W dniu piątek, 10 kwietnia 2015 18:39:09 UTC+2 użytkownik abn140 napisał:
> mam do wycyklinowania taki malutki metraz....
> zastanawiam sie czy nie kupic szlifierki tasmowej, i tego samemu nie zrobic.
> no wlasnie....
> tyle ze nie mam pojecia o temacie i czy robienie takiej powierzchni recznie
> ma sens wogole?
> zaleta jest to ze zostanie maszynka.... a jest pare innych rzeczy do
> zrobienia - drzwi np.
> no ale czy to wogole jest do ogarniecia czyms tak malym?
> czy zamawiac chlopa?

Jakiś wizjoner jestem bo jak przeczytałem w remacie że 15 metrów to od razu
pomyślałem o szlifierce taśmowej. Żeby kupić bo po robocie zostanie. Znam kogoś kto
szlifierką taśmową, przystawką do wiertarki, dużo większy metraż zrobił. Tylko drobna
uwaga. Podobnie wyglądające szlifierki mają różne długości pasów. jedne rozmiary są
bardziej popularne czyli tańsze i łatwiej dostępne. A z drugimi dupa zbita i może się
okazać że zapasowe na zamówienie ktoś będzie musiał zrobić. Niby samemu da się taki
pas skleić ale te kupne nie mają zgrubienia w miejscu łączenia co zdecydowanie
korzystniej wpływa na większą żywotność i komfort pracy. Z takimi własnoręcznie
przeprowadzanymi pracami renowacyjnymi w domu pewien problem. Baba jak wszyscy wiedzą
to najmniej atrakcyjny dodatek do pizdy. Przyjdzie chłop z zewnątrz to może dowolnie
wszystko ujebać, znaczy się pobrudzić. I baba posprząta. Ty jak zostawisz dwa
paproszki na liściu paprotki to będziesz miał zjebki.