-
161. Data: 2013-07-10 11:58:34
Temat: Re: Wielkość domu a wielkość mieszkania
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Franc" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:7vlkihfze8bt.p2u1yfvpngbg$....@4...n
et...
>> Niektórzy korzystają, ale nikt z moich znajomych. W przedszkolu gdzie
>> odwożę
>> dzieci obiady je gdzieś około 1/3 dzieci. Pozostałe w tym czasie bawią
>> się w
>> drugie sali. Po co dziecko ma jeść obiad skoro za godzinę będzie w domu?
> W tygodniu jecie oboady o 15? Gratuluję, u mnie najwcześniej to 16,30.
> Dzieciaki by zgłodu zjechały.
Kto z nas wraca wcześniej ten je dziećmi drugie z nas je później. Bywa że
np. ja jem obiad o 19, ale dzieci z żoną o 14.
>>> Dołoż do tego mój przypadek
>>> - praca na etat 7,30-15,30, żona - własna działalność od 8,30 do 16,30;
>>> dojeźdza do drugiego miasta. Korzystanie jedynie z pomocy niani, jedni
>>> dziadkowie są o 130 kilometrów od naszego miasta, drudzy dziadkowie to
>>> ludzie schorowani - nie pomogą, bo sami potrzebują pomocy.
>> Nie znam Cię więc nie mi oceniać czy to wybór czy konieczność.
> Jaki wybór? Praca to praca, trzeba do niej chodzić w określonych
> godzinach.
> Mogę oczywiście rzucić pracę, tylko z ekonomicznego punktu widzenia jest
> to
> bez sensu.
Pracę można zmienić. My np. oboje zmieniliśmy prace na gorzej płatne, ale za
to z bardziej elastycznym czasem pracy. Niby zarabiamy mniej niż moglibyśmy,
ale za to nie mamy takich dylematów czy dziecko dać do żłobka czy do niani.
Bardziej zdesperowana znajoma zmieniła dobrą pracę biurową na pracę
ekspedientki w butiku w centrum handlowym bo dzięki temu ona jest z dziećmi
rano, a jej mąż popołudniami - tak widzą się tylko kilka godzin dziennie,
ale chcieli więcej czasu spędzać z maluszkiem.
Pozdrawiam
Ergie
-
162. Data: 2013-07-10 12:04:47
Temat: Re: Wielkość domu a wielkość mieszkania
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:9ef3f208-34e0-44c7-b793-29d3e2f4f555@go
oglegroups.com...
> Wcale nie uwazam, ze dziecko musi miec odrazu wozek za 3500 pln ale nie
> przesadzajmy w druga strone ;) Jak ktos zarabia 100-150k / mc to sie nie
> musi
> zastanawiac i szukac opinii o wozkach tylko kupuje ten najdrozszy i ma
> prawie pewnosc, ze bedzie najlepszy - chocby i byl dwukrotnie przeplacony
> :-)
Wręcz przeciwnie. Kupuje za 7 tysięcy designerski wózek sygnowany przez
ferrari albo Porshe (tak są takie), a później drugi tradycyjny bo się
okazuje że ten pierwszy owszem ładnie wygląda ale z funkcjonalnością niema
wiele wspólnego.
Ilość wydanej kasy na wózek nie ma praktycznie żadnego przełożenia na
funkcjonalność. Owszem w pewnym zakresie cenowym stal zmienia się w
aluminium i wózek staje się lżejszy, ale w praktyce dotyczy to tylko
spacerówek, bo znalezienie dużej gondoli na dużych kołach i z aluminiową
ramą graniczy z cudem.
Pozdrawiam
Ergie
-
163. Data: 2013-07-10 12:07:56
Temat: Re: Wielkość domu a wielkość mieszkania
Od: "/// Kaszpir ///" <b...@a...pl>
>W tygodniu jecie oboady o 15? Gratuluję, u mnie najwcześniej to 16,30.
>Dzieciaki by zgłodu zjechały.
U mnie dzieciaki jedzą 2 obiady :)
Pierwszy w przedszkolu ( o 13:30) , drugi w domu (16-17.00).
Nie mam pojęcia czy wogóle można zapłacić za przedszkole bez obiadów , no
chyba że jakoś bez wyżywienia , ale co wtedy ze śniadaniem , II śniadaniem i
itd ?
