Uzytkownik "Dy" <d...@m...com.pl> napisal w wiadomosci
news:185ae2b5-d71b-4eeb-9012-

> Bratasz sie. Sa tacy co to kaza do siebie mowic prosze pana boja sie,
> ze jak ktos powie do n ich po imieniu to straca autorytet. Z drugiej
> strony duzo zalezy od interlokutora jesli z takich co wchodzi na glowe
> to lepiej sie nie bratac. Lepiej zostac "na pan"

Eee, spoko.
Ten moj to inteligentny gosc. Jest dobrym kolega mojego bliskiego znajomego
grzebiacego ludziom w glowach, wiec o nich cos tam wie, a poznali sie na
jego budowie i od strony fachowej tez zostal sprawdzony. Awansem wiec ma
moje pelne zaufanie. Jak sie okazalo slusznie. Jak on ten gres kladzie z
jakim namaszczenie, najpierw klej na posadzke, pozniej na plytke i dopiero
klejenie, zadnej nierownosci na gresie bez fugi, kanty szlifowane tarcza
lamelkowa, zadnego peta w okolicy, normalnie zupelne zaprzeczenie wszystkich
opisywanych tu fachowcow, rowniez przeze mnie. A palantow i naciagacz
wyczuwam na odleglosc, przy najmniej do tej pory i mijam ich szerokim
kregiem. Niestety zupelnie nieodporny jestem na idiotow fantastow, co to do
zycia grosza nie potrzebuja i robota za szybko im sie nudzi. Czyli na
poczatku watek finansowy nie jest wygorowany i nie najwazniejszy. Uspia moja
czujnosc nienaciagacze i pozniej np. tynkuja mi dom przez 7 miesiecy, zaczna
kleic plytki i nie przyjda przez pewnie juz trzy miesiace zostawiajac graty.

> Kiedys pracowalem w firmie, w ktorej na palarnie przeznaczono jeden z
> pokoi. Tam juz sciany smierdzialy tle ze tam wypalano po kilkaset (w
> sumie) papierosow dziennie. Sporadyczne popalanie nikomu jeszcze nie
> zaszk0odzilo.

Mi tam nie przeszkadza cudzy nalog, jak chce niech pali a ja ksiezniczka nie
jestem i najwyzej nie wlaze w chmure dymu. :-)

Pozdro.. TK