eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Usuniecie kilku jetek
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 36

  • 21. Data: 2009-11-26 13:29:34
    Temat: Re: Usuniecie kilku jetek
    Od: Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid>

    Tornad napisał/wrote dnia/on 2009-11-26 03:14:

    > I czy rzeczywiscie nie ma tam zadnych platew, stolcow, kleszczy, zastrzalow
    > czy innych elementow jak sciagi, czy tez tych "dolnych belek" tylko same
    > krokwie i jetki? Nieslychane.

    Rzeczywiście, byłoby to niesłychane...

    Tornad: wchodzę pod stół i odszczkuję. "Moje" jętki są rozciągane,
    nie ściskane - pokićkały mi się znaki sił :-( . A konstrukcja nie
    jest typowym układem jętkowym. Trzeba było nie pisać wieczorem...

    Jednakowoż, Ty również nie miałeś racji: w układzie jętkowym dolna
    belka jest rozciągana - nie ulega to wątpliwości. Jednak jętka jest
    ściskana, i to raczej zawsze. Nie mogę się tym zając w tej chwili,
    ale wieczorem postaram się przedstawić kilka przykładów obliczeń.

    Pozdrawiam,
    --
    ŁK


  • 22. Data: 2009-11-26 14:38:35
    Temat: Re: Usuniecie kilku jetek
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    Użytkownik "Tornad" <t...@o...net> napisał w wiadomości
    news:5d3e.000001c9.4b0df693@newsgate.onet.pl...

    > Pierwsze zdanie i popelniasz blad ortograficzny, techniczny oczywiscie.

    Co to są błędy ortograficzne oczywiście techniczne ?

    > Tak dokadnie bywa w konstrukcji platwiowej czy platwiowo jetkowej dachu.
    > Natomiast interpretacja wezla szczytowego jako punku podparcia krokwi jest
    > bledna. Ten zestaw dwu krokiew nalezy rozwazac jako podpaty na murlacie
    > ale to
    > nie jest kostrukcja sztywna, to polaczenie dwoch krokwi w szczycie nalezy
    > w
    > sensie statycznym traktowac jako przegub!

    A jakie to ma znaczenie dla sił wyginających krokwie ?
    W przypadku równomiernego obciążenia połaci dachowej siły te się wzajemnie
    równoważą, a sam punkt pozostaje statyczny.

    > I teraz wyobraz sobie, ze na tym szczycie kladziemy tone workow z
    > piaskiem.
    > Nadal twierdzisz, ze to obciazenie nie spowoduje powstanie duzych sil
    > podluznych z krokwiach? Tylko ich ugiecie? Otoz nie.

    To jeszcze wskaż w którym miejscu coś takiego napisałem ?

    > Zadnego ugiecia krokiew
    > nie bedzie, bedzie tylko klasyczny rozklad sil na obie krokwie w postaci
    > sil
    > podluznych. I to latwo wyliczyc; jesli krokwie beda nachylone do poziomu
    > pod
    > katem 45 stopni ta ta tona obciazenia da po 0.7 tony sil podluznych w
    > kazdej
    > krokwi. I one to spoko wytrzymaja.

    Zaczynasz "filozować" dając jakieś nierealne przykłady obciążenia kalenicy.
    Niestety w praktyce największe obciążenia daje połać dachowa oraz to co na
    niej się znajduje tj. śnieg, liście, instalacje solarne itd.
    Rzeczą oczywistą jest to, że obciążenie częściowo jest przenoszone jako siła
    wzdłużna przez krokwie, a częściowo jako siła zginająca belkę.
    Jednak do rozważań na temat czym jest jętka i określenia jakie przenosi
    obciążenia (ściskajace czy rozciagające) nie ma znaczenia siła podłużna
    przenoszona przez krokwie, dlatego ją pominąłem, bo pisałem tylko i
    wyłącznie o siłach jakie przenosi jętka.

    Reasumując: Twoje dywagacje są nie na temat, który ja poruszyłem w
    poprzedzającej je mojej wypowiedzi.

    > Nie. Autor watku ma dwie jetki na kazdej parze krokwi. Z tego wnioskuje,
    > ze
    > nie ma na dole belki wiazarowej; moze cos tam jest na przeszkodzie. I ta
    > jetka
    > dolna ewidentnie musi pracowac na rozciaganie znaczaco ograniczajac sily
    > poziome na sciany gdyz ona duza czesc tej sily bierze na siebie.

    Tyle, że jeżeli tak jest faktycznie to ta dolna belka wtedy już nie będzie
    jętką lecz belką wiązarową. Tylko skąd masz tę pewność ?
    Ja szczerze w to wątpię, bo zauważ, że jest to dość płaski dach o dość dużej
    powierzchni 200m2. Kąt nachylenia raptem 30 stopni i siły jakie musiała by
    prznosić taka belka pracująca w tym miejscu jako belka wiązarowa będę dość
    duże.

    > Ja sie juz zastanowilem i twierdze, za na dole krokwie musza byc spiete
    > albo
    > wiazarem albo stalowym ciegnem. Wtedy te tony sil poziomych zostana w nich
    > a
    > murlaty zostana na miejscu. To wszystko liczy sie na wartosci obliczeniowe
    > w
    > rozumieniu takich, ktore w pewnych, bardzo rzadko, ale zdarzajacych sie
    > warunkach i okolicznosciach moga zaistniec.

    Tylko skąd ta pewność, że jednak nie ma belki wiązarowej ?
    Oczywiście cięgna są dość dobrym rozwiązaniem, aczkolwiek nie jedynym i
    niekoniecznie najlepszym w tym przypadku. Być może płątew z belką
    podpierajacą będzie lepszym ? Tego nie wiemy, bo nie znamy ani konstrukcji
    tego dachu, ani stropu.

    > W normalnych warunkach tak ale dobry projektant, inzynier, musi
    > przewidziec
    > warunki ekstremalne.
    > Nie wiem czemu wszyscy sie tych ciegien tak boja. i wiekszosc uwaza, ze to
    > nie
    > rozwiaze sprawy. Niech pojada do Krakowa na Wawel, ktory juz z piecset lat
    > stoi i stoja ktruzganki sklepione sklepieniami zaglowymi czy cos w tym
    > stylu.
    > Sklepienia lukowe tez daja wypadkowe sily poziome. I tam te sily poziome
    > przejmuja ciegna ze srubami rzymskimi. Brzydko to wyglada, ale wszyscy sie
    > przyzwyczaili i podziwiaja.
    > Dlaczego Pytajnikowi zaproponowalem podobne w konstrukcji ciegna; ano
    > dlatego, ze one skutecznie przejma sily poziome i te jetki dolne mozna
    > spokojnie wyciac, a ciegna ukryc w podlodze projektowanego pomieszczenia.
    > Zastosowanie wiazara tez jest mozliwe lecz wtedy straci sie troche na
    > wysokosci pomieszczenia.

