eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Wykończeniówka - co może zdrożeć (zdrożeje) a co zdrożało w związku ze spadkiem wartości złotego ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 178

  • 31. Data: 2009-02-08 14:33:18
    Temat: Re: Wykończeniówka - co może zdrożeć (zdrożeje) a co zdrożało w związku ze spadkiem wartości złotego ?
    Od: "rrr." <d...@w...or>

    Użytkownik Jacek "Plumpi" napisał:

    > Czy dla Ciebie jest przestępstwem, że pomiędzy tymi wszystkimi robotami
    > podjedzie się na obiad do domu lub do jakiejść knajpy, albo zrobi zakupy w
    > markecie (jedzenie, picie) ?

    Tak bo pracownik budżetówki musi wydać "ze swoich" na bilet/paliwo by
    dojechać do pracy/domu, a budowlaniec taki dojazd ma odliczyć od podatku ?
    Widzisz ja prowadzę firmę od iluś tam lat i staram się płacić uczciwie
    podatki, dlatego też nie znoszę siusiaków, którzy cały czas jadą na
    stracie i budują domy, lub zaniżają podatki, pośrednio mnie przez to
    okradając.

    pzdr.
    rafał


  • 32. Data: 2009-02-08 14:35:56
    Temat: Re: Wykończeniówka - co może zdrożeć (zdrożeje) a co zdrożało w związku ze spadkiem wartości złotego ?
    Od: "rrr." <d...@w...or>

    Użytkownik rrr. napisał:
    > Użytkownik Jacek "Plumpi" napisał:
    >
    >> Czy dla Ciebie jest przestępstwem, że pomiędzy tymi wszystkimi
    >> robotami podjedzie się na obiad do domu lub do jakiejść knajpy, albo
    >> zrobi zakupy w markecie (jedzenie, picie) ?
    >
    > Tak bo pracownik budżetówki musi wydać "ze swoich" na bilet/paliwo by
    > dojechać do pracy/domu, a budowlaniec taki dojazd ma odliczyć od podatku ?
    > Widzisz ja prowadzę firmę od iluś tam lat i staram się płacić uczciwie
    > podatki, dlatego też nie znoszę siusiaków, którzy cały czas jadą na
    > stracie i budują domy, lub zaniżają = tu wymagane: niezgodnie z prawem - podatki,
    pośrednio mnie przez to
    > okradając.
    >
    > pzdr.
    > rafał


  • 33. Data: 2009-02-08 14:54:52
    Temat: Re: Wykończeniówka - co może zdrożeć (zdrożeje) a co zdrożało w związku ze spadkiem wartości złotego ?
    Od: "Ulf" <d...@w...pl>


    Użytkownik "Jacek "Plumpi"" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:gmmke3$kp6$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >> Ostatnio gościu, który murował mi dom, zadzwonił do mnie z pytaniem, czy
    >> nie
    >> potrzebuję kogoś, kto by mi zrobił podbitkę, bo akurat nie miał co robić.
    >> Powiedziałem, że nie, ale jak chce, to może mi poszpachlować płyty k-g na
    >> poddaszu. Powiedział, że się zastanowi, ale musi najpierw zobaczyć
    >> "robotę". Umówiliśmy się na sobotę. Przyjechał, zobaczył i powiedział, że
    >> on jemu za mniej niż 3 tysiące nawet się nie będzie chciało
    >> przyjeżdżać... woli siedzieć w domu i nic nie robić. Powiedział, że musi
    >> sobie wziąć 2 pomocników, którzy biorą dniówki 75 złotych, a roboty jest
    >> na cały tydzień. Czyli dla tych pomocników wychodzi po ok. 500 zł, razem
    >> 1000 zł. A on za takie grosze (czyli te pozostałe 2000 zł) robił nie
    >> będzie. Przypominam - tydzień roboty. Mówimy tu oczywiście o kwocie
    >> "netto", bo faktur nie wystawia z wiadomych przyczyn (mimo, że ma legalną
    >> firme). Odliczając znikome koszty paliwa (dojazd to ok. 15 km).
    >
    > Nie są znikome.
    > Ja zajmuję się instalacjami i jak do tej pory koszty dojazdów to jest
    > największy koszt w tej branży.
    > Ty zapewne liczysz tylko i wyłącznie koszt paliwa. Niestety trzeba
    > doliczyć także i inne koszty związane z utrzymaniem samochodu.

