Użytkownik "Maniek4" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kiejts$gfc$...@u...news.interia.pl...

> To lepiej odciac jedyna galaz z ktorej Cypr zyje?
> Jak widac tak. Teraz moze zaproponuja im budowe jakichs kopaln czy czego
> tam...

Nie jedyna bo przede wszystkim żyją z CIT.

>> Już wszystkie "koła ratunkowe" (pożyczki z MFW i od Rosji, których nie ma
>> z czego spłacać) zostały już wykorzystane.

> I to mnie wlasnie dziwi. Dostac pozyczke z MFW np. nie jest tak latwo.
> Musza byc spelnione okreslone warunki. Wyplaty w transzach po
> zrealizowaniu planu. Rezydenci pilnujacy na biezaco...
> Skoro np. MFW zatwierdzil plan, a moze wrecz go narzucil, to moze niech
> partycypuje w ryzyku? Tylko szkoda, ze to tez nasze pieniadze.

Teraz tak jest. 10 lat temu nikt się tym zbytnio nie przejmował. "Nie mają
dziś to oddadzą jutro".

>>> Trudno o kraj z calkowicie zbilansowanym budzetem. Jakos nikt nie robil
>>> z tego problemu przez tyle lat.

>> W trakcie prosperity nikt nie pyta co będzie jutro :-)

> Zobacz, ze i dzis budzet UE wcale sie nie bilansuje. Jakos tylko nikt nie
> powiedzial skad wziac srodki na zalatanie dziury. To robi sie ciagle i
> obawiam sie, ze tez sie zemsci.

Też tak sadzę, że to wszytko kiedyś pierdolnie z wielkim hukiem, ale z
drugiej strony jak na razie udaje się to odsuwać w czasie więc może tego nie
dożyjemy :-)

>> Nie przesadzajmy to nie Szwajcaria. Cypr żyje głównie z firm które tam
>> mają swoje siedziby także znacznie gorszym posunięciem byłoby
>> podniesienie CIT.

> No ale w jaki sposob zyje z tych firm? Z czynszu za wynajem nieruchomosci?
> Cypr zyje z przeplywow finansowych, a to jak w morde strzelil bank.

Z wpływów z podatku od firm. Firmy mają tak swoje główne siedziby by tam
płacić niskie podatki zamiast u siebie wysokie.

>> Ja Cię rozumiem - jest to zabójstwo sektora bankowego, ale czasem
>> pacjentowi trzeba odciąć nogę by uratować życie. Śledzę tę sprawę od
>> kilku tygodni czytając różne opinie od liberalnych do socjalistycznych i
>> ani jeden dziennikarz ani ekonomista nie zaproponował żadnego innego
>> rozwiązania.

> Pytanie zatem, czy dobrym wyjsciem bedzie zabrac za dlugi taksowkarzowi
> samochod i kazac pracowac dalej?

Z punktu widzenia wierzyciela? Lepiej odzyskać samochód i stracić nadzieję
na odzyskanie reszty długów niż poczekać kilka miesięcy aż on ten samochód
sam sprzeda by kupić jedzenie rodzinie.

>> Poziom życia w Islandii jest obecnie mniej więcej o połowę niższy niż
>> przed kryzysem. Ceny nieruchomości spadły o więcej niż połowę, zarobki o
>> 1/3, a sporo osób zostało bez pracy. O ile wcześniej można było sprzedać
>> dom/ziemię wyjechać o tyle teraz nie ma chętnych a jak są to za grosze.
>> Owszem Islandia zyskuje na wartości, ale zanim dojdzie do poprzedniego
>> poziomu minie wiele lat.

> No tak, ale oni zdaje sie maja to za soba, a my gdzie jestesmy i co nas
> czeka?

U nas bańka na rynku nieruchomości już pękła. Jak na razie obyło się bez
większych problemów. Część kredytobiorców we frankach ma większy kredyt niż
wartość ich mieszkań/domów ale dopóki płacą to nie jest źle. Jest to
tykająca bomba, ale bomba która z roku na rok staje się coraz mniej groźna.
U nas na szczęście kryzys przyszedł w momencie otrzymywania największych
dotacji z UE. Za 10 lat gdy tych dotacji będzie mniej wtedy mogą się zacząć
problemy, ale wtedy też większość złych kredytów będzie już w połowie
spłacona, więc nawet jeśli bezrobocie nagle wzrośnie to nie powinno to
wywołać krachu na rynku bankowym bo wartość zabezpieczeń będzie już wyższa
niż dług pozostały do spłaty.

> Nie popieram drastycznych rozwiazan. Zreszta Islandie trudno przyrownac do
> innega kraju europejskiego. Tylko jak wytlumaczyc premie dla prezesow
> upadajacych bankow?

Nie ma co tłumaczyć. Trzeba nazywać rzeczy po imieniu - to skurwysyństwo :-)

> Oni tam siedza tyle czasu. Dopuscili do sytuacji w ktorej teraz jestesmy,
> nie Ty czy ja i wyplacaja sobie za to premie. Czy nie lepszym rozwiazaniem
> jest scenariusz Islandzki? Tu wcale nie chodzi o nas, a o ich dobre
> posadki, a te zapewnia im polityka zachowawcza.

Ale na ich miejsce przyjdą inni którzy też sobie przyznają wysokie premie i
zarobki :-) Bo chyba Ty się nie wybierasz do władzy, a ja na pewno nie :-)

Pozdrawiam
Ergie