eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieZ szacunkiem i rezerwą
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 59

  • 31. Data: 2020-08-24 01:06:08
    Temat: Re: Z szacunkiem i rezerwą
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Kadar Oszmanski napisał:

    >> chyba że chodzi o odpicowanie czegoś na szybko aby sprzedać.
    > To chyba będzie się nazywało różnice w estetyce. Większość domów
    > tak ma. Stare belki drewniane i cały sufit pomalowany na biało.
    > Tylko strychy (poddasza, ostatnie kondygnacje, jak zwał tak zwał)
    > najczęściej są nieruszane.
    > Taka estetyka.

    To ja już nie wiem, czy chodzi o estetykę ciemnych belek kontrastujących
    z bielą sufitu, czy o ohydnie łuszczącą się farbę, którą wcześniej belki
    były zapaćkane.

    Jarek

    --
    Zawsze chodziła ubrana na biało
    Cała na biało -- nic nie wystawało
    Poza tym trzeba dodać, że panienka
    Fizycznie była nieźle rozwinięta


  • 32. Data: 2020-08-24 09:43:48
    Temat: Re: Z szacunkiem i rezerwą
    Od: Mateusz Viste <m...@x...invalid>

    2020-08-23 o 20:28 +0200, Jarosław Sokołowski napisał:
    > Jak granit, to w ogóle inna rozmowa! Ale powiedzmy sobie szczerze,
    > region z granitem jako powszechnym materiałem budulcowym, to wielka
    > rzadkość.

    Nie prowadziłem badań statystycznych to nie wiem. Sądząc po mojej
    okolicy (w okręgu powiedzmy 100 km) to powszechna sprawa. Na tyle
    powszechna, że wszystkie domy mające więcej jak 50 lat są właśnie
    granitowe. Mój dom, jak wiele innych, nie ma też fundamentów - bo i po
    co, skoro z założenia stoi na granitowej skale. Z tego powodu zresztą
    tutejsze domy bywają generatorami radonu. Z innych ciekawych materiałów
    budowlanych występuje tu także skała magmowa - też dość pospolita,
    kiedy mieszka się na wulkanie.

    > Z wapienia też się tak da. A nawet, o czym kiedyś wspomninałem, belki
    > z tego kamienia traktuje się jako futryny drzwi i okien. Granitu w
    > tej roli chyba nie widziałem.

    Z tymi futrynami to nie rozumiem o co chodzi. Poratuje kolega jakimś
    obrazkiem?

    Mateusz


  • 33. Data: 2020-08-24 09:57:42
    Temat: Re: Z szacunkiem i rezerwą
    Od: Mateusz Viste <m...@x...invalid>

    2020-08-23 o 13:54 -0700, Kadar Oszmanski napisał:
    > To chyba będzie się nazywało różnice w estetyce. Większość domów
    > tak ma. Stare belki drewniane i cały sufit pomalowany na biało.

    Jeśli na biało, to może jednak nie farba, tylko wapień, tzn. mleko
    wapienne? Ale wcześniej mowa była o łuszczeniu, a wapień tego nie
    robi, no i nie widziałem tego nigdy w pomieszczeniach mieszkalnych, ale
    to może jakiś regionalizm.
    Sufity natomiast jak najbardziej robiło się z wapna - polegało to na
    przypięciu do belek (od spodu) listewek wszelakich lub trzciny, a
    następnie rzucanie w to (też od spodu) wapnem palonym. Bardzo ładnie im
    to wychodziło. Być może ta nieszczęsna praktyka malowania belek i
    sufitów na biało jest jakąś próbą podrobienia dawnej tradycji?

    Mateusz


  • 34. Data: 2020-08-24 10:05:53
    Temat: Re: Z szacunkiem i rezerwą
    Od: collie <c...@v...pl>

    W poniedziałek, 24.08.2020 o 09:57, Mateusz Viste napisał:

    > Jeśli na biało, to może jednak nie farba, tylko wapień, tzn. mleko
    > wapienne?

    Jak to szło? Pij mleko, będziesz wielki. Przy bieleniu.