    Nikt się nie boi cięgien tylko boi się dawania złych rad, ponieważ nikt z
    nas nie widział konstrukcji tego dachu.
    Pomijając już fakt, że nie widzieliśmy konstrukcji tego dachu to i tak autor
    wątku powienien to skonsultować bezpośrednio z konstruktorem, który obejrzy
    tę konstrukcję, podejmie się tej przeróbki, znajdzie najlepsze rozwiązanie i
    pprzeprowadzi odpowiednie obliczenia.
    Ponadto nie jestem konstruktorem, choć sprawy związane z obliczaniem
    konstrukcji są mi dobrze znane, bo mechaniki uczyłem się przez kilka lat na
    "budowie maszyn". Jednak wolę w tym przypadku nie udzielać rad, bo bez
    obejżenia tego dachu można łatwo popełnić błąd, za który zapłacić może autor
    tego wątku najwyższą cenę jak mu się zawali dach zgniatając go w tym
    dodatkowym pokoju.


  • 23. Data: 2009-11-26 16:38:22
    Temat: Re: Usuniecie kilku jetek
    Od: "Tornad" <t...@o...net>

    >> Od kiedy po raz pierwszy w zyciu zainteresowalem sie konstrukcjami dachow
    > internet nie byl tak powszechny, ale wg. wszystkich papierowych opracowan
    > jakie czytywalem jetka byla zawsze elementem sciskanym, inaczej dziala
    > niezgodnie z przeznaczeniem.
    > W linku ktorym przytoczyles jetka rowniez okreslona jest jako element
    > prznoszacy naprezenia sciskajace.
    > Oczywiscie moze byc tez rozciagany, ale to skutek innych bledow a nie
    > przeznaczenie.
    >
    > > Otoz Pytajnik pisze, ze ma dwie jetki jedna gorna a druga nizej. Wiec co
    > > do
    > > tej gornej pol-zgoda, ona przacuje zarowno na sciskanie jak i na
    > > rozciagnie,
    > > ale glownie na rozciaganie, ona tez usztywnia konstrukcje, co by sie
    > > krokwie
    > > nie paczyly i w czasie wiatru jedna drugiej pomagaly. Z tego co wiem, w
    > > czasie
    > > wiatru wystepuje ssanie po stronie zawietrznej i to ono jest najczestszym
    > > powodem sfruniec dachow.
    >
    > Prawda, ale z drugiej strony jest cisnienie wiatru ktore jakby dociska te
    > polac do sciany kolanowej i powoduje ugiecie krokwi. To ugiecie przenoszone
    > jest na druga przeciwlegla krokiew ktora podlega podcisnieniu z drugiej
    > strony i tez moze byc odginana, ale w druga strone. Dzieki temu pracuja obie
    > polacie, nie kazda sobie. Mozna by sie zastanawiac, czy jetka w tym ukladzie
    > bedzie bardziej sciskana czy rozciagania. >
    > > Zauwaz, ze te jetki mocowane sa z krokwiami na tzw. jaskolczy ogon. Po co?
    > > Ano
    > > wlasnie po to, aby nawet bez gwozdzi przeniosly sily rozciagajace. Na
    > > rysunku
    > > ta belka dolna nazwana jest belka wiazarowa. Dla mnie to tez jest jetka,
    > > ktora
    > > czesto pracuje jako belka stropowa.
    >
    > Uscislajac to dokladnie wiazar nie jetka, wiec mowa raczej o innym
    > przeznaczeniu. Jetka to wylacznie to co na gorze. Sila rzeczy beda dzialac
    > inaczej.
    >
    > > Zgaduje, ze Pytajnik jej nie ma i jej role
    > > pelni ta jetka na wysokosci poltora metra, ktora chce usunac.
    > > Nie bede Ci rysowal rozkladu sil i momentow gnacych, bo sie nie da, ale
    > > jak
    > > nie wierzysz, ze ta belka wiazarowa przenosci cala reakcje od obciazen
    > > dachu
    > > jako pozioma sila rozciagajaca, musisz wykonac prosty model i samemu sie
    > > przekonac.
    >
    > Kiedys widzialem taki rysunek z rozrysowanymi momentami dachu obciazonego
    > sniegiem rownomiernie. Ten snieg powodowal ugiecie obu krokwi. Wstawienie
    > miedzy nie jetki wlasnie powodowalo, ze te ugiecia mogly wystepowac na
    > krotszych odcinkach krokwi powyzej i ponizej jetki, a w praktyce w ogole.
    > Jetka rownowazy te obciazenia i stanowi swego rodzaju rozporke.
    >
    > > Dlatego tu zaproponowalem zamiast tej belki wiazarowej robiacej za jetke
    > > dolna, wykonac ciegno z drutu czy bednarki i daje glowe, ze to sprawe
    > > zalatwi.
    >
    > Moim zdaniem nie zalatwi z racji innych przeznaczen tych elementow. Ten dach
    > moze w ogole nie potrzebowac wiazarow. W budynkach murowanych raczej w ogole
    > ich sie nie stosuje. Konstrukcja dachu raczej korzysta z konstrukcji samego
    > budynku, a nie odwrotnie.
    > Zamiast jetek mozna zastosowac platwie oparte na slupach na wysokosci
    > istniejacych jetek. Tyle ze nie wiadomo czy w tym wypadku mozna, bo slupy
    > przenosza obciazenia na strop.
    >
    >
    > > Stwierdzilem, ze dach dwuspadowy normalnie
    > > sie rozszedl na boki tak za az sufit w salonie pekl; szpara byla na dwa
    > > cale...
    > > I co sie okazalo, ano, ze wykonafcy nie dali ciaglych belek wiazarowych,
    > > tylko wstawili po dwie krotsze i je na zakladke paroma gwozdziami
    > > pozbijali. I
    > > te gwozdzie puscily, belki sie rozsunely, sciany zewnetrzne sie rozlazly
    > > na
    > > boki i dlatego ten sufit pekl.
    >
    > No to nie dziwne ze sie rozjechalo.
    >
    > > Na szczecie byly jeszcze jetki gorne i te byly cale bo krotsze i jaskolcze
    > > ogony nie puscily wiec dlatego ten dach sie do reszty nie rozjechal.
    >
    > To nie dziwi, ale to nie znaczy, ze dzialaly zgodnie z przeznaczeniem.
    > Owszem utrzymaly konstrukcje ale niejako przy okazji. Jak sam widzisz
    > zapobiegly katastrofie, ale nie powstrzymaly przyczyny.
    >
    > Pozdro.. TK
    >

