eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie"Mój prąd" - nowe dofinansowanie na paneleRe: "Mój prąd" - nowe dofinansowanie na panele
  • Data: 2019-07-29 13:40:59
    Temat: Re: "Mój prąd" - nowe dofinansowanie na panele
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Myjk napisał:

    >> Jeden taki gościu, którego żywot przypadł na Jesień Średniowiecza,
    >> zwykł mawiać, że wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną.
    >> Decyduje dawka.
    >
    > Otóż to, zatem przymij do wiadomości, że dawka serwowana przez niską
    > emisję jest WIĘKSZA niż dawka serwowana przez elektro(ciepło)wnię.

    A ja jednak polecam spojrzeć na mapy zanieczyszczeń, a nie kombinować
    samemu lub powtarzać po kimś głupoty. Niska emisja jest problemem
    dużym, ale lokalnym. I względnie prostym do usunięcia -- dlatego tyle
    się o tym ostatnio pisze. A także robi.

    >> Taki na przykład kol. Mateusz siedzi sobie gdzieś w swoim fajnym
    >> lesie, i pali w fajnych kominkach drwami z tego lasu.
    >
    > Tymczasem ty sugerujesz żeby inni robili to samo, bo to fajnie.
    > To przeanalizuj sobie co będzie jak inni się do tego lasu przeniosą
    > i zaczną też palić.

    Dlaczego inni mają się tam przenosić?

    >> Ręczę za to, że jeśli go trzeba będzie leczyć, to nie z choroby
    >> wynikającej z tej "niskiej emisji".
    >
    > Ale on nie jest na świecie jedyny.

    Ręczę za to, że innych, będących w analogicznej sytuacji, też nie
    trzeba będzie leczyć.

    >> Na choroby spowodowane emisją (baaardzo wysoką) z elektrowni
    >> węglowej poumierała część mojej rodziny.
    >
    > Wiesz to skąd że z powodu emisji z elektrowni a nie niskiej emisji
    > z kotłów sąsiadów czy ich samych, albo innych samochodów spalinowych
    > ziejących w ich młodości ołowiem?

    Wiem.

    >> W wieku, który trudno uznać za podeszły. Zatem proszę o porzucenie
    >> tego tematu, i nie obrażanie Ich pamięcie takimi bredniami.
    >> Delikatny to ja jestem, ale powyżej pewnego nagromadzenia chamstwa,
    >> buractwa, prostactwa i bucerii mogę tę delikatność stracić.
    >
    > Poza tym wszyscy zdrowi? :/

    Teraz tak.

    >> Absurdalnym jest również pomysł, by wszyscy pompowali ciepło.
    > Nie jest, bo zmniejszają zapotrzebowanie domu na ciepło i w znacznej
    > części wykorzystują wtórnie energię z powietrza.

    Dlaczego zatem wszyscy na całym świecie jeszcze nie pompują?

    >> Można to robić gdy jest skąd (spora działka), a czasem trzeba, gdy
    >> ta działka w marnej okolicy bez infrastruktury, w dodatku na jakimś
    >> bezleśnym wygwizdowie. Wszyscy pompować nie będą, bo nie będą mieli
    >> skąd.
    > Powietrze, drogi panie, naładowane energią, jest WSZĘDZIE.

    Energia wewnętrzna to nie wszystko. Ale co ja będę tłumaczyć komuś,
    dla kogo "równania gazowe" kojarzyć się mogą najwyżej z wyliczeniami
    na fakturze z PNiG.

    >> Francuskiemu operatorowi sieci prądowniczej nie ujmuje przyzwoitości
    >> nawet to, że on wie dobrze, że wszyscy się na drewno nie przerzucą
    >> i nie puszczą go z torbami. Tak samo jak ja, mówi co jest najlepsze.
    >> Ja też przecież grzeję gazem, choć wiem, że drewno by było lepsze.
    >> No i oczywiście też bardzo chętnie korzystam z prądu.
    >
    > Bo jesteś hipokrytą do kwadratu, CBDU.

    Załóżmy, że jestem nawet do sześcianu. Jaki to ma związek?

