-
51. Data: 2011-12-02 09:02:19
Temat: Re: kolejna zła wiadomość dla gazowników
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 02.12.2011 09:03, /// Kaszpir /// pisze:
> U mnie w nadleśnictwie drewno (brzoza) kosztuje 124zł za MP. Drewno o
> długości 2,4m ...
Netto? Brutto?
Bo u mnie brzoza była na wiosnę po 165zł - troszkę drożej jak dąb (!)
-
52. Data: 2011-12-02 09:13:34
Temat: Re: kolejna zła wiadomość dla gazowników
Od: "jachoska" <j...@p...onet.pl>
> To się zgadza..., tylko jedna uwaga. Ciepło uzyskane w dobrym kotle
> węglowym z węgla kupionego w korzystnej cenie jest o wiele tańsze od
> ciepła uzyskanego z ciągle drożejącego gazu, którego nie można sobie
> zmagazynować :-). A skoro tak, to i straty - nie ciepła, tylko finansowe -
> będą większe przy tych samych stratach ciepła.
>
Nie mam możliwości kupienia węgla luzem ze względu na usytuowanie kotłowni i
wjazd na działkę. Korzystna cena za normalny węgiel w moim przypadku
(Gdańsk) to jakiś mit.
Sprawność kotła w sezonie grzewczym to pewnie max 60-70 procent.
Poza sezonem do grzania CWU to już zupełna masakra (mówię o sprawności).
Nawet taki drobiazg jak wyrzucanie popiołu/żużla może być kłopotem.
Przy tym nie chodzi mi o moje własne zaangażowanie, bo nie mam dwóch lewych
rąk i praca fizyczna nie stanowi dla mnie problemu. Ale jak tu wyjechać zimą
na narty? Na 10 dni nie zostawię domu. Ktoś musi prznajmniej raz przyjechać,
usunąć popiół i załadować węgiel.
Zanim nie kupiłem kotła na groszek miałem nieco inne wyobrażenie o temacie.
Nie specjalnie miałem też wybór, bo podobno kotłowni zasilanej gazem płynnym
nie mógłbym zrobić w piwnicy.
Obecnie w moim rejonie jest dość ciepło. Mam piec 25kW (pewnie
przewymiarowany, ale ten miał przyzwoitej wielkości zasobnik). Spalam jakieś
18kg węgla na dobę (czyli 16zł dziennie). Do samego grzania CWU latem ok.
5-6kg na dobę. No i naturalnie energia elektryczna potrzebna do zasilania
całości. Nigdy tego nie sprawdzałem, ale dzisiaj wepnę mały podlicznik i
zobaczę ile kW potrzeba na miesięczne utrzymanie kotłowni.
Teraz mam gaz w pobliżu granicy działki i jedyne co mnie powstrzymuje przed
zmianą to koszt wstępny podłączenia (zwłaszcza, że sporo kasy zainwestowałem
w porządny kocioł groszkowy i konieczny do niego układ otwarty). Jest też
kłopot z kominem. Skoro mam już kocioł na węgiel to wolałbym go nie odłączać
od komina, a dodatkowego kanału na komin gazowy niestety nie zrobiłem.
Myślałem o połączeniu komina dla pieca węglowego i kominka (z którego
zdarzyło mi się skorzystać całe dwa razy), ale przepisy nie pozwalają.
Pozdr.
Krzysiek
__________ Informacja programu ESET Smart Security, wersja bazy sygnatur wirusow 6676
(20111201) __________
Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET Smart Security.
http://www.eset.pl lub http://www.eset.com
-
53. Data: 2011-12-02 09:15:06
Temat: Re: kolejna zła wiadomość dla gazowników
Od: Robert G <r...@g...pl>
Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
> Hmm... Może chodzi o wydajność kotłów? Jak wygląda porównanie
> maksymalnej sprawności takich na miał/groszek z takimi na gaz?
Dobry kocioł na węgiel ma rzeczywistą sprawność w warunkach domowych w
okolicach 50-60 proc i to trzeba uznać za doskonały wynik. Zapewnienia
producentów o sprawności 86 proc można między bajki włożyć i nie wierzę im.
