pięciolatków. To że do nich trafiła to był błąd
    SZKOŁY a nie całego systemu edukacji seksualnej. Po jakiego grzyba podajesz
    znowu przykład wyrwany z tyłka?

    >> Znam bogobojnych co są po rozwodzie, a nawet dwóch. Jeśli zamierzałeś tego
    >> użyć jako jakiś argument, to na nic twe starania.
    > bo w kościołach często jest niestety przetrwalnik kultury. Rytuały są
    > końcem doświadczenia religijnego. Początkiem rozwoju religijnego jest
    > dekalog i to jest niezła koncepcja, jesli juz urośniesz w wierze nie
    > będziesz miał tyłów w postaci trzeciej zony itd. Tylko dlatego ze (nie
    > rozumiejąc) przestrzegałeś przykazan. Smutne jest to ze do dalszego
    > etapu rozwoju wiary wielu nie dochodzi, w czym widze zresztą wine
    > koscioła.

    Mimo tego nadal "wolisz" edukację przez kościół niż edukację seksualną,
    gdzie będą utykać że dziewica porodziła syna, a później że najlepszym
    sposobem antykoncepcji jest kalendarzyk, zaś antykoncepcja hormonalna,
    nawet stosowana tylko w celach ochrony zdrowia, to wymysł diabła i do
    piekła się za to idzie, itd.

    >>>> Czytałeś książkę o której wspomniałem? Tam nic takiego napisanego nie było.
    >>> Cytuję: Zadaj uczestnikom pytanie, jak rozumieją termin ,,mowa nienawiści
    >>> w sieci". Spytaj, czy ktoś zetknął się z mową nienawiści w Internecie,
    >>> czy to wobec konkretnej osoby, czy też przedstawicieli danej grupy (na
    >>> przykład gejów, czarnoskórych, muzułmanów, Żydów, kobiet itp.). Co
    >>> czujesz w takiej sytuacji? Jak myślisz, a co czuje ofiara?
    >> I nie zauważyłeś, że te ćwiczenia to raczej dla starszych "dzieci" są, bo
    >> zdecydowanej większości postawionych pytań dzieci z podstawówki nawet nie
    >> zrozumieją?
    >>> oh, a mowy nienawisci wobec chrzescijan nie ma, cóż za dyskryminacja
    >> Oh, mowy nienawiści nie ma też wobec mężczyzn!
    >> I żółtych, i białych! Cóż za dyskryminacja!
    > dyskryminacja białych mężczyzn jest faktem

    Ale nie wymienili tego w powyższym przykładzie, znaczy jej nie ma!
    Dyskryminacja!

    >> Czytam z europejskiego, ale także polskiego punktu widzenia gdzie na każdym
    >> kroku (także w polityce) panoszą się czarnuchy, gdzie kościół stoi
    >> praktycznie na każdym większym skrzyżowaniu, a w szkole nie uczy się
    >> RELIGII tylko, używając twojej nomenklatury, formatuje się mózgi pod
    >> "jedyną słuszną" wiarę (w tym ciśnie na komunię w 2 klasie podstawówki,
    >> choć żadne dziecko świadomie nie potrafi wyjaśnić co to jest komunia
    >> święta, o chrzcie nawet nie wspomnę).
    > jak wyżej. Chrzest jest wtedy gdy rodzice uznają wiare za ważną.
    > I przekazują ją dziecku od początku, łącznie z innymi ważnymi dla dziecka
    > sprawami. Komunia jest wtedy gdy dziecko umie rozróżnić dobro od zła. A
    > bierzmowanie powinno być swiadomym i dobrowolnym oddaniem się Jezusowi.
    > Tu sie sprawa rypie :/

    Wszystko powinno być świadomym wyborem. Religia, tak jak cały "seksualizm",
    powinna być przyjmowana na świadomy już umysł (przy czym seksualność
    pojawia się znacznie wcześniej niż wiara, choćby zwracanie na różnice
    dziewczę-chłopak w kroku) od poczatku do końca. I jeśli już to powinna być
    edukacja religijna a nie narzucanie jedynej słusznej wiary. To co się
    obecnie odbywa to pranie mózgów dzieciom (i to nie dotyczy tylko
    chrześcijaństwa oczywiście) -- typu daj dziecko pinionżka do tacy to cię
    ksiunc, ten od BOGA, po główce pogłaska i doznasz zbawienia. Jak dla mnie
    cała działalność kościoła to produkowanie sobie płatników -- na niczym
    więcej, od wielu wieków, im nie zależy. Bo że stosowanie się do dekalogu
    jest promilem, i że wiara (czy tam obecność w kościele) jest głównie na
    pokaz, to wiadomo nie od dzisiaj.

    >>> Jest to czysta manipulacja społeczeństwem by sie nie broniło
    >>> przed napływem imigrantów.
    >> Yhym. I wyjaśnij teraz komu na tym tak strasznie zależy?
    > Lewakom których celem jest znszczenie tradycyjnych społeczeństw.

    Może wrócimy do podstaw, bo temat poprzednio uciąłeś, i wyjaśnisz skąd się
    wzieło "rozpanoszenie" afroamerykanów, którzy na najmniejszy przejaw
    rasizmu wychodzą na ulice pałując policję, "rozpanoszenie" Żydów którzy na
    najmniejszy przejaw antysemityzmu podnoszą larum i żądają przeprosin,
    "rozpanoszenie" gejów, którzy wyłażą na ulice w paradach równości,
    "rozpanoszenie" muzułmanów co w imię swojego boga ludzi zabijają? Przecież
    to nie wzięło się z niczego tylko jest wynikiem konkretnych działań z
    przeszłości.

    Ergo, Tobie się wydaje że to są działania lewaków -- tymczasem to co się
    dzieje obecnie to jest wynik wielu lat działania prawaków, takich jak Ty,
    zwyczajnego braku tolerancji i akceptacji, napiętnowania, prześladowania
    odmienności. Co gorsza ty i tobie podobni nadal nie wyciągacie wniosków ZE
    SWOJEGO działania i dalej brniecie w wykluczenia i ignorowanie tematów
    oczywistych w nadziei że same się rozwiążą.

    >>> no ale ja tych cytatów nie wymyślam
    >> Ale ty interpretujesz. Chociaż sam już niewiem czy sam interpretujesz,
    >> raczej wygląda na to że powtarzasz co ci w tvpis nawkładają do głowy. :P
    > Taka jest natura percepcji, czytasz i interpretujesz, na podstawie
    > wczesniejszych danych. Na to nic nie poradzę :)

    Dlatego może czas jednak poszerzyć zakres danych a nie fiksować się na
    "jedynych słusznych" zgodnych z zakorzenionymi przekonaniami.

    --
    Pozdor
    Myjk

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1