eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.domBB -- czyli buty z BatyRe: BB -- czyli buty z Baty
  • Data: 2012-02-12 23:17:31
    Temat: Re: BB -- czyli buty z Baty
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "JK" jh99s5$ca3$...@u...news.interia.pl

    >> Tu widać kolejny problem -- ja opisuję
    >> rzeczywistość, Ty zaś

    > Drogi Leszku, pora zrozumieć, że nie opisujesz
    > rzeczywistości, tylko swoje chore projekcje.

    Zapewne też i Grobelny twierdził, że ludzie są chorzy umysłowo
    a on jest w porządku. Na szczęście (dla społeczeństwa, nie dla
    mnie, bo ja u Grobelnego nie straciłem, i nie dla samego
    Grobelnego) tak zwany los ciachną kosą -- i óśz. :)

    >> Ja, co opisałem, potrafię wybrać także buty
    >> niemal niezniszczalne,
    >> choć drogie :) Nawet po pęknięciu skóry, są
    >> lepsze od nowych butów
    >> z Baty. Potrafię też (co także opisałem)
    >> wybrać dobre buty tanie,
    >> czy nawet bardzo tanie. Te jesienne kosztowały
    >> jesienią niecałe
    >> 40 złotych.

    > Po co w takim razie kupiłeś drogie i niedobre z Baty?
    > A może ich nie kupiłeś tylko relacjonujesz tu swoje sny?

    Po to, aby w nich chodzić. Szkoda, że nie każdy pojmuje tego,
    iż w butach się chodzi. :) Może -- ale ja akurat mam te buty
    i mogę to udowodnić.

    >>> Właściwie w jakim celu ty je tworzysz, żeby
    >>> się na newsach wypłakać?

    >> Celem jest pocieszenie tych, którzy też kupili
    >> gówno w firmie o nazwie
    >> Bata?

    > Ten pytajnik na końcu sugeruje brak pewności.

    Ten sposób pisania sugeruje, iż jesteś księdzem. :)
    Czyżby Bata była jakoś powiązana z tak zwanym Kościołem?
    Wątpię w to. Nie podszywasz się aby pod księdza? Rydzyk
    tyle razy mówił o manipulantach...

    Nie po to bronisz Baty w taki sposób, abym uznał, że
    Kościół macza swe palce w smrodliwy interes firmy Bata?

    > No dobre i to, przynajmniej podejrzewasz, że może to był jakiś sen.

    Poniżej pytajnika zamieściłem odpowiedź.


    "Eneuel Leszek Ciszewski" jh8v73$md7$...@i...gazeta.pl

    > Celem jest pocieszenie tych, którzy też kupili gówno w firmie o nazwie
    > Bata? Pocieszenie i ostrzeżenie przed tym gównem. Do tego stworzono
    > grupy dyskusyjne, aby wymieniać się spostrzeżeniami.


    Ty ją jednak pominąłeś. Pomijasz to, co istotne i uwydatniasz to,
    co jedynie jakoś pomocnicze, poboczne, czego mogłoby nie być wcale.
    Tak, jakby skupić się na ramce, zamiast na obrazie. Nawet nie na
    ramce, ale na haczyku, na którym wisi ta ramka z obrazem.

    Zdumiewające.

    Nie nadążasz z odpowiadaniem? Nie śpiesz się. Najpierw przeczytaj,
    później zrozum, poszukaj w necie definicji trudnych słów, zapytaj,
    jeśli coś będzie dla Ciebie za trudne... Na samym początku dobrze
    uczyniłeś -- zapytałeś. I (jak widzisz) znaleźliśmy wspólny język.
    A że to język z szamba rodem -- cóż, przystosowałem się do Twego
    języka, skoro Ty nie zdołałeś przystosować się do mojego.





    >> Urodziłem się dość dawno.

    > Widać dopada cię uwiąd starczy. Zażyj może

    I dlatego zdzieram buty tak szybko? Coś Ci nie wyszło. :)
    Starcy tak szybko drą buty? Na dodatek podeszwy, nie boki?

    > gingko biloba przed następną wizytą w sklepie obuwniczym.

