-
11. Data: 2009-08-02 21:58:08
Temat: Re: studnia na działce rekreacyjnej
Od: mal <m...@g...com>
On 2 Sie, 23:33, "Maciej S." <m...@c...pl> wrote:
> I kobieta po 40 latach hydrogeologii wierzy studniarzom z różdżką?
> Coś mi tu nie gra...
Ejże! Wygląda mi na to, że uległeś pokrętnej 'argumentacji' Gościa
Niedzielnego lub radia z ryjem :-)
A tak poważnie: różdżka to nie czary, magia, ani też narzędzie
szatańskie. Nie jestem akademikiem, więc mi nie zależy na naukowej
poprawności. Używam często wahadła. Lepiej mi służy niż różdżka i
nigdy się nie pomyliłam w wyznaczaniu miejsc wiercenia studni.
Mam kilkoro znajomych (pracowników naukowych uczelni technicznych!),
którzy również posługują się wahadłem.
Wyobraź sobie, że w mrocznym średniowieczu różdżka była podstawowym
narzędziem pracy górników, a Kościół palił na stosach za zupełnie
inne odstępstwa od tzw. wiary.
Jest wiele literatury na temat działania różdżki czy wahadła.
Poczytaj, a na pewno zmienisz zdanie.
Prawie 20 lat temu wierciliśmy w trudnym terenie, woda niepewna, a
jeśli już to z dodatkiem żelaza i manganu. Inwestor posłał po pewnego
pana z Lubelszczyzny, który w ciągu parunastu minut wyznaczył miejsce
drugiej studni. Około 300 m od naszej, wyznaczonej "naukowo". Woda w
drugiej studni była krystalicznie czysta, bez śladów żelaza i manganu.
Naukowo jeszcze dodam, że obie studnie na wysokiej terasie rzeki, w
tych samych warunkach hydrogeologicznych, a jakże różniące się
jakością wody i wydajnością!
pzdr
mal
-
12. Data: 2009-08-02 23:00:13
Temat: Re: studnia na działce rekreacyjnej
Od: "mAYKIN" <m...@p...onet.pl>
Użytkownik "mal" <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:4b8e936e-53be-4c39-b2e6-6d11d9fe2b55@j32g2000yq
h.googlegroups.com...
On 2 Sie, 17:19, "mAYKIN" <m...@p...onet.pl> wrote:
> Pierdoły piszesz i w błąd wprowadzasz.
> Poczytaj sobie o filtrach palowy.
Palowe filtry? Dobre sobie!
Powszechnie domorośli studniarze nazywają to "szpica". Nie ma to nic
wspólnego z filtrem.
Poza tym pisanie "pierdoły" jest co najmniej nieeleganckie,
szczególnie w dyskusji z kobietą o 40 letnim stażu w hydrogeologii :-)
>
> Nie trzeba żadnej studni wierconej, wystarczy właściwie wbić (a właściwie
> to
> wkręcić) w ziemię.
Nie wkręcić a wbić...
mal
Możesz mi wierzyć lub nie, ale akurat współpracowałem z firmami które takie
coś produkowały. Więc nazwa filtr palowy nie jest wyssana z palca. A nazwę
szpicy, to uzywa każdy co nie ma pojęcia co to jest filtr palowy.
Swoję drogą to droga pani Mal niewiedziała o czym mówił przedmówca, który to
dokładnie opisał wygląd urządzenia, więc mówienie mi że ma 40 letni staż,
jest raczej nie na miejscu. Filtr palowy (lub jak kolwiek go nazwać) jest
stosowany do wielu, wielu lat.
Ale proszę się niemartwić, nieznajomością nazewnictwa, bo gdy przed chwilą
wpisałem w wyszukiwarce nazwę , to za wiele wyników nie zobaczyłem.
mAYKIN
-
13. Data: 2009-08-03 06:24:25
Temat: Re: studnia na działce rekreacyjnej
Od: Adam Adamaszek <c...@g...com>
On 2 Sie, 23:58, mal <m...@g...com> wrote:
> On 2 Sie, 23:33, "Maciej S." <m...@c...pl> wrote:
>
> > I kobieta po 40 latach hydrogeologii wierzy studniarzom z różdżką?
> > Coś mi tu nie gra...
> Wyobraź sobie, że w mrocznym średniowieczu różdżka była podstawowym
> narzędziem pracy górników, a Kościół palił na stosach za zupełnie
> inne odstępstwa od tzw. wiary.
> Jest wiele literatury na temat działania różdżki czy wahadła.
> Poczytaj, a na pewno zmienisz zdanie.
Poprosze o zrodla - badania naukowe, ktore udowodnia teze, ze
rozdzkarstwo dziala.