    Dzis sie zagalopowalem, stare portki ubralem, jak mnie w nich zona zobaczyla
    to o malo w leb nie dostalem. Mialem isc do roboty konczyc nabijanie szyngli
    na dachu oczywiscie, a tu dzis swieto. Takie hamerykanskie; Dzien
    Dziekczynienia obchodzony tu w kazdy czwarty czwartek listopada. A to na
    pamiatke tego, ze pewna grupa uciekinierow religijnych z Europy, ktora tu w
    latach pionierskich zawitala, przezyla tylko dlatego, ze tubylcy "Indianie"
    sie nad nimi zlitowali i przyniesli im wypasionego indyka.
    Wiec z koniecznosci siedze w domu, bo jak bym sie na tym dachu w takie swieto
    tlukl to zapewne sasiedzi na policje by zadzwonili, mnie by skuli i 48 godzin
    mialbym jak w banku.
    W tym co piszesz jest duzo racji; troche mieszasz piszac o platwiach bo to
    jest zupelnie inna konstrukcja, w ktorej krokwie sobie spokojnie leza jak
    normalne belki wolnopodparte, tyle ze na ukos.
    Masz racje piszac, "Opracowania mowia, ze jednak sciskana i ja tego sie
    trzymam".
    Ale te opracowania wlasnie mnie wqrwiaja. Ktos jak maly Jasio gdzies kiedys
    tak napisal a rozne panie typu Kist jak papugi to przepisuja glebiej sie nad
    tym nie zastanawiajac.
    Wiec owszem te jetki w normalnych warunkach pracuja tak jak to piszesz i Ty
    sie tego trzymasz. Ale jak pislem w odpowiedzi Komus tutaj, nalezy przewidzic,
    ze te normalne warunki sie od czasu do czasu zmieniaja i powstaja inne,
    nazwijmy je ekstremalne i kazdy projektant musi je uwzgledniac.
    Nie bede sie wiecej rozpisywal za to "podepre" sie znow "Hameryka".
    Zatem zamiast walic dzis mlotkiem karpenterskim w te papiaki na dachu, latwo
    znalazlem co na ten temat pisza tubylcy.
    Cytuje dwa zdania, cos w rodzaju definicji i przeznaczenia tych jetek, przez
    tubylcow "collar tie" zwanych.

    Wind blowing across a gabled roof causes an incredible upward pressure similar
    to the pressure over an airplane wing. Collar ties have traditionally been
    installed near the peak to hold the framing together in a wind.

    Sama nazwa "collar" oznacza obroze. Tie zas to wiazadlo. Czyli rozumiem to
    jako obroza wiazaca.

    A to moje tlumaczenie, moze nie najlepsze ale zawsze.
    Wiatr wiejacy na wprost polaci dachowej powoduje powstawanie "incredible"
    czyli niewiarygodne, nieprawdopodobne podcisnienie skierowane do gory na
    przeciwleglej stronie polaci dachowej podobnie jak podcisnienie na gornej
    czesci skrzydla samolotu. Jetki sa tradycyjnie instalowane na jednej trzeciej
    wysokosci dachu od jego szczytu do utrzymania krokwi w kupie w czasie silnego
    wiatru.

    Na innym linku

    http://qcfocus.com/construction-glossary-definition/
    collar-tie

    Znalazlem taka definicje jetki:

    ...a horizontal member near the top (peak) of a trussed rafter system attached
    to each opposing rafter to prevent their spreading. Collar ties are typically
    installed in the upper third of the roof height.

    .. jest to poziomy "czlonek" czyli czesc skladowa, montowana niedaleko szczytu
    w systemie krokwi, laczaca ja z druga przeciwlegla krokwia dla zabezpieczenia
    ich przed rozjechaniem. Jetki sa typowo instalowane na trzeciej czesci
    wysokosci dachu liczac od gory.

    Slowo "spreading" wg slownika oznacza rozprzestrzenianie sie, rozszerzanie.

    Czyli to "popiera" moje tezy, ze glownym celem tych jetek, jest
    zabezpieczenie pary krokwi przed rozszerzeniem sie a nie ich podpieraniem i
    zmniejszaniem ich ugiec.
    Owszem one to tez czynia, dlatego nazwalem je wczesniej bardzo sprytnym
    elementem; zgodzilem sie z Toba polowicznie, ze one pracuja na sciskanie. Tyle
    ze w normalnych warunkach ale wlasciwym ich przeznaczeniem jest to, co
    napisane powyzej.
    Pzdr.
    Tornad



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 24. Data: 2009-11-26 18:21:24
    Temat: Re: Usuniecie kilku jetek
    Od: "Tornad" <t...@o...net>


    Ciach bo mnie to zaczyna nudzic.

    > Tyle, że jeżeli tak jest faktycznie to ta dolna belka wtedy już nie będzie
    > jętką lecz belką wiązarową. Tylko skąd masz tę pewność ?
    > Ja szczerze w to wątpię, bo zauważ, że jest to dość płaski dach o dość dużej
    > powierzchni 200m2. Kąt nachylenia raptem 30 stopni i siły jakie musiała by
    > prznosić taka belka pracująca w tym miejscu jako belka wiązarowa będę dość
    > duże.
    A Ty sie zaczynacsz czepiac nazw. Oczywiscie ze ta dolna belka wiazarowa to
    jest belka wiazarowa. I ona zawsze w konstrukcji jetkowej dachu byc powinna i
    pracuje na rozciaganie. I przewiduje, ze zapewne jej nie ma skoro konstruktor
    zastosowal jetke, no bo gdyby ta belka byla, to ta jetka na wysokosci poltora
    matra nie bylaby w ogole potrzebna.
    Piszesz kat nachylenia raptem 30 stopni. Dla mnie to nie jest raptem tylko az
    30 stopni gdyz jak Ci to napisalem im ten kat mniejszy tym wieksze sily
    poziome dzialajace na sciany powoduje.

    > > Ja sie juz zastanowilem i twierdze, za na dole krokwie musza byc spiete
    > > albo
    > > wiazarem albo stalowym ciegnem. Wtedy te tony sil poziomych zostana w nich
    > > a
    > > murlaty zostana na miejscu. To wszystko liczy sie na wartosci obliczeniowe
    > > w
    > > rozumieniu takich, ktore w pewnych, bardzo rzadko, ale zdarzajacych sie
    > > warunkach i okolicznosciach moga zaistniec.
    >
    > Tylko skąd ta pewność, że jednak nie ma belki wiązarowej ?
    > Oczywiście cięgna są dość dobrym rozwiązaniem, aczkolwiek nie jedynym i
    > niekoniecznie najlepszym w tym przypadku. Być może płątew z belką
    > podpierajacą będzie lepszym ? Tego nie wiemy, bo nie znamy ani konstrukcji
    > tego dachu, ani stropu.
    Fakt ale ten dach juz zapewne pare lat stoi. I Pytajnik chce go
    zmodernizowac. Wiec dam Ci moze niezbyt adekwatny ale przyklad z Twojej branzy
    w ktorej jak czytam Twoje posty, nie jestes najgorszy.
    Otoz przychodzi ktos do Ciebie i mowi, zebys mu przeprowadzil przewody
    elektryczne inna droga, bo te scianke na ktorej one sa chce wyburzyc. Wiec co,
    uwazasz, ze tych przewodow tam na tej sciance nie ma? I pozwolisz mu ja
    bezkarnie wyburzyc? Nie powiesz tez, ze te przewody trzeba puscic inna droga
    gdyz masz pewnosc, ze one tam sa, bo gdyby ich nie bylo to nie byloby
    problemu. Chyba nie powiesz klientowi, ze musi wybudowac inna scianke, na
    ktorej Ty te przewody zamocujesz, tylko ja obejdziesz i znajdziesz inna droge
    dla ich instalacji. I powiesz zgoda, zamiast tych drutow, ktore wytniemy
    poprowadze prad inna, moze dluzsza droga ale prad bedziesz mial.
    Podobnie z tymi platwiami. Zapewne nie zdajesz sobie sprawy z tego, ze to
    calkowicie zmieniloby schemat statyczny i praktycznie nalezaloby caly ten dach
    wybudowac od nowa. A gdzie, na czym postawisz te stolce podtrzymujace platwie?
    Bedziesz budowal slupy od fundamentu ? Chyba nie.
    Wiec ja wiem jaka role te dolne jetki spelniaja i mozna je spoko wyciac pod
    warunkiem, ze element, ktory je zastapi przeniesiesz tam gdzie on nie bedzie
    przeszkadzal w realizacji zamierzonego celu. I to jest cala filozofia.