    >>>> Jeszcze gorzej jest z nowoczesnymi akumulatorami (samochody na prund).
    >>> Bzdura, nie jest z nimi tak źle, co pokazują EV przejeżdżając bez
    >>> znacznej utraty na parametrach baterii nawet pół miliona kilometrów.

    >> Świetna egzemplifikacja tego, co tu widać od dawna. Jeden o niebie,
    >> drugi o chlebie. "Fajnie mi się dupę wozi przez pół miliona kilometrów,
    >> wszystko inne mam w rzeczonej dupie, niczego innego nie widzę, nawet nie
    >> wiem o czym mowa". A mowa była o kosztach uzyskania tych akumulatorów.
    >> Nie, nie chodzi o złotówki czy dolary (wiem, muszę takie rzeczy zawsze
    >> wyjaśniać). Chodzi o zdrowie i życie biednych ludzi gdzieś w Afryce.
    >
    > No właśnie, najpierw twierdzisz że akumulatory są be, bo je trzeba
    > wyprodukować (a czego nie trzeba?), mają słabą trwałość, potem trzeba je
    > utylizować. Ja wykazuję że wcale nie mają złej trwałości i daje się je
    > jeszcze długi czas z powodzeniem wykorzystywać zanim pójdą do recyklingu, a
    > ty zaczynasz coś o biednych ludziach w Afryce olewając że u nas też giną
    > przedwcześnie setki tysięcy ludzi z powodu smogu z NISKIEJ EMISJI.

    Ci z Afryki (czy innej Boliwii) gorsi? To są rzeczy nieporównywalne.
    Kiedyś mówiono, że od smrodu jeszcze nikt nie umarł, a od świeżego
    powietrza zginęła cała armia Napoleana. To oczywiście przesada, ale
    "niska emisja" to jeden z "problemów pierwszego świata". Jest tych
    pi-emów dużo we Włoszech, gdzue tradycyjnie pali się topolą, ale
    ludzie w Alpach nigdy nie marli w tak młodym wieku, jak u nas przy
    elektrowniach węglowych.

    >>> Przecież nikt w PL nie używa bezpośrednio prądu z paneli do GRZANIA.
    >> Jeden taki NIKT wymyślił sobie, że będzie grzał basen.
    >
    > Nie panelami tylko pompą, ignorancie.

    A, czyli po prostu węglem. Przepraszam, zwracam honor.

    > I znowu, będę grzać basen i chłodzić dom JEDNOCZEŚNIE.

    W dodatku któraś z czynności (nie pamiętam czy grzanie, czy chłodzenie)
    ma być za darmo -- ujemną energią odpadową.

    > Czego nie jesteś niestety w stanie ogarnąć jako hipokryta palący gazem.
    > Dla przykładu obecnie chłodzę dom pompą ciepłą grzejąc atmosferę,

    Rozumiem, zmiana klimattu i podgrzanie atmosfery to od tego chłodzenia
    domu! A te wszystkie teorie z efektem szklarniowym to jakieś brednie.

    > choć wodę w basenie by się przydało JEDNOCZEŚNIE podgrzać.

    Ale atmosferę udało się podgrać o niecały stopień. Wystarczy tyle
    w basenie, by ktoś nie zarzucił, że dzieci niekochane?

    > To po co wykazujesz tragedie, skoro masz to w życi?

    W rzyci -- tak to się pisze.

    >> To rzeczywiście prostackie: definiować Odnawialne Źródła Energii w ten
    >> sposób, że mają być źródłem energii, które się odnawia.
    >
    > Jeśli wolisz bardziej dosadne określenie, to jest to zwyczajnie głupie
    > aby patrzeć tylko na jeden element z całej układanki.

    Może też być, że głupie. Głupie jest definiowanie Odnawialnych Źródeł
    Energii jako źródeł energii, która się odnawia.

    Jarek

    --
    Pewien rybak na Gwadelupie
    utrzymywał, że to bardzo głupie
    znać do wyspy tylko jeden rym
    i w szalupie popisywać się nim
    przy biskupie lub w grupie przy zupie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1