Ja na razie znalazlem:
http://tinyurl.com/cieki-wodne
bardzo spodobalo mi sie pare cytatow:
"Jako fachowiec, mam pełne prawo zabrania głosu w sprawie istnienia
w ziemi żył wodnych. Ojciec mój przez ponad 45 lat produkował kręgi
betonowe i kopał studnie, a brat, mimo zdobytego wykształcenia, ze
względów finansowych, kontynuował ten zawód. Kopanie studni i
wiertnictwo wykonywane były przez dwa pokolenia, od powrotu mego ojca
z Francji około 1925 r, do śmierci brata w 1994 r. Do września 1939
roku
ojciec mój wykonywał dla Instytutu Geologicznego w Warszawie tzw.
szybiki, czyli kwadratowe studnie do głębokości około 20m.
Badania prowadził inż. Kobyłecki (imienia nie pamiętam). Po 1945 r
wznowiono te prace dla Instytutu Geologicznego w Krakowie.
Prowadziła je p. Kokoszyńska (jej imienia również nie
pamiętam). Ojciec był więc znanym i cenionym fachowcem.
Oceniam, że łącznie z bratem wykonali kilka tysięcy studni, przyjmując
średnio tylko jedną wykonaną studnię na tydzień. Pomagałem w tym ojcu
jako młody chłopak, później wprowadziłem nową technologię zagłębiania
w dno studni filtrów przy pomocy wibratorów. Byłem więc w centrum
problemów związanych z zakładem. Znam dobrze ukształtowanie warstw
wodonośnych i wszystkie problemy z tym związane w powiatach Piotrków
Tryb., Tomaszów Maz., Rawa Maz. i Opoczno.
Na podstawie wieloletnich doświadczeń mogę więc z całą
odpowiedzialnością stwierdzić: nie ma w ziemi opisywanych przez
radieszustów żył wodnych czy cieków wodnych. Są to twory zmyślone,
nie występujące w przyrodzie. Gdyby żyły wodne były, pierwszy
wykorzystywałbym je, a obecnie opisywał. Nie ma również "wejść do
źródeł wody", bo i o takich tworach wyobraźni radieszustów czytałem
w ich książkach."
oraz
" (...) Zestawiając tę geologiczną wiedzę z własnym doświadczeniem,
mogę stanowczo stwierdzić: różdżkarstwo, przynajmniej w poszukiwaniu
wody, jest oszustwem, ponieważ "żyły wodne" nie istnieją. Natomiast
powoływanie się na tzw. "promieniowanie radiestezyjne" tych żył jest
świadectwem nieznajomości elementarnych zasad fizyki. Twierdzenie o
szkodliwości tego promieniowania dowodzi, że podstawą tego oszustwa
jest chęć zysku, ponieważ tylko radiesteci "to promieniowanie"
wykrywają i tylko oni mogą mu zapobiec. "
oraz, prosciej:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Radiestezja
A w szczegolnosci:
"Z naukowych prób wyjaśnienia prac nad radiestezją podjął się w Polsce
zespół naukowców z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu pod
kierunkiem prof. Szydłowskiego oraz dr. Kiszkowskiego. Prowadzone
przez kilka lat badania w żaden sposób nie potwierdziły by
"radiestezja" miała cokolwiek wspólnego z nauką, zaś wyniki tych badań
zostały opublikowane w książeczce "P. Kiszkowski, Co warto wiedzieć o
radiestezji""
pozdrawiam
AA
-
14. Data: 2009-08-03 06:26:50
Temat: Re: studnia na działce rekreacyjnej
Od: Adam Adamaszek <c...@g...com>
On 2 Sie, 23:58, mal <m...@g...com> wrote:
> On 2 Sie, 23:33, "Maciej S." <m...@c...pl> wrote:
> Używam często wahadła. Lepiej mi służy niż różdżka i
> nigdy się nie pomyliłam w wyznaczaniu miejsc wiercenia studni.
jeszcze, dodatkowo:
"Fundacja Jamesa Randiego (JREF) ufundowała nagrodę miliona dolarów
dla osoby, która w kontrolowanych warunkach dowiedzie paranormalnych
zdolności. Do najczęstszych prób zdobycia nagrody należy radiestezja.
Do tej pory żadnemu radiestecie nie udało się wykazać żadnych
zdolności wykrywania wody mogącym stać się podstawą do wypłaty miliona
dolarów nagrody[4]."
(za wikipedią)
Zgłoś się, kupa kasy czeka ;)
pozdrawiam
AA
-
15. Data: 2009-08-03 07:22:18
Temat: Re: studnia na działce rekreacyjnej
Od: "Maniek4" <b...@w...pl>
Użytkownik "Adam Adamaszek" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:a1bd0f6b-474c-488c-8ec7-
>odpowiedzialnością stwierdzić: nie ma w ziemi opisywanych przez
>radieszustów żył wodnych czy cieków wodnych. Są to twory zmyślone,
>nie występujące w przyrodzie. Gdyby żyły wodne były, pierwszy
>wykorzystywałbym je, a obecnie opisywał. Nie ma również "wejść do
>źródeł wody", bo i o takich tworach wyobraźni radieszustów czytałem
>w ich książkach."
