eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieObecne trendy instalacji elektrycznej w chałupach › Re: Obecne trendy instalacji elektrycznej w chałupach
  • Data: 2016-02-16 21:52:28
    Temat: Re: Obecne trendy instalacji elektrycznej w chałupach
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Lisciasty pisze:

    >> Jak by to powiedzieć... nie mieszkam w hali fabrycznej.
    >
    > Sprzęt przemysłowy typu switche sieciowe, routery, huby (np. usb)
    > i inne takie potaniał ostatnio mocno, a jakość i odporność ma dużo
    > wyższą od tego co się zwykle kupuje. Mam to przetrenowane z teściem,
    > chłop pracowity i kumaty, ale zepsuć potrafi nawet przysłowiową
    > metalową kulkę. Jego instalacja elektryczna to na marginesie temat
    > na thriller, ale generalnie zużycie typowego sprzętu komputerowo
    > -biurowego miał 10x wyższe niż przeciętny Kowalski.
    > Po kilku spektakularnych katastrofach wymieniłem mu co się dało
    > na najbardziej pancerne z wyglądu sprzęty przemysłowe,
    > do dzisiaj jest spokój a i rodzina się dziwuje ;)

    Serdecznie dziękuję za opis sytuacji. Ze wszystkich ludzi na Ziemi,
    to ja najlepiej rozumiem i cenię sobie dziwaków, zatem więcej tumaczyć
    mi nie potrzeba.

    >> 12V zrobiło się standardem niskiego napięcia w oświetleniau,
    >> a całkiem sporo przydatnych w domu dupereli może być zasilana
    >> z 48V (PoE).
    >
    > Ano właśnie, te 48V wygląda również na warte rozpatrzenia.
    > Ale tu akurat dyskutujemy o poziomie napięcia, a w zasadzie
    > rozchodzi się o osobne obwody z grubszymi drutami,
    > bo jaki tam potem wrzucę zasilacz to już w tej chwili nieistotne.
    > Czyli generalnie warto zrobić coś takiego na wszelki słuczaj?

    Zdecydowanie zachęcam do tego!

    >> A, to już rozumiem. Czyli nie wentylacja, a ogrzewanie.
    >
    > De facto bardziej wentylacja, bo bez ogrzewania te kilka
    > czy kilkanaście godzin chata wytrzyma, a oddychać jakoś trza :>

    Kiedyś człowiek wychodził na gumno by ochłonąć i zaczerpnąć
    świeżego powietrza, dziś bez UPS-a się udusi.

    > A jak okna otworzę to mi mróz wlezie i narobi dyskomfortu ;)

    Niektórzy instalują okna otwierane i zamykane wyłącznie przez
    inteligentny system sterowania -- im taki dyskomfort nie grozi.

    >> Ledówki są albo na 230, albo na 12V, innych napięć już raczej
    >> nie należy się spodziewać. Te pierwsze przeważnie nie mają
    >> przetwornicy, tylko szeregowy kondesator -- co powinno wkurzać
    >> zakłady energetyczne.
    >
    > Ja kupuję tylko te lepsze (czyt. droższe) z przetwornicami,
    > wkurzają mnie te tanie bo migają (zaraz Kogutek napisze
    > że nie da się widzieć migania, ale ja widzę ;)

    No więc właśnie kilka dni temu kupiłem najtańsze po 6,99 zł.
    Na jednej półce przemieszane ze sobą były wersje 12V i 230V.
    Jedne i drugie 250 lumenów, 3,2W 12V, 3,5W 230V. Wziąłem po
    dwie sztuki. W domu się okazało, że świecą nie gorzej od tych
    po kilkadziesiąt złotych. Migotania żadnego (a ja drobiem nie
    jestem, zawsze dostrzegę), oddanie kolorów bardzo dobre. Więc
    pojechałem dokupić cały worek.

    >> I o to chodzi -- łatwo sobie zbuforować trochę prądu, typowy
    >> akumulator starczy nawet na całodobową przerwę w zasilaniu.
    >> A jeszcze można go podładowywać z fotowoltaiki (regulator
    >> ładowania przystosowany do pojedynczego panelu kosztuje nieco
    >> ponad stówę).
    >
    > Raczej myślałem o większym upsie i akumulatorach samochodowych,
    > miejsca mam dość.

    Trochę bez sensu, by nie wiedziec po co, chodziła cały czas
    przetwornica upsa. No i dodam jeszcze, że LED-y zasilane z
    akumulatora 12V -- można powiedzieć -- w zasadzie nie migają.

    Wydaje mi się, że dostatecznie już zniechęciłem do tego
    pomysłu, więc z czystym sumieniem moge dodać, że mam na
    stanie UPS nówka sztuka dziesięć kilowatów. Do upłynnienia
    na (bardzo) korzystnych warunkach. Wykonanie przemysłowe,
    absolutnie teścioodporne.

    >> 5A to jest 60W. Ledówka 15 W, to maks tego, co można w domu zdzierżyć
    >> w jednym punkcie. A kabli cieńszych niż półtorówka (na razie) chyba
    >> się nie używa. Więc jako regułę można przyjąć, że przy przejściu na
    >> 12V LED, kable pozostają takie same, jak przy żarówkach 230V.
    >
    > No ta, a na zasilaczu zawsze można napięie podkręcić, żaden problem...

    Straty w kablu jednak zawsze pozostaną stratami w kablu. Tak czy
    inaczej, są one niewielkie w porównaniu z oszczędnością przy przejściu
    z oświetlenia żarowego. Nie wiemy też, czy to podkręcenie wpływa
    znacząco na jasność. Tak czy inaczej, pomijając terorie, doktoraty
    i habilitacje, trzeba podejść do sprawy praktycznie -- świecić będziemy
    LED-ami. Tylko. Ale kilku szczegółów jescze nie znamy. Trzeba być
    przygotowanym na wszystko.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1