    > > W normalnych warunkach tak ale dobry projektant, inzynier, musi
    > > przewidziec
    > > warunki ekstremalne.
    > > Nie wiem czemu wszyscy sie tych ciegien tak boja. i wiekszosc uwaza, ze to
    > > nie
    > > rozwiaze sprawy. Niech pojada do Krakowa na Wawel, ktory juz z piecset lat
    > > stoi i stoja ktruzganki sklepione sklepieniami zaglowymi czy cos w tym
    > > stylu.
    > > Sklepienia lukowe tez daja wypadkowe sily poziome. I tam te sily poziome
    > > przejmuja ciegna ze srubami rzymskimi. Brzydko to wyglada, ale wszyscy sie
    > > przyzwyczaili i podziwiaja.
    > > Dlaczego Pytajnikowi zaproponowalem podobne w konstrukcji ciegna; ano
    > > dlatego, ze one skutecznie przejma sily poziome i te jetki dolne mozna
    > > spokojnie wyciac, a ciegna ukryc w podlodze projektowanego pomieszczenia.
    > > Zastosowanie wiazara tez jest mozliwe lecz wtedy straci sie troche na
    > > wysokosci pomieszczenia.
    >
    > Nikt się nie boi cięgien tylko boi się dawania złych rad, ponieważ nikt z
    > nas nie widział konstrukcji tego dachu.
    Fakt, ale dla kogos kto tych dachow widzial kilkadziesiat i jest przygotowany
    zarowno teoretycznie jak i praktycznie, pewne rzeczy sie wie. I ja nie daje
    rad bez uzasadnienia tylko wlasnie je uzasadniam. Daje propozycje najtansza
    spelniajaca przewidziane wymogi.

    > Pomijając już fakt, że nie widzieliśmy konstrukcji tego dachu to i tak autor
    > wątku powienien to skonsultować bezpośrednio z konstruktorem, który obejrzy
    > tę konstrukcję, podejmie się tej przeróbki, znajdzie najlepsze rozwiązanie i
    > pprzeprowadzi odpowiednie obliczenia.

    Oczywiscie ale spoko moze mu zaproponowac moje rozwiazanie, ktore uwazam za
    mozliwe do zrealizowania najtanszym kosztem i bez naruszenia istniejacej
    struktury dachu.

    > Ponadto nie jestem konstruktorem, choć sprawy związane z obliczaniem
    > konstrukcji są mi dobrze znane, bo mechaniki uczyłem się przez kilka lat na
    > "budowie maszyn". Jednak wolę w tym przypadku nie udzielać rad, bo bez
    > obejżenia tego dachu można łatwo popełnić błąd, za który zapłacić może autor
    > tego wątku najwyższą cenę jak mu się zawali dach zgniatając go w tym
    > dodatkowym pokoju.
    Zgoda, ale jak widzisz wiekszosc piszacych tu w tym watku, lacznie z Toba,
    powatpiewa w trafnosc tego rozwiazania. Co prawda jeszcze mnie nikt od kolkow
    czy matolkow nie zwyzywal ale twierdze, ze panuje bledne przekonanie odnosnie
    funkcji tych jetek jak i bledne przekonanie jakoby one pracowaly tylko na
    sciskanie zapobiegajac tylko ugieciom sie krokwi itp. Otoz nie, one maja za
    glowny cel prace na rozciaganie w ekstremalnych warunkach obciazenia.
    Skoro Cie uczyli mechaniki to powinienes pamietac, ze obowiazuje trzy zasady;
    suma momentow, suma sil poziomy i suma sil pionowych powinny sie rownac zero.
    I mnie chodzi, uparlem sie jak rzep, tych sil poziomych. Tak to Bozia
    stworzyla, ze istnieje tarcie i jesli ten dach posypisz sniegiem to on daje
    sile podluzna glownie, i ta sila podluzna w krokwiach rozklada sie na murlacie
    na sile pozioma i pionowa. Pionowa spoko zostanie przejeta przez mur i
    fundamenty ale z pozioma nie jest tak latwo. I nie mozna jej ignorowac, gdyz
    to ona wlasnie jest najistotniejsza.
    Moment swoja droga. Przy okazji napisze Ci, ze ten monment jest tylko
    wirtualnym okresleniem, wdziecznym narzedziem do liczenia, taka krokiw czy
    inna belka nie pyta jakim momentem jest obciazona tylko pyta jakie sily
    rozciagajace ja dolem i sciskajace gora jest w stanie wytrzymac. A ty
    szermujesz mi momentem. Mozesz te krokiew obciazyc zamiast ciagle to punktowo
    w samym srodku czy gdziekolwiek indziej na niej i to wcale nie zmieni wartosci
    sil podluznych w tej ukosnej belce. Obciazajac te krokwie punktowo u gory
    chcialem Ci ulatwic wyobrazenie eliminujac sprawy ich ugiec.
    I znowu porownanie. Jesli prowadzsz przewody do zasilenia np. dwukilowatowej
    kuchanki mikrofalowej to zastosujesz przewody o mimnimalnym przekroju
    powiedzmy 2.5 mm2 Prawda? Tak samo jest z krokwiami. W zaleznosci od ich
    dlugosci i przewidywanego obciazenia, musisz zastosowac je o dpowiednio duzej
    wyskosci aby one te momenty gnace przeniosly. To jest inne zagadnienie. A tu
    glownie chodzi o sume F rowna zero.
    Duzo by pisac... "Mankowi" tez napisalem pare zdan na ten temat podpierajac
    sie jeszcze Hameryka; zachecam do przeczytania.
    Pzdr.
    Tornad

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 25. Data: 2009-11-26 19:27:14
    Temat: Re: Usuniecie kilku jetek
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Tornad" <t...@o...net> napisał w wiadomości
    news:5d3e.0000022f.4b0eaefe@newsgate.onet.pl...

    Pozwol na mala uwage: na litosc Boska, tnij cytaty.:-)

    > Dziekczynienia obchodzony tu w kazdy czwarty czwartek listopada. A to na
    > pamiatke tego, ze pewna grupa uciekinierow religijnych z Europy, ktora tu
    > w
    > latach pionierskich zawitala, przezyla tylko dlatego, ze tubylcy
    > "Indianie"
    > sie nad nimi zlitowali i przyniesli im wypasionego indyka.