    Mycie? :P To nie sa az tak ogromne koszty - nie przesadzajmy.

    > To mogłeś się uczyć lepiej. Nie musiał byś się teraz męczyć na "państwowym
    > garnuszku" :)
    > Wiesz zarówno śmieszą mnie jak i dziwią takie pier.....nia/biadolenia
    > ludzi.
    > To jest Twój dobrowolny wybór życia na pograniczu ubóstwa. Po prostu jest
    > to tylko i wyłacznie Twoje lenistwo.

    Ktos musi siedziec w urzedzie.

    >
    >> Czy to, w/g Ciebie normalny poziom cenowy?
    >
    > Oczywiście, że tak.
    > W obecnych realiach cenowych zarobki na poziomie 1800zł można porównywać z
    > jałmużną.

    Widzisz, czlowiek po dobrych studiach przewaznie od tego zaczyna :)
    Inzynierowie na budowie dostaja mniej od ludzi, ktorych konstroluja (nawet
    pomocnikow), wiedza i naklad pracy jest nieporownywalny, tak samo jak
    zarobki. Takie sa realia niestety, ze pierwsze co musisz robic po studiach
    to albo wziasc kredyt na 20 lat, albo wyjechac za granice - zdzieranie
    pieniedzy przez wykonawcow napewno temu nie sprzyja.

    > Średni obecny zarobek, zwykłego i przeciętnego robotnika powinien się
    > zawierać w przedziale 3-6 tys. zł miesięcznie.

    Za co? Za to, ze kumplom po robocie powie, ze nie chcialby tam mieszkac bo
    wszystko jest zjebane? Sam to przeciez robil.

    >> Zaznaczam, że ten mój murarz jest jednym z tańszych w okolicy (pomijam
    >> kolesi spod budki z piwem, którzy robią za dwa wina) i ma dobrą renomę.
    >
    > O czym to świadczy ?
    > Tylko o tym, ze już dawno powinieneś sobie poszukać innej, normalnej
    > roboty.

    Jakby kazdy zaczal sie nagle zajmowac inna normalna robota - np instalacjami
    to przestalaby byc taka normalna i oplacalna ;)

    >
    >> Za postawienie domu (stan surowy bez dachu) wziął 28 tysięcy. Robił z
    >> bratem, z którym dzielił się po połowie i do tego mieli dwóch pomocników
    >> po 75 zł dniówka. Stawiali wszystko ok. 1,5 miesiąca (już dokładnie nie
    >> pamiętam), zatem pomocnicy wzięli ok. 4000 zł. Powiedzmy, że kosztów
    >> (paliwo + zużywające się narzędzia, których na tym etapie budowy nie
    >> używa się zbyt wiele) wyszło im 2000, choć to i tak jak dla mnie mocno
    >> przeszacowana kwota. Zostało im w takim razie jakieś 22 tysiące do
    >> podziału na czysto. Czyli po 11 tysięcy na głowę za półtora miesiąca
    >> roboty. Czy to jest, w/g Ciebie, uczciwa cena, biorąc pod uwagę średni
    >> poziom płac w Polsce?
    >
    > Oczywiście, ze uczciwa.
    > Jest ktoś kto płaci taką cenę i dogaduje się z nimi za takie pieniądze.
    > Skoro mają robotę i są rozchwytywani to oznacza, że jest to jak
    > najbardziej cena uczciwa i normalna.

    Dogaduje sie, bo nie ma innego wyjscia, a cena nie jest uczciwa, bo nijak
    sie ma ani do nakladu pracy, ani do potrzebnej wiedzy, ani (przewaznie) do
    jakosci.


  • 34. Data: 2009-02-08 15:30:21
    Temat: Re: Wykończeniówka - co może zdrożeć (zdrożeje) a co zdrożało w związku ze spadkiem wartości złotego ?
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał w wiadomości
    news:gmmpb2$g2s$1@srv.cyf-kr.edu.pl...