[...]
>"radiestezja" miała cokolwiek wspólnego z nauką, zaś wyniki tych badań
>zostały opublikowane w książeczce "P. Kiszkowski, Co warto wiedzieć o
>radiestezji""
Tobie sie chyba tematy pomylily. Nikt tu o radiestezji nie pisal tylko o
studni. Czym sie zajmuje radiestezja to chyb doczytales w Wiki, ale bez
zrozumienia. Jezeli podwazasz istnienie wody pod ziemia to proponuje
opublikowac prace naukowa udowadniajaca, ze znane od tysiacleci studnie to
oszustwo. Czemu w jednym miejscu jest woda a w drugim nie pomijam zupelnie.
Pozdro.. TK
-
16. Data: 2009-08-03 07:33:59
Temat: Re: studnia na działce rekreacyjnej
Od: Adam Adamaszek <c...@g...com>
On 3 Sie, 09:22, "Maniek4" <b...@w...pl> wrote:
> Tobie sie chyba tematy pomylily. Nikt tu o radiestezji nie pisal tylko o
> studni. Czym sie zajmuje radiestezja to chyb doczytales w Wiki, ale bez
> zrozumienia. Jezeli podwazasz istnienie wody pod ziemia to proponuje
> opublikowac prace naukowa udowadniajaca, ze znane od tysiacleci studnie to
> oszustwo. Czemu w jednym miejscu jest woda a w drugim nie pomijam zupelnie.
Masz racje, mam alergie na zwroty "zyla wodna", "ciek wodny" i
"rozdzka"/"rozdzkarz". Nie zrozumiales mnie natomiast - nie twierdze,
ze woda pod ziemia nie istnieje, a jedynie, ze znajdywanie jej przy
uzyciu rozdzek i wahadel jest bezzasadne.
pozdr
AA
-
17. Data: 2009-08-03 07:57:48
Temat: Re: studnia na dzialce rekreacyjnej
Od: "Maniek4" <b...@w...pl>
Uzytkownik "Adam Adamaszek" <c...@g...com> napisal w wiadomosci
news:7750f1a0-472f-407c-a222-
> Masz racje, mam alergie na zwroty "zyla wodna", "ciek wodny" i
> "rozdzka"/"rozdzkarz". Nie zrozumiales mnie natomiast - nie twierdze,
> ze woda pod ziemia nie istnieje, a jedynie, ze znajdywanie jej przy
> uzyciu rozdzek i wahadel jest bezzasadne.
Tez nie wierzylem. Sasiad dal mi dwa wygiete pod katem prostym druty
miedziane o grubosci ok. 3-4mm i dlugosci kilkudziesieciu centymerow. Druty
trzymane w rekach, skierowane na wprost rownolegle do ziemi i sasiad mowi
idz. Szedlem i w niektorych miejscach druty najzwyczajniej schodzily sie do
srodka w miejscach, gdzie prawdopodobnie jest woda. Potwierdza sie to mniej
wiecej po wywierceniu studni w tym miejscu i w czasie wykopow pod fundament,
gdzie ziemia w glebi byla najbardziej mokra. Czy druty przekrecaly sie pod
wplywem istnienia ciekow wodnych w tym miejscu tego nie wiem, ale wszystko
na to wskazuje. Sa pewnie i inne metody wyginania czego innego. Przekonaj
sie sami zrob proste doswiadczenie z drutami a nabierzesz watpliwosci jak ja
i przestalem sie smiac. Nie znaczy to ze jestem pewien tago czy tamtego, ale
cos w tym jest.
A naukowo nie udalo sie wyjasnic jak do tej pory jeszcze wielu rzeczy i
zjawisk przyrody. To ze komus tam nie udalo sie czegos udowodnic to jeszcze
zaden dowod, wiec kto wie...
No i ciekawostka:
http://www.joemonster.org/art/10302/Tajemnica_ruchom
ych_skal_z_Doliny_Smierci
Pozdro.. TK
-
18. Data: 2009-08-03 09:23:09
Temat: Re: studnia na dzialce rekreacyjnej
Od: Adam Adamaszek <c...@g...com>
On 3 Sie, 09:57, "Maniek4" <b...@w...pl> wrote:
> Uzytkownik "Adam Adamaszek" <c...@g...com> napisal w wiadomosci
> sie sami zrob proste doswiadczenie z drutami a nabierzesz watpliwosci jak ja
> i przestalem sie smiac. Nie znaczy to ze jestem pewien tago czy tamtego, ale
> cos w tym jest.
