> Jak ja lubię takie opinie :). To jedyny sposób, który akceptuje szanujący
> się fachowiec robiąc prace nietypowe >lub remontowe (gdzie nie wiadomo z
> góry jaki będzie zakres). Od metra można płacić za docieplenie, tynk,
> malowanie. Za glazurę już nie. Chyba że ktoś chce mieć plastikowe listewki
> zamiast szlifowanych narożników.

bzdura
ja u siebie placilem za polozenie plytek od m2(wlasciwie to na kwote za
calosc sie umowilismy, ale wyliczenia gosc robil na podstawie m2 i mb)
prosta sprawa, ilosc m2, narozniki szlifoane liczone z mb i po problemie.

umowilismy sie na konkretna kase +/- 300 zl jak by cos wyszlo po drodze.
wyszlo tyle ze trzeba bylo jedno gniazdko przesunac na srodek plytki i
podobnie z rurkami idacymi pod zlewem(tez na srodek przesuwal co sie wiazalo
z przerobka rur w scianie) i za to doliczyl mi na koniec 150 zl extra.

robil okolo 3 tygodni, robota idealna, nie mam sie do czego przyczepic

--
pzdr
piotrek

do góry

> Prawda jest taka, że zazwyczaj stawkę godzinową proponują ci wykonawcy,
> którzy chcą przed klientem ukryć rzeczywistą, końcową cenę usługi, tylko
> po to, żeby klienta pozyskać.

dokladnie tak, mialem taka ekipie co przyjechala na wycene.
mowie im co chce miec zrobione.
do skonczenia gladzie na suficie(byly same plyty), do zrobienia polka pod
umywalke z regipsow(nie robilem sam bo lepiej zeby to zrobil gosc od plytek
bo wymierzy idealnie pod plytki jak bedzie kladl), polozenie plytek(ze
szlifowaniem krawedzi), no i caly montaz osprzetu.
pierwsza ekipa za kazdym razem ze nie wiedza ze sie zobaczy itd itp
juz mi to nie pasowalo bo co to za fachowiec ktory nie wie na ile wyceni
swoja robote....

drugi koles ktory przyszedl nie mial zadnego problemu z wycena, pochodzil z
metrem, policzyl, pomyslal powiedzial kwote koncowa +/- 300 zl jak by cos
wszylo w trakcie i po temacie.

--
pzdr
piotrek

do góry