    A pozniej ich za to zamkneli w rezerwatach. :-DD

    > Masz racje piszac, "Opracowania mowia, ze jednak sciskana i ja tego sie
    > trzymam".

    No trzymam sie tego co wyczytalem analizujac amatorsko, bo specjalista w tej
    dziedzinie nie jestem. Trudno tu znalezc wieksze bledy, wiec przyjmuje ze
    tak jest. Czlowiek powinien uczyc sie od madrzejszych w danej dziedzinie a
    nie odkrywac Ameryke za kazdym razem. :-)
    Ktos tu przytaczal wyliczenia, zdaje sie wie co pisze i jego wyniki jakby
    potwierdzaja te teze.

    >W tym co piszesz jest duzo racji; troche mieszasz piszac o platwiach bo to
    >jest zupelnie inna konstrukcja, w ktorej krokwie sobie spokojnie leza jak
    >normalne belki wolnopodparte, tyle ze na ukos.

    Mozna by ew. tym zastapic jetki przy zalozeniu, ze dzialaja na sciskanie.

    > .. jest to poziomy "czlonek" czyli czesc skladowa, montowana niedaleko
    > szczytu
    > w systemie krokwi, laczaca ja z druga przeciwlegla krokwia dla
    > zabezpieczenia
    > ich przed rozjechaniem. Jetki sa typowo instalowane na trzeciej czesci
    > wysokosci dachu liczac od gory.

    Liczac od gory?

    > Czyli to "popiera" moje tezy, ze glownym celem tych jetek, jest
    > zabezpieczenie pary krokwi przed rozszerzeniem sie a nie ich podpieraniem
    > i
    > zmniejszaniem ich ugiec.
    > Owszem one to tez czynia, dlatego nazwalem je wczesniej bardzo sprytnym
    > elementem; zgodzilem sie z Toba polowicznie, ze one pracuja na sciskanie.
    > Tyle
    > ze w normalnych warunkach ale wlasciwym ich przeznaczeniem jest to, co
    > napisane powyzej.

    Zgodzmy sie polowicznie. :-))

    Pozdro.. TK



  • 26. Data: 2009-11-26 20:55:29
    Temat: Re: Usuniecie kilku jetek
    Od: "Tornad" <t...@o...net>

    "Indianie"
    > > sie nad nimi zlitowali i przyniesli im wypasionego indyka.
    >
    > A pozniej ich za to zamkneli w rezerwatach. :-DD
    Pozniej ich wycieli prawie w pien...
    > > Masz racje piszac,  "Opracowania mowia, ze jednak sciskana i ja tego sie
    > > trzymam".
    >
    > No trzymam sie tego co wyczytalem analizujac amatorsko, bo specjalista w tej
    > dziedzinie nie jestem. Trudno tu znalezc wieksze bledy, wiec przyjmuje ze
    > tak jest. Czlowiek powinien uczyc sie od madrzejszych w danej dziedzinie a
    > nie odkrywac Ameryke za kazdym razem. :-)
    > Ktos tu przytaczal wyliczenia, zdaje sie wie co pisze i jego wyniki jakby
    > potwierdzaja te teze.

    Ja tez specjalista nie jestem. Znam sie na paru rzeczach ale pamietam tez, ze
    siedem fachow - osma bida. Z drugiej strony podroze ksztalca. W tym przypadku
    ja Ameryki nie odkrywam tylko pisze to czego mnie kiedys na budownictwie
    ogolnym uczono. Bylo to hu-hu kiedy ale cos tam jeszcze zostalo. Pamietam
    egzamin, na ktorym pan psor mnie zapytal jak sie nazywa kamien wienczacy
    sklepienie lukowe. I ja glupi nie wiedzialem, bo bylem raczej obryty w teorii
    i tylko troje dostalem. I do dzis pamietam, ze ten kamien nazywa sie zwora
    albo klucz choc jest jeszcze kilka innych lokalnych jego nazw.
    No i jako jako tako przygotowany, tu w tej Hameryce rozne rzeczy nowe
    widzialem m.in. kupe tych jetek czyli obrozy jak je tu nazywaja. I dachow tez
    glownie takich co to wymagaja napraw. I czlowiek chcac nie chcac troche sie
    doksztalcil.
    > >W tym co piszesz jest duzo racji; troche mieszasz piszac o platwiach bo to
    > >jest zupelnie inna konstrukcja, w ktorej krokwie sobie spokojnie leza jak
    > >normalne belki wolnopodparte, tyle ze na ukos.
    >
    > Mozna by ew. tym zastapic jetki przy zalozeniu, ze dzialaja na sciskanie.
    No nie za bardzo. W konstrukcjach platwiowych stosuje sie np. kleszcze, to sa
    elementy rowniez zabezpieczajce krokwie i polac dachu przed odfrunieciem. To
    sa stare sposoby nie wymagajace gwozdzi, ktore wtedy kute recznie przez kowali
    byly bardzo drogie. Kolki drewniane stosowano. I laczenia na jaskolcze ogony.

    > > .. jest to poziomy "czlonek" czyli czesc skladowa, montowana niedaleko
    > > szczytu
    > > w systemie krokwi, laczaca ja z druga przeciwlegla krokwia dla
    > > zabezpieczenia
    > > ich przed rozjechaniem. Jetki sa typowo instalowane na trzeciej czesci
    > > wysokosci dachu liczac od gory.
    >
    > Liczac od gory?
    Tak napisali i mozna sobie to wyobrazic ze te jetki lokalizuje sie na 1/3
    wysokosci liczac od gory albo na 2/3 wysokosci liczac od dolu. Ja tez w
    wiekszosci mierze od dolu bo tak jest wygodniej. Czyli jetki sa blizej szczytu
    niz poziomu podstawy wiezby.

    > > Czyli to "popiera" moje tezy, ze glownym celem tych jetek, jest
    > > zabezpieczenie pary krokwi przed rozszerzeniem sie a nie ich podpieraniem
    > > i
    > > zmniejszaniem ich ugiec.
    > > Owszem one to tez czynia, dlatego nazwalem je wczesniej bardzo sprytnym
    > > elementem; zgodzilem sie z Toba polowicznie, ze one pracuja na sciskanie.
    > > Tyle
    > > ze w normalnych warunkach ale wlasciwym ich przeznaczeniem jest to, co
    > > napisane powyzej.
    >
    > Zgodzmy sie polowicznie. :-))
    >
    > Pozdro.. TK

    Dobra tyle, ze to nie zawsze dziala; wyobraz sobie dziewczyne, ktora zostala
    wystrychnieta na dudka czyli wydutkana na strychu. Myslisz, ze jak to bylo
    pod tymi jetkami na sianie to ona zaszla w ciaze tylko polowicznie?
    Pzdr.
    Tornad

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 27. Data: 2009-11-26 21:00:05
    Temat: Re: Usuniecie kilku jetek
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    Użytkownik "Tornad" <t...@o...net> napisał w wiadomości
    news:5d3e.0000023b.4b0ec724@newsgate.onet.pl...