>Jaki wybór? Praca to praca, trzeba do niej chodzić w określonych godzinach.
>Mogę oczywiście rzucić pracę, tylko z ekonomicznego punktu widzenia jest to
>bez sensu.
Dokładnie takie chrzanienie ...
Pracę ma się i się ją szanuje.
Tam gdzie mieszkam bezrobocie jest olbrzymie i każdy pracę szanuje.
Tak się cieszę że mamy pracę w jakiś normalnych godzinach , bo w innym
przypadku była by tragedia (np. o godz. 10.00 - 18.00).
-
164. Data: 2013-07-12 21:52:35
Temat: Re: Wielkość domu a wielkość mieszkania
Od: Bula <b...@s...onet.pl>
Hej,
[ciach]
>
> Koszt dodatkowych godzin bez obiadu to kolejne 100zł od osoby, to ciągle
> będzie bardzo daleko od 10tys za dziecko.
>
>> Ale w twoim przypadku, przedszkole na 4h jest ok dla Ciebie. Dla
>> standardowej rodziny 9h to standard.
>
> Nie znam takiej rodziny. Poważnie. Wiem, że przedszkola oferują obiady
> więc pewnie ktoś z tego korzysta, ale ja nikogo takiego nie znam. W
> kolejności od najliczniejszych przypadków:
> - krótsza praca jednego z małżonków (albo niepełny etat, albo praca na
> pełny etat w szkole)
Odpada, mniejsza pieniadze, ktorych i tak jest malo.
> - różne godziny pracy - biuro 7-15 + np. sklep 10-18
> - praca na trzy zmiany i odpowiednie ustawienie grafików
> - praca obojga w godzinach 8-16 i korzystanie z pomocy dziadków
> - praca obojga w godzinach 8-16 i przesunięcie godzin pracy za zgodą
> szefa np. 7-15 + 9-17
Odpada, i tak bedzie problem u zony, poniewaz raz w miesiacu ma dyzur i
wtedy zaczyna prace o 10 i konczy o 18. Pewnie ja bede przez tydzien sie
zwalnial wczesniej, poniewaz ja pracuje 8.45H i pozniej odrabial zalegle
godziny.
> - jedno z małżonków prowadzi działalność gospodarczą w domu, albo przy domu
> - jedno z małżonków pracuje zdalnie z domu
> - jedno z małżonków w ogóle nie pracuje
Zeby nie przedluzac. Wymagania jakie sa potrzebne aby nie wydac tych
10.000 na dziecko sa dosc spore. Jezeli rodzice maja problem aby spelnic
jeden z powyzszych warunkow wtedy robi sie ciezko.
Pytanie czy to wszystko jest wystarczajace aby wychowanie dziecka
nazwac luksusem, dla mnie IMHO tak.
[ciach]
>> Marzy mi sie taka sytuacja.
>> Nam udalo sie jedynie sprawic aby corka posiedziala troche dluzej w
>> domu niz 6 miesiecy platnego urlopu.
>
> Dla nas sprawa była prosta: Nie posyłamy dzieci do żłobka - i tej
> decyzji podporządkowaliśmy inne nasze decyzje. Dlatego ja czasem
> pracowałem po kilkanaście godzin aby żona mogła być z dzieckiem, dlatego
> oszczędzaliśmy urlop by go wziąć po porodzie, itd. Czasem nie było
> wyboru i trzeba było maleństwo do kogoś na chwilę podrzucić, ale jakoś
> się z dwoma udało, a teraz przerabiamy to z trzecim.
>
> Owszem ma to swoje negatywne konsekwencje jak np. to, że bywają dni że
> widzimy się tylko przez kilka godzin, ale coś za coś.
A ja chce aby w PL normalnie pracujaca rodzina byla w stani utrzymac
sie. Bycie tata przez Skype itd, to nic ciekawego.
>
> Pozdrawiam
> Ergie
--
Pozdrawiam
Bula
-
165. Data: 2013-07-15 10:10:00
Temat: Re: Wielkość domu a wielkość mieszkania
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Bula" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:k...@w...czorty.pl...