  • 35. Data: 2020-08-24 10:06:02
    Temat: Re: Z szacunkiem i rezerwą
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2020-08-23 o 23:00, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan Kadar Oszmanski napisał:
    >
    >>> O radykalnej wymianie tynku na całej ścianie? Zaraz się okaże,
    >>> że po przyłożeniu łaty do muru, różnice w grubości tynku będą
    >>> musiały być dziesięciocentymetrowe. Ludzie teraz by chcieli
    >>
    >> Do tego nie trzeba 100 letnich domów. Naście lat temu wykańczałem
    >> nowe mieszkanie w nowym bloku. Przyszli fachowcy i postawili nowe
    >> ścianki. Po położeniu tynków miejscami grubość tego tynku dochodziła
    >> do 7 cm. a to już blisko tych 10 o których piszesz. Sami murowali
    >> i sami kładli tynki.
    >

    Ja tak kiedyś niechcący podpadłem :(

    Kobita pokazywała mi mieszkanie po babci. Blok PRL, "wielka płyta",
    Warszawa-Ursus.
    Patrzę, a w kuchni płytki do wysokości ok. 1,5 metra. W jednym miejscu
    płytki prawie się stykają, a w innym to mały palec można by w spoinę
    włożyć. Ponadto przy samej podłodze to pod płytkami zaprawy na dłoń -
    coś ok. 12 cm.
    No to ja żartuję, że pewnie to robiła jakaś pijana ekipa w nocy i bez
    światła. Niestety, okazało się, że to kładł ś.p. Dziadek mojej kobity :(

    W jednym z pokoi różnica wysokości parkietu względem poziomu kilka cm, w
    łazience segmenty płyty odchodziły na kilkanaście cm. Dziwne, że ten
    blok jeszcze stoi.

    > Do tego pewnie jeszcze chcieli, żeby im płacić od godziny. Plus marża
    > od zużytych materiałów. (...)

    Gdyby tak na każdym piętrze ktoś dawał kilkunastocentymetrowe tynki, to
    zebrał by się niezły nadmiarowy ciężar.


    --
    Pozdrawiam.

    Adam


  • 36. Data: 2020-08-24 11:05:50
    Temat: Re: Z szacunkiem i rezerwą
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Mateusz Viste napisał:

    >> Jak granit, to w ogóle inna rozmowa! Ale powiedzmy sobie szczerze,
    >> region z granitem jako powszechnym materiałem budulcowym, to wielka
    >> rzadkość.
    >
    > Nie prowadziłem badań statystycznych to nie wiem. Sądząc po mojej
    > okolicy (w okręgu powiedzmy 100 km) to powszechna sprawa. Na tyle
    > powszechna, że wszystkie domy mające więcej jak 50 lat są właśnie
    > granitowe. Mój dom, jak wiele innych, nie ma też fundamentów - bo
    > i po co, skoro z założenia stoi na granitowej skale. Z tego powodu
    > zresztą tutejsze domy bywają generatorami radonu. Z innych ciekawych
    > materiałów budowlanych występuje tu także skała magmowa - też dość
    > pospolita, kiedy mieszka się na wulkanie.

    No to znamy jedną wyjątkową okolicę. Faktycznie, do statystyk mało.
    W wielu innych miejscach, gdzie granit jest również dobrze dostępny,
    budownictwo nie jest aż tak monotematyczne. Znajomy miał dom w Karpaczu,
    spory pensjonat postawiony "za Niemca". Pierwsza kondygnacja granitowa,
    ściany miejscami ponad metr grube. Ale wyżej już co innego. Na myśl
    przychodzi też "Murowaniec" -- schronisko na Hali Gąsienicowej w Tatrach.
    Ale na całym Podhalu podobne budynki mozna policzyć na palcach.

    >> Z wapienia też się tak da. A nawet, o czym kiedyś wspomninałem,
    >> belki z tego kamienia traktuje się jako futryny drzwi i okien.
    >> Granitu w tej roli chyba nie widziałem.
    >
    > Z tymi futrynami to nie rozumiem o co chodzi. Poratuje kolega
    > jakimś obrazkiem?