Myślę o założeniu ciepłomierza na swój kocioł i wtedy będzie jasne, ale
koledzy robili pomiary i właśnie tak im wychodzi. Z kilograma węgla,
który z założenia ma wartość ok 7,5 kWh, odzyskuje się w granicach 4,5
kWh i więcej nie... :-).
Jak z gazowymi wygląda sytuacja, to nie wiem...
pozdrawiam
Robert G.
-
54. Data: 2011-12-02 09:16:22
Temat: Re: kolejna zła wiadomość dla gazowników
Od: "Kris" <k...@w...pl>
>Użytkownik "Jackare" napisał w wiadomości grup
>dyskusyjnych:jba3mg$ide$...@n...news.atman.pl...
>Tak mam u szwagrów- oni mają 27 stopni w mieszkaniu a dla mnie siedzenie
>tam dłużej niż 10 minut to męczarnia. Spania przy takich temperaturach w
>ogóle nie widzę.
Ot to. Ktoś by może w to nie uwierzył ale i ja potwierdzę. Są ludzie co mają
w domu 26-27stc
Tak jest u mojej siostry. Dłużej jak półgodziny wytrzymac u niej nie mogę
nigdy
-
55. Data: 2011-12-02 09:22:11
Temat: Re: kolejna zła wiadomość dla gazowników
Od: Robert G <r...@g...pl>
Użytkownik jachoska napisał:
> Skoro mam już kocioł na węgiel to wolałbym go nie odłączać
> od komina, a dodatkowego kanału na komin gazowy niestety nie zrobiłem.
Ale spaliny z kotła gazowego możesz wyprowadzić rurą przez ścianę...
Zbadaj temat :-)
pozdr
Robert G.
-
56. Data: 2011-12-02 09:22:13
Temat: Re: kolejna zła wiadomość dla gazowników
Od: wolim <n...@t...pl>
W dniu 2011-12-02 09:50, Robert G pisze:
> Użytkownik wolim napisał:
>>
>> To zasypywanie co 10 dni, nawet przy dzisiejszych temperaturach, wydaje
>> się być mało realne. Ile węgla wchodzi Ci do podajnika? 100 kg?
>
> No to stanę po stronie Kaszpira...
> Ja zasypałem w sobotę - 26.11.11 i tak na oko jeszcze na co najmniej
> cztery dni mi zostało węgla. Wybrałem przedwczoraj jedno wiadro popiołu.
> Mój zasobnik ma pojemność 150 kg, a węgiel mam pakowany po jakieś 43 -
> 46 kg - sam pakowałem. Zatem jak zasypuję 3 worki, to nie jest pełny -
> tak ok 140 kg.
> Czy zatem 140 kg na dziesięć dni przy minusowych temperaturach - u nas
> są cały czas minusowe ! - to chyba nie jest wiele...? I nic tu nie
> ściemniam.
> Ogrzewam 180 m2 i temperatury są w okolicach 21 stC plus CWU dla
> czteroosobowej rodziny, a zdarzają się też goście - ostatnio właśnie są,
> zatem osób więcej.
>
> Nie jest to takie nierealne...
OK. Jeśli zasobnik 150 kg, to się zgodzę.
Ale wybieranie popiołu co 7 dni, to jest bardzo dziwna sprawa...
Pozdry,
MW
-
57. Data: 2011-12-02 09:23:33
Temat: Re: kolejna zła wiadomość dla gazowników
Od: wolim <n...@t...pl>
W dniu 2011-12-02 09:51, rrr pisze:
> Użytkownik wolim napisał:
>> W dniu 2011-12-02 07:41, /// Kaszpir /// pisze:
>>
>>> Ja u siebie ładuję ekogroszek co około 10dni , wywalam popiół co około
>>> tydzień
>>
>> Eeeeee... Częściej wyrzucasz popiół niż zasypujesz podajnik? Albo masz
>> bardzo kiepski węgiel, albo nosek Ci się wydłuża, Pinokio :)
>> To zasypywanie co 10 dni, nawet przy dzisiejszych temperaturach, wydaje
>> się być mało realne. Ile węgla wchodzi Ci do podajnika? 100 kg?