    >I nie ma zmiluj sie. Jezeli przy kontroli US to wyjdzie, to poplyniesz
    >na ladna kase plus odsetki plus kara z UKS. Nie zartuje :/

    Raczej ma male szanse zeby wyszlo. Zawsze pracownik moze sie tlumaczyc, ze
    prace ma w terenie calymi dniami i nie musi jezdzic do firmy, skoro prace ma
    w terenie. Tak jak przedstawiciele handlowi.
    Jest jeszcze drugi aspekt samochodow sluzbowych, a mianowicie wszelkiego
    rodzaju wczasy i koszty paliwa z tym zwiazane.

    Pozdro.. TK



  • 35. Data: 2009-02-08 15:32:20
    Temat: Re: Wykończeniówka - co może zdrożeć (zdrożeje) a co zdrożało w związku ze spadkiem wartości złotego ?
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "rrr." <d...@w...or> napisał w wiadomości
    news:gmmqfl$kso$1@inews.gazeta.pl...

    > Tak bo pracownik budżetówki musi wydać "ze swoich" na bilet/paliwo by
    > dojechać do pracy/domu, a budowlaniec taki dojazd ma odliczyć od podatku ?
    > Widzisz ja prowadzę firmę od iluś tam lat i staram się płacić uczciwie
    > podatki, dlatego też nie znoszę siusiaków, którzy cały czas jadą na
    > stracie i budują domy, lub zaniżają podatki, pośrednio mnie przez to
    > okradając.

    A np. kredycik obrotowy na firme przeznaczony na budowe i zaliczanie w
    koszty odsetek od kredytow bankowych. :-)

    Pozdro.. TK



  • 36. Data: 2009-02-08 15:41:54
    Temat: Re: Wykończeniówka - co może zdrożeć (zdrożeje) a co zdrożało w związku ze spadkiem wartości złotego ?
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    Maniek4 napisal:
    > Raczej ma male szanse zeby wyszlo. Zawsze pracownik moze sie tlumaczyc, ze
    > prace ma w terenie calymi dniami i nie musi jezdzic do firmy, skoro prace ma
    > w terenie. Tak jak przedstawiciele handlowi.
    > Jest jeszcze drugi aspekt samochodow sluzbowych, a mianowicie wszelkiego
    > rodzaju wczasy i koszty paliwa z tym zwiazane.

    No wlasnie. Takie pole do popisu dla policji skarbowej i jej agentow.
    Namierzyc, pojezdzic chwile za 'zapracownym' pracownikiem, sfotografowac
    to i owo, pofilmowac to i owo (detektywi ubezpieczeniowi tak robia)
    i dokumentacja gotowa. Nie do obalenia. I jeszcze falszerstwo skarbowe
    dojdzie, bo czym innym jest mylne wladowanie w koszty niewlasciwych
    pozycji, a czym innym swiadome ladowanie do kosztow faktur za paliwo
    przepalona na wczasach albo innych zabawach firmowych z gatunku
    'imprez integracyjnych'.

    Ktos moze powiedziec, ale wielkich nie scigaja. Otoz to jest jak
    z rynkiem masowym: mali robia male przekrety, ale ich liczba powoduje,
    ze tracone kwoty ida w miliardy.
    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 37. Data: 2009-02-08 15:44:09
    Temat: Re: Wykończeniówka - co może zdrożeć (zdrożeje) a co zdrożało w związku ze spadkiem wartości złotego ?
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał w wiadomości
    news:gmmoos$fij$1@srv.cyf-kr.edu.pl...

    >Nie ma firmy, w ktorej nie znajdzie sie pozycji kosztow nie do obronienia
    >przed skarbowka. Jestes w stanie wykazac dla WSZYSTKICH pozycji w kosztach
    >powiazane dochody? Jestes? Bo kupowanie NA ZAPAS nie uprawnia cie do
    >wpisywania
    >np. narzedzi w koszty. Mozesz je wpisac dopiero PO UZYCIU. Sugeruje
    >dokladne
    >zapoznanie sie z przepisami podatkowymi.