    Nie mam teraz dobrej fotografii na podorędziu, ale jak będzie
    trzeba, poszukam. Mówią, że jeden obraz wart jest tysiąca słów,
    więc korzystając z kredytu, opiszę to nieco dokładniej. Wapienie
    i marmury są wdzięcznym materiałem, dobrze poddającym się precyzyjnej
    obróbce. Taki Michał Anioł świetnie o tym wiedział, potrafił w tym
    materiale odrobić jakiegoś Dawida, co wygląda jak żywy. Wcześniej
    tak samo podchodzili do sprawy starożytni Grecy, strugając Zeusa,
    czy dla odmiany Platona. Ale nie trzeba aż takich talentów, by
    docenić ten kamień. Nawet prostymi narzędziami da się przysposobić
    wapienne belki tak, by razem tworzyły prostokątny otwór, w jego
    brzegach wyżłobić jeszcze uskok, a potem zamontować do tego żelazne
    zawiasy. Drewniane skrzydła okien pasują do tego jak do znanych nam
    futryn robionych z drewna, zachowując dobrą szczelność. Może nawet
    lepszą, bo taka kamienna futryna nie paczy się i nie wygina pod
    wpływem wilgoci.

    --
    Jarek


  • 37. Data: 2020-08-24 11:27:24
    Temat: Re: Z szacunkiem i rezerwą
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Mateusz Viste napisał:

    >> To chyba będzie się nazywało różnice w estetyce. Większość domów
    >> tak ma. Stare belki drewniane i cały sufit pomalowany na biało.
    >
    > Jeśli na biało, to może jednak nie farba, tylko wapień, tzn. mleko
    > wapienne? Ale wcześniej mowa była o łuszczeniu, a wapień tego nie
    > robi, no i nie widziałem tego nigdy w pomieszczeniach mieszkalnych,
    > ale to może jakiś regionalizm.
    > Sufity natomiast jak najbardziej robiło się z wapna - polegało to
    > na przypięciu do belek (od spodu) listewek wszelakich lub trzciny,
    > a następnie rzucanie w to (też od spodu) wapnem palonym. Bardzo
    > ładnie im to wychodziło. Być może ta nieszczęsna praktyka malowania
    > belek i sufitów na biało jest jakąś próbą podrobienia dawnej tradycji?

    Chyba jednak chodzio ciemne belki i białą płaszczyznę sufitu. Tak to
    zwykle wydywałem w Hiszpanii, tak też mi wynika z podawanych tu opisów.

    Tynk na trzcinie to do niedawna bardzo powszechna technika budowlana
    w Polsce. Nie tylko na sufitach, ale i na ścianach. Na przykład
    wszystkie świdermajery tak są wykończone w środku. A widziałem nawet
    ubogi dworek szlachecki, co miał przy wejściu kolumny -- też robione
    z drewna. Belka obita na okrągło listewkami, obłożona trzciną wiązną
    drutem czy sznurkiem, na koniec zgrabnie wypucowana tynkiem wapiennym.
    Marmur jak żywy.

    --
    Jarek


  • 38. Data: 2020-08-24 11:29:54
    Temat: Re: Z szacunkiem i rezerwą
    Od: Mateusz Viste <m...@x...invalid>

    2020-08-24 o 11:05 +0200, Jarosław Sokołowski napisał:
    > Nawet prostymi narzędziami da się przysposobić wapienne belki tak, by
    > razem tworzyły prostokątny otwór, w jego brzegach wyżłobić jeszcze
    > uskok, a potem zamontować do tego żelazne zawiasy. Drewniane skrzydła
    > okien pasują do tego jak do znanych nam futryn robionych z drewna,
    > zachowując dobrą szczelność.

    Czyli faktycznie o odpowiednik futryn chodzi - no to nie widziałem tego
    nigdy. W granicie ludzie tutejsi też różne uskoki żłobią, ale okna czy
    drzwi jednak zawsze mają swoją drewnianą futrynę (zazwyczaj z
    modrzewia), pewnie dlatego, że te wszelkie żłobienia w granicie nie
    cechują się nadzwyczajną precyzją. W wapieniu widać dużo łatwiej.