>>
>> Pozdry,
>> MW
>
> Spoko oko,ja też zasypuję co 12-14 dni, ale wchodzi mi 7 worków po 25
> kg, wybieranie popiołu co 2 zasypania podajnika(albo rzadziej)
> czyszczenie albo łącznie z wybieraniem popiołu albo raz w miesiącu.
> Węgiel w tum roku kupiłem zarąbisty, ale workowany, suchy i po 880 zł za
> tonę.
> A i temperatury 21,5 pokoje, 24 łazienki, bez zmian na dzień i noc.
> Jedynie cyrkulacja się wyłącza jak jestem w pracy 9-17 oraz w nocy.
> Temperatury zewnętrzne rano: przedwczoraj -5, wczoraj +5, dzisiaj -1.
Ok. Masz bardzo duży zasobnik :)
Zwróć tylko uwagę, że Kaszpir pisał, że wywala popiół co 7 dni :)
-
58. Data: 2011-12-02 09:34:14
Temat: Re: kolejna zła wiadomość dla gazowników
Od: "Jackare" <1...@1...tralala.com>
Użytkownik "jachoska" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:4ed8969a$0$5809$65785112@news.neostrada.pl...
>> To się zgadza..., tylko jedna uwaga. Ciepło uzyskane w dobrym kotle
>> węglowym z węgla kupionego w korzystnej cenie jest o wiele tańsze od
>> ciepła uzyskanego z ciągle drożejącego gazu, którego nie można sobie
>> zmagazynować :-). A skoro tak, to i straty - nie ciepła, tylko
>> finansowe - będą większe przy tych samych stratach ciepła.
>>
> Nie mam możliwości kupienia węgla luzem ze względu na usytuowanie kotłowni
> i wjazd na działkę. Korzystna cena za normalny węgiel w moim przypadku
> (Gdańsk) to jakiś mit.
> Sprawność kotła w sezonie grzewczym to pewnie max 60-70 procent.
> Poza sezonem do grzania CWU to już zupełna masakra (mówię o sprawności).
> Nawet taki drobiazg jak wyrzucanie popiołu/żużla może być kłopotem.
> Przy tym nie chodzi mi o moje własne zaangażowanie, bo nie mam dwóch
> lewych rąk i praca fizyczna nie stanowi dla mnie problemu. Ale jak tu
> wyjechać zimą na narty? Na 10 dni nie zostawię domu. Ktoś musi prznajmniej
> raz przyjechać, usunąć popiół i załadować węgiel.
>
> Zanim nie kupiłem kotła na groszek miałem nieco inne wyobrażenie o
> temacie. Nie specjalnie miałem też wybór, bo podobno kotłowni zasilanej
> gazem płynnym nie mógłbym zrobić w piwnicy.
>
> Obecnie w moim rejonie jest dość ciepło. Mam piec 25kW (pewnie
> przewymiarowany, ale ten miał przyzwoitej wielkości zasobnik). Spalam
> jakieś 18kg węgla na dobę (czyli 16zł dziennie). Do samego grzania CWU
> latem ok. 5-6kg na dobę. No i naturalnie energia elektryczna potrzebna do
> zasilania całości. Nigdy tego nie sprawdzałem, ale dzisiaj wepnę mały
> podlicznik i zobaczę ile kW potrzeba na miesięczne utrzymanie kotłowni.
>
> Teraz mam gaz w pobliżu granicy działki i jedyne co mnie powstrzymuje
> przed zmianą to koszt wstępny podłączenia (zwłaszcza, że sporo kasy
> zainwestowałem w porządny kocioł groszkowy i konieczny do niego układ
> otwarty). Jest też kłopot z kominem. Skoro mam już kocioł na węgiel to
> wolałbym go nie odłączać od komina, a dodatkowego kanału na komin gazowy
> niestety nie zrobiłem. Myślałem o połączeniu komina dla pieca węglowego i
> kominka (z którego zdarzyło mi się skorzystać całe dwa razy), ale przepisy
> nie pozwalają.
>
> Pozdr.