> Zeby nie przedluzac. Wymagania jakie sa potrzebne aby nie wydac tych
> 10.000 na dziecko sa dosc spore. Jezeli rodzice maja problem aby spelnic
> jeden z powyzszych warunkow wtedy robi sie ciezko.
Że co? Nawet po doliczeniu 10 godzin przedszkola wraz z obiadami wychodzi
znacznie poniżej 10 tys za dziecko rocznie.
> Pytanie czy to wszystko jest wystarczajace aby wychowanie dziecka nazwac
> luksusem, dla mnie IMHO tak.
W takim razie żyjemy w kraju luksusowych palaczy i pijaków - bo skoro
wydanie kilku stów miesięcznie na dziecko nazywasz luksusem to jak nazwać
wydanie większej kwoty na używki?
[ciach]
> A ja chce aby w PL normalnie pracujaca rodzina byla w stani utrzymac sie.
Nie wiem, co rozumiesz pod pojęciem "normalne pracowanie"? Statystyczna
polska rodzina zarabia łącznie ok. 1,5 średniej krajowej. Za tę kasę można
spokojnie wyżywić siebie, dwójkę dzieci i wybudować mały dom na kredyt.
Nie wiem, co rozumiesz pod pojęciem "utrzymać się"?
Dla przykładu:
40 lat temu "utrzymać się" oznaczało mieszkać kątem u rodziców/teściów w
jednym pokoju trzypokojowego mieszkania.
30 lat temu "utrzymać się" oznaczało mieć osobne mieszkanie i samochód.
20 lat temu "utrzymać się" oznaczało mieć własnościowe mieszkanie i
samochód.
10 lat temu "utrzymać się" oznaczało mieć własnościowe mieszkanie, nowy
samochód i coroczne wczasy nad morzem.
obecnie często "utrzymać się" oznacza mieć dom, dwa samochody i coroczne
wczasy za granicą.
> Bycie tata przez Skype itd, to nic ciekawego.
Mimo własnoręcznej budowy domu spędzałem z dziećmi aktywnie więcej czasu niż
statystyczny polski ojciec.
Pozdrawiam
Ergie
-
166. Data: 2013-07-15 10:47:11
Temat: Re: Wielkość domu a wielkość mieszkania
Od: Bula <b...@s...onet.pl>
Witam,
> Użytkownik "Bula" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:k...@w...czorty.pl...
>
>> Zeby nie przedluzac. Wymagania jakie sa potrzebne aby nie wydac tych
>> 10.000 na dziecko sa dosc spore. Jezeli rodzice maja problem aby
>> spelnic jeden z powyzszych warunkow wtedy robi sie ciezko.
>
> Że co? Nawet po doliczeniu 10 godzin przedszkola wraz z obiadami
> wychodzi znacznie poniżej 10 tys za dziecko rocznie.
Czy czytasz co pisze.
Moj przypadek, pelne przedszkole 9h dziennie niestety prywane, bo miejsc
brak itd. Rocznie 12.000zl EOT. I tak to wyglada podobnie w moich gronie
znajomych, jak zarabiasz juz troche wiecej to nie lapisze sie na
panstwowke, a prywatne straszne boli. Moze w twoim miescie calkiem
inaczej to wyglada ale w Szczenie nie jest pieknie.
>
> [ciach]
>
>> A ja chce aby w PL normalnie pracujaca rodzina byla w stani utrzymac sie.
>
> Nie wiem, co rozumiesz pod pojęciem "normalne pracowanie"? Statystyczna
> polska rodzina zarabia łącznie ok. 1,5 średniej krajowej. Za tę kasę
> można spokojnie wyżywić siebie, dwójkę dzieci i wybudować mały dom na
> kredyt.
Widze, ze z ciebnie niezly polityk, to to jak nasza srednia krajowa
3700brutto. Srednia w polsce moze i jest wysoka, ale ma sie ona nijak
to naszego wynagrodzenia.
>
> Nie wiem, co rozumiesz pod pojęciem "utrzymać się"?
>
> Dla przykładu:
> 40 lat temu "utrzymać się" oznaczało mieszkać kątem u rodziców/teściów w
> jednym pokoju trzypokojowego mieszkania.
> 30 lat temu "utrzymać się" oznaczało mieć osobne mieszkanie i samochód.