    > A Ty sie zaczynacsz czepiac nazw.

    Nie czepiam się nazw. Po prostu jętka to jętka, belka wiązarowa to belka
    wiązarowa, murłata to murłata, kleszcz to kleszcz.
    Każda z tch belek posiada swoje przeznaczenie i rodzaj przenoszonych sił, a
    tym samym inny sposób połączenia ze względu na inność przenoszonych sił.
    Mocowanie jętek zazwyczaj jest na wrąb i śrubę lub płytki bądź klamry albo
    też pół jaskółczy ogon, bo chodzi o przenoszenie sił ściskających i dlatego
    powierzchnie styku tej belki z krokwią muszą być możliwie jak największe w
    kierunku ściskania. Natomiast mocowanie kleszczy jest na jaskółczy ogon, bo
    tu największe siły działają w drugą stronę.

    > Oczywiscie ze ta dolna belka wiazarowa to
    > jest belka wiazarowa. I ona zawsze w konstrukcji jetkowej dachu byc
    > powinna i
    > pracuje na rozciaganie. I przewiduje, ze zapewne jej nie ma skoro
    > konstruktor
    > zastosowal jetke, no bo gdyby ta belka byla, to ta jetka na wysokosci
    > poltora
    > matra nie bylaby w ogole potrzebna.

    Może zapytam jeszcze raz:
    Skąd masz tę pewność, czy widziałeś tę konstrukcję i wiesz jak są zamocowane
    te belki z krokwiami ?

    > Fakt ale ten dach juz zapewne pare lat stoi. I Pytajnik chce go
    > zmodernizowac. Wiec dam Ci moze niezbyt adekwatny ale przyklad z Twojej
    > branzy
    > w ktorej jak czytam Twoje posty, nie jestes najgorszy.
    > Otoz przychodzi ktos do Ciebie i mowi, zebys mu przeprowadzil przewody
    > elektryczne inna droga, bo te scianke na ktorej one sa chce wyburzyc. Wiec
    > co,
    > uwazasz, ze tych przewodow tam na tej sciance nie ma? I pozwolisz mu ja
    > bezkarnie wyburzyc? Nie powiesz tez, ze te przewody trzeba puscic inna
    > droga
    > gdyz masz pewnosc, ze one tam sa, bo gdyby ich nie bylo to nie byloby
    > problemu. Chyba nie powiesz klientowi, ze musi wybudowac inna scianke, na
    > ktorej Ty te przewody zamocujesz, tylko ja obejdziesz i znajdziesz inna
    > droge
    > dla ich instalacji. I powiesz zgoda, zamiast tych drutow, ktore wytniemy
    > poprowadze prad inna, moze dluzsza droga ale prad bedziesz mial.

    Ale nie podjął bym takiej decyzji i nie doradzał bym nie mając rozeznania
    lub choćby nie dopytując o szczegóły w budowie tejże instalacji tak samo jak
    nie chcę udzielać rad dotyczących konstrukcji, których nie widziałem, bo
    wiem jakie niesie to z sobą ryzyko w przypadku pomyłki.

    > Podobnie z tymi platwiami. Zapewne nie zdajesz sobie sprawy z tego, ze to
    > calkowicie zmieniloby schemat statyczny i praktycznie nalezaloby caly ten
    > dach
    > wybudowac od nowa. A gdzie, na czym postawisz te stolce podtrzymujace
    > platwie?
    > Bedziesz budowal slupy od fundamentu ? Chyba nie.

    Czy wiesz, ze zazwyczaj stawia się po prostu na stropie, a nie buduje od
    fundamentu ?
    Wspierając na leżącej na stropie płatwii stropowej, która przenosi ciężar na
    ściany podpierajace ten strop i rozkładają obciążenie na większej
    powierzchni tego stropu.

    > Wiec ja wiem jaka role te dolne jetki spelniaja i mozna je spoko wyciac
    > pod
    > warunkiem, ze element, ktory je zastapi przeniesiesz tam gdzie on nie
    > bedzie
    > przeszkadzal w realizacji zamierzonego celu. I to jest cala filozofia.

    Ja nic nie chcę stawiać i nic nie chcę przebudowywać u autora tego wątku.
    To był tylko przykład.
    Co zaś się tyczy tych dolnych belek, które Ty nazywasz jętkami - jeżeli one
    pracują tak jak Ty twierdzisz to one jętkami już nie będą i muszą być
    inaczej zamocowane niż jętka. Bardzo często kleszcze pracujące na
    rozciąganie budowane są jako element podwójny tzn. zamiast jednej belki
    wstawiane są dwie po obu stronach krokwii z mocowaniem na jaskółczy ogon i
    skręcone śrubami lub zakołkowane.
    Gdyby autor wątku napisał, że jest to podwójna belka lub opisał, ze
    zamocowana jest na jaskółczy ogon to mieli byśmy pewność, że nie jest to
    jętka lecz kleszcz i że działa on na rozciąganie. Jednak ludzie często mylą
    połączenia pół jaskółczy ogon z pełnym jaskółczym ogonem.
    Autor jednak sugeruje, że jest to pojedyncza belka. Zatem nie znając
    konstrukcji tego dachu, ani sposobu połczeń tech belek nie możemy mieć
    pewności czy jest to jętka, kleszcz lub belka wiązarowa. Nie znamy też
    grubości krokwii, żeby powiedzieć, iż usunięcie tej belki i zastąpienie jej
    cięgnem na samym dole wystarczy, bo nie znamy ani wymiarów, ani obciążeń,
    ani też materiałów i ich wymiarów jakie zostały użyte do budowy tego dachu.

    > Fakt, ale dla kogos kto tych dachow widzial kilkadziesiat i jest
    > przygotowany
    > zarowno teoretycznie jak i praktycznie, pewne rzeczy sie wie. I ja nie
    > daje
    > rad bez uzasadnienia tylko wlasnie je uzasadniam. Daje propozycje
    > najtansza
    > spelniajaca przewidziane wymogi.

    Z całym szacunkiem, ale jednak pokazałeś, ze posiadasz braki, co też
    udowodnił kolega Tomasz.

    > Zgoda, ale jak widzisz wiekszosc piszacych tu w tym watku, lacznie z
    Toba,
    > powatpiewa w trafnosc tego rozwiazania. Co prawda jeszcze mnie nikt od
    > kolkow
    > czy matolkow nie zwyzywal ale twierdze, ze panuje bledne przekonanie
    > odnosnie
    > funkcji tych jetek jak i bledne przekonanie jakoby one pracowaly tylko na
    > sciskanie zapobiegajac tylko ugieciom sie krokwi itp.

    Coś się uczepił tak tych jętek ?
    Jętka to jętka i jej główne działanie jest na ściskanie.
    To co Ty nazywasz jętką, jętką nie jest.
    Jętka działa na ściskanie, a na rozciąganie działają kleszcze oraz belki
    wiązarowe.
    Różnica pomiędzy jętką, kleszczem i belką wiązarową jest zasadnicza i polega
    na całkiem innym sposobie i miejscu mocowania z krokwiami, bo też inaczej są
    przenoszone siły.


