eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieagregat pradotworczy do domuRe: agregat pradotworczy do domu
  • Data: 2013-01-04 11:04:01
    Temat: Re: agregat pradotworczy do domu
    Od: ZbyszekZ <z...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu piątek, 4 stycznia 2013 09:46:05 UTC+1 użytkownik Ergie napisał:
    > Użytkownik napisał w wiadomości grup
    >
    > dyskusyjnych:ffc660ae-ddc2-4f7f-93a6-f77ecb949351@go
    oglegroups.com...
    >
    >
    >
    > > mysle ze jesli jest w domu dwojka dzieci malych to nawet przy braku
    >
    > > pradu przez 2 godz to jakies zasilanie jest przydatne
    >
    >
    >
    > Po co? Pytam poważnie, bo nic mi do głowy nie przychodzi.
    >
    >
    >
    > Z dzieciństwa za komuny pamiętam liczne kilkugodzinne wyłączenia prądu i
    >
    > jakoś nic mi do głowy złego nie przychodzi - trzeba tylko wiedzieć gdzie
    >
    > jest latarka.
    >
    >
    >
    > Bywało, że np. grywaliśmy w gry z rodzicami przy lampie naftowej, pamiętam
    >
    > kąpiel przy świeczce. W dzisiejszych czasach jeśli chodzi o oświetlenie to
    >
    > wystarczy latarka z wbudowanym akumulatorem i masz kilka godzin mocnego
    >
    > światła.
    >
    Kpisz sobie? Przecież wg obecnych norm nie mogłeś przeżyć:
    -Samochody nie miały pasów bezpieczeństwa ani zagłówków, no i żadnych airbagów!!! Na
    tylnym siedzeniu było wesoło a nie niebezpiecznie.

    -Łóżeczka i zabawki były kolorowe i z pewnością polakierowane lakierami ołowiowymi
    lub innym śmiertelnie groźnym gównem.

    -Niebezpieczne były puszki i drzwi samochodów. Butelki od lekarstw i środków
    czyszczących były niezabezpieczone.

    -Można było jeździć na rowerze BEZ KASKU.

    -Wodę piło się z węża ogrodowego lub innych źródeł a nie ze sterylnych butelek PET.

    -Budowaliśmy szałasy. Ci, którzy mieszkali w pobliżu szosy na wzgórzu, ustanawiali
    rekordy prędkości, stwierdzając w połowie drogi, że rower z hamulcem był dla starych
    chyba za drogi... Ale po nabraniu pewnej wprawy i kilku wypadkach... panowaliśmy i
    nad tym /przeważnie/!

    -Można się było bawić do upojenia, pod warunkiem powrotu do domu przed nocą. Nie było
    komórek... I nikt nie wiedział, gdzie jesteśmy i co robimy!!! NIEPRAWDOPODOBNE!!!

    -Szkoła trwała do południa i obiad jadło się w domu.

    -Wcinaliśmy słodycze i pączki, piliśmy oranżadę z prawdziwym cukrem i nie mieliśmy
    problemów z nadwagą, bo ciągle BYLIŚMY NA DWORZE, BYLIŚMY AKTYWNI!

    -Piliśmy całą paczką oranżadę z jednej butli i nikt z tego powodu nie umarł.

    -Mieliśmy poobcierane kolana, łokcie... złamane kości, czasem wybite zęby, ale nigdy,
    NIGDY, nie podawano nikogo z tego powodu do sądu! NIKT NIE BYŁ WINIEN, TYLKO MY SAMI!

    -Nie mieliśmy Playstations,Nintendo64, X-Boxes, gier wideo, 99 kanałów w TV, DVD i
    wideo, Dolby Surround, komórek, komputerów ani chatroomów w internecie... LECZ
    MIELIŚMY PRZYJACIÓŁ!!

    -Mogliśmy wpadać do kolegów pieszo lub na rowerze, zapukać i zabrać ich na podwórko
    lub bawić się u nich, nie zastanawiając się, czy to wypada.

    -Graliśmy w piłę na jedną bramę a jeśli kogoś nie wybrano do drużyny, to się wypłakał
    i już! Nie był to koniec świata ani trauma.

    -Niektórzy nie byli dobrzy w budzie i czasem musieli powtarzać rok. Nikogo nie
    wysyłano do psychologa. Nikt nie był hiperaktywny ani dyslektykiem- po prostu
    powtarzał rok i to była jego SZANSA.

    Całość ze zdjęciami i komentarzami (jedna z wielu stron z tym tekstem):
    http://babciabezmohera.blox.pl/2012/06/Nie-na-temat.
    html

    --
    ZZ@private

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1