> 20 lat temu "utrzymać się" oznaczało mieć własnościowe mieszkanie i
> samochód.
> 10 lat temu "utrzymać się" oznaczało mieć własnościowe mieszkanie, nowy
> samochód i coroczne wczasy nad morzem.
> obecnie często "utrzymać się" oznacza mieć dom, dwa samochody i coroczne
> wczasy za granicą.
Zgadza sie, ze wymagania rosna. Ja az takich nie ma, bardziej 20 letnie
a jest ciezko.
>
>> Bycie tata przez Skype itd, to nic ciekawego.
>
> Mimo własnoręcznej budowy domu spędzałem z dziećmi aktywnie więcej czasu
> niż statystyczny polski ojciec.
>
Nic tylko pogratulowac.
> Pozdrawiam
> Ergie
--
Pozdrawiam
Bula
-
167. Data: 2013-07-15 11:36:08
Temat: Re: Wielkość domu a wielkość mieszkania
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Bula" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:k...@w...czorty.pl...
> Czy czytasz co pisze.
> Moj przypadek, pelne przedszkole 9h dziennie niestety prywane, bo miejsc
> brak itd. Rocznie 12.000zl EOT.
Ale my tu nie dyskutujemy ile _można_ wydać, bo można wydać nawet i sto
tysięcy, ale ile _trzeba_ wydać. Twierdzenie, że posiadanie dzieci to luksus
gdy samemu wydaje się sporo podczas gdy inni wydają mniej jest bez sensu.
> I tak to wyglada podobnie w moich gronie znajomych, jak zarabiasz juz
> troche wiecej to nie lapisze sie na panstwowke, a prywatne straszne boli.
Moje dzieci tez nie chodzą do gminnego bo nie mieszkam na terenie gminy.
> Moze w twoim miescie calkiem inaczej to wyglada ale w Szczenie nie jest
> pieknie.
W takim razie co najwyżej można wysnuć twierdzenie, że posiadanie dzieci w
Szczecinie jest luksusem, ale nie sądzę aby było ono prawdziwe.
>>> A ja chce aby w PL normalnie pracujaca rodzina byla w stani utrzymac
>>> sie.
>> Nie wiem, co rozumiesz pod pojęciem "normalne pracowanie"? Statystyczna
>> polska rodzina zarabia łącznie ok. 1,5 średniej krajowej. Za tę kasę
>> można spokojnie wyżywić siebie, dwójkę dzieci i wybudować mały dom na
>> kredyt.
> Widze, ze z ciebnie niezly polityk, to to jak nasza srednia krajowa
> 3700brutto. Srednia w polsce moze i jest wysoka, ale ma sie ona nijak to
> naszego wynagrodzenia.
Piszesz o "normalności" nie precyzując co pod tym pojęciem rozumiesz więc
wziąłem średnią.
>> Nie wiem, co rozumiesz pod pojęciem "utrzymać się"?
>> Dla przykładu:
>> 40 lat temu "utrzymać się" oznaczało mieszkać kątem u rodziców/teściów w
>> jednym pokoju trzypokojowego mieszkania.
>> 30 lat temu "utrzymać się" oznaczało mieć osobne mieszkanie i samochód.
>> 20 lat temu "utrzymać się" oznaczało mieć własnościowe mieszkanie i
>> samochód.
>> 10 lat temu "utrzymać się" oznaczało mieć własnościowe mieszkanie, nowy
>> samochód i coroczne wczasy nad morzem.
>> obecnie często "utrzymać się" oznacza mieć dom, dwa samochody i coroczne
>> wczasy za granicą.
> Zgadza sie, ze wymagania rosna. Ja az takich nie ma, bardziej 20 letnie a
> jest ciezko.
Zawsze będzie "ciężko", bo zawsze wymagania będą rosły - dlatego warto
czasem spojrzeć wstecz i zobaczyć ile się już osiągnęło a nie patrzeć w
przód ile by się chciało mieć. Wiem to wbrew temu co twierdza panowie od
samodoskonalenia i innych współczesnych doktryn religijnych.
>>> Bycie tata przez Skype itd, to nic ciekawego.
>> Mimo własnoręcznej budowy domu spędzałem z dziećmi aktywnie więcej czasu
>> niż statystyczny polski ojciec.
