eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieKosztorys › Re: Kosztorys
  • Data: 2009-03-05 18:00:08
    Temat: Re: Kosztorys
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Jackare" <...@s...uk.de.pl> napisał w wiadomości
    news:goomsg$q5k$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    >. Jak w ciagu
    >> jednego, trzech dni przewieziesz material przez kilka ulic i zarobisz na
    >> tym kilka, kilkanascie tysiecy dodatkowo,
    > Och bardzo bym tak chciał, ale aż tak dobrze i różowo nie jest
    >
    > przy tym nic Ci nie zostanie, malo
    >> tego nie placisz za to ani grosza biorac na WZ, to nie mow mi ze to nie
    >> klienta sprawa. Owszem jak klient tak chce i pasuje mu uklad to OK, ale
    >> nie wciskaj, ze tak powinno byc i to normalna polityka.
    >>
    > Znów aż tak dobrze to nie jest. Oczywiście że płacę wartość towaru z WZ. A

    No to ja mam lepiej, nie musze placic za WZ :-)

    > kto zagwarantuje hurtowni że nie dostanę zawału za pierwszym rogiem lub że
    > nie rąbną mi towaru z samochodu. WZ to tylko elastyczniejsza forma
    > dobierania i zwracania towaru a potem rozliczenia tego jednym dokumentem
    > FV.
    >
    >> Nie rozumiem skad przekonanie, ze klient ma kupowac w Twoich hurtowniach?
    >> Skad przekonanie, ze gdzie indziej nie uzyska rownie dobrych, lub
    >> lepszych rabatow i skad przekonanie, ze dla klienta w ogole jest to wazne
    >> i ze nie chce placic w innej hurtowni bo lubi?
    >
    > Może kupić gdzie chce. Ale ja też mam swoją politykę cenową której
    > szczegółów nie muszę klientowi zdradzać. Jeden z tych szczegółów polega na
    > tym że na mój zysk składa się cena robocizny i marża na materiałach. Marża

    To OK. Mozesz byc konkurencyjnym otrzymujac wyzsze rabaty, dzieki czemu
    globalna oferta moze byc nizsza od innych

    > nie jest bezpośrednia, ale wynika z rabatów u dostawcy. Jeżeli klient chce
    > samą robociznę i zastrzega że materiały dostarcza sam, cena tej samej
    > robocizny będzie wyższa niż w przypadku załatwienia usługi kompleksowo,
    > czyli z maeriałami dostarczanymi przeze mnie jest taniej. Jak myślisz, ilu

    Ja oczekuje ceny za usluge, wylacznie i ta moze podlegac negocjacjom. Jezeli
    bede chcial z materialem to prosze z materialem. Mam na to jakis wplyw, moge
    sam kalkulowac co mi sie bardziej oplaca i nie mam wrazenia, ze jestem
    naciagany na jakis sponsoring rabatowy.

    > klientów jest to w stanie zrozumieć ? Ja widzę tylko zarzucanie
    > naciągactwa cenowego, a tłumaczyć niechcącemu zrozumieć nie mam siły.

    Dla tego powinno sie operowac cena za usluge, reszta to niepotrzebne motanie
    i wprowadza niepotrzebny zamet.

    Ostatnio bylem swiadkiem ciekawej sytuacji. Klient zamowil pompe paliwa do
    samochodu, na szczescie nie u mnie. Pompa przyszla, ten odebral i polecial z
    nia do mechanika, chwalac sie faktura ile zaplacil. Wielce inteligentny
    mechanik przylecial do sprzedawcy pompy z geba dla czego ten tak tanio
    sprzedaje pompe klientowi detalicznemu. Roznica w zakupie miedzy
    mechanikiem, a detalista to ok. 15%, cena pompy to kilka setek. Sprzedawca
    mowi, ze tak wychodzilo i tyle. Pozniej przyszedl klient jeszcze raz z
    pytaniem o co chodzi, bo mechanik mu nawciskal, ze sam czesci zamawia i czy
    on sam moze kupowac z rabatem. Odpowiedz sprzedawcy, ze moze i ze nie
    powinien chwalic sie cenami za ile kupuje, bo to wylacznie sprawa sprzedawcy
    i jego. Natepnego dnia przylecial mechanik z kolejna geba i powiedzial, ze
    skoro tak to jest, to on nie bedzie ani kupowal u tego sprzedawcy, ani nie
    bedzie wiecej naprawial u tego mechanika. A skoro tak to i ten mechanik nie
    bedzie tu czesci kupowal. Taki byl final na dzien dzisiejszy glupiego
    kombinowania przez mechanika. Mechanikom kolba odbija, bo chca narzucac
    sprzedawcom po jakich cenach ma sprzedawac swoim klientom, jaka ma prowadzic
    polityke rabatowa, a najlepiej sam zamowil by te pompe, kupil doliczyl ze
    30% i sprzedal razem z liczona normalnie usluga. Ja sie zastanawiam kto tu
    od czego jest? Moze niektorzy chciwi obslugiwacze na szyldach powinni sobie
    napisac cos w stylu: Przyjme sponsoring rabatowy i przy okazji cos tam
    wykonam.
    Mnie osobiscie nie martwi takie postepowanie, bo dzieki temu ze nikt nie
    dzieli sie rabatami to i ja mam co madrzejszych klientow, ktorym jestem w
    stanie spokojnie sprzedac taniej niz kupi sam mechanik, mimo ze wcisna mu ze
    ma 40% rabatu. Sam zreszta nigdy nie patrze na wartosci procentowe rabatow,
    a wylacznie na ceny zakupu. Mozna sobie dawac i 500% rabatu, co z tego skoro
    cena wyjsciowa jest kilkakrotnie zawyzona, ale na glabow to dziala.

    Pozdro.. TK


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1