> Krzysiek
>
>
>
> __________ Informacja programu ESET Smart Security, wersja bazy sygnatur
> wirusow 6676 (20111201) __________
>
> Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET Smart Security.
>
> http://www.eset.pl lub http://www.eset.com
>
>
>
Pomyśl o czym innym skoro masz pomieszczenie kotłowni. Kocioł elektryczny +
bufor - tak z 1000 l, ale niech to ktoś lepiej policzy. Przechodzisz na
rozliczenie dwutaryfowe i grzejesz bufor kotlem w taniej taryfie (w nocy i w
dzień pomiędzy 13 a 15) Poza tanią taryfą kocioł nie pracuje i ciepło do
grzania domu pobierane jest z bufora. Kocioł elektryczny 15 kW kupisz za
2650 - full wypas z naczyniem przeponowym do tego bufor - to niestety trochę
kosztuje. Możesz to wszystko spiąć z kotłem węglowym który masz. Warunek -
musisz mieć siłę z zapasem mocy zdolnym zasilać kocioł.
Co dziwne, w Gdańsku węgiel powinien być tani - do składów portowych jest
wożony masowo więc transport nie powinien kostzować jak w detalu. Tu u nas
na Śląsku widzę jak kanałem Gliwickim wychodzą ciągle na Odrę barki pełne
węgla, nie wiem jak z transprtem wodnym na Wiśle - pewnie nieco gorzej,
kiedyś węgiel leciał do Gańska koleją co 10 minut po CMW - jak jest teraz -
nie wiem.
A propos węgla- słuchałem dwa dni temu w Radio Katowice (bardzo dobre
radio - warto słuchać) wywiadu z prezesem Kompanii Węglowej i prognozy są
takie że taniej nie będzie bo jest straszne ssanie na rynku wegla. W ciągu
ostatnich lat tona węgla zdrożała o 1300% z 9 dolarów do 150, w porównaniu
złoto w tym samym okresie tylko o 300%. Wg usółyszanych informacji będzie
tylko drożej bo na chwilę obecną nie ma (i to nie tylko w PL ale i w EU)
żadnej realnej alternatywy dla energetyki a zapotrzebowanie na energię stale
rośnie.
Ze wzrostem cen paliw (wszystkich) inne dobra też będą drożały
--
Jackare
-
59. Data: 2011-12-02 09:34:23
Temat: Re: kolejna zła wiadomość dla gazowników
Od: wolim <n...@t...pl>
W dniu 2011-12-02 09:51, Jackare pisze:
> A z innej beczki: dorwałem się właśnie do jakichś ruskich planów
> konstrukcyjnych pieca opalanego zużytym olejem silnikowym i myślę nad
> wykonaniem tegoż tyle tylko że wyposażonego w wężownicę do grzania
> obiegu CO. Jeżeli w jakichś w olnych chwilach (których absolutnie nie
> mam) uda mi się toto złożyć to dam znać co i jak. Mam akurat tą sytuację
> że zużytego oleju walają mi się całe beczki i ciągle przybywa.
To jest bardzo prosta konstrukcja.
Na youtube pełno jest filmików z działaniem takiego pieca.
A na allegro można go kupić za 650 zł :)
http://allegro.pl/piec-na-olej-przepracowany-najtani
ej-i1968170651.html
Wystarczy do niego jakąś podkowę albo wężownicę zamontować i masz
grzanie za półdarmo :)
Pozdry,
MW
-
60. Data: 2011-12-02 09:38:02
Temat: Re: kolejna zła wiadomość dla gazowników
Od: "Jackare" <1...@1...tralala.com>
Użytkownik "rrr" <r...@o...rrr.pl> napisał w wiadomości
news:jba471$8bs$1@inews.gazeta.pl...
a jak chciałem suszyć spodnie na kaloryferze to w
> 15 minut w grzejnikach była para :) na sezon szło 5-8 (a taki to rozrzut
> był) węgla. Po wymianie kotła - ładnych parę lat temu na jakiś również
> badziewny termet,
Termet nie jest badziewny. To bardzo dobry i przyjazny cenowo kocioł,
zwłaszcza pogwarancyjnie