> Nic tylko pogratulowac.
Czego, normalności? To jakieś pomylenie pojęć. Dzieci luksusem, spędzanie
czasu z dziećmi powodem do gratulacji - nie rozumiem tego.
Pozdrawiam
Ergie
-
168. Data: 2013-07-15 11:51:11
Temat: Re: Wielkość domu a wielkość mieszkania
Od: Franc <w...@w...pl>
Dnia Mon, 15 Jul 2013 11:36:08 +0200, Ergie napisał(a):
> Ale my tu nie dyskutujemy ile _można_ wydać, bo można wydać nawet i sto
> tysięcy, ale ile _trzeba_ wydać. Twierdzenie, że posiadanie dzieci to luksus
> gdy samemu wydaje się sporo podczas gdy inni wydają mniej jest bez sensu.
Mam dwójkę: jedno przedszkole, drugie żłobek - od września to samo
przedszkole (będzie taniej, gdzieś na poziomie kosztu żłobka)
przedszkole 11 x 560 = 6 160,00 (sierpień jest wolny, nie liczony)
żłobek 11 x 280 = 3 080,00 (lipiec wolny, nie liczony)
niania - 12 x 1000 = 12 000,00 (musi być przy małych dzieciach, które
bywają raz w miesiącu chore)
SUMA: 21 240,00
>> lekarstwa
średnio co miesiąc jest to 100 miesięcznie x 12 = 1 200,00
>> brania + buty
Daję na to jakieś 2 tysiące rocznie przy dwójce dzieci
>> jedzenie itp.
Mała wychodzi z mleka, a starszy jada to co my, ale extra: jogurty, soczki,
owoce, jakieś słodycze. Niech to będzie na miesiąc z 250 x 12 = 3 000,00
> Suma 9260zł czyli blisko wspomnianych 10 tysięcy.. tyle że to dotyczy trójki
> dzieci :-)
Zabawki i inne duperele to nie mam pojęcia.
Z tego co powyżej to wyszło mi 24 600,00.
To są uśrednione wydatki, które muszę ponieść - miasto Toruń.
Ergie, to Ty wyszedłeś od tego, że u Ciebie jest to wiele mniej, nie znasz
ludzi którzy wydają pełną stawkę za przedszkole jak i nie znasz ludzi,
których dzieci jedzą obiady w przedszkolu.
Nie twierdzę, że dzieci to luksus, ale kosztują i to dużo.
--
Franc
-
169. Data: 2013-07-15 12:41:06
Temat: Re: Wielkość domu a wielkość mieszkania
Od: Bula <b...@s...onet.pl>
Witam,
> Użytkownik "Bula" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:k...@w...czorty.pl...
>
>> Czy czytasz co pisze.
>> Moj przypadek, pelne przedszkole 9h dziennie niestety prywane, bo
>> miejsc brak itd. Rocznie 12.000zl EOT.
>
> Ale my tu nie dyskutujemy ile _można_ wydać, bo można wydać nawet i sto
> tysięcy, ale ile _trzeba_ wydać. Twierdzenie, że posiadanie dzieci to
> luksus gdy samemu wydaje się sporo podczas gdy inni wydają mniej jest
> bez sensu.
Te 12.000 zl to jest tylko sam zlobek/przedszkole za 1 dziecko, ktore
MUSZE WYDAC, bo oboje z zona musimy pracowac. Wydaje sie wiecej, bo
przedszkole to poczatek, ale tam mozna troche zaoszczedzic. Chciales
przykladow prosze, bardzo. Takie sa realia, jezeli zalapiesz sie na
przedszkole panstwowe, wtedy napewno uda sie wydac mniej, ale tez szalu
nie ma przy 9h pobytu dziecko w przedszkolu.
>
>> I tak to wyglada podobnie w moich gronie znajomych, jak zarabiasz juz
>> troche wiecej to nie lapisze sie na panstwowke, a prywatne straszne boli.
>
> Moje dzieci tez nie chodzą do gminnego bo nie mieszkam na terenie gminy.
Ale twoje sa 4h ja musze 9h.
>
>> Moze w twoim miescie calkiem inaczej to wyglada ale w Szczenie nie
>> jest pieknie.