    Ale Jacku to sa pierdoly, nie slyszalem jeszcze zeby jakis pracownik
    skarbowki znal sie na narzedziach, czy towarze w firmie w ktorej robi sie
    kontrole. Zaden urzednik nie bedzie w stanie okreslic jakie narzedzie i
    kiedy bylo uzyte, a czesc pozycji kosztowych moze byc dawno zuzyta i
    najnormalniej wyrzucona. Nie wspominajac o enigmatycznych pozycjach na
    fakturach z ktorych sam wlasciciel moze mic problemy. Fakt slyszalem o
    liczeniu kolkow po3 grosze brutto w ilosci kilkudziesieciu sztuk, ale to
    zakrawa na co najmniej upierdliwosc i z normalnymi osobami ma nie wiele
    wspolnego. Nie zmienia to oczywiscie podejscia do prawa, tyle ze to taki
    przepis w oparciu o ktory trudno cos udowodnic.

    Pozdro.. TK



  • 38. Data: 2009-02-08 15:51:53
    Temat: Re: Wykończeniówka - co może zdrożeć (zdrożeje) a co zdrożało w związku ze spadkiem wartości złotego ?
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    Maniek4 napisal:
    > Ale Jacku to sa pierdoly, nie slyszalem jeszcze zeby jakis pracownik
    > skarbowki znal sie na narzedziach, czy towarze w firmie w ktorej robi sie
    > kontrole. Zaden urzednik nie bedzie w stanie okreslic jakie narzedzie i
    > kiedy bylo uzyte, a czesc pozycji kosztowych moze byc dawno zuzyta i
    > najnormalniej wyrzucona.

    Masz ewidencje wyposazenia? :) Teraz to taki fajny chwyt, bardzo popularny
    w trakcie kontroli. Masz karty likwidacji narzedzi i urzadzen podpadajacych
    pod gospodarke odpadami? ;)

    > Nie wspominajac o enigmatycznych pozycjach na
    > fakturach z ktorych sam wlasciciel moze mic problemy. Fakt slyszalem o
    > liczeniu kolkow po3 grosze brutto w ilosci kilkudziesieciu sztuk, ale to
    > zakrawa na co najmniej upierdliwosc i z normalnymi osobami ma nie wiele
    > wspolnego. Nie zmienia to oczywiscie podejscia do prawa, tyle ze to taki
    > przepis w oparciu o ktory trudno cos udowodnic.

    Pomijasz drobny szczegol: budzet robi sie coraz bardziej glodny i nienasycony.
    A jak wiesz, nie ma takiej zbrodni, do ktorej nie posunalby sie najbardziej
    nawet demokratyczny i praworzadny rzad, kiedy braknie mu pieniedzy w kasie.
    A nawet jak firmy swoje wywalcza przed sadami, to:
    a) padna wczesniej,
    b) odszkodowania bedzie placil INNY juz rzad,
    c) krotkoterminowe korzysci odniesie biezacy rzad.

    Dlatego jestem pesymista. Ale juz chyba czas zakonczyc watek, bo
    strasznie sie zrobil daleki od budownictwa :)
    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 39. Data: 2009-02-08 16:16:16
    Temat: Re: Wykończeniówka - co może zdrożeć (zdrożeje) a co zdrożało w związku ze spadkiem wartości złotego ?
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Jacek "Plumpi"" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:gmmke3$kp6$1@inews.gazeta.pl...

    > Nie są znikome.
    > Ja zajmuję się instalacjami i jak do tej pory koszty dojazdów to jest
    > największy koszt w tej branży.
    > Ty zapewne liczysz tylko i wyłącznie koszt paliwa. Niestety trzeba
    > doliczyć także i inne koszty związane z utrzymaniem samochodu.

    Roznica jest taka, ze gdybys uzywal go wylacznie prywatnie to koszty stale i
    tak bys mial. Z byc moze mniejsza czestotliwosci remontow.

    >
    >> Na rękę czystej gotówki gościowi zostaje jakieś 1800 zł. ZA TYDZIEŃ
    >> ROBOTY. Ja pracuję w budżetówce i zarabiam tyle miesięcznie. Uczyłem się
    >> ponad dwadzieścia lat i uczciwie płacę podatki. Gość jest w moim wieku.
    >
    > To mogłeś się uczyć lepiej. Nie musiał byś się teraz męczyć na "państwowym
    > garnuszku" :)