    Zażywam na co dzień witaminy -- to mi wystarczy. :)
    A co Tobie lekarze zalecają -- niech zostanie Twoją
    słodką tajemnicą. Nie zdradzaj jej nawet na grupach
    dyskusyjnych. :) Choć userzy tych grup żyją jak siostry
    i bracia, nawet rodzina nie musi wiedzieć, czym się
    odżywiasz -- jakimi pestycydami Cię karmią. :) Poza
    tym -- dla mnie dobre są witaminy, a dla kogoś innego
    mogą szkodzić. Mnie przebadano krew, aby stwierdzić,
    że mogę nadal przyjmować te witaminy, a nie każdy
    z czytelników przebada się pod tym katem...


    Zanim zaczniesz leczenie ludzi -- wydobądź się z rynsztoka, w którym tkwisz. :)

    >> Chciałbym być tak cudownym dzieckiem, które
    >> nauczyło się pisania w jeden dzień. :)
    >> Niestety mnie zajęło to znacznie więcej czasu!
    >> Ze wstydem przyznam, że
    >> uczyłem się pisania i czytania całymi, długimi
    >> latami...

    > No masz, a ja nauczyłem się w rok :-)

    Dlaczego zatem nie chwalisz się tym czymś, czego się nauczyłeś?
    [na razie z trudem dotrzymujesz mi kroku -- na przykład
    wyżej jest moja uwaga o tym, że w mojej wypowiedzi
    pominąłeś to, co jest ważne, żeby nie napisać, że
    jedynie ważne w tamtym akurat miejscu]


    > Żaden to powód do dumy, większość tak ma.

    Żaden -- tym bardziej, że swą umiejętność utraciłeś,
    o czym napisałem wyżej.


    >> Dobrze, że mam w Tobie sojusznika, który
    >> potrafi prostymi słowami
    >> (zrozumiałymi dla motłochu, którego jesteś
    >> przedstawicielem)
    >> przybliżyć problem łajdakom...

    > Drogi Leszku, skąd w tobie tyle jadu?
    > Motłoch, łajdacy... masz jakiś kompleks?

    Ani ja jestem drogi dla Ciebie, ani nie mam jadu.
    Napisałem językiem swoim -- nie zrozumiałeś; napisałem
    językiem motłochu -- pojąłeś bez trudu.


    Gdy pewnego dnia Wojciech Młynarski mówił dowcip po polsku -- nikt
    nie śmiał się. Ale nie dlatego, że dowcip był nieśmieszny, a dlatego,
    że na sali byli sami Węgrzy. Gdyby mówił po węgiersku -- zrozumieliby
    go bez trudu. Ja odgadłem na czas, że mam do czynienia z przedstawicielem
    motłochu, Młynarski nie odgadł na czas. Ja Twój język znam, a czy
    Młynarski zna węgierski na tyle dobrze, aby opowiadać dowcipy
    w tym języku?...


    >> Ja znam jakiś język (ten z postu inicjującego
    >> ten wątek)

    > Tak wiem, już pisałeś, uczyłeś się go w pocie czoła,
    > całymi latami. Jakiegoś języka się w końcu nauczyłeś.

    Pocić zacząłem się znacznie później. Ponoć szałwia ma
    pomagać -- trudno jednak uznać, że pomaga skutecznie.
    I akurat moje czoło nie poci się jakoś nadmiarowo. :)

    Jakiego języka? Takiego, którym inicjuję ten post.
    Niezrozumiałego dla motłochu, niezrozumiałego dla Ciebie.

    >> większej liczby ludzi,
    >> do szerszego grona potencjalnych klientów Baty.


    > Zdecydowanie wyciągasz nieuprawnione wnioski z tej wymiany opinii.
    > Nie ma żadnego "my", jest tylko samotny, skrzywdzony Leszek,
    > walczący z groźną korporacją Bata :-)

    Bata to małe gówno, nie żadna korporacja.

    > No dobra, EOT.

    Każdy złoczyńca chciałby szybko zamknąć temat w sytuacji dla niego niewygodnej.

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1