>
> W takim razie co najwyżej można wysnuć twierdzenie, że posiadanie dzieci
> w Szczecinie jest luksusem, ale nie sądzę aby było ono prawdziwe.
Nadal boisz sie podac gdzie mieszkasz. To jakas tajemnica ?
>
>>>> A ja chce aby w PL normalnie pracujaca rodzina byla w stani utrzymac
>>>> sie.
>
>>> Nie wiem, co rozumiesz pod pojęciem "normalne pracowanie"? Statystyczna
>>> polska rodzina zarabia łącznie ok. 1,5 średniej krajowej. Za tę kasę
>>> można spokojnie wyżywić siebie, dwójkę dzieci i wybudować mały dom na
>>> kredyt.
>
>> Widze, ze z ciebnie niezly polityk, to to jak nasza srednia krajowa
>> 3700brutto. Srednia w polsce moze i jest wysoka, ale ma sie ona nijak
>> to naszego wynagrodzenia.
>
> Piszesz o "normalności" nie precyzując co pod tym pojęciem rozumiesz
> więc wziąłem średnią.
Normalnosc, - chce miec prace, ktora pozwoli mi utrzymac sie i starczy
do 1, zadnych luksowow, nie chce wakacji, wystarczy mi wypad do rodziny,
samochod moze byc i stary jak sie uda. Nie musze chodzic do restauracji
i ubierac firmowych butow itd. Chce spokojnie pracowac i cieszyc sie
rodzina, czy to az tak wiele.
>
>>> Nie wiem, co rozumiesz pod pojęciem "utrzymać się"?
>
>>> Dla przykładu:
>>> 40 lat temu "utrzymać się" oznaczało mieszkać kątem u rodziców/teściów w
>>> jednym pokoju trzypokojowego mieszkania.
>>> 30 lat temu "utrzymać się" oznaczało mieć osobne mieszkanie i samochód.
>>> 20 lat temu "utrzymać się" oznaczało mieć własnościowe mieszkanie i
>>> samochód.
>>> 10 lat temu "utrzymać się" oznaczało mieć własnościowe mieszkanie, nowy
>>> samochód i coroczne wczasy nad morzem.
>>> obecnie często "utrzymać się" oznacza mieć dom, dwa samochody i coroczne
>>> wczasy za granicą.
>
>> Zgadza sie, ze wymagania rosna. Ja az takich nie ma, bardziej 20
>> letnie a jest ciezko.
>
> Zawsze będzie "ciężko", bo zawsze wymagania będą rosły - dlatego warto
> czasem spojrzeć wstecz i zobaczyć ile się już osiągnęło a nie patrzeć w
> przód ile by się chciało mieć. Wiem to wbrew temu co twierdza panowie od
> samodoskonalenia i innych współczesnych doktryn religijnych.
To dlaczego tak mamy malo dzieci w polsce. Dlaczego wiekszosc moich
znajomych wyjechala, bo jest ciezko i koniec, i nikt na zwywak nie
pojechal, kazdy dostal robote w zawodzie i nikle szanse sa ze wroca.
>
>>>> Bycie tata przez Skype itd, to nic ciekawego.
>
>>> Mimo własnoręcznej budowy domu spędzałem z dziećmi aktywnie więcej czasu
>>> niż statystyczny polski ojciec.
>
>> Nic tylko pogratulowac.
>
> Czego, normalności? To jakieś pomylenie pojęć. Dzieci luksusem,
> spędzanie czasu z dziećmi powodem do gratulacji - nie rozumiem tego.
Patrzy wyzej.
>
> Pozdrawiam
> Ergie
--
Pozdrawiam
Bula
-
170. Data: 2013-07-15 12:42:36
Temat: Re: Wielkość domu a wielkość mieszkania
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Franc" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:aolzww3j86sr$....@4...n
et...
[ciach]
> Ergie, to Ty wyszedłeś od tego, że u Ciebie jest to wiele mniej, nie znasz
> ludzi którzy wydają pełną stawkę za przedszkole jak i nie znasz ludzi,
> których dzieci jedzą obiady w przedszkolu.
Ale nawet po dodaniu pełnego przedszkola z obiadem wychodzi mi znacznie
poniżej 10 tys za dziecko.
Pozdrawiam
Ergie