    Przesadzasz. Budzetowka to nie tylko panie w ZUSie, czy US. Budzetowka to
    Twoje zdrowie, bezpieczenstwo, wyksztalcenie dzieki ktoremu zarabiasz i
    pewnie masz sie lepiej od tych ktorzy Cie ksztalcili, a takze drogi ktorymi
    jezdzisz do klientow. Znajdzie sie tego wiecej Co bys zrobil gdyby Ci tego
    zabraklo w jednej chwili?? Nie ma co sie rzuca, ze ktos w budzetowce nie
    jest zadowolony z dysproporcji nie do konca uzasadnionych. Nie uczciwe jest
    moim zdaniem takie traktowanie problmu, ze Ci ktorzy malo zarabiaja to
    zyciowe niedorajdy i same pierdoly w kolo. Dzieki dyplomom wielu z nich
    korzystasz z tylu rzeczy na co dzien nie myslac o tym i o niektorych nie
    masz bladego pojecia jak dzialaja, a jednak ktos to wymyslil i opracowal
    siedzac w laboratoriach calymi dobami za marna pensje po to bys teraz z nich
    drwil i wytykal jakie to glupki niezyciowe. Bo to ze kazdy powinien zarabiac
    po co najmniej 20000 miesiecznie to wiemy, ale do tego jeszcze daleka droga.
    Kiedys polecilem sasiadowi hydraulika do zmiany boilera. Ten przyjechal przy
    okazji po jakiejs robocie w okolicy i zrobil to w niecala godzine. Za robote
    zaliczyl 250zl bez paragonu rzecz jasna. Pytanie czy to jest uczciwa stawka
    jest czysto subiektywne, ale odczuciowo jakos tak dziwnie, rowniez mi bo go
    polecilem.

    Pozdro.. TK



  • 40. Data: 2009-02-08 16:20:46
    Temat: Re: Wykończeniówka - co może zdrożeć (zdrożeje) a co zdrożało w związku ze spadkiem wartości złotego ?
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    >> Czy dla Ciebie jest przestępstwem, że pomiędzy tymi wszystkimi robotami
    >> podjedzie się na obiad do domu lub do jakiejść knajpy, albo zrobi zakupy
    >> w markecie (jedzenie, picie) ?

    > Tak bo pracownik budżetówki musi wydać "ze swoich" na bilet/paliwo by
    > dojechać do pracy/domu, a budowlaniec taki dojazd ma odliczyć od podatku ?
    > Widzisz ja prowadzę firmę od iluś tam lat i staram się płacić uczciwie
    > podatki, dlatego też nie znoszę siusiaków, którzy cały czas jadą na
    > stracie i budują domy, lub zaniżają podatki, pośrednio mnie przez to
    > okradając.

    A kto jest temu winien, że są takie idiotyczne zasady ?
    Cwaniaczki wprowadzają sobie takie zasady tylko po to, żeby robić sobie
    furtki i móc z nich korzystać.
    Ja osobiście wyznaję zasadę, że niczego nie powinno się odliczać, a jedynie
    jako koszty powinno się liczyć tylko to co będzie użyte/przetworzone i
    sprzedane dalej np. materiały do produkcji.
    To co użytkowane jest przez firmę i konsumowane powinno podlegać takim samym
    zasadom jak każdy inny produkt konsumpcyjny.
    Dla przykładu kupując samochód na firmę czy paliwo do tego samochodu nie
    powinienem mieć żadnej możliwości wliczania tego w koszty.
    Tak samo z narzędziami, ubraniami itp. rzeczami.
    Jedynie materiały. Przykładowo jeżeli prowadzę firmę budowlaną to moimi
    kosztami będzie zakup cementu, gipsu itp.
    Wtedy też nieważne czy używał bym samochód prywatny do celów służbowych czy
    też samochód służbowy do celów prywatnych.
    Tyle, że przy obecnych poziomach podatkowych było by to okropnym obciążeniem
    dla firmy, zwłaszcza tej małej.
    Wystarczy tylko obniżyć podatki do ludzkich poziomów i uprościć zasady. Zero
    odliczeń dla wszystkich. Proste i równe zasady dla każdego podmiotu
    gospodarczego spowoduje, że nikomu nie będzie się opłacało kombinować, a
    tych mniejszych nie będą zabijały idiotyczne zasady prawa. Mniej będzie
    papierów w firmie, mniej buchalterii. Łatwiej będzie skontrolować działania
    każdej firmy. Zatem szybko ukruci się procedery, na które pozwalają obecne
    przepisy.


strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1