eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieOgrzewania podłogowe - juz za późno? › Re: Ogrzewania podłogowe - juz za późno?
  • Data: 2013-04-05 22:50:21
    Temat: Re: Ogrzewania podłogowe - juz za późno?
    Od: "uzytkownik" <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:kjm97o$9p2$1@node1.news.atman.pl...

    > No twierdziłeś że podłogówka przestanie oddawać ciepło, więc skoro go
    > nie oddaje to skąd wahania?

    Kłamstwo.

    > Napisałem Ci już dawno temu - ilość zgromadzonej energii w grzejnikach
    > jest mniejsza niż w podłogówce.

    Tego nie zaprzeczałem i nadal nie zaprzeczam.
    Tylko Ty nie jesteś w satnie zrozumieć, że nie o ilość skumulowanej
    energii chodzi, lecz o małą różnicę temperatury pomiędzy podłogówką i
    powietrzem oraz jej szybkością reakcji.
    W przypadku grzejników chodzi zaś o wolno reagującą automatykę, w
    porównaniu do której reakcja podłogówki jest natychmiastowa.

    > Na co Ty stwierdziłeś że podłoga przestanie oddawać tę energię mimo
    > różnicy temperatur.

    Kłamiesz.

    > Na to nie mam żadnego argumentu bo to wykracza poza fizykę jaką znam.

    Raczej wykracza poza zakres Twojego zrozumienia całego zagadnienia.

    > Skoro uważasz, że prawa fizyki nie obowiązują podłogówki to Ty
    > powinieneś to udowodnić... i zgłosić się po nagrodę Nobla.

    Ależ obowiązują tylko, że Ty tych praw fizyki nie rozumiesz, skoro
    twierdzisz, że jak powietrze w pomieszczeniu będzie miało temperaturę
    równą lub większą od podłogówki to ta podłogówka nadal będzie grzała.
    Niestety nie będzie grzała tak długo, jak długo nie spadnie temperatura
    tego powietrza poniżej temperatury podłogi.
    Skoro tego nie jesteś w stanie zrozumieć to uwierz mi i Markowi, że tak
    się dzieje.
    Oczywiście "grzaniem" określamy przepływ energii cieplnej z podłogówki
    czy grzejnika do powietrza, znajdującego się w pomieszczeniu.

    >> Ja napisałem o natychmiastowej reakcji podłogówki na dodatkowe
    >> ciepło, a Ty starasz się mi wmówić, że ja twierdzę, że 2T (coby to T
    >> miało znaczyć - możliwe, że chodziło Ci o jednostkę tona, ale w tym
    >> przypadku powinno być małe "t") nagle ostygnie.
    >
    > Skoro nie ostygnie to będzie dalej oddawać energię do pomieszczenia.

    Będzie oddawać tylko i wyłacznie do momentu, kiedy temperatura powietrza
    w pomieszczeniu osiągnie wartość równą lub większą od temperatury
    podłogi.
    Jednak wcześniej na skutek zmniejszania różnicy temperatury pomiędzy
    podłogą, a powietrzem zacznie spadać moc oddawana przez podłogówkę.

    > Jeśli nie ostygnie to będzie nadal oddawać ciepło.

    Błędne założenie.

    Załóżmy, że podłogówka grzała, a teraz zaczynamy dostarczać dodatkową
    energię z zewnątrz.
    Temperatura powietrza w pomieszczeniu zacznie rosnąć na skutek
    dostarczenia dodatkowej energii to wraz ze wzrostem temperatury, moc
    grzewcza tej podłogówki będzie malała. Po zrównaniu się temperatury
    powietrza w domu z temperaturą podłogi, moc grzewcza podłogi osiągnie
    zero watów i przestanie całkowicie oddawać zgromadzoną w sobie energię
    temu powietrzu. Podłoga nie ostygnie, ale także nie będzie grzać, a
    jeżeli temperatura powietrza wzrośnie powyżej temperatury podłogi to
    przepływ energii będzie odwrotny tzn. powietrze zacznie nagrzewać
    podłogę.
    Takie są prawa fizyki i choćbyś stanął na głowie to tych praw fizyki nie
    zmienisz.
    Ponieważ promieniowanie słoneczne jest zbyt mało wydajne to nie jest w
    stanie skompensować strat cieplnych domu. Dlatego też podłogówka będzie
    grzać uzupełniając ubytek energii, ale wzrost temperatury powietrza
    będzie niewielki.