  • 28. Data: 2009-11-26 21:51:44
    Temat: Re: Usuniecie kilku jetek
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Tornad" <t...@o...net> napisał w wiadomości
    news:5d3e.00000249.4b0eeb41@newsgate.onet.pl...

    >> A pozniej ich za to zamkneli w rezerwatach. :-DD
    >Pozniej ich wycieli prawie w pien...
    Bo to taki przyjacielski narod. :-DD

    > No i jako jako tako przygotowany, tu w tej Hameryce rozne rzeczy nowe
    > widzialem m.in. kupe tych jetek czyli obrozy jak je tu nazywaja. I dachow
    > tez
    > glownie takich co to wymagaja napraw. I czlowiek chcac nie chcac troche
    > sie
    > doksztalcil.

    Ale jako, ze na mechanice rozne kratownice liczylem, to watpliwe wydaje sie,
    ze jetka umieszczona w takim miejscu dachu moze z zalozenia skutecznie
    przenosic obciazenia rozciagajace. W tym przypadku im niezej tym lepiej.

    > Dobra tyle, ze to nie zawsze dziala; wyobraz sobie dziewczyne, ktora
    > zostala
    > wystrychnieta na dudka czyli wydutkana na strychu. Myslisz, ze jak to
    > bylo
    > pod tymi jetkami na sianie to ona zaszla w ciaze tylko polowicznie?

    Nie wiem, trzeba by sprobowac i na jetkach. :-)

    Pozdro.. TK



  • 29. Data: 2009-11-27 09:38:32
    Temat: Re: Usuniecie kilku jetek
    Od: "Tornad" <t...@o...net>

    ciach
    > > powatpiewa w trafnosc tego rozwiazania. Co prawda jeszcze mnie nikt od
    > > kolkow
    > > czy matolkow nie zwyzywal ale twierdze, ze  panuje bledne przekonanie
    > > odnosnie
    > > funkcji tych jetek jak i bledne przekonanie jakoby one pracowaly tylko na
    > > sciskanie zapobiegajac tylko ugieciom sie krokwi itp.
    >
    > Coś się uczepił tak tych jętek ?
    > Jętka to jętka i jej główne działanie jest na ściskanie.
    > To co Ty nazywasz jętką, jętką nie jest.
    > Jętka działa na ściskanie, a na rozciąganie działają kleszcze oraz belki
    > wiązarowe.
    > Różnica pomiędzy jętką, kleszczem i belką wiązarową jest zasadnicza i polega
    > na całkiem innym sposobie i miejscu mocowania z krokwiami, bo też inaczej są
    > przenoszone siły.
    >

    Dzis nie mam za duzo czasu bo ide do roboty ale wczoraj troche pogrzebalem w
    literaturze hamerykanskiej i w oparciu o nia odpisalem koledze Maniek4. Zatem
    pozwalam sobie skopiowac ten list, bo moze go nie czytales.
    (...)
    W tym co piszesz jest duzo racji; troche mieszasz piszac o platwiach bo to
    jest zupelnie inna konstrukcja, w ktorej krokwie sobie spokojnie leza jak
    normalne belki wolnopodparte, tyle ze na ukos.
    Masz racje piszac, "Opracowania mowia, ze jednak sciskana i ja tego sie
    trzymam".
    Ale te opracowania wlasnie mnie wqrwiaja. Ktos jak maly Jasio gdzies kiedys
    tak napisal a rozne panie typu Kist jak papugi to przepisuja, glebiej sie nad
    tym nie zastanawiajac.
    Wiec owszem te jetki w normalnych warunkach pracuja tak jak to piszesz i Ty
    sie tego trzymasz. Ale jak pisalem w odpowiedzi Komus tutaj, nalezy
    przewidzic,
    ze te normalne warunki sie od czasu do czasu zmieniaja i powstaja inne,
    nazwijmy je ekstremalne i kazdy projektant musi je uwzgledniac.
    Nie bede sie wiecej rozpisywal za to "podepre" sie znow "Hameryka".
    Zatem zamiast walic dzis mlotkiem karpenterskim w te papiaki na dachu, latwo
    znalazlem co na ten temat pisza tubylcy.
    Cytuje dwa zdania, cos w rodzaju definicji i przeznaczenia tych jetek, przez
    tubylcow "collar tie" zwanych.

    Wind blowing across a gabled roof causes an incredible upward pressure similar
    to the pressure over an airplane wing. Collar ties have traditionally been
    installed near the peak to hold the framing together in a wind.

    Sama nazwa "collar" oznacza obroze. Tie zas to wiazadlo. Czyli rozumiem to
    jako obroza wiazaca.

    A to moje tlumaczenie, moze nie najlepsze ale zawsze.
    Wiatr wiejacy na wprost polaci dachowej powoduje powstawanie "incredible"
    czyli niewiarygodne, nieprawdopodobne podcisnienie skierowane do gory na
    przeciwleglej stronie polaci dachowej podobnie jak podcisnienie na gornej
    czesci skrzydla samolotu. Jetki sa tradycyjnie instalowane na jednej trzeciej
    wysokosci dachu od jego szczytu do utrzymania krokwi w kupie w czasie silnego
    wiatru.

    Na innym linku

    http://qcfocus.com/construction-glossary-definition/
    collar-tie

    Znalazlem taka definicje jetki:

    ...a horizontal member near the top (peak) of a trussed rafter system attached
    to each opposing rafter to prevent their spreading. Collar ties are typically
    installed in the upper third of the roof height.

    .. jest to poziomy "czlonek" czyli czesc skladowa, montowana niedaleko szczytu
    w systemie krokwi, laczaca ja z druga przeciwlegla krokwia dla zabezpieczenia
    ich przed rozjechaniem. Jetki sa typowo instalowane na trzeciej czesci
    wysokosci dachu liczac od gory.

    Slowo "spreading" wg slownika oznacza rozprzestrzenianie sie, rozszerzanie.

    Czyli to "popiera" moje tezy, ze glownym celem tych jetek, jest
    zabezpieczenie pary krokwi przed rozszerzeniem sie a nie ich podpieraniem i
    zmniejszaniem ich ugiec.
    Owszem one to tez czynia, dlatego nazwalem je wczesniej bardzo sprytnym
    elementem; zgodzilem sie z Toba polowicznie, ze one pracuja na sciskanie. Tyle
    ze w normalnych warunkach ale wlasciwym ich przeznaczeniem jest to, co
    napisane powyzej.
    Pzdr.