    Mateusz


  • 39. Data: 2020-08-24 11:39:42
    Temat: Re: Z szacunkiem i rezerwą
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Adam napisał:

    > Kobita pokazywała mi mieszkanie po babci. Blok PRL, "wielka płyta",
    > Warszawa-Ursus.
    > Patrzę, a w kuchni płytki do wysokości ok. 1,5 metra. W jednym miejscu
    > płytki prawie się stykają, a w innym to mały palec można by w spoinę
    > włożyć. Ponadto przy samej podłodze to pod płytkami zaprawy na dłoń -
    > coś ok. 12 cm.
    > No to ja żartuję, że pewnie to robiła jakaś pijana ekipa w nocy i bez
    > światła. Niestety, okazało się, że to kładł ś.p. Dziadek mojej kobity :(
    >
    > W jednym z pokoi różnica wysokości parkietu względem poziomu kilka cm,
    > w łazience segmenty płyty odchodziły na kilkanaście cm. Dziwne, że ten
    > blok jeszcze stoi.

    Dawno temu mieszkałem przez dwa lata w ciekawym domu. W Warszawie,
    w fabrycznej dzielnicy, mieszkanie postawione nad warsztatem. Nie
    było tam ani jednego kąta prostego, odchyłki po jakieś 10 stopni.
    Budowane na pewno bez żadnego planu, nawet sznurkiem ścian nie
    wytyczali. bo nie tylko kąty proste nie były, linie też. Ściany
    starały się być pionowe, co nie zawsze im wychodziło. W jednym
    miejscu futryna drzwi była dodatkowo odchylona prawie dziesięć
    centymetrów od pionu w bok (świetny samozamykacz wyszedł). Opowiadano
    mi przedwojenną historię domu -- tu na pewno wiadomo, że nic tam na
    trzeźwo nie budowano. Poza tym z rozmachem, nawet podgrzewana podłoga
    w łazience była.

    --
    Jarek


  • 40. Data: 2020-08-24 11:52:51
    Temat: Re: Z szacunkiem i rezerwą
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Mateusz Viste napisał:

    >> Nawet prostymi narzędziami da się przysposobić wapienne belki tak, by
    >> razem tworzyły prostokątny otwór, w jego brzegach wyżłobić jeszcze
    >> uskok, a potem zamontować do tego żelazne zawiasy. Drewniane skrzydła
    >> okien pasują do tego jak do znanych nam futryn robionych z drewna,
    >> zachowując dobrą szczelność.
    >
    > Czyli faktycznie o odpowiednik futryn chodzi - no to nie widziałem tego
    > nigdy. W granicie ludzie tutejsi też różne uskoki żłobią, ale okna czy
    > drzwi jednak zawsze mają swoją drewnianą futrynę (zazwyczaj z
    > modrzewia), pewnie dlatego, że te wszelkie żłobienia w granicie nie
    > cechują się nadzwyczajną precyzją. W wapieniu widać dużo łatwiej.

    Bezpośrednio w granicie mogą być osadzone żelazne drzwi kościoła.
    Też bywa to na swoją miarę szczelne i precyzyjne, ale to jednak
    co innego.

    Marmur, czy ogólnie wapień, jest fantastycznym materiałem. Da się
    z niego zrobić wszystko. Niekoniecznie nawet obrabiarką CNC, ale
    zwykłym młotiem i dłutem -- jest to obróbka precyzyjna, a przede
    wszystkim przewidywalna. Szczytem są ażurowe koronkowe kratki,
    zastępujące szyby w oknach. Czy inne podobne fidrygałki, w które
    obfituje choćby Alhambra w Hiszpanii. W ogóle arabska sztuka, nie
    mogąc tworzyć Dawidów, Zeusów i Platonów, rozwinęła się w kierunku
    takich precyzyjnych detali.

    --
    Jarek

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1