eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieJezioroRe: Jezioro
  • Data: 2014-07-16 08:24:05
    Temat: Re: Jezioro
    Od: uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2014-07-15 23:18, Maniek4 pisze:

    > Ja nie przestlem Cie lubic tylko dlatego, ze na temat wiary i
    > postepowanie Chazana mamy inny poglad. :-) No ale bez wazeliny... :-P
    > Co do seksu. Ja w tych sprawach mam dosc luzny stosunek. Nie mniej
    > jednak nie zaakceptuje nigdy srodkow wczesnoporonnych, czy tym
    > bardziej aborcji o ile jest tu jakas roznica.

    Tyle, że środki wczesnoporonne to jedna z kilkudziesięciu metod i według
    mnie nie powinno się ich nazywać antykoncepcją. Antykoncepcja to
    zapobieganie zapłodnieniu. Metod zapobiegania zapłodnieniu obecna
    medycyna zna ponad 20 z czego ok. połowa to metody inwazyjne, a reszta
    to metody farmakologiczne lub bezinwazyjne.
    KK zaś promuje tylko kalendarzyk wspomagany metodą termiczną i badaniem
    śluzu.

    > Prawde mowiac nie do konca rozumiem stanowisko kosciola w tej sprawie.
    > Moze Budyn, czlowiek bardziej oczytany w tych sprawach zechce nam to
    > szerzej wytlumaczyc. Chetnie podyskutuje.
    > Rozumiem, ze kosciol zwraca szczegolna uwage na szanowanie czlowieka i
    > mowi zeby nie traktowac sie przedmiotowo. To wszystko prawda. Ale z
    > drugiej strony udany seks cementuje zwiazek. Wiec czy szanowanie aby
    > napewno wyklucza udany seks?

    > Ja wiem, ze mozna poczekac na odpowiednie dni i tak dalej, ale wiemy
    > tez, ze to nie do konca u wszystkich sie sprawdza, no i nie jest to
    > wcale pewna metoda. Czy lepszym dla pary bedzie stresowanie sie kazdym
    > zblizeniem szczerze watpie. Czy taka sytuacja cementuje zwiazek? Tez
    > szczerze watpie. A juz calkowicie nie rozumiem traktowania seksu
    > wylacznie jako narzedzie prokreacji. Bardzo watpie zeby Bog tylko to
    > mial na mysli. Jako malzonkowie w wiekszosci chyba dobrze o tym wiemy.
    > Mozna oczywiscie powierzyc wszystko Bogu, uznajac ze kazde zblizenie
    > jak Bog zechce obdarzy nas kolejnym potomstwem, a pozniej sprawy jakos
    > sie rozwiaza same. No ale litosciy, jak Bog zechce obdarzyc nas
    > kolejnym potomstwem to i tak to zrobi. Niezaleznie od metody i na
    > przekor wszytkiemu. Dla tych mniej wierzacych nazwijmy to przypadkiem.
    > Dowodow pewnie nie trzeba daleko szukac.

    Tutaj muszę stanąć w obronie KK, ponieważ to co powszechnie się opowiada
    na temat KK, że dopuszcza tylko i wyłącznie seks w celach prokreacji to
    totalna bzdura.
    KK uczy jak czerpać także przyjemność ze zbliżenia poprzez pełne
    ofiarowanie siebie drugiej stronie i to jest piękne.
    Najogólniej można to ująć, że uczy myślenia o potrzebach drugiej osoby i
    przede wszystkim zadowolenia drugiej osoby, a nie tylko zaspakajania
    własnych potrzeb.
    Dzięki temu małżonkowie stają się dla siebie "zajebistymi" kochankami :)

    Niestety to nie jest temat na ambonę dla księdza, ani na lekcje
    katechezy dla dzieci czy młodzieży. Tego się m.in. uczy właśnie na
    takich obozach czy kursach Życia Rodzinnego, dlatego też pisałem, że
    tego typu kursy to jest fajna sprawa.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1