    Wzrost temperatury powietrza o 2-3 stopnie w domu z podłogówką nie jest
    zbyt mocno odczuwalny, bynajmniej nie jest odczuwalny jako dyskomfort,
    ponieważ temperatura podłogi pozostanie taka sama jaka była wcześniej, a
    temperatura powietrza wzrośnie z 20 do 22-23 stopni.
    Przy grzejnikach temperatura 20 stopni to już odczuwa się delikatny
    chłód, bo przy podłodze mamy raptem 17-18 stopni. Wzrost temperatury do
    22-23 stopni sposoduje odczucie dyskomfortu, ponieważ pod sufitem będzie
    już ok. 27-28 stopni.

    Czy naprawdę trudno jest Ci to zrozumieć?
    Rzecz w tym, że podłogówka czy grzejnik oddają energię tylko wtedy,
    kiedy ich temperatura jest wyższa od temperatury powietrza znajdującego
    się w pomieszczeniu.
    Przy różnicy temperatur powietrza i podłogówki rzędu 2 stopni, spadek
    mocy jest bardzo duży nawet przy wzroście temperatury powietrza o kilka
    dziesiątych stopnia i co najważniejsze reakcja jest bardzo szybka. Przy
    wzroście temperatury powietrza o 1 stopień, moc grzewcza podłogówki
    spadnie o połowę (w przybliżeniu).
    Przykładowo jest w pomieszczeniu temperatura 20 stopni i nagle
    wdmuchniemy do tego pomieszczenia powietrze o temperaturze równej
    temperaturze podłogi to moc oddawana przez tą podłogówkę natychmiast
    spadnie do zera. Podłoga będzie nadal ciepła, ale nie będzie nagrzewała
    tego powietrza, dopóki jego temperatura nie zacznie spadać.
    W przypadku grzejnika, będzie on nadal grzał, aż do momentu, kiedy
    zadziała automatyka, która wyłączy obieg wody, a to może nawet trwać
    kilkanaście minut.

    >> Teraz znowu wmawiasz mi twierdzenia, że po wzroście temperatury
    >> wewnątrz o 1 stopień, podłogówka się wyłączy, a ja napisałem, że
    >> spadnie moc grzewcza podłogówki o 50%
    >
    > Widzisz czyli jednak spadnie moc, ale ciepło będzie dalej oddawać - to
    > coś zupełnie innego niż kilka postów wcześniej :-) Cały ten pod wątek
    > zaczął się od Twojej bzdury:

    Problem jest w tym, że Ty nie rozumiesz zasady "samoregulacji
    podłogówki".

    > Nazywaj sobie to jak chcesz ale w archiwum jest Twoje potwierdzenie
    > pytania że podłogówka przestanie oddawać ciepło jak wyżej :-)

    I nadal tego się nie wypieram, bo jest to prawda w przypadku, kiedy
    dostarczymy energii do pomieszczenia z innego źródła i spowodujemy
    wzrost temperatury powietrza do wartości równej temperaturze podłogi.
    Powtarzam jeszcze raz, że nigdzie nie twierdziłem, że temperatura nie
    wzrośnie.
    Twierdziłem natomiast, że wahania temperatury na skutek dostarczania
    dodatkowej energii będą większe w przypadku grzejników i proszę, abyś
    tego się trzymał i nie dorabiał własnej ideologii i nie wmawiał mi
    czegoś, czego nie napisałem.
    Oczywiście takie wahania mogą być na + i na -
    Skoki temperatury mogą się odbywać w górę na skutek "wyglądania" słońca
    zza chmur, zaś spadki temperatury na skutek podmuchów wiatru, który
    powoduje chwilowe zwiększone straty ciepła na skutek wydmuchu poprzez
    wentylację czy nieszczelności drzwi lub okien. W takich przypadkach przy
    podłogówce te wahania są prawie niezauważalne, a przy grzejnikch dużo
    większe.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1