    Mo wiec tak to wyglada. Ja troche podrozowalem z narzedziami oczywiscie. m.in.
    bylem na Florydzie gdzie te potezne huragany a i male tornada daja dachom w
    kosc. I w ich wiezbie tez jetki stosuja ale glownym zabezpieceniem przed
    odfrunieciem dachu jest tam dachowka betonowa o grubosci calowej a nawet
    grubsza.
    Dachy tam sa "plaskie" scisle o niewielkim nachyleniu bo snieg tam bardzo
    rzadko pada natomiast one w porownaniu ze stromymi lepiej opieraja sie
    wiatrom. Wiec te sprawy znam rowniez z autopsji.
    Dlatego uwazam, ze to co na temet jetek tu pisza a co przetlumaczylem, jest
    bilzsze prawdy niz artykul mlodej, dobrze zapowiadajacej sie pani czy pana z
    tylulem doktora nauk technicznych na przyklad.
    I jesli ktos tu napisalby tak jak to czytamy w polskich opracowaniach, to by
    go chyba smiechem za...bali.
    Moze to da Ci troche do myslenia; sadze, ze kiedys zmienisz zdanie, bo to jak
    wszystko wymaga pomyslenia zatem czasu.
    No i na zakonczenie zabawny fakt, autentyczny.
    Szedlem raz przez Greenpoint, to jest polska dzielnica na peryferiach New
    Yorku, patrze a na drewnianym, zbitym z nieoheblowanych sztachet plocie, pisze
    C.PA. Normalnie po polsku, cztery litery rodzaju zenskiego. Wiec swoim
    zwyczajem chcialem sobie ja chociaz poglaskac. I co? Ano wbilem sobie
    drzazge...
    Od tej pory juz tak bezgranicznie nie wierze w tresc slowa pisanego chocby
    bylo wydrukowane duzymi literami, czy opublikowane w gazecie o najwiekszym
    nakladzie.
    Pzdr.
    Tornad

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 30. Data: 2009-11-27 18:17:13
    Temat: Re: Usuniecie kilku jetek
    Od: Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid>

    Przepraszam że dopiero teraz - wczoraj porobiłem obliczenia, ale nie
    miałem czasu powrzucać je na serwer i skomentować.

    Tornad pisze:

    > Ale te opracowania wlasnie mnie wqrwiaja. Ktos jak maly Jasio gdzies kiedys
    > tak napisal a rozne panie typu Kist jak papugi to przepisuja, glebiej sie
    > nad tym nie zastanawiajac.

    Nie wiem jak jest w Hameryce - może dachy projektuje sie w oparciu
    o jakieś opracowania i tabelki. W Polsce każdy dach powinien być
    przeliczony i ten kto go liczy, ponosi za konstrukcje osobistą
    odpowiedzialność, do więzienia włącznie.

    > Wiatr wiejacy na wprost polaci dachowej powoduje powstawanie "incredible"
    > czyli niewiarygodne, nieprawdopodobne podcisnienie skierowane do gory na
    > przeciwleglej stronie polaci dachowej podobnie jak podcisnienie na gornej
    > czesci skrzydla samolotu. Jetki sa tradycyjnie instalowane na jednej trzeciej
    > wysokosci dachu od jego szczytu do utrzymania krokwi w kupie w czasie silnego
    > wiatru.

    To są warunki amerykańskie, które nie bardzo przystają do warunków w
    Polsce... W Polsce raczej nie zdarzają się tornada i wiatry są zapewne
    znacznie słabsze - za to są spore opady śniegu. Obciążenie śniegiem
    może przekroczyć 200 kg/m2 - obciążenie wiatrem (podrywanie) rzadko
    przekracza 100 kg/m2 nawet na dość wysoko położonych terenach. Dachy
    też są raczej dość ciężkie, a na dodatek tam gdzie sa silne wiatry
    (w górach) dachów płaskich, najbardziej narażonych na podrywanie,
    raczej się nie stawia.

    > Czyli to "popiera" moje tezy, ze glownym celem tych jetek, jest
    > zabezpieczenie pary krokwi przed rozszerzeniem sie a nie ich podpieraniem
    > i zmniejszaniem ich ugiec.
    > Owszem one to tez czynia, dlatego nazwalem je wczesniej bardzo sprytnym
    > elementem; zgodzilem sie z Toba polowicznie, ze one pracuja na sciskanie.
    > Tyle ze w normalnych warunkach ale wlasciwym ich przeznaczeniem jest to,
    > co napisane powyzej.

    Nie w Polsce. Jeżeli w Ameryce są takie "incredible" wiatry, a dachy
    są lekkie - może się zdarzyć, że jętka tak będzie pracować. W Polsce
    jętka pracuje przede wszystkim zmniejszając zginanie krokwi.

    W katalogu http://www.drewno-klejone.com/pub/ wrzuciłam kilka przykładów
    obliczeń. Obliczenia przeprowadziłem dla 2 strefy śniegowej (niezbyt
    wielkie obciążenia śniegiem) i dla 3 strefy wiatrowej (największe
    obciązenia wiatrem). Tak naprawdę w Polsce niewiele jest takich terenów,
    ale niech tam, dla potrzeb przykładu można przyjąć jakieś okolice
    Bielska-Białej, dla których byłyby takie mniej-więcej warunki.

    Na wykresach FX ściskanie jest zaznaczone kolorem niebieskim,
    rozciąganie - żółtym. Na wykresach MY zielony - to zginanie w dół,
    fiołkowy - zginanie w górę (np. od podrywania wiatru). Umieściłem obok
    siebie wykresy dla dachu z jętką i bez jętki. Wystarczy na nie spojrzeć,
    by nie mieć wątpliwości jak jętka działa: w większości dachów zapiera
    krokiew o krokiew z drugiej strony i "wypycha" je na zewnątrz,
    zmniejszając ich zginanie, a w efekcie deformację.

    Przykłady 1 i 2 to typowe polskie dachy: o spadku 44° i 32° (a więc nie
    narażone na zbyt wielkie podrywanie wiatrem), pokryte stosunkowo ciężkim
    dachem, czyli najbardziej typowe). Przykład 3 i dalsze to dach o spadku
    20° (najgorszy spadek z punktu widzenia wiatru: w jednym wariancie
    wiatru jeszcze występuje docisk, w drugim - już jest maksymalne możliwe
    podrywanie). Przykład 3 to dach płaski z lekkim pokryciem na terenach
    nizinnych - jak widać, wciąż jętka jest tylko ściskana. Mogłaby być
    rozciągana tylko gdyby wiat podrywał dach nie pokryty, a taki przypadek
    nie może mieć miejsca, chyba że w trakcie budowy 1 połać byłaby pokryta
    deskowaniem, a druga jeszcze nie i zerwała sie wichura. Przypadki 4, 4a
    i 4b - to dach o spadku 20° przeniesiony na wysokość 600m nad poziomem
    morza, czyli tam gdzie są znacznie większe wiatry, w dodatku pokryty
    lekkim poszyciem, w wariancie 4a - nawet bez ocieplenia (np. ocieplenie
    na stropie). I dopiero przy takim dachu można mówić o rozciąganych
    jętkach. Tyle że w Polsce na terenach wyzynnych stawia się raczej strome
    dachy... W katalogu jest też projekt z rozciagana jętka, co do którego
    przedwczoraj pochrzaniłem kierunki działania sił. Łatwo zgadnąć dlaczego
    ta jętka jest rozciagana: ona po prostu pracuje jak ściąg, bo nie ma
    w tej konstrukcji żadnej dolnej belki, a jedna z podpór ma możliwość
    swobodnego przesuwu.

    Pozdrawiam,
    --
    Łukasz

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1