Ludzka latwowiernosc i odrobina autosugestii?
> A naukowo nie udalo sie wyjasnic jak do tej pory jeszcze wielu rzeczy i
> zjawisk przyrody. To ze komus tam nie udalo sie czegos udowodnic to jeszcze
> zaden dowod, wiec kto wie...
>
> No i ciekawostka:http://www.joemonster.org/art/10302/Taje
mnica_ruchomych_skal_z_Doliny...
http://www.youtube.com/watch?v=u1hoiHvOeGc
Jesli znasz angielski, poczytaj komentarze.
pozdr
AA
-
19. Data: 2009-08-03 11:47:45
Temat: Re: studnia na działce rekreacyjnej
Od: "Maciej S." <m...@c...pl>
Ejże! Wygląda mi na to, że uległeś pokrętnej 'argumentacji' Gościa
>>>>>Niedzielnego lub radia z ryjem :-)
Nie , jako człowiek światły wierzę że wszystko ma jakieś podstawy fizyczne.
Więc jakie ma podstawy wahadełko?
Sam pracuję w dziedzinie gdzie niektórzy szarlatani stosują wahadełka, i
wiem że w przeważającej większości
jest to zwykłe oszustwo.
MS
A tak poważnie: różdżka to nie czary, magia, ani też narzędzie
szatańskie. Nie jestem akademikiem, więc mi nie zależy na naukowej
poprawności. Używam często wahadła. Lepiej mi służy niż różdżka i
>>>>nigdy się nie pomyliłam w wyznaczaniu miejsc wiercenia studni.
A nie jest przypadkiem tak że masz pewną wiedzę, oglądasz teren, na
podstawie doświadczenia wyznaczasz miejsce,
a wierzysz w wahadło?
Inwestor posłał po pewnego
pana z Lubelszczyzny, który w ciągu parunastu minut wyznaczył miejsce
drugiej studni. Około 300 m od naszej, wyznaczonej "naukowo". Woda w
drugiej studni była krystalicznie czysta, bez śladów żelaza i manganu.
Naukowo jeszcze dodam, że obie studnie na wysokiej terasie rzeki, w
tych samych warunkach hydrogeologicznych, a jakże różniące się
jakością wody i wydajnością!
>>>>>>>>
Daj namiary. Też potrzebuję wody bez żelaza
MS
pzdr
mal
-
20. Data: 2009-08-03 12:13:44
Temat: Re: studnia na działce rekreacyjnej
Od: mal <m...@g...com>
On 3 Sie, 13:47, "Maciej S." <m...@c...pl> wrote:
> Nie , jako człowiek światły wierzę że wszystko ma jakieś podstawy fizyczne.
Ja też jestem racjonalistką aż do bólu i właśnie dlatego posługuję się
kolejno i razem: wiedzą akademicką, intuicją i wahadłem.
> Więc jakie ma podstawy wahadełko?
Nie wiem jakie, nie podejmę się w żadnym razie dyskusji czy
udowadniania, że energia, że pole oddziaływania, że coś tam jeszcze.
Po prostu z niego korzystam. Bez 'religii' i uwielbienia.
Skądinąd wiem, że nie wszyscy reagują na różdżkę czy wahadło. Dla mnie
jest to pośredni dowód właśnie na skuteczność tych narzędzi.
> Sam pracuję w dziedzinie gdzie niektórzy szarlatani stosują wahadełka, i
> wiem że w przeważającej większości
> jest to zwykłe oszustwo.
Medycyna, podejrzewam :-)
> A nie jest przypadkiem tak że masz pewną wiedzę, oglądasz teren, na
> podstawie doświadczenia wyznaczasz miejsce,
> a wierzysz w wahadło?
Oj, taka mądra to ja nie jestem! Choćbym kilka żywotów poświęciła na
zgłębianie wiedzy - wciąż natrafię na coś co mnie zadziwi nieraz tak,
że zwątpię we wszystko co wiem.
To jest tak jak wcześniej napisałam: rozpoznanie terenu+intuicja
+wahadło tytułem sprawdzenia. I nie jest to kwestia wiary, zapewniam.
Za kilkanaście dni będę sprawdzać to wszystko na mojej działce. Jest
na niej tylko jedno miejsce, gdzie mogę (teoretycznie) mieć
zlokalizowaną studnię głębinową. Teren trudny, skomplikowany
geologicznie (Karpaty fliszowe), woda ujmowana w większości
gospodarstw - zaskórna.
O wynikach dam znać.
> Daj namiary. Też potrzebuję wody bez żelaza
Ten pan mieszkał w Bełżcu, nazywał się Jan Putkowski. Nie wiem czy
jeszcze żyje. Oby! Będzie teraz miał ok. 90 lat.
pozdrowienia
mal